Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zupapomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zupapomidorowa

  1. Też pomyślę o przyjeździe. Zobaczę jak będę z kasą stała. p.s. Pozdrowiłam forumowiczów przed chwilą na fejsie. -- 06 lut 2014, 18:51 -- A i głosuję za środkiem Polski
  2. Już kurwa nie mogę. Ciągle znęca się nade mną moja matka. Tylko szuka okazji. Za 3 tyg. mam obrone a ona i tak nie daje mi spokoju. Powstrzymuję się żeby ja nie zwyzywać czy pchnąć. Mam dość!
  3. Musisz iść na terapię. Przeszedł na Ciebie schemat odreagowywania złości po ojcu. Sam sobie nie poradzisz.
  4. O, Candy14, cześć słońce. Co nowego u Ciebie?
  5. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    Marcosm, dziękuję za konkretne odpowiedzi i wsparcie :) Na terapię grupową i indywidualną chodzę dopiero od pół roku więc nie wszytko zdążyłam przerobić. Myślę, że kwestie agresji (że zdarzały mi się tego typu wyskoki pare razy w życiu) omówię na najbliższych spotkaniach bo mi ten lęk przed tym żyć nie daje. Ja nie chce taka być. Nie chcę nawet najmniejszych w tą stronę odchyleń. Chociaż ciekawe bo po tej akcji z ciśnięciem siatki o podłogę coś się przesterowało w mojej bani. To było 3 tyg temu i od tamtej pory postanowiłam, że nie będę furiatką tak jak oni bo to nie tędy droga. Jak oni do mnie agresywnie to ja to oleję - obrócę w żart, albo spokojnie powiem, że nie życzę sobie takich odzywek. Terapeutka uczy mnie by nie wpływało na mnie to co mówią bo oni nigdy nie będą zadowoleni. No w każdym razie uspokoiło się w domu, ale widać ma to trochę przełożenie na to co w głowie -z jednej strony zadowolenie i pozorny spokój (oni nadal są chodzącymi tykającymi bombami) jak i lęki związane z agresywnym zachowaniem i fazy na oglądanie reportaży o morderstwach. Marcosm, dobranoc :)
  6. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    Marcosm, tylko, że ja ostatnio nie wytrzymałam i jak mama się na mnie wyżywała psychicznie przez kilka minut to wydarłam jej z ręki siatkę z zakupami i rzuciłam w kąt. Jak byłam mała szarpała mnie też za włosy i rzucała moimi rzeczami - płytami, darła rysunki. Wiem, że trochę tych zachowań przeszło na mnie i jestem przerażona. Tak, zareagowałam agresywnie na grupie ponieważ temat dotyczył kolegi z grupy i tego, że mi się podoba - chcieli bym to powiedziała a ja się zablokowałam ze wstydu. Nie byłam gotowa.
  7. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    neon, będę wdzięczna jak coś poradzisz. Chodzę na terapię od pół roku, teraz mam jakieś blokady. Ostatnio dość agresywnie zareagowałam na grupie jak chcieli wyciągnąć ze mnie jakiś temat. Terapeutka zauważyła, że się tym przeraziłam. Od kilku dni oglądam programy o seryjnych mordercach, oglądam też zdjęcia ich ofiar. W środku zastanawiam się czy mogłabym komuś zrobić taką krzywdę. Zaznaczam że mam zburzenia lękowe bo ojciec bił mnie i matke od dzieciaka. Od pół roku mieszkam z nimi znów i leciał do mnie z łapami dwa razy.
  8. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    Elo ludzie nie śpicie? Mam problem i chciałabym się poradzić kogoś "od ręki"
  9. Zupapomidorowa

    kim jestem?

