Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 345
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. @snilekzapłaciłem 75 zł, też nie mało. @picziklakibupropionu przepisał mi lekarz. Poza tym poczytaj jak ja kiedyś całe wątki tutaj o lekach to zobaczysz ilu ludzi zdychalo i cierpiało katusze biorąc wyłącznie leki przepisane przez lekarza, choćby paroksetynę ale tak naprawdę każdy lek może jeśli ktoś ma pecha spowodować straszne skutki uboczne. Nie ja pierwszy i nie ostatni przejechałem się na bupropionie. Duloksetynę brałem około roku, z czasem działanie mocno osłabło a zwiększały się skutki uboczne i branie dalej nie miało sensu.
  2. Dzisiaj planowałem rano jeszcze wziąć bupropion ale nic z tego, wczoraj nie miałem siły i poszedłem spać o 21 a o 7 rano byłem w tak złym stanie że musiałem wziąć wolne, nie nadawałem się do niczego. Wyczerpanie, lęk, okropny dół po prostu dramat. A potem dalej spałem do 15. No nie udał się ten eksperyment, na pewno do bupropionu nie będę wracał bo to nie jest lek dla mnie. Prawdę mówiąc dużo lepiej czułem się na reboksetynie pod każdym względem, no może z wyjątkiem efektów ubocznych i ceny przez które jednak z niej zrezygnowałem. Tak czy inaczej jak chodzi o mnie to reboksetyna o niebo lepsza od bupropionu. Od początku miałem obawy przed tym lekiem, ale z drugiej strony mało co działało na mnie tak dobrze jak duloksetyna czyli też noradrenalina, więc pomyślałem czemu nie.
  3. Jutro chyba wezmę ostatnią tabletkę bupropionu, jeśli będzie tak jak dzisiaj czyli fatalny nastrój, zmęczenie, napięcie to daję sobie spokój i nie będę dłużej się męczył. Korzyści z tego leku nie odczuwam żadnych a jest chyba gorzej z czasem, naprawdę nie umiem sobie wyobrazić żeby bupropion mógł jeszcze "zaskoczyć", to akurat chyba nie jest jeden z tych leków które rozkręcają się powoli.
  4. @PieTio89no to prawda niestety, działanie bupropionu na dopaminę w porównaniu do noradrenaliny jest słabiutkie. Pewnie dlatego zamiast poprawy nastroju czuję głównie wqrw ogromny. No i czuję że fizycznie mnie ten lek obciąża przez to ciągłe napięcie.
  5. @acherontia styxnie napisałem że się tego nie spodziewałem tylko że mi to bardzo przeszkadza. Na sen zawsze można coś wziąć ale na apetyt nie bardzo. Mój lekarz (na NFZ oczywiście) nie zaprząta sobie głowy takimi głupotami, zresztą chłop ma do obdzwonienia chyba ze 30 osób to go rozumiem. Sądzę że apetyt mi wróci prędzej czy później, nie raz już na jakimś leku bardzo się zmniejszał chociaż nie aż tak bo teraz to prawie jadłowstręt. Najważniejsze to ten lęk, z nim długo nie wytrzymam.
  6. Koledze u góry co się po/cenzura/iło, od dawna żadnych "narkosów" nie używam choć w przeszłości miałem z tym ogromny problem o czym nie raz tu wspominałem. W każdym razie, oprócz tego lęku i napięcia spowodowanych przez bupropion, przeszkadza mi jeszcze brak apetytu i kompletnie zaburzony sen. Niby przywykłem do dużo mniejszej ilości snu spowodowanej braniem leków, nawet to polubiłem, ale teraz sen jest totalnie poszatkowany I na dłuższą metę to nie może być zdrowe. Ale tym razem nie mam zamiaru sięgać po nic nasennego bo wystarczy już tych leków pieprzonych, mam nadzieję że to minie z czasem albo chociaż trochę się ustabilizuje.
