Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. @z o.o. a jak jest z tą aktywizacją arypiprazolu, jest to takie pozytywne dodanie energii, ochoty do aktywności czy raczej puste, nieprzyjemne pobudzenie w rodzaju akatyzji?
  2. @MarekWawka01tylko że ja wenlę biorę już parę miesięcy, zresztą nie pierwszy raz, tu nie chodzi o zwiększony lęk bo z tym problemu nie ma, ta przesiadka ze 187,5 na 225 sprawiła że stałem się cholernie nerwowy i spięty ale to może być wina tego że te 225 zacząłem brać innej firmy. Jutro wrócę do poprzedniej i może coś to zmieni, zobaczymy. Ale też za bardzo wenlafaksyna nie poprawia mi nastroju i ogólnego samopoczucia dlatego chcę poprosić lekarza o sertralinę w niskiej dawce, 25 max 50 mg.
  3. Trochę za bardzo mnie gnie te 225 mg, jestem ciągle wkurzony, w środku odczuwam napięcie i właściwie to chyba powinienem wrócić do 187,5 albo zjechać do 200 mg, da się to zrobić wystarczy otworzyć kapsułkę i wyjąć odpowiednią ilość tych peletek po 12,5 mg. Problem w tym że niechcący kupiłem Faxolet od firmy Adamed gdzie są dupne dwie tabletki po 37,5 w kapsułce, być może przez to tak działa bo spotkałem się z opiniami że ta firma do najlepszych nie należy. Mam jeszcze Symfaxin to chyba jutro na niego się przerzucę i zobaczymy czy będzie lepiej, a na przyszłość kupię po prostu oryginalny Efectin.
  4. @Petekale serotonina też może dawać takiego kopa, początkowo escitalopram i fluwoksamina też mnie konkretnie stymulowały chociaż nie działają na noradrenalinę. Poza tym różnica między 187,5 a 225 jest naprawdę wyczuwalna u mnie, zresztą niedawno oglądałem na YouTube mini wykład psychiatry na temat wenli gdzie twierdził że wenla faktycznie na ogół dopiero od około 225 mg zaczyna wyraźnie wpływać na noradrenalinę.
  5. Podniosłem sobie wenlę ze 187,5 do 225 mg i chyba dopiero teraz wjechała noradrenalina na dobre, jestem pobudzony, trudniej zasnąć, w ciągu dnia przez parę godzin odczuwam niepokój co trochę przeszkadza w robocie ale poczekam i zobaczę czy to minie. Najbardziej liczyłem na poprawę nastroju ale tego za bardzo nie ma, może przyjdzie z czasem, jeśli nie to pomyślę nad przesiadką na jakiś SSRI. Już mnie to trochę denerwuje że kiedy męczy mnie lęk i stres zawsze SNRI pomagają, ale słabo wpływają na nastrój i wtedy kombinuję znów czy jednak nie wrócić do SSRI i tak w kółko.
  6. Wenlafaksyna w kapsułkach er jest lepsza w tym sensie, że lek uwalnia się do organizmu w inny sposób, wolniej i dłużej przez co jest mniejsze ryzyko wystąpienia efektów ubocznych i działanie jest bardziej stabilne. Wszystkie zamienniki mają oczywiście tą samą substancję aktywną więc w teorii nie ma żadnej różnicy, to coś jak aspiryna Bayer i polopiryna, jeden pies chociaż ktoś może czuć że ta od Bayera jest jednak lepsza. Brałem wenlę pewnie z 5 różnych producentów w tym oryginał i nie zauważyłem różnicy.
  7. Zacząłem dzisiaj brać lamotryginę, lekarz o dziwo kazał mi od razu brać 2x50 mg dziennie ale chyba jednak najpierw pobiorę 50mg/dzień jakiś czas, niespecjalnie mam ochotę dostać tej całej wysypki. Zastanawiam się też czy nie lepiej docelowo brać 100 mg rano zamiast w dawce podzielonej, ktoś coś?
  8. Biorę sobie tianeptynę od tygodnia 3x dziennie i jest pewna poprawa, jestem spokojniejszy, mniej męczy mnie stres, jest wyczuwalne działanie przeciwlękowe. Z uboków był ból głowy i mdłości ale przeszło, zostały pokręcone sny. Zobaczymy jak będzie z pamięcią, kojarzeniem i rzekomym działaniem nootropowym.
  9. @chester , @acherontia styx dzięki za odpowiedzi, niedługo pogadam z dr i postaram się go namówić na lamo, czuję że to może być to. Brałem wcześniej inne stabilizatory, karbamazepina nawet trochę pomagała ale lamotrygina wydaje się najbardziej odpowiednia dla mnie. Wczoraj od innego lekarza dostałem tianeptynę także jeśli dostanę też lamo będę brał w sumie 4 różne leki ale kiedyś już byłem na 4 także nie mam z tym większego problemu jeśli będę czuł się dobrze.