    "Nie, nie można...tzn. można ale efekty mogą być słabe...kiedyś niejaki Jezus Chrystus powiedział: "widzisz drzazgę w oku sąsiada a belki w swoim nie dostrzegasz" (cytat niedokładny)...i dlatego samemu jest o wiele trudniej...jesteśmy zaślepieni przez własne schematy, złe wzory, mechanizmy obronne, dlatego istota sprawy jest przed nami zakryta. Dostrzec ją może tylko inny człowiek - dobrze gdy jest nam przychylny i powie o tym w bezpiecznych warunkach..."
  10. jetodik, he he racja, co ja się będę angażować w nawracanie patologii.
  11. Dziekuję wszystkim za odpowiedzi. A mnie ta dziewczyna zaczyna irytować. Z jednej strony jej współczuje, ale z drugiej... no opowiedziała mi na ostatnim spotkaniu, że sypiała z żonatym. Kiedy zapytałam dlaczego powiedziała, że nie mogła się powstrzymać. Zapytałam czy kochała go, czy pociągał ją fizycznie. Powiedziała, że nie ale był jej szefem i miała lżej w pracy... WTF?! Nie mam ochoty więcej się z nią widywać.
  12. jetodik, tłumaczę Ci, że nie pomogło bo jest osobą zależną od tego by być z facetem, byle jakim byleby był. Dopiero co była w 2,5 letnim związku z facetem, który ją bił i ona jego prała. Nie kochała go ale było im dobrze w wyrze. Sądzisz, że ta osoba jest zdrowa i pomaga jej "cudowny" Sekret Życia?!
  13. Kokojoko, racja racja. A lepsze od tego szajsu są seriale Monty Pythona, które można znaleźć w sieci. Zapytam tą dziewczynę w jakim celu poszła na tą terapie, której link wkleiłam. Ona wcześniej coś mówiła o depresji i anoreksji w latach młodzieńczych. Ciekawe co teraz mi powie.
  14. Czy ma ktoś z Was "Problem Spinozy" Yaloma Irvina w PDFie żeby mi wysłać? Mam jego "Dar terapii", który odeślę w podzięce, również w PDFie.
  15. Nie ma to jak robić debila z siebie i z ludzi.
  16. jetodik, na mnie psychoterapia działa. Kokojoko, jogin śmiechu - żenujące po prostu. I co takie brechtanie się w grupie rozwiązuje? Ja brechtałam się z moimi znajomymi przy piwie przez całe studia a to moich problemów nie wyprostowało.
  17. essprit, masz racje. Nie mam dużej wiedzy w sprawie tych pobocznych różnych dziwnych terapiach ale też mi się wydaje, że to nie jest leczenie. Że to jakaś ściema. Już i tak dużo jej uświadomiłam - powiedziałam, że ma problemy z samooceną i że dawno nie widziałam tak zdesperowanej kobiety. Ona później jeszcze mi się zwierzyła, że anoreksje miała, ż żonatymi spała - to całkiem mi się odechciało kontaktów z nią. Wiecie, napisze jej, że to ściema, ale już mi się nie chce ludziom pomagać po tym jak moja przyjaciółka za moją namową poszła do psychologa. Zaczęła się ciąć. Była u niego dwa razy twierdząc, że psycholog powiedział, że generalnie jest okej, a jej samej ostra praca pomogła. Od tamtej pory ja jestem ta zła a ona coraz wredniejsza. Chociaż ją znam i wiem, że coś ściemnia i będzie tylko gorzej jak się nie ogranie. Mam po prostu dość nawracania tych opornych ludzi!
  18. jetodik, obejrzałam filmiki na tej stronie i to co na nich mówi ta para jest bolesne dla moich uszu. Takie naiwne, śmierdzi jakąś ściemą. Moje DDA się uaktywnia przez to, że spotykam się z tą dziewczyną i chcę jej jakoś pomóc. Ale chyba odpuszczę sobie tłumaczenie jej, że według mnie ta terapia to jest niewiele warta i szkoda jej energii i pieniędzy.
  19. Moja znajoma, która ma ewidentne problemy ze sobą - niska samoocena, uzależnianie się od partnerów, z miejsca staje się hubą na ich plecach tak, że faceci uciekają w podskokach, jest mega zdesperowana. Co ciekawe od 18tego roku życia (teraz ma 26) chodzi na oto taką terapię: http://www.sekret-zycia.pl/ My spotkałyśmy się po latach i ona twierdzi, że wiele nauczyła się dzięki tej terapii. Płaci 80 zł od spotkania raz w tygodniu. Powiem szczerze, że jak ją słucham i widzę w jakim stanie emocjonalnym jest to włos się na głowie jeży, jestem pewna, że to jakaś ściema jest ta naturoterapia i grosza bym nie dała za coś takiego. Co sądzicie o tego typu terapiach?
  20. Szkoda, że mój ojciec jak byłam mała nie był fanem maryśki. Bo wóda odbierała mu mózg! A tak może w chacie nie dość, że nie byłoby mordobicia to wszyscy zjarani piekliby chleb i zasiadali do długiego ucztowania.
  21. Jak studiowałam w Kazimierzu Dolnym to się ich bałam. Ciągle chciały mi wróżyć a ja nie lubię takich rozrywek. Teraz mi przeszło. Niedaleko mojej działki mieszka romska rodzina i miałabym ochotę ją poznać.
  22. ja żyję bo lubię patrzeć jak się chichra moja przyjaciółka. Zawsze wtedy mam bekę i jest zajebiście. Lubię też jeść, pić czerwone wino, palić pety i wiecznie planować schudnięcie. Uwielbiam te wyobrażenia szczupłej siebie. Ostatecznie i tak wygrywa miłość do białego pieczywa i majonezu Żyję bo lubię rozkiny na temat moich obrazów i lęki z nimi związane. Każdy kolejny to wyzwanie - bym nie spierdoliła i żeby coś ruszyło do przodu. Czasami siebie zaskoczę i to jest to! Żyję bo lubię myśleć, że spotkam jakiegoś fajnego faceta i nie dam mu żyć po nocach przez pierwsze miesiące naszego związku.
×