Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zupapomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zupapomidorowa

  1. "bo chcesz się podobać innym a nie sobie a ta droga nigdzie Cię nie zaprowadzi" - święte słowa TEUFEL, święte słowa! kurde, to brzmi sensownie! Dzięki Ci :*!
  2. No to nie masz się za co obwiniać! Narcyz jest przejebany, znałem takiego typa, identyczne akcje z odchudzaniem itp. Nie masz czego żałować, taki typ nie pokocha nigdy nikogo, bo jego jedyną miłością jest on sam. Dla niego jedyny ratunek to pożądna i długa terapia. Nie obwiniaj się o niego i o to co Ci powiedział. To że masz kilka kg więcej to jest nic, znam wielu facetów, którzy wręcz lubują się w takich kobietach Kurna, masz rację! On ma coś z głową, wyczuwam to podskórnie. I jeszcze gnojek śmiał twierdzić, że mnie kochał no ale ta waga... wyobrażasz sobie co za typ? On chyba nie wie co to znaczy kochać. Żałośnie wyglądają kobiety w 20cm szpilkach na zakupach. Idą często wymęczone na nich z siatami, wymęczone. Po co to? Czy te marne główki mają aż tak zachwiane poczucie wartości że muszą kipieć seksem nawet dźwigając worki brukiew i ziemniaków? -- 23 sty 2014, 03:37 -- No to masz juz odpowiedz na pytanie... Przeciez, on nie chcial byc z Toba tylko z Twoim cialem. Jakby chcial byc z Toba, byl NORMALNY i mial cos do Twojej wagi, powiedzialby "gotujmy sobie zdrowsze jedzenie", "moze pojdziemy na silownie albo pobiegamy wieczorem?". Jemu pewnie nie zalezalo na glebszej relacji (moze ten typ tak ma...), wiec kiedy cialo sie opatrzylo, poszedl poszukac kolejnego ciala... To nie wina Twojej wagi, tylko zlego doboru faceta... Znam takich lubiacych rozmiar 44 wzwyz i nie sa zadnymi feedersami - mieli, tez chude dziewczyny... Kurde, może rzeczywiście nie wszyscy wolą chude. Ja tak po prawdzie to nawet siebie lubię w tym rozmiarze. Teraz jestem grubsza ale mam dużą ochotę kogoś przytulić do swojego pulchniejszego ciała. Może to nie kwestia wagi właśnie tylko tego, że łatwo mnie wpędzić w poczucie winy. Ojciec bił jak byłam mała, nie okazywał miłości to obwiniałam się nieświadomie. Teraz jestem duża, facet rzucił bo mu się moje ciało nie podobało - znów moja wina, poczucie winy bo gdyby nie te kilogramy miałabym miłość i do kogo się przytulić. Pewnie nadal mnie ciągnie do trudnych typów jak ojciec co to nie dadzą miłości za darmo.
  3. TEUFEL, moja miłość która skończyła się 3 lata temu miała 190 cm wzrostu i ważyła ponad 100 kg XD Kochałam go za to jaki był, chociaż przez jakiś czas męczyłam by pochodził ze mną na basen. Jak się rozstaliśmy to tęskniłam za jego tłustym włochatym brzuchem. Moi faceci niegdy nie wyglądali jak modele. Jeden chudy jak patyk, kolejny tłusty, jeden kudłaty drugi łysy. Ostatni był taki narcystyczny, zakochany w sobie. Ten co stwierdził że za gruba byłam. Sam sobie głodówki robił co miesiąc i jak później przyznał... lewatywę XD Kocham w innych ludziach osobowość, inteligencję, pasje... Szkoda, że dla facetów tak istotne jest byśmy wyglądały jak z okładki. -- 23 sty 2014, 03:23 -- TEUFEL, ja nawet wolę nieidealnych, typ Beckhama odpada! Fuj.
  4. Kokojoko, "dać sobie czas na ogarnięcie" - myślę, że tu jest klucz. Tylko to już tyle trwa. Dopiero teraz odchudzanie (nie głodzenie) da mi rezultaty bo tarczyca się ustabilizowała po roku dobieraniu dawki i tsh jest w normie. Ale za to psychika po rozstaniu, przez terapię szwankuje. Ciągle coś. A i od dwóch dni boli, pęka łeb bo biorę leki na obniżenie prolaktyny. Jestem taka ścierą nie do życia. A ogarnięcie się wymaga energii...
