Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 345
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. @__Jack__ mam pytanie, myślę o spróbowaniu znowu ago a konkretnie biorę od tygodnia. Jak długo utrzymywały się u ciebie efekty uboczne, o ile jakieś miałeś? Ja jestem trochę rozkojarzony póki co i jest lekki lęk ale do wytrzymania. Spróbuję tym razem cierpliwie brać dłużej, boję się tylko o wątrobę trochę, mam niby całkiem zdrową mimo bagażu doświadczeń ale jednak. Może po miesiącu zbadam krew na wszelki.
  2. @dominiczka lęk i fobia społeczna to jest, między innymi, coś z czym zmagam się całe życie. Psychoterapia rzeczywiście jest bardzo wskazana i na pewno może pomóc, niestety mnie na taką sensowną nie stać. @Samniewiem czy jest sens bawić się w 112,5 mg to nie wiem, spytaj lekarki, powiedz jej też że interesuje cię dawka 150 ale masz obawy. I najważniejsze, nie bój się noradrenaliny, dopiero od 225 mg wenlafaksyna zaczyna lekko ją smyrać, dlatego zdarza się ludziom brać nawet 450 mg żeby w pełni poczuć noradrenalinę. Przy 150 to jest nadal zwykły SSRI, a jeśli będziesz pobudzony itd., to na pewno nie przez noradrenalinę. Zwykłe leki jak fluoksetyna czy escitalopram potrafią też nieźle pobudzać.
  3. @Kastortroy niestety nic lepszego od benzo nie ma na lęk, według mnie jedyna sensowna alternatywa to pregabalina, ona ma duży zakres dawkowania. Jednak o ile benzo działa dobrze na wszystkich, o tyle pregabalina już niekoniecznie. U mnie na przykład pogarsza lęk. Ale na większość działa dobrze, pogadaj o niej z lekarzem.
  4. Ogólnie w medycynie jest zasada, żeby brać najmniejszą skuteczną dawkę. Ale uporczywe trwanie przy dawce która nie daje rezultatów jest dla mnie po*ebane. Chociaż z drugiej strony podziwiam ludzi którzy cierpliwie miesiącami czekają na efekty, dla mnie to jest niemożliwe. Przyjmuje się że miesiąc, max 6 tygodni to czas w jakim powinna nastąpić poprawa, a efekty uboczne ustąpić. Nadal będę twierdził że 75 mg to bardzo, a może i za niska dawka, jedynie na start, co jeśli dobrze pamiętam jest nawet w ulotce napisane.
  5. @Oncki to zależy od człowieka i od tego jakie ma dolegliwości. Fluoksetyna raczej nie jest wskazana przy lęku, jest teoretycznie najbardziej stymulującym SSRI ale starszym, wciąż dobrym lekiem na depresję. Duloksetyna działa oprócz serotoniny na noradrenalinę, niektórych jak mnie za pierwszym razem bardzo pobudza, innych muli. Według mnie jeden z najlepszych leków przeciwlękowych, aktualnie biorę go drugi raz. Na depresję też bardzo dobry, pamiętam jak postawił mnie do pionu, dodał pewności siebie, poprawił asertywność. Acha po żadnym leku nigdy nie wypadały mi włosy.
  6. @Samniewiem moim zdaniem biorąc tak krótko nic nie będzie się działo jak odstawiam z dnia na dzień. Jeśli jednak się tego objawiasz, zjeżdżaj o 75 mg co parę dni, wtedy już na pewno będzie git.
  7. Wziąłem dzisiaj rano 25 mg agomelatyny, głównie z ciekawości czy mnie trochę uśpi. Dość szybko poczułem efekty, lekkie pobudzenie do którego szybko doszła derealizacja, spory lęk. W żadnym stopniu nie zrobiłem się senny. Zamierzam dziś wziąć tuż przed snem jedną tabletkę i sprawdzić jak będę spał i jak będę się czuł jutro rano. Bo dzisiaj musiałem wspomóc się alprazolamem. Może po wzięciu na noc te negatywne efekty po prostu prześpię i będzie ok, wtedy zastanowię się nad braniem jej regularnie.
  8. @chester wydaje mi się że tak, te 10 mg robi różnicę. Ale biorę też inne leki przez co trochę trudno ocenić. W każdym razie na moim miksie po dodaniu escitalopramu i wywaleniu sertraliny jest lepiej niż było.
