
Zupapomidorowa
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zupapomidorowa
-
platek rozy, polecam gorąco psychoterapie. Bardzo pomaga. A słuchajcie wiadomo czy można nerwicę lękową wyleczyć?
-
platek rozy, myślę, że psychoterapia dużo mi daje. Dużo mi uświadamia bo ja jestem jak dziecko we mgle, a na prochach byłam w jeszcze większej mgle. Mam głupie pytanie ale czy zaburzenia lękowe to to samo co nerwica?
-
Cześć kochani, to dział w którym od dziś będę sporo pisać. Dwa lata temu psychiatra po 20 min rozmowy postawił diagnozę - depresja i nerwica. Rzuciłam leki. Teraz po 4 miesiącach u terapeutki wiem, że to zaburzenia lękowe. Witam Was serdecznie :)
-
Już wiem co mi dolega. Zebrałam się na odwagę i zapytałam moją terapeutkę (znamy się 4 miechy). Zaburzenia lękowe. To od tego, że starzy prali mnie i siebie. Powiem szczerze, że mi ulżyło. Bałam się, że to depresja albo borderline... nawet się cieszę. Moja t. twierdzi, że da się to wyprostować. Miał ktoś z Was zaburzenia lękowe? Czy to się da wyleczyć? No teraz wiem w jakich wątkach siedzieć na forum :)))
-
Mushroom, dzięki wielkie za wsparcie. Popisałam z Wami, wypaliłam dwa pety, wypłakałam się i chyba już mogę zasnąć. Dobranoc dobrzy ludzie.
-
Dzięki dziewczyny :) kochane jesteście. Dobrze, że mam chociaż tu jakieś wsparcie, na forum. Jutro spotkanie z terapeutką. Może okaże litość i jakoś mnie pocieszy, coś poradzi.
-
Jutro o 11tej indywidualna sesja terapeutyczna po miesiącu przerwy. Chciałam jak zwykle położyć się wcześniej ale jak zwykle mi to nie wychodzi. Przez ostatnie dni wydawało mi się, że doznałam olśnienia i coś przestawiło mi się w mózgu na lepsze. Ale chyba się oszukuję... Udaję sama przed sobą, że jest lepiej a prawda jest taka, że jestem w rozsypce. Niedługo obrona, co powoduje we mnie stres i lęk. Jestem w moim rodzinnym mieście bardzo samotna, facet mnie rzucił bo jestem za gruba, matka nienawidzi bo nie mam jeszcze pracy, jestem zaniedbana i nie jestem pedantką, ojciec przed świętami chciał mi zajebać metalowym prętem, w dodatku bardzo chciałabym wyglądać dobrze ale zajadanie stresów powoduje, że rośnie mi dupa i jeszcze bardziej nie lubię siebie. Marzy mi się Afobam (psychoterapeutka odradziła mi branie leków, mimo że nie jest "antylekowa"), pamiętam jak brałam go dwa tygodnie, dwa lata temu. Doskonale blokował wszelkie emocje, wprowadzał w cudowny tryb zombi...
-
Mnie się wydaje, że tak będzie zawsze, ponieważ duża ilość alkoholu (a w naszym kraju wiadomo jak się pije) odbiera rozum.
-
Werty, a Bjork to moja ulubienica od lat. kiedyś miała hopla na jej punkcie.
