Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. Jeśli są chciane, to są radością, przynajmniej na początku. Potem to zależy od tego, czy rodzice chcąc dziecko brali pod uwagę, jakie konsekwencje się z tym wiążą, jeśli tak to ok. Natomiast jeśli nie, to potomek może stać się "kulą u nogi" rodziców i będą oni bardzo żałować, że go spłodzili. Są tacy rodzice, którzy chcieli by mieć na zawsze "słodkiego małego dzieciaczka" i gdy potomek przestaje taki być, to rodzice zaczynają go nienawidzić i żałować, że go spłodzili.
  2. mark123

    mizoandria

    Ja jestem mizoandrykiem i to chyba dość radykalnym. Przyczyną mojej nienawiści do mężczyzn są doświadczenia związane z obserwacją ich dość mało "cywilizowanego" zachowania i postępowania.
  3. Dodałbym jeszcze zaburzenie rozwoju psychoseksualnego - a. zatrzymanie rozwoju seksualności w jakimś wieku, w którym seksualność zdecydowanie powinna się jeszcze rozwijać lub b. całościowe "wykolejenie" rozwoju seksualności na nienaturalny dla seksualności "tor"
  4. Psychologia i psychiatria tak naprawdę jeszcze mało wiedzą o ludzkiej psychice, tzn wiedzą już sporo, ale to i tak jest jeszcze mała wiedza, te nauki jeszcze błądzą. Obecne psychoterapie i farmakoterapie to częściowo eksperymentowanie na pacjentach. Również do klasyfikacji zaburzeń psychicznych w ICD i DSM uważam, że należy podchodzić "ostrożnie", to jeszcze nie jest w pełni fachowa klasyfikacja. Uważam, że pełne zaufanie do psychologii i psychiatrii jest niezdrowe.
  5. Chyba każdy ma swoją definicję głupoty. Ogólnie mówiąc za głupotę uważam po prostu "upośledzenie" rozsądku - racjonalnych przemyśleń w sprawie tego, jak należy właściwie postępować w różnego rodzaju sprawach. Głupota dorosłych ma swoje początki we wczesnym dzieciństwie, bo każdy rodzi się bez zdolności do racjonalności. Później racjonalność się rozwija, ale niekoniecznie w sprawie rozsądku, on u jednych się rozwija, u drugich nie, a u trzecich tylko częściowo. Głupota nie przeszkadza w możliwości wszelakiego rodzaju "kariery", głupi ludzie znajdują się w każdym środowisku. Można mieć np. słaby rozsądek, a dobrze rozwinięte inne elementy nieemocjonalnej części umysłu. Im na wcześniejszym etapie psychorozwoju jest "zatrzymany" rozsądek, tym więcej głupoty ma dana osoba. Im bardziej rozwinięte są przy tym inne elementy nieemocjonalnej części umysłu, tym głupota "realizowana" jest w sposób bardziej sprytny, wyrachowany.
  6. Pod kątem tylko wychowania samego w sobie to tak, byłem wychowywany bezstresowo. Bo ogólnie to nie byłem bez stresów, lęk przed rodzicami miałem spory.
  7. mark123

    Kochamy reklamy

    Reklamy przechodzą w pozbawiony sensu zwyczajny fanatyzm. Wcisnąć reklamy gdzie się tylko da i kiedy się tylko da, bez względu na to, czy przyniesie to zyski czy straty, bez względu na to, czy będzie to zachęcać czy odpychać klientów, takie podejście zaczynają mieć korpoprzywódcy (niektórzy oczywiście).
  8. Byłem wychowywany dokładnie odwrotnie i wyhodowano frustrata z "nerwicowym oprogramowaniem".
  9. Kontrolny tomograf nie zarejestrował odmy. No ale w wielu przypadkach powraca, tyle, że może to być kilka lat po wystąpieniu pierwszej, podobno zazwyczaj do 5 lat, czyli jeszcze 4 lata myślenia o odmie. Guzek identycznych rozmiarów, jak w poprzednim badaniu, ogólny obraz też identyczny. Zaobserwowałem, że uspokoiły mi się jak na razie intensywne przeziębienia i stany większych bóli w okolicach łopatek, co miewałem przez ostatnie lata do czasu odmy (myślę, że te bóle i te intensywne przeziębienia były związane z epizodami aktywności choroby płuc i w końcu jeden z epizodów doprowadził do odmy) Czyli i obrazowo i objawowo na razie nic się dzieje. Ale nie wiadomo, czy proces chorobowy zakończył się definitywnie, czy to po prostu remisja.
  10. mark123

    Osobliwe "ŚWIRY"

    Jestem chyba jedyną osobą na forum, która ma chorobliwą obsesję posiadania brudnych dłoni. W ogóle wręcz niekomfortowo się czuję i fizycznie i emocjonalnie, mając czyste dłonie. Gdy mam brudne, czuję się dobrze, nie muszą być brudne w sposób widoczny, wystarczy że czuję, że są na przykład lepkie, albo tłuste i czuję się dobrze. Mam na punkcie dłoni jakieś zaburzenie odwrotne do nerwicy natręctw.
  11. mark123

    Co teraz robisz?