  9. @grz myślę że niedługo powinieneś zacząć zauważać też działanie przeciwlękowe i antydepresyjne. U mnie ta dawka dodaje pewności siebie i trochę takiej pozytywnej agresji i złości, dzięki czemu jestem bardziej asertywny.
  10. @chesterjuż od dawna nie, zastąpiłem ją escitalopramem, sertralinę zwiększyłem aż do 300 mg ale nie czułem żadnej różnicy więc dałem sobie spokój.
  11. @Samniewiembrałem pregabalinę, wenlafaksyną i innymi lekami, zawsze jej działanie było na mnie raczej niedobre, zwłaszcza wpływ na lęk, już w dawce 75 mg. Chyba ja po prostu jestem z tych którym ten lek nie służy. Ale z tego co czytałem jest więcej takich osób, chociaż zdecydowana większość ocenia go pozytywnie, nawet bardzo. Przy następnej wizycie u psychiatry chyba znów o nią poproszę, mimo wielu prób nieudanych, coś mnie ciągnie do tego leku, w*urwia mnie że nie chce działać na mnie tak jak powinien, dlatego chcę dać mu kolejną szansę. Być może z tymi lekami co teraz biorę będzie ok. Może też wyższa dawka da lepszy efekt, bo najwięcej brałem tylko 150 mg, raz tylko 225 i 300. Co do wenlafaksyny, uważam że 150 mg to idealna dawka, wyższe według mnie dopiero, kiedy działanie osłabnie z czasem. Nie ma sensu się bać tych 150.
  12. @Lucy32 a u mnie ten stan trwał długo, parę miesięcy co najmniej. Spałem 4 godziny na dobę, budziłem się nawet o 3 w nocy ale w ogóle nie byłem zmęczony. Kiedy wypiłem mocną kawę byłem wystrzelony jak po jakimś dobrym stymulancie, tylko bez jego negatywnych efektów, na przykład jadłem normalnie i tak samo zasypiałem bez problemu, tylko wcześnie budziłem. Teraz też jestem zadowolony z jego działania, ale jest inne niż wtedy. Może kiedyś pogadam z lekarzem o dawce 90 mg, ale to nieprędko, kiedyś już takiej dawki próbowałem i dała mi tylko więcej efektów ubocznych. Pozdro.
  13. @Samniewiem ja też zaczynałem od 75 mg ale to miał być tylko wstęp do dawki docelowej, 150. Przejście na te 150 było u mnie łagodne, właściwie nie pamiętam żadnych problemów. Pamiętam że odczuwałem pewne napięcie w środku, krócej spałem, ale rano nie byłem niewyspany. Pamiętam też że szybko, w ciągu kilku dni była spora poprawa. Lekarz dał mi wenlafaksynę na lęk i fobię społeczną, i tu była duża poprawa, szybko zauważyłem że idąc ulicą, jestem spokojniejszy i dużo mniej spięty, pamiętam że kiedy to zauważyłem sam do siebie uśmiechałem się i aż nie mogłem uwierzyć że potrafię czuć się tak swobodnie i nie denerwować się bez powodu, przy każdej interakcji z ludźmi. Oczywiście, nie było idealnie, ale poprawa była duża, a później dopiero benzodiazepiny pokazały mi jak to jest być naprawdę zrelaksowanym i spokojnym. Dla mnie osobiście wenlafaksyna okazała się świetnym lękiem, później brałem większość SSRI i poza paroksetyną i fluwoksaminą żaden nie był nawet blisko takiego działania anksjolitycznego. Kilka razy do niej wracałem kiedy jakiś inny lek nie wypalił, brałem dawki od 75 do 300 mg. To jest jeden z tych leków do których wiem że kiedyś wrócę, tak jak do fluwoksaminy, arypiprazolu, duloksetyny i paru innych. Powodzenia!
  14. @Samniewiem 75 mg to niska dawka, ja zawsze zaczynałem od 150. Może twój lekarz tylko na start przepisuje ci te 75 mg. Za to pregi bierzesz naprawdę sporo, jak się czujesz jeśli chodzi o lęk, nie otępia cię? Mnie już 150 mg trochę rozwalało, trudno mi było myśleć i skupić się, czułem się jak debil. Nie zawsze tak było, ale pregabalina w ogóle dziwnie na mnie działała, raz lęk zmniejszała, raz zwiększała, czemu pobudzała a czasem wcale.
