Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 543
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. @Nyfek Aciprex czyli escitalopram może niestety nasilić lęk na początku, trudno powiedzieć ile to może potrwać ale z czasem mija. Pregabalina na mnie też działała niedobrze, pogarszała lęk niestety a tyle dobrego się po niej spodziewałem. Co do klonazepamu to na pewno wiesz że to bardzo mocny lek. Mi lekarz przepisuje oksazepam, znacznie słabszy z tej samej grupy leków. Twierdzi że lepiej żebym brał go nawet 3-4 tabletki na raz, niż żeby przepisał mi silniejszy lek. Wydaje mi się że to dobre wyjście bo oksazepam ma znacznie mniejszy potencjał do uzależnienia i można go dłużej stosować. Biorę go już kilka miesięcy, ale zawsze robię sobie co najmniej jeden dzień wolny od niego i nie uzależniłem się, może w jakimś stopniu psychicznie ale to nic w porównaniu do uzależnienia fizycznego. O dziwo też udaje mi się go nie nadużywać, a jako były narkoman mam do tego ogromne skłonności.
  2. Na mnie duloksetyna za pierwszym razem zadziałała już w pierwszym tygodniu, bardzo mnie ożywiła, poszatkowała sen (ale w dzień funkcjonowałem bardzo dobrze), zwiększyła motywację i bardzo zmniejszyła objawy fobii społecznej. Tym razem jest inaczej, dużo łagodniej, ale jest działanie anksjolityczne, lepszy nastrój. Działań ubocznych brak. Dla mnie osobiście to najlepszy antydepresant, a dokładniej jest w trójce najlepszych, obok wenlafaksyny i fluwoksaminy.
  3. Zastanawiam się jak to jest z tymi lekami. Biorę flupentiksol trzeci raz. Za pierwszym nie czułem wcale aktywizacji. Sporo lat później wystrzelił mnie z butów, dostałem lekkiej akatyzji ale byłem zadowolony ogólnie. Tym razem pobudzenia nie ma wcale, ale jest lepszy nastrój i wyraźne działanie przeciwlękowe, czyli bardzo dobrze ogólnie choć aktywizacji brak. Biorę 2 razy po 1,5 mg plus oczywiście inne leki, ale mniej niż do niedawna, dwa sobie odpuściłem. Na szczęście, tym razem nie mam ogromnego apetytu na wszystko a zwłaszcza słodycze.
  4. To prawda z testosteronem, podobno (ktoś już o tym pisał) zaniżony testosteron może powodować objawy depresyjne i lękowe, do tego stopnia że w USA podaje się takim osobom testosteron. Dam chcę zbadać jego poziom w najbliższym czasie.
  5. Amisulpryd brałem wiele razy, w tym raz przez 2 lata 200 mg i wprawdzie nie badałem nigdy prolaktyny, to czułem się ok, libido było mniejsze owszem ale nigdy nie było problemu typu laktacja czy powiększenie piersi, to akurat bym zauważył i natychmiast odstawił;)
  6. @MarekWawka01mam nadzieję i trzymam kciuki że fluwoksamina podziała na ciebie tak dobrze jak na mnie kiedyś, zresztą to samo z arypiprazolem, bo jeden i drugi lek przez pewien czas dały mi niesamowicie dobre samopoczucie i sprawiły że życie stało się niemal dobre i przyjemne. Nie brałem ich razem wprawdzie ale w swoim czasie każdy z osobna podziałał niesamowicie.
  7. @Daljaale większość antydepresantów powoduje dziwne i realistyczne sny, nie wszystkie w takim samym stopniu oczywiście. Kiedy zaczynałem brać wenlafaksynę pierwszy raz też byłem trochę w szoku że takie sny są w ogóle możliwe . Ale później brałem mnóstwo innych leków i niektóre powodowały sny jeszcze bardziej pokręcone. Nie dawno nie tylko, ale również z powodu chorych snów, odstawiłem agomelatynę. To co działo się w nocy było nie do opisania, do tego stopnia że jeszcze parę godzin po przebudzeniu wracały do mnie fragmenty tych snów i nie mogłem uwierzyć.
  8. Libido mniejsze ale udało mi się dzisiaj zrobić co trzeba bez większych problemów;)
  9. Biorę obecnie ponownie flupentiksol w dawce 1,5 mg, głównie dostałem go od dr'a na lęk i aktywizację. Lęk dlatego że odstawiam benzo, a i aktywizacji brakuje, nic się nie chce robić w pracy. Na razie na to nie pomaga, lękiem jest trochę lepiej.
  10. @tadeusz.chory wenlafaksyna też mnie trochę pobudziła w dawce 150 mg, na niej też krócej spałem ale nie aż tak jak na dulo. Później wszedłem na 225 mg i tu już poczułem stymulację, za pierwszym razem trochę za mocno, później, po latach, 225 to była najlepsza dawka dla mnie. Spałem normalnie, 6 h i było dobrze.
  11. @tadeusz.chorybrałem wszystkie i najlepiej na mnie działała duloksetyna, potem wenlafaksyna, do obu wracam a wenla to był pierwszy lek który brałem i ogólnie najdłużej brany. Bupropion mnie sponiewierał, bardzo pogorszył lęk. Nie dla mnie w ogóle. Nie wiem tylko czy duloksetyna może jakoś pomóc ci na problemy ze snem. U mnie ona spowodowała zaburzenia snu, na początku budziłem się wiele razy na noc, pobudzony, a po jakimś czasie spałem ciągiem, ale bardzo krótko, 4-5 h max. Z tym że w ogóle nie byłem zmęczony w dzień, wręcz przeciwnie. Ogólnie zasypiałem jak niemowlę tylko spałem krótko
  12. Ja problemów ze snem nie miałem biorąc 150 mg wenlafaksyny pierwszy raz, jedynie trochę dłużej to trwało zanim zasnąłem i budziłem się wcześniej. Ale to akurat był duży plus, bo zanim zacząłem brać antydepresanty spałem za długo. Teraz od wielu lat śpię bardzo mało, ale na ogół nie jestem zmęczony w dzień z tego powodu, niedospany jakiś.