    Kończę kawę i czekam, by zbierać się na tomograf.
  12. Uważam, że niemożność wspierania drugiej osoby z powodu depresji nie powinna być nazywana egoizmem, bo nie jest to egoizm. Egoista to ktoś, kto nie wspiera, bez względu na to, czy cierpi depresje, czy nie; nie wspiera bo ma taką osobowość, to osobna sprawa. A jak ktoś nie wspiera z powodu depresji, to nie powinien być określany egoistą.
  13. Nie widzę związku między depresją, a stricte egoizmem, to są osobne sprawy,. Ja mam zdiagnozowaną depresję, ale egoistą jestem z zupełnie innych powodów.
  14. Sory, ale nie rozumiesz, co to znaczy nie nadawać się do pracy. Z Twojego posta jasno wynika, że się nadajesz
  15. Zmieniam zdanie, miłość sensu stricte w ogóle nie istnieje, istnieje jedynie jako iluzja lub urojenie, a związki to gówno, w które ludzie się pchają, bo właśnie m się wydaje, że kogoś pokochali i nie są w stanie zrozumieć, że tak naprawdę nie pokochali, albo po prostu dla większego lub mniejszego dożywotniego szkodzenia sobie nawzajem i życia w ciągłych negatywnych emocjach, które wolą zdecydowanie bardziej od pozytywnych.
  16. Pierwszy powiew wiosennej temperatury
  17. Ja ogólnie uważam, że ma ludzi zdrowych psychicznie, a już na pewno nie są to przestępcy, to oni są najbardziej zaburzeni psychicznie, a kryteria zaburzeń mogą się znacznie zmienić w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat, bo psychiatria to dziedzina, która jeszcze "dojrzewa". Jak ktoś uważa, że należy popełnić zbrodnię lub zlecić jej popełnienie to on ma najbardziej nie halo pod kopułą, niejeden oficjalny zaburzony jest zdrowszy psychicznie od przestępcy. Oczywiście ci przestępcy, co są zaburzeni, ale poczytalni ponoszą pełną odpowiedzialność za swój czyn i powinni być w więzieniu, nie szpitalu psychiatrycznym.
  18. Niechcący podniosłem sobie ciśnienie emocjonalne. Natrafiłem przed chwilą na pewnym forum na posta, w którym ktoś pisał, że choroby jelita cienkiego są przerzutami, a nie pierwotnymi chorobami. Czemu ludzie piszą takie bzdury, pierwotne ognisko schorzeń jelit może trafić się w jelicie grubym lub cienkim. Jelit cienkie tak samo może chorować, jak grube, a nie przerzuty. Świadomość społeczeństwa w sprawie schorzeń jelita cienkiego oczywiście rośnie, ale bardzo powoli, zanim ludzie będą rozumieć choroby jelita cienkiego, tak jak obecnie rozumieją choroby jelita grubego, to jeszcze z 50 lat. Rozumiem, że w stanie, w którym muszę różne sprawy w swoim życiu podporządkowywać toalecie i przy swoich problemach z agresją nie powinienem czytać tego, co ludzie wypisują, ale tak jakoś "samo mi się czyta"
  19. Ja kilkakrotnie doświadczyłem zjawisk nadprzyrodzonych (czyli zjawisk, których nauka nie umie wyjaśnić). Pierwszy raz była to seria, która zaczęła się w wieku 6 lat, tajemnicze coś zainicjowało w mojej psychice procesy, które są niemożliwe z punktu widzenia psychologii i psychiatrii. Seria trwała kilkanaście lat. Drugie zjawisko rozpoczęło się, gdy miałem 12 lat, od tego momentu zaczął być aktywny rozwój psychoseksualny. Moja sfera psychoseksualna zaczęła rozwijać się w sposób niemożliwy z punktu widzenia psychologii, psychiatrii i seksuologii. Trzecie zjawisko rozpoczęło się 4 lata temu. Ze strony mojego żołądka zaczęły pojawiać się dolegliwości, część z nich była niemożliwa z punktu widzenia nauki, ani jako choroba ani jako dolegliwości psychosomatyczne. Ale obecnie zjawisko nadprzyrodzonej aktywności żołądka znacznie osłabło. Szukałem wielokrotnie naukowych wyjaśnień rzeczy, które się podziały, ale okazało się, że to przerasta naukę na obecnym etapie.
  20. Oj, nie chciałbym pracować w korpo, kojarzy mi się z ekstremalnym naciskiem na tempo pracy, pracą codziennie od rana do wieczora lub nocy i powiązaniami z jakimiś zorganizowanymi grupami przestępczości finansowej.
  21. Ja uważam, że jednym z istotnych podziałów inteligencji powinien być jej podział na aspekt "wiedzy szkolnej" i aspekt "funkcjonowania w świecie". I czasem mogą one działać dość niezależnie. U siebie na obecnym etapie IQ związane z wiedzą oceniłbym na 85-90 Wechslera, natomiast IQ związane z funkcjonowaniem na 45-50 Wechslera.
  22. Jak czytam fora lub obserwuję ludzi, na co ich stać, to mam wrażenie, że przeciętny Polak to albo zarabia ze 20 tys na miesiąc, albo żyje z kredytów, których nie zamierza spłacić. Wydaje się, że "każdego" stać na przynajmniej tygodniowe wczasy, pełną prywatną służbę zdrowia i na to, by mieć 2-3 samochody, z czego przynajmniej jeden z tych droższych.
  23. pierwsza część dnia - latanie do kibla, żarcie leków rozkurczowych oraz przeciwbólowych druga część dnia - fizyczny i psychiczny odpoczynek po pierwszej części dnia
  24. :Piję, ale obecnie zazwyczaj te bez tauryny
  25. Napój o smaku kremu i śmietany oraz napój o smaku estrogenu i anyżu W Biedronce, ale nie wiem, czy teraz jeszcze jest
×