-
Postów
1 345 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zburzony
-
Moj dawny psychiatra kiedy wspomniałem o Anafranilu też stwierdził że tego akurat mi nie przepisze. Sądzę że dlatego, że miałem za sobą świeżą próbę samobójczą, a konkretnie próbowałem zrobić to trując się lekami. Klomipramina jest szczególnie toksyczna i potencjalnie zabójcza przy przedawkowaniu i zapewne dlatego nie chciał mi jej przepisać.
-
No mnie kiedyś 25 mg rzeczywiście mocno ścinało, tak że ledwo funkcjonowałem następnego dnia. Ale to było wieki temu, teraz jestem weteranem, biorę parę różnych leków i z tego powodu mam bardzo zaburzony sen. Niby mimo to normalnie funkcjonuję, ale to jednak nienormalne żeby spać ledwie kilka godzin i to z wieloma pobudkami. @MarekWawka01 dzięki za szerokie odpowiedzi. Teraz wiem co robię źle, biorę kwetiapinę za późno i na pełen żołądek. Dzisiaj wziąłem 100 mg kwetiapiny XR o 18tej na totalnie pusty żołądek, powinno być lepiej.
-
@zielona-welonka jeśli pytasz czy można brać 60 mg fluoksetyny, to owszem można, aktualnie sam tyle biorę. Niedawno sporo poczytałem o fluoksetynie, maksymalna dawka zalecana przez lekarzy to 80 mg, z tym że takie dawki bierze się na zaburzenia obsesyjno - kompulsywne. Fluoksetynę biorę stosunkowo niedługo, ale liczyłem że taka wysoka dawka będzie mnie stymulować, a na razie nic takiego nie odczuwam. Ale jeden pozytyw jest taki, że mam dużo mniej myśli w głowie, większy spokój, mam aż za bardzo wyjebane na wszystko, dlatego chyba będę brał 40 mg.
-
Biorę teraz 100 mg kwetiapiny XR i wprawdzie śpię nadal kiepsko, ale zdecydowanie mniej myśli kotłuje mi się w głowie, jestem zrelaksowany do tego stopnia że prawie wszystko mam w dupie. Biorę też inne leki i przez nie mam sucho w ustach, ale po kwetiapinie to już jest dramat bo ciężko jest cokolwiek zjeść i picie wody prawie wcale nie pomaga. Jest szansa że to minie z czasem? Takie coś jest cholernie szkodliwe dla zębów.
-
Duloksetyna to owszem SNRI jak wenlafaksyna, ale co masz do wyboru poza SSRI/SNRI? Trójpierścieniowe leki, moklobemid, mirtazapina, mianseryna, atypowe neuroleptyki. Brałeś fluoksetynę? To najbardziej stymulujący SSRI, po nim raczej nie ma szans na muła. Trazodon też zawsze mnie nakręcał brany z jakimś antydepresantem, 150 mg rano na początku powoduje senność ale kiedy to mija pojawia się pewne pobudzenie, w moim przypadku też wyraźne działanie przeciwlękowe. Mirtazapiny 45 mg też powinno nakręcać.
-
Ja brałem, tianeptyna dała mi tylko może większy spokój, podobno zwiększa odporność na stres ale tego nie odczułem.
-
@skakunna jeśli należysz do ludzi których wenlafaksyna zamula to możliwe że większe dawki będą mulić jeszcze bardziej. Ale jest szansa że dodatkowy wychwyt noradrenaliny trochę przykryje serotoninowe zamulenie. Jeśli to nie wypali sugerował bym duloksetynę, ja po niej byłem aż nadto naspidowany ale są ludzie których ona zamula, co mnie zadziwia ale tak już z tymi lekami jest.
-
@MarekWawka01 dzięki za szeroką odpowiedź. Biorę na stałe antydepresanty, konkretnie połączenie SNRI/SSRI i kwetiapina miałaby być tylko dodatkiem potencjalizującym ich działanie, dobrze wiedzieć że pod tym względem wyróżnia się na tle innych neuroleptyków, spróbuję brać te 150 mg od teraz. Wspomniałeś o lamotryginie, ją także biorę od paru miesięcy ale nie czuję żeby mnie wyciszała, nadal często mam chaos w głowie, gonitwę myśli i myśli natrętne. Czytałem że czasem na efekty trzeba naprawdę długo poczekać, nawet kilka miesięcy, także cierpliwie będę ją brał, na razie chyba nieco złagodziła wachania nastroju. Co do kwetiapiny to trochę obawiam się jej skutków ubocznych, konkretnie wzrostu prolaktyny, cholesterolu i cukru. W tej chwili jak zawsze mam bardzo dobre wyniki badania krwi i raczej dobrze toleruję różne leki, mam nadzieję że nie zepsuję tego kwetiapiną zwłaszcza że nie mogę powiedzieć żeby była mi niezbędna, to raczej kolejny eksperyment farmakologiczny który na sobie przeprowadzam.