  7. Powiem tak. Dla mnie nie ma takiej opcji że dany lek wywołuje u mnie lęk od początku, a ja spokojnie biorę dalej i czekam aż mi kiedyś przejdzie. Dla mnie lęk to jest coś co totalnie niszczy mi psychikę, powoduje depresję, natłok najgorszych myśli i wspomnień, powoduje że nie potrafię myśleć i funkcjonować normalnie, szybko przychodzą myśli samobójcze i czarna rozpacz. Pierwszy raz próbowałem się zabić w 100% z powodu lęku. Tak więc kiedy pojawia się lęk muszę natychmiast coś z tym zrobić, albo zwiększyć dawkę jakiegoś innego leku, albo ratować się benzo lub neuroleptykami albo szybko z danego leku zrezygnować. Już jeden dzień z lękiem jak wczorajszy spowodował że myślałem o samobójstwie, zwłaszcza że mam bardzo trudny okres w życiu osobistym plus teraz jest najgorszy dla mnie okres w roku - wkrótce moje 40 urodziny, potem zasrane święta, co roku tragicznie to przechodzę. Mam nadzieję że wystarczająco to wyjaśniłem. Acha, miałem nadzieję że pregabalina mi pomoże na początku brania bupropionu ale dupa, ona jeszcze pogarsza sprawę. A co do psychiatrów, to jasne. Lekarza mam zawsze pod ręką, w każdej chwili mogę się z nim spotkać i porozmawiać. Wcale nie jest tak że wizytę, konkretnie teleporadę, mam raz na 1 - 2 miesiące i wtedy mam te zasrane, NFZowskie 6-13 minut na "porozmawianie". Poza tym, mam 40 lat a do psychiatrów chodzę od pierwszej klasy liceum. Wiem już doskonale co mają mi do zaoferowania a wielu ich było.
  8. No i niestety stało się, pojawił się ten pieprzony niepokój który pamiętam z pierwszej próby z bupropionem. Naprawdę wierzyłem że paroksetyna i choćby niska dawka wenlafaksyny pozwolą tego uniknąć. Jednocześnie biorę pregabalinę ale ona wcale na lęk nie pomaga mi a wręcz go zwiększa. Teraz nie wiem czy to przeczekać (ale długo nie wytrzymam) czy już zwiększyć dawkę paro a może wrócić do amisulprydu, pamiętam że dawka 200 mg działała na mnie przeciwlękowo.
  9. @chesterwiele lat temu jakiś czas brałem bupropion sam i samopoczucie było bardzo dobre z wyraźnym pobudzeniem ale z czasem bardzo pogorszyła się fobia społeczna i odstawiłem. Szkoda że wtedy lekarz nie pomyślał żeby dołączyć coś przeciwlękowego zamiast od razu z niego rezygnować.
  10. Najbardziej mnie cieszy to że póki co bupropion nie wpłynął w ogóle na serce i układ krążenia, tego się mocno bałem. Wczoraj tyrałem 11h i żadnych problemów nie było z tej strony. Przez kilka godzin dopóki robota nie dała mi w kość ten dziwny spokój po bupropionie spowodował że czułem dużą pewność siebie i zero stresu przy ludziach. Co ciekawe, reboksetyna od pierwszej tabletki zdecydowanie mnie stymulowała, aż ciężko było usiedzieć tu jest spokój. No ale to sam początek eksperymentu z tym lekiem także czas pokaże jak będzie, zresztą biorę też inne leki więc nie tylko bupropion na mnie działa.
  11. Ciekawe, rano wziąłem bupropion pierwszy raz i o dziwo jestem wyraźnie spokojniejszy i opanowany co bardzo mi odpowiada.
  12. @Lucy32wenlafaksynę brałem z mirtą w dawce 225 mg i na początku było bardzo dobrze jednak z czasem stawałem się co raz bardziej zmęczony i pojawił się lęk dlatego odstawiłem mirtazapinę.
  13. @Fobicnie, neuroleptyków żadnych od dłuższego czasu nie biorę. Na mnie zawsze pregabalina dziwnie działała, niekiedy byłem po niej pobudzony, prawie zawsze powodowała ten cholerny lęk.
  14. Nie rozumiem tego leku, biorę już tydzień 3x75 mg i wciąż tylko zwiększa lęk, nie daje uspokojenia ani rozluźnienia. Raz na noc wziąłem 150 mg i źle spałem a rano czułem się jak debil.
  15. @chesterspoko, jak będzie trzeba zjadę z wenlą do 75 mg. Spodziewam się zwiększonego napięcia i lęków dlatego planuję przetrwać to z pomocą pregabaliny i benzo.