  15. Mnie martwi fakt że nie ma tego wystrzelenia i skoku pewności siebie jak za pierwszym razem, ale tak ogólnie po miesiącu brania jest poprawa nastroju i mniejszy lęk społeczny, także nie mogę narzekać. Szczerze mówiąc to najchętniej wróciłbym do fluwoksaminy, ale ona ma za dużo interakcji z innymi lekami także na razie odpada, dopóki nie zmniejszę ilości branych leków na banię.
  16. @ebook123 nie wiem czy wersja o normalnym uwalnianiu (nie CR, nie XR) nie będzie lepszym pomysłem, ale to najlepiej sprawdzić samemu. Osobiście jak brałem go to zwykle 150 mg, podobno na libido działa już 75 mg. Nie powiem ci na pewno czy opóźnia wytrysk ale wydaje mi się że to bardzo możliwe, mimo że nie zmniejsza doznań. Acha i bierze się go zawsze na noc bo usypia, ale w dzień już tak nie muli, ewentualnie rano, a w ciągu dnia może być nawet lekkie pobudzenie. Powodzenia!
  17. @acherontia styx dzięki za odpowiedź, myślałem że dawno go nie bierzesz bo się nie sprawdził czy coś. Ja go nie biorę, jedyne co to mam go sporo w domu i czasem jak się na niego gapię chodzi mi po głowie żeby dać mu kolejną szansę. Ale jeśli nawet to nieprędko. Pozdrawiam.
  18. @acherontia styx cześć, nie bierzesz już buspironie, nie? Chwilę go brałaś pamiętam, czułaś jakieś efekty? Do jakiej dawki doszłaś? Pozdro.
  19. Gdzieś czytałem że ludzie biorą i 400 mg lamo, może kiedyś spróbuję.
  20. Dobry doktor przepisał mi też tianeptynę 3x1, biorę ją około miesiąca i od kiedy odstawiłem alkohol, chyba trochę zaczęła działać, delikatnie ale zawsze. Możliwe że wczytały się i inne leki. W tianeptynie zawsze intrygowało mnie jej działanie na receptory sigma (ale nigdy na szczęście nie w dawkach rekreacyjnych), dlatego biorę też opipramol który także działa na receptory sigma. Jakiś czas brałem za dużo benzodiazepin ale dałem sobie spokój, myślę że teraz te leki o których tu piszę, plus duloksetyna, zupełnie na lęk wystarczą.
  21. @Lucy32 biorę lekko ponad miesiąc 60 mg. Nie ma tej aktywizacji, prawie wystrzelenia co kiedyś, ale inna sprawa że od kilku miesięcy ładnych nic mnie nie pobudzało, nawet 60 mg fluoksetyny, żaden aktywizujący neuroleptyk, żadne combo. Nie wiem czy to wynika z jakiegoś ogólnego osłabienia (od dawna czuję spadek formy, trochę chorowałem).
  22. @Lucy32 ja biorę ją znowu od jakiegoś czasu, dokto przepisał mi ją bo wenlafaksyna chyba się już wyczerpała. Jestem trochę zawiedziony bo liczyłem na tego kopa energii jak za pierwszym razem ale tego nie ma. Może z czasem się rozkręci, ale hmm nie wiem. Nie ma też tego bardzo skróconego i przerywanego snu, to niby dobrze ale pokazuje też że dulo nie działa tak jak kiedyś. Jest chyba lepsza kontrola lęku, mniej objawów fobii społecznej. Ostatnio trochę piłem, może ma to znaczenie. To znaczy, na pewno ma, tylko czy aż tak duże? No nic, pożyjemy, zobaczymy. Pozdro.
  23. Dla mnie świetny lek, brałem go i znowu biorę z SSRI lub SNRI z zalecenia lekarza. Nie na każdego tak dobrze działa, miałem to szczęście że podziałał i to bardzo szybko, dodał energii, motywacji, otworzył na ludzi i podniósł nastrój. Efektów ubocznych zero. Biorę 7,5 mg jak wcześniej.
×