-
@skakunna a ile bierzesz tej wenlafaksyny? Bo jeśli mniej niż 225 mg to nie poznałeś jeszcze tego leku, od tej dawki zaczyna się działanie na noradrenalinę. Ja czułem wyraźną różnicę między 150 a 225 mg, wjechało pobudzenie, więcej motywacji, mniejsza potrzeba snu itd. Teraz biorę 262,5 mg, przez chwilę brałem 300, a stosuje się dawki rzędu 450 mg nawet. Serio, uważam że powinieneś najpierw sprawdzić chociaż te 225 mg zanim skreślisz wenlafaksynę. Wspomniałeś też duloksetynę, ją też brałem i uważam za świetny lek, stymuluje silniej niż wysokie dawki wenlafaksyny, zniszczyła mi lęki, dała dużo pewności siebie, podniosła nastrój. Moklobemidu nie brałem, reboksetynę owszem ale raczej nie polecam, ciężki lek i za dużo skutków ubocznych.
-
Wczoraj trafiłem na zapis wykładu amerykańskiego psychiatry na temat leczenia OCD/ZOK, facet zaleca stosowanie dwukrotnie wyższych dawek SSRI niż maksymalne przy depresji, twierdzi że używanie mniejszych jest bez sensu. Takiej sertraliny stosuje 400 mg, fluoksetyny od 80 do 120 mg, paroksetyny 80 mg, fluwoksaminy 400 itd. Mówi też że nawet w takich dawkach efekty mogą pojawić się dopiero po 3 - 4 miesiącach a nawet później. To by tłumaczyło dlaczego taka paroksetyna nawet w dawce 50 mg, a brałem parę lat, zupełnie nie zmniejszała objawów ZOK. Aktualnie biorę 40 mg fluoksetyny i zamierzam dojechać stopniowo do 80, chociaż mam wrażenie że i przy tych 40 jest pewna poprawa, jakby trochę łatwiej mi nad sobą panować.
-
@acherontia styx dzięki za odpowiedź, jeszcze zostawię te 50 mg. Ja ogólnie krótko i z przerwami śpię od lat, ale do tej pory mimo to byłem w formie rano i czułem się wyspany, ostatnio to się niewiadomo czemu zmieniło. Dlatego chciałem wrócić do olanzapiny ale teraz próbuję z kwetiapiną bo może przy okazji da jakiś efekt przeciwdepresyjny. Ale z drugiej strony biorę obecnie fluoksetynę a ona podobno przeciwdepresyjnie dobrze działa z olanzapiną, dlatego zastanawiam się nad braniem jej w małej dawce (2,5 mg), taka ilość mnie nie zamula i mogę ją brać rano.
-
@acherontia styx wziąłem wczoraj 50 mg kwetiapiny XR przed snem, około 23, ale tak jak zwykle ostatnio zbudziłem się o 3 i ciężko było zasnąć, potem znów o 6. Z kolei rano fatalny nastrój, złość, niechęć do wszystkiego, ale nie wiem czy kwetiapina miała coś z tym wspólnego bo ostatnio mam bardzo kiepski czas. Myślisz że przy dłuższym stosowaniu te 50 mg pozwoli lepiej spać, czy to jednak za mała dawka?
-
Też uważam że spróbowanie wyższej dawki escitalopramu to dobry pomysł, całkiem możliwe że zadziała tak jak oczekujesz. Zawsze warto sprawdzić dany lek w wyższych dawkach zanim się go skreśli. Ale oczywiście nie ma żadnej gwarancji że będzie poprawa, równie dobrze może być gorzej ale i tak warto się przekonać.
-
@Fobic dzięki za odpowiedź. Arypiprazol znam, brałem go dość długo w dawce 7,5 mg. Świetnie na mnie działał, stymulował, bardzo mnie otworzył na ludzi. W tej dawce jest zero sedacji a wręcz odwrotnie, pobudza. Szczerze mówiąc nie wiem czemu go odstawiłem jakiś czas temu. Wracając do kwetiapiny to biorę stale antydepresanty, wenlafaksynę oraz sertralinę, także kwetiapina byłaby tylko dodatkiem do tych leków.
-
Szczerze mówiąc to właśnie chciałbym żeby jakiś lek wyciszył mi myśli w głowie, których jest za dużo, gonitwa myśli, myślenie obsesyjne itp. Tylko chciałbym uniknąć sedacji i otępienia, miałem dawno temu styczność z kwetiapiną i bardzo mocno mnie muliła. Jak uważasz, lepsza będzie kwetiapina o przedłużonym uwalnianiu czy normalna?