Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 503
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. Z żalem ale odstawiłem trazodon, ostatnio roznosiła mnie złość, taka tępa bez przyczyny, poza tym miałem przymus ruszania, wyginania rąk, ruszania karkiem. To niekoniecznie wina trazodonu tylko zestawu leków które biorę no ale coś trzeba było odstawić i padło na trazodon bo przed braniem go też dobrze spałem. W parę dni ta złość i napięcie mi przeszły ale też nastrój trochę zjechał, nie bardzo ale zauważalnie. No i skończyły się poranne erekcje jednak sprzęt dalej jest sprawny.
  2. Już odstawiłem buspiron w cholerę, co raz bardziej ciągnął mi nastrój w dół i zwiększał lęk, z tym że nie potrafię powiedzieć ile w tym działania samego buspironu a ile winy combo leków które biorę. Pewnie też za szybko zwiększałem dawkę ale mniejsza z tym, to był tylko eksperyment i się nie powiódł.
  3. Mnie dr bez j*bania się od razu dał lamo 100 mg i potem tak samo podniósł na 200. Pamiętam jeszcze że topiramat dał dość dobre efekty, byłem z niego zadowolony ale najwyraźniej coś nie grało bo odstawiłem go nie pamiętam dlaczego. Na pewno był to lęk którego efekty, niekoniecznie jeszcze te pozytywne, czuło się od razu.
  4. @acherontia styxno niestety lamotrygina zupełnie nic mi nie dała, może ewentualnie na samym początku ale generalnie ani stabilizacji ani efektu przeciwdepresyjnego. To samo walproinian, tylko efekty uboczne. A kiedyś już karbamazepina mnie tak pozytywnie spowolniła, wyciszyła, w jakiś sposób też zwiększyła pewność siebie. Takie info mi się pokazało w google, apropos tej złości i agresji po trazodonie: Trazodone tends to cause less anxiety and insomnia and fewer sexual side effects than some other SSRIs and SNRIs, but that doesn't mean it's without side effects (Shin, 2020). The drug may also cause anxiety, agitation, panic attacks, difficulty sleeping, irritability, hostility, impulsivity, and movement disorders.
  5. @acherontia styxzabawne że pytasz o karbamazepinę bo dopiero co ją sobie ogarnąłem:) Biorę na razie 2x200 mg ale to mało, kiedyś brałem 600 a później 900 mg i dobrze wspominam. Najbardziej liczę właśnie na osłabienie działania antydepresantów bo trochę tego chyba za dużo, roznosi mnie od środka czasem, dużo złości odczuwam.
  6. @Fobicto mCPP mogłoby tłumaczyć skąd u mnie ta agresja i złość po trazodonie, na szczęście mi to minęło. A przy okazji, orientujesz się czy trazodon w wyższych dawkach powyżej 150 mg brany z SSRI podbija czy osłabia jego działanie? Ja nie bardzo rozumiem jego działanie na serotoninę, ale wiem że bardzo często stosuje się go z SSRI więc chyba nie ma żadnych przeciwwskazań.
  7. @Michaaaltak, zatkany nos i wysuszone gardło i jama ustna to typowy efekt trazodonu, niestety gdzieś czytałem że on raczej nie mija z czasem. Ale wyjściem może być zmiana na wersję o normalnym uwalnianiu, wtedy lek działa krócej, ja taką biorę i jest dużo lepiej, rano nie mam zatkanego nosa i suchość w japie jest znacznie mniejsza i mija w ciągu dnia. Dużo szybciej też dochodzi się do siebie rano, kawa albo dwie i jest normalnie.
  8. @Fobicja biorę przed snem 150 mg i zasypiam nie wiem kiedy, z tym że i wcześniej nie miałem z tym problemu. Kiedyś jak brałem Trittico 75 mg miałem straszną suszę w japie i byłem oszołomiony rano, i to konkretnie. Teraz biorę zwykły trazodon o natychmiastowym uwalnianiu i jest dusza tylko trochę a rano po kawie jestem już normalny. No i te 150 szybko podniosło mi nastrój wyczuwalnie, chyba też odrobinę zmniejszył się lęk, jest lepsza pewność siebie. Oraz to, że poprawiła się jakość wzwodu, często rano budzę się już gotowy czego wcześniej nie było. Mam wrażenie że ten lek jest niedocenianym antydepresantem dlatego dają go głównie na sen. Kiedyś wejdę na 300 mg. Acha, przy dwóch podejściach szybko powodował złość i agresję, co ciekawe za trzecim razem nie było już tego, podobnie jak suchej paszczy i mega zamulenia.
  9. Jedno co zyskałem to pewność że buspiron nie dla mnie i nie będzie kolejnych prób. Kitu nie chcę brać ale kiedyś całkiem dobrze działała na mnie karbamazepina, może zasugeruję dr'owi
  10. @acherontia styxzupełnie już go odstawiłem, nastrój totalnie mi siadł, ciągle był ten cholerny niepokój w tle, eksperyment zakończony porażką. Ja jednak trochę liczyłem na antydepresyjne podbicie działania, naczytałem się też że zwiększa ilość dopaminy w jakiś sposób. Też trudno mi powiedzieć czy taki zjazd jaki zaliczyłem to efekt samego buspironu czy kombinacji z innymi lekami, cholera wie. Nie biorę go drugi dzień i jest minimalna poprawa na razie, obym szybko doszedł do siebie i nie musiał wpierdzielać alprazolamu w kółko.
