
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Dziwaczne i nasilone potrzeby płciowe, osobliwe zboczenia
mark123 odpowiedział(a) na take temat w Seksuologia
Chyba się uzależniłem od oglądania zdjęć z nadprzyrodzonymi bytami oraz nadprzyrodzonymi zjawiskami, bo czasem oglądam od rana do wieczora i moje libido "nie pozwala mi przestać" -
Wiercenie w godzinach ciszy nocnej Zdaję sobie sprawę, że jakieś 90% procent społeczeństwa to ranne ptaszki i zgadzają się, że cisza nocna powinna być od 22 do 6, ale dla mnie cisza nocna jest od 3 do 11, niech sobie wiercą między 11, a 3
-
Nie uprawiam i nie takiego demona miałem na myśli. Chodzi o istotę nadprzyrodzoną, tylko jako istota nadprzyrodzona mógłbym przestać być mniej niż zerem i coś osiągnąć. Z moim spie... neurologiczno-psychicznym nie jestem w stanie osiągnąć nawet małych sukcesów. Co może mentalny kilkulatek, któremu od ponad 20 lat nie działają funkcje psychorozwojowe mózgu i w dodatku ma masę dziecięcych lęków osiągnąć w świecie dorosłych, no raczej nic.
-
Ja się dużym złodziejom nie kłaniam, wręcz gardzę ludźmi bogatymi, dla mnie bogaty = duży złodziej. Gdybym ja stanowił prawo, to każdy, kto za bardzo się wzbogaci, z automatu byłby skazywany na karę dożywotniego pozbawienia wolności i prawem międzynarodowym pozbawiany całego majątku we wszystkich krajach, w których takowy majątek posiada. Społeczeństwo szanuje dużych złodziei, bo teraz jest chyba moda na złodziejstwo, sporo ludzi marzy o posadzie biznesmana mogącego swobodnie kraść duże ilości pieniędzy.
-
Gdybym miał nadprzyrodzone zdolności, to wyszedłbym z samotności
-
Dla mnie osobiście na podstawie "obserwacji", jak wygląda świat, to pieniądze nie są czymś, co jest najważniejsze w życiu, tylko po prostu pieniądze są największym gównem na świecie. A ludzie to muchy, które bezmyślnie koło tego gówna latają, im ktoś ma więcej pieniędzy, tym bardziej przypomina muchę, zamiast racjonalnego człowieka.
-
Jak po śmierci zostanę potężnym demonem, to będę się spełniał.
-
Myślę, że milionerzy i miliarderzy są mega szczęśliwi. Większość ludzi ma proste umysły bez złożonych potrzeb i wielkie bogactwo do bycia szczęśliwym w zupełności by im wystarczyło
-
Myślę, że to kwestia subiektywnej oceny. Dla mnie osoba z dochodem 10 tys na miesiąc jest już bogata
-
Bo nie ma na świecie takiej osoby, która by mnie polubiła takiego, jakim jestem z natury. A nie zależy mi na byciu polubianym w zewnętrznym świecie aż tak, żeby się na siłę do kogoś dostosowywać.
-
Że mogę być dożywotnio skazany na leki przeciwbiegunkowe
-
Warunki życia kształtują nie tylko określone czyny, lecz i charakter myśli człowieka
mark123 odpowiedział(a) na temat w Socjologia
Wzrasta też świadomość różnych rzeczy Ja gdybym jako dziecko był świadomy niektórych rzeczy, co teraz jestem, to nie miałbym w sobie radości -
w tym roku do listy dołączyło jeszcze Pepsi imbirowe, cola krówkowa i Coca Cola kawowa, a z napojów innych niż cola, to 7up mojito, Sprite miętowy oraz żurawinowy i Fanta czerwony pomarańcz
-
Moi też byli za dobrzy (dla mnie), ale ja akurat uważam zbyt dużą dobroć za toksyczność. Nic mi ich dobroć nie dała, wyrosłem na osobę z potężnym lękiem przed tym, że rodzice chcą zrobić mi fizyczną krzywdę.