  10. Jasne, można je łączyć ale dr obu mi nie przepisze bo biorę już 2 inne leki, tak dobrze to nie jest hehe. A jak oceniasz działanie lamo, sprawdziła się u ciebie? Ja mam zaburzenia osobowości borderline i liczę na zmniejszenie chwiejności emocjonalnej i chociaż trochę lepszą odporność na stres.
  11. Fluoksetyna może zaburzać sen dość konkretnie, z czasem to powinno się polepszyć a jak nie można poprosić lekarza o chlorprotiksen na przykład, chętnie go przepisują i sprawdza się.
  12. Wiem ale stabilizator nastroju też jest wskazany w moich zaburzeniach i myślę jeszcze co lekarzowi zasugerować, lamo albo pregę bo na oba nie ma szans.
  13. Jak benzodiazepiny wszystkie i zawsze na mnie świetnie działają, tak pregabalina zadziałała wręcz odwrotnie, zwiększyła lęk, napięcie, stres, do tego problem ze spaniem i zaburzony wzrok. A tyle sobie po niej obiecywałam, czytałem jakie to świetne nie jest. Może spróbuję jeszcze raz, chce poprosić lekarza o lamotryginę albo pregę ponownie.
  14. Brałem paroksetynę i aktualnie biorę wenlę i mogę potwierdzić że jest łagodniejsza na starcie, wchodziłem na nią dwa razy i żadnych większych problemów nie miałem a przy paroksetynie było mi trochę ciężko. Wenlafaksyna raczej na pewno nie muli tak jak paroksetyna i nie podkręca lęków, u mnie właśnie szybko lęk niweluje.
  15. Miał ktoś tak że jak zaczynał brać pregabalinę to lęk i stres pogorszyły się ale z czasem było lepiej? U mnie tak bylo że zrezygnowałem z niej przez to ale zastanawiam się czy nie spróbować ponownie.
  16. 150 mg to standardowa dawka. Wenlafaksynę często łączy się z mirtazapiną. Do pewnej dawki wenlafaksyna działa tylko na serotoninę a w większych też na noradrenalinę przez co bardziej stymuluje.
  17. To ogólnie powinno stopniowo mijać z czasem, ale ta zamuła powinna być mniejsza przy wyższej dawce 30 mg, bo mirta im niższa dawka tym bardziej muli.
  18. U mnie zauważalna poprawa na 150 mg pojawiła się po ok. dwóch tygodniach z hakiem. Teraz biorę do tego 100 mg amisulprydu i jest naprawdę nieźle ale spróbuję namówić lekarza na lamotryginę jeszcze żeby trochę bardziej panować nad emocjami.
  19. Parę tygodni ale na każdego lek działa trochę inaczej także nie można się sugerować do końca.
  20. Na mnie kiedyś sulpiryd zadziałał właśnie tak mniej więcej jak piszesz, czułem się świetnie ale niestety dość krótko to trwało. Nie czułem lęku, dużo mi się chciało, nastrój mocno w górę. Brałem wtedy bodajże 100 mg.
  21. Raczej działanie pojawia się szybko jeśli lek zadziała, to nie antydepresant żeby rozkręcał się kilka tygodni. Dawkę oczywiście ustala lekarz, ale sulpiryd na aktywizację stosuje się z reguły w dawce 100 - 200 mg. Po długim stosowaniu lek powinno odstawiać się stopniowo ale raczej jest to łatwe, ja amisulpryd odstawiłem po paru latach z dnia na dzień bez żadnych problemów.
  22. Może po kilku dniach poczujesz różnicę w samopoczuciu, chociaż 50 mg to bardzo niska dawka.
  23. Ja brałem amisulpryd właśnie z paroksetyną w dawce 40 mg i czułem się naprawdę dobrze w tamtym okresie, ten zestaw ułatwiał mi funkcjonowanie społeczne, pozwalał mniej stresować się i myśleć przy ludziach, w pracy itp., dawał taką pozytywną wyjebkę tam gdzie normalnie było by napięcie i nadmiar emocji. Co ważne nie tyłem na tym zestawie i nie pamiętam żadnych nieprzyjemnych skutków ubocznych. Od wczoraj znowu biorę amisulpryd, tym razem 100 mg i od razu jest poprawa - lekkie pobudzenie, energia na plus, większa otwartość na ludzi w pracy no i mniejsza potrzeba snu, szybciej i w lepszej formie się obudziłem właśnie.
  24. To są podobne leki, sulpiryd również podnosi nastrój, działa też przeciwlękowo.
×