  13. U mnie na początku sporo je zmniejszył, z czasem było lepiej.
  14. @Fobicdzięki. Jestem politoksykomanem, wiem to od dawna. Jedno co dobre to że nie tykam już narkotyków a alkohol piję sporadycznie, dobrze że po nim następne dni czuję się fatalnie, nawrót depresji itp. Z benzo staram się uważać, biorę tylko zwykłe dawki, robię w tygodniu dzień wolny od nich, bardzo chcę brać je rzadziej. A co do baklofenu to po kilku opakowaniach przestraszyłem się go, czy raczej siebie z nim pod ręką i już dawno go nie używałem. Chociaż nie powiem czasem kusi
  15. U mnie niestety baklofen nie powodował mniejszej ochoty na alkohol, a przy moich skłonnościach do mieszania różnych rzeczy to oczywiście piłem na nim. Co jest bardzo słabe, stanowczo odradzam wszystkim.
  16. @Fobicmi baklofen przepisał kiedyś psychiatra, jako alternatywę dla benzo, głównie na objawy tej zasranej fobii społecznej i byłem zadowolony. Ale był to taki okres że szukałem też innych wrażeń i co chwila zwiększałem dawki, aż ku mojemu zaskoczeniu znalazłem się w stanie takim że w ogóle nie spałem, prawie nie jadłem. Bardzo dziwny to lek.
  17. @Fobiczapewniam cię że w odpowiedniej dawce baklofen naprawdę mocno stymuluje fizycznie i psychicznie, nie tylko ja tego doświadczyłem, chłopcy na innym forum (takim trochę na używki bardziej nastawionym) piszą to samo i nie rzadko jęczą jak to się w ten lek wpakowali. Piszę to tylko informacyjnie i zdecydowanie odradzam takich eksperymentów. W normalnych dawkach jest to świetny lek rozluźniający i przeciwlękowy, dobra alternatywa dla benzodiazepin.
  18. @Onckitak, mi się to zdarzało i na początku i po dłuższym okresie brania. Z początku trochę się stresowałem ale w końcu przyzwyczaiłem się, uznałem że tak po prostu bywa i tyle. Skoro ogólnie czułem się dobrze i poza tym nie miałem objawów od strony serca to czym mam się przejmować. Inna sprawa że od małego jestem znerwicowany, jakieś kłucie z lewej strony pamiętam jeszcze z wczesnej podstawówki, wtedy bałem się że mam coś nie tak z sercem. Ale teraz mam 4 dychy i nic mi nie jest poważnego, także po prostu olewam takie rzeczy:)
  19. @DEPERS jest tak jak piszesz, za wkurw odpowiada metabolit mCPP który jest niedobrej jakości stymulantem i jestem pewien że lata temu go miałem i ćpałem (jak wszystko co wtedy było). Wiesz, dla takiego dzika jak ty to nie jest przez to dobry lek, tobie wydaje mi się że złości, asertywności nie brakuje;) A w moim przypadku to właśnie coś czego mi brakuje na co dzień. Ale jak chodzi o sen to już od dobrych paru lat tak śpię, to znaczy bardzo krótko. Po zwiększeniu trazodonu w sumie tylko się o te pół godziny skrócił jeszcze:) Co do złości jeszcze, ja mam tak że głównie pracuję 11h dziennie, z ludźmi, i wtedy ta złość jest przydatna. Ale dzisiaj mam wolne i dostaję przez nią do głowy, roz*ierdala mnie od środka i nie potrafię się zrelaksować zupełnie. Także to jest jak wszystko w życiu, coś za coś:)
  20. @Regular. Mwiesz, nie każdy kto bierze trazodon ma tak jak ja, czyli ten wkurw, ale też na pewno z tego co czytałem nie jestem wyjątkiem. Skoro tego oczekujesz i jest ci potrzebne, to trzymam kciuki że z czasem i u ciebie tak zaskoczy:)
  21. Nie bardzo to rozumiem ale po zwiększeniu trazodonu do 200 mg śpię jeszcze krócej, czyli już naprawdę krótko. Niby muli mnie i to mocno jeśli wezmę za wcześnie, ale nawet jak biorę w łóżku o 23 to zasypiam jak zawsze, szybko, ale budzę się o 4tej albo i wcześniej. Wprawdzie trazodon nigdy nie wpływał u mnie na długość snu ale brałem najwyżej 150, także sądziłem że 200 mg coś tu zmieni. Chyba że jest tak jak z mirtazapiną, mniejsze dawki bardziej usypiają. No ale nie zamierzam zmniejszać bo bardziej chodzi mi o efekt antydepresyjny, na razie nastrój bez zmian ale czuję to co lubię w tym leku, czyli większą złość którą łatwiej uzewnętrznić. Czyli jakby większą asertywność.
  22. @MarekWawka01 nie stosowałam go nigdy pod tym kątem, chociaż mam często natrętne myśli, nie pamiętam czy coś się zmieniło. Ale w wyższych dawkach rzędu 3 mg to chyba całkiem możliwe. Tyle że od 3 mg on zaczyna chyba bardziej mulić niż pobudzać, tak mi się zdaje.
×