-
Werty, i wcale Ci się nie dziwie! :) ja słucham tego tylko jak maluje albo jestem pijana XD
-
Werty, :) uwierz mi, że niektóre "bohomazy" wzbudzają we mnie takie emocje, jak te które mam oglądając obiekty Theo Jansena :) kwestia wrażliwości. Mark Rothko https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/q77/s720x720/1549447_598582466880286_1329091221_n.jpg -- 06 sty 2014, 19:15 -- Lubię bardzo Diamande Galas, mimo że skrzeczy i jęczy. Ktoś powie - jak można tego słuchać, przecież to się kupy nie trzyma? A ja lubię :)
-
carlosbueno, cenili klasyków i taką ramę sztuki narzucili im współczesnym artystom. Poza tym miała przemycać ich propagandę "sztuka miała przedstawiać - podobnie jak w radzieckim socrealizmie - sielską wizję świata, w której ludzie mają piękne zdrowe ciała, kochają zwierzęta i żyją w pokoju, przy tym dużo i wydajnie pracując". Podobne do plakatów czy reklamy bo propagandowe, ilustrujące. Czyli kolejne schematy nałożone na artystów, ale niektóre rzeczywiście fajne. Np. Fangora: http://culture.pl/sites/default/files/images/imported/sztuki%20wizualne/opisy%20dziel/fangor%20%20%20postaci/fangor%20postaci%20msl_6402672.jpg On tu w rzeczywistości krytykuję tą propagandę ciężkiej pracy u podstaw, zestawiając babę-robola która wygląda jak facet z elegancką damulką. -- 06 sty 2014, 18:51 -- Tu wklejam coś dla Was robale. Myślę, że spodoba się Wam sztuka współczesnego Leonarda da Vinci - Theo Jansena -
-
carlosbueno, są drogie i cenione bo to dziedzictwo naszej cywilizacji. Artyści w XIX wieku mieli dosyć malowania szlacheckich gęb od świtu do nocy dlatego sztuka współczesna jest tak różna bo wolna. Pomijając np. komunizm, który wprowadzał cenzurę i karał artystów np. za obrazy abstrakcyjne. Kazał im malować sztukę przedstawiającą w 80 % a 20 % mogli poszaleć - serio takie prawo było. Z kolei hitlerowskie Niemcy pokazywali sztukę Picassa powieszoną obok zdjęć umysłowo chorych i kalekich by pokazać jakie to "gówniane", chore i nic nie warte. Każdy mógł przyjść i napluć na jego obrazy. -- 06 sty 2014, 18:25 -- jetodik, spoko loko. Już "uśmiercili" kilkanaście lat temu malarstwo, jak artyści rzucili pędzle i wzięli się za kamery i aparaty. Długo uważano medium malarskie za archaiczne i niepotrzebne. Bo po co malować obrazy i sprzedawać je, skoro teraz na kompie "namalujemy" cos 10 razy szybciej i możemy to powielić w nieskończoność (poczytaj Jeana Baudrillarda "symulakry i symulacja). A jednak malarstwo znów wraca do łask. Ja sama tworzę na kompie, chociażby montując swoje filmy. Ale to nie zastąpi mi malarstwa bo to zupełnie inne flow, inny odjazd. Wiadomo, że np. seks w sieci inaczej smakuje niż ten w realu
-
jetodik, okres kiedy królowała w malarstwie abstrakcja to już przeszłość. Teraz wszystko w malarstwie przenika się. Ja sama maluję abstrakcyjnie ale jak mam ochotę pojawiają się figuratywne momenty. Artyści odgrzebują zakurzone formy malarskie takie jak surrealistyczne przedstawienia czy klasyczne studium natury, postaci. Łączą to ze sobą np. "Nowi, dawni mistrzowie": http://www.biuroprasowe.plus.pl/_files_/fotogaleria/26/waad_201106_01_b.jpg Abstrakcja też już jest izmem zakurzonym. Dlatego Pollock jest taki drogi. Myślę, że malarstwo będzie się realizowało w zero-jedynkowej materii, czyli programach komputerowych, tak jak mówił jetodik,
-
carlosbueno, sztuka to nie tylko ładny obrazek zamknięty w złote ramy. Dobra sztuka skłania do filozoficznych dysput. No ale nie ważnie. Suma summarum każdy ma prawo do własnych poglądów na jej temat a w jej świecie jest tyle odnóg, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja np. nie słucham muzyki klasycznej bo być może do niej nie dojrzałam. Ale operę lubię :)
-
carlosbueno, to wsadzanie gówna w puszki i sprzedawanie to w stanach w latach 60 było. Artysta zrobił to by wzburzyć dyskusję o sens sztuki i tego czy jest ona autentyczna czy to raczej wciskanie ludziom kitu za duże pieniądze. Czyli to o czym dziś już tu dyskutowaliśmy :) a więc widzisz, ten artysta stanął jakby po Waszej stronie a wy nadal hejtujecie bo nie rozumiecie :))) -- 06 sty 2014, 17:46 -- jetodik, o z tym psem to przegięcie, nigdy nie pochwalę sztuki, która uśmierca żywe stworzenie. To jak jakiś jebany psychopata, który patroszył ludzi i robił sobie z ich skóry rękawiczki.
