Zupapomidorowa

Wszelkie linki do ciekawych stron z różnych dziedzin naukowych: historia, psychologia, socjologia, itp. Znacie jakieś?

Candy14, no właśnie nie wiem czy to, że nie mam siły ani ochoty wziąć się dziś za malowanie to kwesti mojego lenistwa czy też rzeczywiście jestem zmęczona

Wysłałam już ostatnią poprawkę pracy magisterskiej przed wydrukiem. Sprzątnęłam chatę z nerwów przed jej wysłaniem (mój promotor jest powodem stresów i lęków mimo iż jest normalnym gościem).

carlosbueno, ano syf taki robię przy robocie, że jeśli znajdę kiedyś partnera który będzie chciał ze mną zamieszkać to będzie cud

carlosbueno, no tak, przecież Ty pracujesz fizycznie. Ja od miesiąca prawie z chaty nie wyłaże tylko siedzę nad pracą mgr i maluję. Jedyny ruch jaki mam to skoczyć do sklepu po fajki albo sprzątnąć pokój po malowaniu.

Rebelia, chciałabym nie mieć apetytu ostatnio jadłam raz dziennie jak się zakochałam. Zrzuciłam 4,5 kg. Jak się odkochałam to wróciło 3 XD

carlosbueno, bo może nie wpierdalasz jak dziki osioł XD

Mushroom, prawdziwi faceci lubią smacznie zjeść! :) Namiętne kobiety też nie odmówią pysznych dań. Mamy wysokie libido - dlatego tyjemy ;)

Mushroom, zobaczymy jak to będzie z tym naszym odchudzaniem. Ja zaczynam od wprowadzenia diety przepisanej od dietetyczki, 5 posiłków dziennie, pełne ziarna i takie tam. Za jakiś czas dorzucę bieganie.

Mushroom, serio? A jak planujesz "się zrzucić"?

Ja się niepotrzebnie uniosłam. Również przepraszam i powodzenia :)

Dziś zaczęłam odchudzanie. Mam nadzieję, że starczy mi sił do walki żeby zrzucić 10 kg. Jak będą jakieś efekty, napiszę :)

RoadRoller, a to luuuz Veganka napisała o psychiatrze, Ty "przytaknęłaś" - źle zrozumiałam.

A do jakiego konkretnie specjalisty się wybierasz?

RoadRoller, zmniejszysz lęk jeśli uświadomisz sobie, że te duchy czy tam stwory to tylko Twoja wybujała wyobraźnia. Zacznij się z tego śmiać. U psychoterapeuty dowiesz się skąd wzięły się te lęki. Przepracujesz to i bez ogłupiających prochów dojdziesz do normalności.

RoadRoller, veganka, jaki psychiatra, jakie leki?! Do psychologa z tym a nie od razu faszerować się prochami, które mają mnóstwo skutków ubocznych. Lęki można wyleczyć terapią u psychologa! -- 13 sty 2014, 20:01 -- Sama pracuję z lękami na psychoterapii. veganka, nie wpajaj ludziom do głowy od razu wizytę u psychiatry bo jak wiesz lubią przepisywać leki każdemu jak dropsy - taka ich praca poniekąd. A Ty RoadRoller, jesteś tak naiwna, że od razu chciałaś iść po prochy? Jak sobie w życiu poradzisz skoroś taka naiwna?

czyny słone czy słodkie?

Wysoki, szczupły i w dodatku zarośnięty... mój ideał. Miałam takiego chłopaka w liceum (on miał wtedy 22 lata), był świetny. Do tej pory oglądam się za wysokimi i długowłosymi. Szkoda, że nie możesz trafić na dobrego dermatologa, który pomógłby w walce z pryszczami. Mnie wysypywało często na brodzie (wiem, że to pikuś z Twoim stanem zapalnym) ale chodziłam do różnych dermatologów, nie poddawałam się. Ty tez się nie poddawaj i szukaj innego lekarza.

http://www.youtube.com/watch?v=WPX3XBjbpHw

Lękowcy, a czy Wy cierpicie na przewlekłą senność? Moja rodzina uważa, że jestem leniwa. Kładę się zwykle o 2 nad ranem a później wstaje około 11tej. Później potrafię zrobić sobie jeszcze dwie godziny w ciągu dnia drzemki. Dopiero nocą czuje się najlepiej i najaktywniej.

PJT, nie biorę leków od pół roku. Rzuciłam po dwóch latach brania. Ostatnio zastanawiałam się czy do nich wrócić bo miałam zawirowania w chacie i byłym już związku, ale psycholog mnie od tego odwiodła. -- 12 sty 2014, 19:51 -- amelia83, chciałabym -- 12 sty 2014, 19:52 -- PJT, jak sobie radzi ta Twoja kumpela?

Dobija mnie to, że moje lęki czepiają się każdej dziedziny życia. Przez nie malarstwo nie sprawia mi już takiej przyjemności. Blokuję się, zbieram się do malowania pół dnia, zaczynam żreć albo kopcić faje ze strachu. Jak maluje nie czuję się pewnie. Przychodzi mi na myśl, że inni jak to zobaczą źle mnie ocenią, pomyślą że to beznadziejne. To mi szkodzi, bo zamiast się wyluzować i poddać się temu to mam spinę.

Marcosm, raz swojemu polałam i 800 zł mnie to kosztowało. To była najdroższa Łomża w moim życiu.

Marcosm, nie pij sam do komputera

Twoja nowa królowa idzie spać, dobranoc