  5. Czuję się winna z powodu takiego że nie umiem schudnąć. Mam wrażenie że w ten sposób barykaduję sobie drogę do szczęścia. Może dalej byłabym z chłopakiem, który mnie rzucił bo ważę według niego jakieś 15-20 kg za dużo. Może miałabym szansę poznać kogoś, gdybym miała rozmiar 38 jak kiedyś a nie 42. Wtedy mężczyźni chętniej ze mną rozmawiali. Czuję żal bo znajomi zaczęli marnie pocieszć mnie że wygląd nie jest najważniejszy. Marzę o siłowni, o bieganiu na bieżni ale na tą chwilę ciężko mi wstać z łóżka. Przestałam dbać o siebie dokąd mnie porzucił. Mam kilkucentymetrowe odrosty, krzywo poprzycinane paznokcie, ledwo mam siłę umyć włosy. Siedzę tylko w domu, zmuszam się do malownia, do wyjścia po zakupy. Zakładam wtedy kurtkę na szlafrok i wychodzę nieumalowana, wyglądam jak śmierć - blada z podkrążonymi fioletowymi oczami. Udawałam, że mnie to nie ruszyło - że odrzucił mnie bo jestem gruba. W tej chwili jestem sama dla siebie obleśna i najgorsza. Zaczęłam podjadać słodycze a nigdy tego nie robiłam. Budzę się w nocy zlękniona i wcinam mmnsy, zasypiając spokojnie, mieląc w zębach kolorowe drażetki. Terapeutka mówi, że mam w tej chwili maksymalny zjazd... ale że będzie przy mnie. Tak bym chciała wrócić do pionu, uśmiechać się bez wrażenia jakbym w tym samym czasie podnosiła głaz. Ćwiczyć, schudnąć i żeby nikt więcej nie ranił mnie mówiąc że gruba...
  6. Kalebx3, dzięki -- 22 sty 2014, 14:08 -- Reiben, ba
  7. Kokojoko, Candy14, dziękuję dziewczynki! Jesteście mądre ale też bardzo kochane!
  8. Aranjani, super! Ja też mam nadzieję, że zbliżająca 30tka otworzy przede mną nowe perspektywy. Bo od 23 roku życia mam ciągły spadek. Może sinusoida pójdzie w górę.
  9. khaleesi, ja tam się cieszę. Martwić się będę jak stuknie 50tka i będę spędzać urodziny sama z kotami. Weź głębokie wdechy i wydechy bo coś strasznie się stresujesz. Bidulka, też się czasami tak nakręcam negatywnie. To męczące.
  10. dobra ide poki mi khaleesi, jeszcze urodzin nie zepsula swoim zrzedzeniem.
  11. a ja dzis koncze 27 lat, za pol godziny :}
  12. Jeśli to Twoja bliska przyjaciółka i zalezy Ci na niej, powinnaś zaakceptować to że uprawia wolny seks. Wszystko zależy od tego czego chcesz. Odpowiedź pewnie znasz.
  13. zaczarowana, jednak masz niskie IQ.
  14. Dark Passenger, dzięki dobry Moderatorze, może Ciebie posłuchają.
  15. zaczarowana, mam to gdzieś czy jestem podglądana i jaki Ty masz z tym problem. Chodzi mi o zdrowie Ahmy, czy jesteś niemyśląca czy tylko udajesz, że nie rozumiesz?
  16. ja też jestem bardzo chory, w dodatku chory psychicznie, alkoholik , narkoman , Nerwicowiec , ADHD-owiec , zaburzenia osobowości ,adaptacyjne i schizotypizdyczne i wiele , wiele innych przez 25 lat kuracji najprzeróżniejszymi lekami . I co , chociaż w tym wszystkim zachowałem poczucie humoru i cos tam jeszcze . To nie poczucie humoru tylko brak empatii. I głupota.
  17. Załóż sobie dział w którym będziesz pisać o swoich urojeniach a nie w wątku Ahmy, która jest bardzo chorą osoba. Czy Ty rozumiesz jak w strasznym stanie ona jest? Twoje gadanie może pogłębić jej obsesje, strach? Czy sama jesteś chora lub może zwyczajnie głupia? -- 21 sty 2014, 14:49 -- Kalebx3, Ciebie nawet nie skomentuje.
  18. Przestańcie wypisywać takie głupoty w wątku chorej na schizofrenię i cierpiącej osoby! Jesteście niepoważni! Mam już powoli dość tego forum jak widzę jak inni ludzie niszczą już i tak chore osoby.
  19. Kalebx3, dziękuję. Poczytam. -- 20 sty 2014, 14:31 -- tsh w końcu mam w normie ale czuję się jak gówno. Teraz mierzyłam temperaturę i mam 25, 9. Kuźwa. Nie wiem czy to hashimoto czy lęki tak działają na mój organizm. Wczoraj miałam drętwienie ciała, i skóra gdzie niegdzie tak "rwała" takie skurcze podskórne. Wykończe się, ja pierdykam...
  20. Kalebx3, ale kto jej przepisał ten Topiramat? Na co on jest? U mnie żarcie jest wynikiem lęków, które teraz rosną bo nie mam ochoty się bronić, nie chcę oglądac tych profesorskich gęb. I jeszcze nacisk na znalezienie jak najszybciej pracy po dyplomie. Mam lęki i je zajadam bo się boję.
  21. "liczy się wnętrze" taaa, niezła bzdura bardzo często powtarzana.
×