-
jetodik, gdybym znała wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania, już bym miała wystawy na Biennale w Wenecji i obrastała chwałą i kasą :))) -- 06 sty 2014, 17:39 -- Kalebx3, o szczotą to i ja się szoruje po tej książce
-
Werty, dzizas, a czy np. środowisko literackie daje pisarzowi nagrodę Nicke na ładne oczy czy może musi docenić jego talent w kontekście również innych pisarzy? Drogo sprzedają swe dzieła ludzie zdolni, pracowici, którzy potrafią się przebić oraz mający dużo szczęścia, wiadomo. -- 06 sty 2014, 17:30 -- Werty, Witkacy pisał długie wywody o tym jak czuje się po zażyciu różnych substancji psychoaktywnych. Czytaliście?
-
carlosbueno, bo malarstwo to zupełnie inne medium niż foto i widzę, że dobrze to rozumiesz. Prawda jest taka że większość malarzy potrafi namalować obraz który wyglądałby jak fotografia, ale po co? Malarstwo rządzi się swoimi prawami. A Pollocka dzieła są tak drogie bo to prekursor w mal. abstrakcyjnym, które wyciągnęło to medium ze sztywnych ram myślowych, w których co poniektórzy z Was nadal tkwią. -- 06 sty 2014, 17:23 -- Werty, o, pierwsza część Twojej wypowiedzi, świadczy o tym, że zaczynasz łapać o co w tym wszystkim chodzi :)
-
aha, chciałam też uświadomić jetodik, że istotą malarstwa jest barwa i plama. Jeśli nie rozumiesz "kleksów", może zaspokoi Cię inne medium np. fotografia. Denerwuje mnie tylko tak łatwe krytykowanie czegoś niezrozumiałego.
-
jetodik, uch. Już się przyzwyczaiłam, że większość nie chodzi do galerii, nie czyta i nie chce zrozumieć co w tej chwili dzieje się w młodej sztuce.
-
Tylko pozytywne sprawy; linki, rozmowy itp.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Zupapomidorowa temat w Off-topic
Dzięki dziewczyny :) A może znacie coś w podobnym klimacie? - http://www.kinomaniak.tv/film/Poradnik-pozytywnego-myslenia/57481 -
Hans, nie chcę Cię teraz przekonywać, że ta "chlapanina" to sztuka współczesna i jej wartość jest słuszna. Ja sama maluję abstrakcyjnie, czego ponad połowa ludzi nie rozumie. Ja póki co stoję od 4000 zł wzwyż za obraz. Aktualnie nie wystawiam od około 1,5 roku bo miałam problemy. A jak nie wystawiam to nie zarabiam. Zwykle galeria bierze połowę czyli dwa tysie. To ile artysta zarabia na swoich obrazach zależy od tego jak wgryzł się w rynek sztuki. Trzeba pracować i wystawiać. Znajdować kuratorów i galerie które Cię będą chcieli wystawić. Wiadomo, że nie jest łatwo bo nie chodzi o to, żeby wystawić się w domu kultury a w szanowanych galeriach. A tam już są osoby które weryfikują czy to co robisz jest cokolwiek warte. Oczywiście można chałturzyć malować pejzażyki, portreciki i wciskać to ludziom za grosze wciskając kit że to sztuka wysoka. Ja wole na co dzień sprzątać kible niż malować takie portreciki na zamówienie. To samo ze sztuką wideo, montażu. Robię dokumenty, które wystawiałam w galeriach ale bywałam też kamerzystką na weselach co mnie rozkurwiało psychicznie... -- 06 sty 2014, 17:06 -- Hans, artysta np. malarz tym więcej zarabia na swoich dziełach im więcej wystawiał przez całe swoje życie, im bardziej ceni go krytyka, środowisko. Zależy jakie centra sztuki na świecie mają jego zbiory...
-
Poszukuję linków do filmów, seriali które wniosą coś pozytywnego w mój smutny nastrój.
-
carlosbueno, no właśnie zaczęłam mieć przez Ciebie lęki i mój mózg zalała czarna smoła. Muszę włączyć coś pozytywnego...