-
Odkrycie i kupienie Coca Coli kawowej
-
Żeby już było lato i upały
-
Byłem dzisiaj u pulmonologa (innego, niż mój pulmonolog prowadzący) i w pewnym sensie mi namieszał. Gdy przejrzał moje tomografie płuc, częściowo podważył opinie mojego pulmonologa prowadzącego i powiedział, że obraz płuc wygląda podejrzanie, ale akurat nie na gruźlicę to wygląda. Teraz bardziej nie wiem, na czym z płucami stoję i bardziej rozmyślam, jakiego rodzaju są zmiany na płucach i czy będzie nawrót odmy. Powiedział też, że mój pulmonolog prowadzący powinien mnie skierować na bronchoskopie. Ale to akurat dobrze, że mnie nie skierował, bo od tego badania można umrzeć w męczarniach. Bronchoskopii na pewno nie zrobię. W zasadzie to byłem u niego w sprawie nocnych odczuć zatykania się oddechu, ale powiedział, że to osobna sprawa od zmian w płucach i że może to być od żołądka lub przełyku i żebym szedł do gastrologa i poprosił o skierowanie na gastroskopię. Mój lekarz rodzinny z kolei (bo wcześniej u niego byłem z tym oddechem) powiedział, że to albo od krtani (dał do laryngologa), albo nerwicowe, np. trauma po przebytej odmie. Gastroskopię generalnie powinienem powtórzyć, bo ostatnio miałem 3 lata temu, a zmiany w moim żołądku teoretycznie wymagają kontroli, ale nie chcę jej w znieczuleniu miejscowym, chcę na analgosedację, tak jak miałem kolonoskopię. W przeciwieństwie do kolonoskopii, gastroskopia na analgosedację dostępna jest tylko prywatnie, więc chyba się z tym badaniem wstrzymam do czasu możliwości finansowych, by zrobić prywatnie. A z tego, co ja poczytałem, to jest pewna choroba, która teoretycznie może stać jednocześnie za moimi zmianami w żołądki i dwunastnicy, zmianami na płucach, przebytą odmą i możliwymi problemami z krtanią i potencjalnymi zmianami w jelicie cienkim, choroba crohna. Pierwotne ognisko choroby powstaje w dolnym lub górnym odcinku przewodu pokarmowego, ale w niektórych przypadkach po paru latach choroba może atakować także inne narządy. Będę w tym wątku chyba co jakiś czas marudził o medycznych sprawach alternatywny wątek do hipochondrii dla nerwicowców z faktycznymi chorobami fizycznymi
-
Dobra, edytuje po swojemu, bo czas na edycje to jakaś kpina Dodaję do tego [posta. W ciągu tych 5-10 lat możliwe, że ostatecznie rozstrzygnie się m.in. kwestia, czy jestem zdolny do samodzielnego funkcjonowania, czy nie, a to bardzo ważna kwestia.
-
Ja nie mam myśli samobójstwa "na teraz", rozważam jednak samobójstwo w przyszłości, może za 5-10 lat. Moje rozważania są rozsądne, samobójstwo może stać się jedyną sensowną opcją. Moja decyzja będzie zależna m.in. od tego, jak się pewne sprawy potoczą w ciągu najbliższych lat.
-
Kiedyś mój dom był patologiczny, awantury, uciekanie z domu przed ojcem, czasem interwencje policji, ale wychowanie nie było patologiczne, wręcz odwrotnie. Potem patologia w domu się uspokoiła, rodzice przeszli do bardziej biernych konfliktów. Ostatnio jednak "na linii horyzontu" widać formujący się, apokaliptycznie wyglądający "front burzowy", a wstępna prognoza pokazuje, że front ten może uderzyć w rodzinę w ciągle najbliższych kilku lat. I rozmyślam o tym, bo jeśli przeszłość rodziny wróci, to z powodów po części neurologicznych, będę w znacznie gorszym położeniu psychicznym, niż w dzieciństwie.
-
Ja uważam, że lekarze prywatni mogą intensywniej używać swojej wiedzy medycznej dla pacjenta, ale nie dlatego, że interesuje ich pacjent, tylko jego portfel. Lekarzy, których naprawdę interesuje stan pacjenta, to jest najwyżej kilka procent, albo i w ogóle takich nie ma.
-
A ja "zwalam" część winy na rodziców i nie uważam tego za coś bez sensu. Wychowywali mnie tak, że nie wpoili we mnie ani jednej pozytywnej rzeczy i w ogóle ani jednej rzeczy potrzebnej w późniejszym życiu. Czuję się, jakby [postąpili ze mną w dzieciństwie jak z zabawką, a nie z człowiekiem. Mam pełne prawo ich obwiniać i nienawidzić.
-
Moim zdaniem takie pytanie działa odpychająco lub obojętnie na klientów no i ogólnie źle świadczy o właścicielach danego sklepu bądź sieci sklepów, bo oni w zasadzie wymagają od swoich pracowników, by ci wkurzali klientów.
-
Edycja, muszę się bardziej rozładować: Nabić ojca na piekielne łańcuchy jak np. w filmie Hellraiser i rozrywać mu skórę i mięśnie, dopóki nie przyzna, że jest imbecylem i był nim od dzieciństwa i że nigdy nie nadawał się do związku i nigdy nie miał potrzeby związku, a stworzył go, bo jest najbardziej poj... mężczyzną na świecie i chciał mieć kogoś, komu będzie pokazywał swoje je.cie i narkomańską mordę i że rozumie, że zasługuje na karę śmierci w torturach.
-
Nabić ojca na piekielne łańcuchy jak np. w filmie Hellraiser i rozciągać, dopóki nie przyzna, że jest imbecylem i był nim od dzieciństwa i że założenie przez niego rodziny było największą szkodą dla innych i że rozumie, że zasługuje na karę śmierci w torturach