Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 503
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. Ja zawsze po prostu jednego dnia biorę ostatnią dawkę leku i następnego wjeżdża ten nowy, ale w połowie dawki docelowej. Robiłem to mnóstwo razy bez problemów, kiedyś chodziłem do lekarza który nie bawił się w żadne zakładki tylko kazał zmienić od razu i cześć. Z tym że ja się nie boję tego robić ale dla 100 % bezpieczeństwa i braku stresu pewnie warto zrobić to stopniowo.
  2. Biorę teraz 100 mg sertraliny z tym że razem z innymi lekami. Od kiedy ją dołożyłem zauważyłem pozytywne efekty, ale to drugie podejście do niej i trochę jednak zawiedziony jestem że nie daje efektu pobudzenia, aktywizacji, mimo że według wikipedii jest drugim najbardziej stymulującym SSRI po fluoksetynie. Faktycznie, fluoksetyna zdecydowanie bardziej działa na mnie w ten sposób, podobnie jak escitalopram. Być może stymulacja pojawia się w dawce 200 mg ale tyle nie będę brał skoro biorę też inne rzeczy. Prawdę mówiąc bardziej pobudziła mnie też fluwoksamina a nawet przez pewien czas paroksetyna.
  3. @Fobicpotwierdzam z doświadczenia, karbamazepina ma wyraźne działanie uspokajające i przeciwlękowe, lamotrygina tego nie daje. Wydaje mi się że karbamazepinę można brać nawet doraźnie w sytuacjach kryzysowych. Może jeśli lamotrygina nie wypali to w przyszłości zaryzykuję i spróbuję znowu karby.
  4. Ja uważam że karbamazepiny warto spróbować, brałem ją samą i z escitalopramem i nie odczułem żadnych problemów przez interakcję tych leków. Lekarz powiedział mi że to po prostu oznacza że SSRI będzie działać trochę mocniej. Brałem ją kilka miesięcy i badania krwi nie potrzebowałem natomiast efekty były bardzo szybko. Teraz próbuję drugi raz lamotryginy ale za pierwszym razem nie czułem jej działania prawie wcale, tym razem chcę pobrać dłużej i być trochę bardziej cierpliwy niż zwykle.
  5. @snilekmoim zdaniem dobry, na mnie dość szybko zadziałał w odróżnieniu od takiego walproinianu który nie dał nic poza ubokami. Chętnie bym do niego wrócił ale nie mogę przez inne leki które teraz biorę.
  6. No więc postanowiłem wrócić do arypiprazolu który kilka miesięcy temu bardzo dobrze na mnie zadziałał i to od razu. Naprawdę wyraźnie mnie pobudził do życia ale przede wszystkim otworzył mnie na ludzi, nagle zacząłem odzywać się na Fejsie do znajomych starych i w ten sposób poznałem świetną babkę, stałem się bardziej rozmowny i towarzyski. Brałem wtedy 7,5 mg. Wczoraj wziąłem 5 mg i nie odczułem pozytywnego działania za to miałem cały dzień mdłości, ból głowy i trochę lęk. W nocy źle spałem. Dzisiaj rano wjechało kolejne 5 mg i znów boli głowa ale już mniej, niestety jest też ten /cenzura/ony lęk ale mimo to widzę u siebie większą rozmowność w pracy, bardziej mi się chce coś robić. Także jestem dobrej myśli.
  7. Zauważyłem że sertralina z wszystkich antydepresantów najbardziej daje mi to poczucie wyjebania na dużo rzeczy ale nie bardzo wpływa na nastrój. Nawet paroksetyna nie dawała takiego efektu. Przynajmniej tak jest w dawce 100 mg, więcej nie brałem.
  8. Zaliczyłem niedawno nieudany epizod z gabapentyną w roli stabilizatora nastroju, dlatego postanowiłem jeszcze jedno podejście do lamotryginy zrobić w dawce 200 mg. Wcześniej też tyle brałem w dawce podzielonej, zastanawiam się czy nie lepiej jest brać raz dziennie, jak sądzicie?
  9. @chesterbiorę, mój autorski zestaw to wenlafaksyna, paroksetyna i od teraz sertralina. Trzy antydepresanty to kontrowersyjne podejście ale nie takie rzeczy już robiłem i żyję, ale zaznaczam że nikomu czegoś takiego nie sugeruję, ja jestem chyba wyjątkowo odporny na takie eksperymenty. Dodatkowo zacząłem znowu brać lamotryginę, kiedyś już miałem ją przepisaną i efekty były raczej niewielkie, jeśli w ogóle jakieś były, ale dam mu drugą szansę, często tak robię i niekiedy daje to efekty.
  10. Ostatnio dłuższy czas brałem swój autorski zestaw trzech leków ale niestety zrobiłem ciąg alkoholowy paro tygodniowy, i najwyraźniej popsułem efekty tej kuracji a było całkiem dobrze i stabilnie. Dlatego teraz zamieniam jeden z nich (escitalopram) na sertralinę 100 mg którą brałem już wcześniej w miksie z innymi lekami. W telefonie zapisuję sobie leki jakie biorę z miesiąca na miesiąc i wszystkie roszady. Pamiętam że zdecydowanie najlepsze samopoczucie miałem w sierpniu i będę do niego stopniowo wracał. Wtedy brałem między innymi sertralinę i wenlafaksynę, którą biorę stale od paru lat i tylko do niej coś dokładam lub odejmuję.