  11. @acherontia styxwłaśnie nie, z dnia na dzień byłem "czysty" po prostu i tylko czekałem aż zacznie się jazdą a tu nic:)
  12. Ja mam to szczęście że na mnie ten lek i leki w ogóle szybko działają, uważam go za (dla mnie) jeden z najlepszych leków jakie brałem, pobudził mnie, zwiększyła się energia i motywacja ale przede wszystkim bardzo otworzyłem się na ludzi czego po żadnym innym leku nie było. Biorę 7,5 mg, być może działa tak dobrze dlatego że biorę też inne leki serotoninowe.
  13. @mouseymi się udało i byłem w szoku bo po chyba ze trzech latach brania 20-50 mg skończyła mi się, nie miałem skąd dostać i cholernie się bałem co będzie, a nic nie było zupełnie, żadnych efektów odstawienia. Nie wiem jak to jest możliwe przy tym leku ale miałem szczęście w ciul. Oczywiście po paru miesiącach lęk i fobia społeczna zaczęły wracać ale to niestety normalne z tymi lekami.
  14. @DEPERSja trochę obawiam się dopaminergicznych substancji bo taki metylofenidat powoduje u mnie lęk, chociaż już duloksetyna wręcz przeciwnie ale ona aż tak dopaminy nie smyra. Biorę też arypiprazol i jest ok. Z paroksetyna vs. wenlafaksyna też wybrałbym wenlę chociaż paro brałem lata i tylko na początku muliła a na lęk była bardzo spoko.
  15. @DEPERSjakimi lekami chcesz uderzać w tę dopaminę? Chyba że masz na myśli coś innego;)
  16. @acherontia styxja od września zacznę terapię po raz pierwszy, od zawsze mi ją zalecano ale miałem to w dupie. Teraz wiem już że bez niej się nie obejdzie, pewne zaburzenia pogłębiają się i co raz bardziej nie dają żyć. Niestety to będzie terapia na NFZ czyli taka nie za intensywna.
  17. No moja wątroba to musi być z tytanu, przetrwała tyle lat picia, ćpania, tony leków, tragicznej diety, nawet duloksetynę;) Zobaczymy jak poradzi sobie z agomelatyną teraz.
  18. To prawda z duloksetyną ale najbardziej wątroba na niej dostaje baty kiedy nadużywa się alkoholu, w ulotce jest że ryzyko marskości rośnie aż o 40%. Ja przez jakiś czas biorąc 60 mg ostro piłem ale czułem się normalnie czyli jak gówno, w normie. Ale odstawiłem ją przez ultra zaparcia i kłopoty z sercem i układem krążenia, po odstawieniu szybko mi to minęło, no tak w 70%. Jednak pierwsze kilka miesięcy czułem się świetnie, bardzo pewny siebie, zero lęku, pobudzony.
  19. Wziąłem wczoraj wieczorem pierwszą tabletkę i ani trochę mnie nie zmuliło, spokojnie jeszcze 3 godziny przesiedziałem i obejrzałem film, potem spałem zupełnie normalnie i jak zawsze zbudzilem się przed 6 w dobrej formie. Wiem że agomelatyna nie jest lekiem nasennym, ale kiedyś pamiętam że trochę zaburzała mi sen, dużo się wybudzałem w nocy ale w dzień byłem wyspany. Na dobrą sprawę jeśli dalej tak będzie jak teraz to mógłbym brać ją rano ale być może i tak powinno się stosować na noc. Zanim zacząłem ago zbadałem wątrobę i wszystko git, za jakiś miesiąc powtórzę na wszelki wypadek.
  20. Przy 20 też było tak dlatego zwiększyłem, jutro wezmę już tylko 3x5 mg ale czuję że będzie niewypał.
  21. @KaCja dostałem w aptece Agomelatynę +pharma, jest napisane że zawiera ago z kwasem cytrynowym i sód. Nie wiem jak Valdoxan. A kiedy u ciebie pojawiły się efekty pierwsze i jak wyglądały? Ja zacznę od dziś brać, wiele lat temu brałem ją przez miesiąc i czułem się całkiem dobrze, jakoś tak normalnie, trudno to opisać dokładniej.
  22. @dominiczkaja korzystam od zawsze tylko z leczenia farmakologicznego ale planuję zacząć również psychoterapię, zawsze lekarze mówili że jest mi niezbędna ale miałem to gdzieś, teraz jednak pewien problem, konkretnie ZOK kur*wsko utrudnia mi życie i nie mam wyjścia. Co do buspironu to wyraźnie mam gorszy nastrój od kiedy go biorę o to nie mija, zacznę od zmniejszenia dawki z 30 na 20 mg, jeśli nie będzie poprawy zjadę do 10-15 albo całkiem odstawię wpizdu.
  23. Też myślę o paro ale kiedyś już ją brałem, nawet do 50 mg i zachowywałem się podobnie chociaż na mniejszą skalę, ale to też było przed latami ostrego ćpania, bez wątpienia te wszystkie stymulanty namieszały mi w bani, więc może bardziej pomogłyby jakieś neuroleptyki, jak olanzapina, risperidone, ale biorę arypiprazol i wydaje mi się że on mnie jeszcze bardziej nakręca. A klomipraminy nie chcę brać.
×