  16. @chesterz jakim SSRI go bierzesz? Mi dr dzisiaj wypisał bupropion i od niedzieli startuję z nim. Z tym że on chce żebym najpierw zszedł z wenlafaksyny do zera, ale ja mam trochę inne plany jak zawsze;) (z 225 na 150 mg obniżę i tyle, żadnemu lekowi nie ufam tak jak wenlafaksynie nie chcę z niej rezygnować, w razie problemów zjadę do 75 mg najwyżej).
  17. Dołożyłem 3 tygodnie temu 10 mg escitalopramu do zestawu bo potrzebowałem czegoś na podniesienie nastroju, mam teraz ciężki czas, ale póki co nie ma poprawy. Biorę też od niedawna 75 mg pregabaliny 3 x dziennie ale tu też lipa, na razie trochę nawet podkręca mi lęk i wcale nie wpływa na nastrój. Chyba zaczekam te 6 tygodni i jeśli escitalopram nie da poprawy wjadę na sertralinę lub fluoksetynę. Chociaż niekoniecznie, dzisiaj mam teleporadę i będę prosił faceta o bupropion, jeśli go dostanę nie będę nic mieszał z innymi lekami.
  18. Postanowiłem wrócić do pregabaliny po kilku miesiącach przerwy i jest to samo co wtedy na początku, to znaczy lęk i obniżony nastrój a wziąłem dopiero 2 razy po 75 mg. W ciągu około tygodnia powinno to minąć, pamiętam że po jakimś czasie brania 75 mg rano lekko mnie pobudzało a 150 mg fajnie uspokajało.
  19. Ja bupropion dopiero zamierzam brać ale właśnie razem z SSRI (paroksetyna i escitalopram), kiedyś brałem go samego i nie wytrzymałem długo przez zwiększony lęk.
  20. Biorę od paru tygodni 10 mg escitalopramu, miałem ostatnio trudny okres w życiu osobistym i dołożyłem go żeby poprawić nastrój. Jak na razie efektów nie ma poza sennością i zajebistymi mdłościami przez kilka godzin w ciągu dnia. Czy to cholerstwo mija z czasem? Nie wiem ile dam radę to znosić a chciałbym chociaż te 6 tygodni brać i zaczekać na pozytywne efekty. W sumie kiedyś już escitalopram brałem i raczej mnie zawiódł ale postanowiłem spróbować ponownie, jak nie wypali to mam jeszcze sertralinę i fluoksetynę.
  21. @Perszawsze możesz zostać na Fevarinie i po prostu włączyć bupropion do zestawu, SSRI z bupropionem to często stosowane połączenie, wtedy jest szansa że ewentualne prolękowe działanie bupropionu zostanie skutecznie przykryte przez fluwoksaminę która jest całkiem dobra na lęk.
  22. @chesterdzięki za info, ja akurat biorę paroksetynę także mam nadzieję że z bupro będzie tak jak u ciebie.
  23. @Szczebiotkadzięki, tobie też życzę jak najlepszego samopoczucia. Na mnie wszystkie psychotropowe leki raczej szybko działają (albo wcale) ale te pozytywne efekty o których pisałem są delikatne, wyczuwalne ale jakaś wielka poprawa to nie jest. Mam nadzieję że paro z czasem rozkręci się jeszcze i będzie konkretna poprawa, myślę że tak będzie bo 3ci tydzień dopiero biorę. Inna rzecz że zmniejszyłem dawkę reboksetyny o połowę bo za bardzo mnie wykręcała to może i efekty paroksetyny będą bardziej widoczne.
  24. Wygląda na to że zwiększony lęk przez paroksetynę już mnie puścił, dobrze że nie zrezygnowałem z niej za szybko. Są już nawet pierwsze pozytywne efekty to znaczy trochę więcej asertywności i pewności siebie, też na pewno lekko spłaszczone emocje ale dla mnie to zdecydowanie zaleta bo odczuwam ich za dużo i szukałem leku który mnie wyciszy ale nie zmieni w zombie. Jak dobrze pójdzie i zacznę stosować bupropion to jest szansa że nie wykręci mnie po nim za mocno. Inna rzecz że zniknęło gdzieś libido ale tak w 100% dosłownie.
×