  11. Wróciłem po paru miesiącach do amisulprydu (200 mg), za wiedzą mojego psychiatry biorę go i odstawiam kiedy czuję że działanie zanika albo nie mam potrzeby go brać, a zawsze po dłuższej przerwie dobrze na mnie działa praktycznie od razu. Ta dawka 200 mg skutecznie mnie uspokaja i stabilizuje kiedy mam gorszy czas, ale w żadnym wypadku nie powoduje sedacji, wręcz przeciwnie, bywam lekko pobudzony co przydaje się w pracy ale uspokaja mnie w środku że tak powiem. Obok wenlafaksyny amisulpryd jest lekiem do którego najczęściej wracam i nie zawodzę się.
  12. Ja uważam że trazodon to bardzo dobry lek na depresję i lęk ale pod warunkiem że bierze się go w dawce co najmniej 150 mg i w tabletkach o normalnym, natychmiastowym uwalnianiu, czyli żadne Trittico. Wtedy nie ma senności za dnia jest za to pobudzenie i szybka zwyżka nastroju, w każdym razie u mnie tak jest.
  13. @namelessmayanie ma, nawet niektórym apetyt wenlafaksyna odbiera i tracą na wadze. U mnie tak nie było nigdy, jedynie przez jakiś czas mniejszy apetyt ale po jakimś czasie wracał do normy i nie było wpływu na wagę.
  14. @namelessmayanie biorę ich jednocześnie, miałem na myśli że i jeden i drugi lek bardzo mi na lęki i fobię społeczną pomagał ale osobno. Wenlafaksynę pierwszy raz przepisano mi paręnaście lat temu, od tego czasu brałem wiele leków ale trzy razy wracałem do niej i zawsze pomaga. Duloksetynę brałem około roku i chyba na początku na lęk była jeszcze lepsza, ale z czasem działanie osłabło a nasiliły się efekty uboczne to odstawiłem.
  15. @namelessmayaja podobnie jak ty brałem już wszystkie prawie antydepresanty ale najbardziej pomaga mi wenlafaksyna którą obecnie biorę już trzeci raz oraz duloksetyna. Również zmagam się głównie z lękiem i fobią społeczną i wenlafaksyna pomaga mi co najmniej tak samo dobrze jak paroksetyna.
  16. Nadal tak biorę, 150 mg wenlafaksyny i 20 mg paroksetyny, jest całkiem dobrze jeśli chodzi o nastrój i panowanie nad objawami fobii społecznej, lepiej niż na samej wenlafaksynie. Na początku paro powodowała lęk ale po jakimś tygodniu to minęło. Nie odczuwałem żadnego zamulenia albo senności.
  17. Osobiście uważam że jeśli ktoś na jakiś lek reaguje od początku naprawdę bardzo źle, tak że ciężko to wytrzymać, to powinien dostać od lekarza jakieś benzodiazepiny na przetrwanie, albo niestety dać sobie spokój. Nie wszystkie leki są dobre dla wszystkich, czasem można mieć pecha i któryś po prostu nie jest dla nas albo wręcz szkodzi. Nikt nie może dać gwarancji że teraz jest okropnie, ale spokojnie bierz dalej i niedługo wszystko minie i lek zaskoczy bo czasem po prostu nigdy nie zaskoczy i męczenie się całymi tygodniami idzie na marne.
  18. Mi również pregabalina nie pomaga na lęk a wręcz go zwiększa, wygląda na to że niektórzy tak mają mimo że większość ludzi sobie bardzo pregabalinę chwali. Robiłem do niej 3 albo 4 podejścia i tylko raz było ok z tym że wtedy ona mnie z jakiegoś powodu stymulowała, brałem rano 75 albo 150 mg i dobrze mi się pracowało, czułem lekkie pobudzenie i wzrost motywacji. Ale już ostatnio kiedy ją brałem powodowała tylko lęk który nie mijał z czasem.
  19. @neonmi kiedy miałem problem ze spaniem przez leki pomagał zawsze trazodon 150 mg, jednocześnie szybko poprawiał nastrój, dodawał pewności siebie i działał też trochę przeciwlękowo.
  20. @Kuiklinauu mnie jest dokładnie na odwrót, to dzięki lekom jestem bardziej stanowczy, pewny siebie a czasem arogancki, więcej we mnie agresji. Dzieje się tak dlatego że mój charakter i te powiedzmy męskie cechy i zachowania są tłumione przez lęk i nerwicę, a kiedy leki dobrze działają i to przykrywają, o wiele łatwiej mi jest zachowywać się bardziej jak facet.
  21. Mam podobnie dzięki antydepresantom że mniej myślę i zamartwiam się, łatwiej jest mi podejmować decyzje szybko bez zbędnego zastanawiania się i obawy przed konsekwencjami. Kiedyś było z tym bardzo kiepsko i o wiele trudniej było mi funkcjonować zwłaszcza w pracy, nad wszystkim musiałem się zastanowić zamiast działać i ciągle martwiłem się konsekwencjami.
  22. Szkoda że w Polsce deswenlafaksyna niedostępna, też bym był bardzo zainteresowany jako wielki fan wenli i duloksetyny czyli SNRI ale wspomnianą przez @DEPERSreboksetynę też dobrze oceniam i zapewne kiedyś jeszcze do niej wrócę bo brałem ją dość krótko.
  23. Zastanawiam się nad spróbowaniem tego jako stabilizatora nastroju, wieki temu miałem to przepisane w tym celu ale niestety wtedy jeszcze nadużywałem takich środków rekreacyjnie, teraz już interesuje mnie wyłącznie działanie lecznicze. Pregabalina niby jest od gabapentyny dużo lepsza ale na mnie akurat działa źle, powoduje lęk. Czy ktoś z was brał gabapentynę jako stabilizator? @acherontia styxmoże ty:)?
×