Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zupapomidorowa

Użytkownik
  • Postów

    2 280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zupapomidorowa

  1. Nieźle. Niewielu znam facetów z takim podejściem. Ostatni mój ex jak nie miał pracy to tłumaczył "jest kryzys męskości". Kurna, co to była za cipa nie facet.
  2. Marzę by rzucić nawyk palenia papierosów. Od jakiegoś czasu mam lęki że się zabijam nimi (i słusznie pewnie). Wczoraj wypaliłam dwa, dziś jednego ale w piąte na imprezie z 10 do tego z 4 browary. Masakra. Nienawidzę się za to.
  3. Zupapomidorowa

    Czy masz?

    Nie. Czy masz dildo?
  4. Zupapomidorowa

    zadajesz pytanie

    Ostatnio "Girls" Jak nazywa się Twoja ulubiona komedia?
  5. Niedługo od swoich starych wypierdole. Jeszcze tylko obrona i szukam byle jakiej pracy zeby się wyrwać. Lepsze sprzątanie kibli niż siedzenie w domu z tymi potworami dla których jestem tylko wrzodem na dupie (tak mówią). I kurwa, obiecuje sobie że nie przyjadę na święta tylko że mój popierdolony mózg po jakimś czasie zapomina te wszystkie gówna i zaczynam tęsknić. A ja bym chciała totalnie się odciąć żeby móc kreować życie w mojej głowie na własnych zasadach, zupełnie wolna od ich karykaturalnego pojmowania świata (jak u matki np.: wszyscy są źli, wszyscy chcą wykorzystać moje dobre serce - dlatego nie ma ona już kontaktu ze swoim bratem, siostrą i matką. Teraz traci i córkę!).
  6. Zupapomidorowa

    Samotność

    Aurora92, nie dam się wkręcić w te Twoje gierki. Spadam z tego działu.
  7. Zupapomidorowa

    Samotność

    Aurora92, mówię tylko to jak ja to widzę. A że jestem patologicznie szczera to co zrobić... w końcu to forum dla freaków.
  8. Zupapomidorowa

    Samotność

    A tak na marginesie to lubię Was wszystkich z tym całym waszym popier**&niem i resztą inwentarza. :) -- 09 lut 2014, 01:36 -- Kokojoko, niezłe!
  9. Zupapomidorowa

    Samotność

    Kokojoko, -- 09 lut 2014, 01:34 -- Aurora92, hi hi, moja matka mówi mi to samo
  10. Zupapomidorowa

    Samotność

    vifi, i reszta. Dajcie spokój, przecież widać że Aurora nie chce Waszych rad. Jedynie pławi się w swojej roli "ofiary" którą tak mocno sobie przypisuje a jak się na to łapiecie i chcecie jej pomóc to Was drapie po mordzie jak dziki kot.
  11. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    Facet się nieco zablokował na grupie. Właściwie to był zły. Mówił, że zmienił do mnie podejście bo poczuł się ostatnim razem niezrozumiany. Nie wiem, dość chaotycznie gadał i nikt nie wiedział o co mu chodzi. Jest dziwnie generalnie, bardzo. Ja już o nim nie myślę. Poza tym na terapii powoli dogrzebujemy się do najczarniejszych moich pokładów i jest dziwnie. Uaktywniają mi się nowe myśli typu "czy mogłabym kogoś zamordować". Co ciekawe kilka osób na grupie ma to samo. Czujemy się opuszczeni przez terapeute (wygrzebuje z nas te gówna a my nie wiemy co z tym robić a ona nic nie radzi) i mamy fantazje, że odchdzimy z terapii grupowej jak i indywidualnej.
  12. Zupapomidorowa

    Samotność

    khaleesi, całkiem zgrabnie. Ja to robię jak prosie - garścią. Taki fisting twarzowy.
  13. Zupapomidorowa

    Samotność

    Kokojoko, nie wierze że madonna żre popcorn
  14. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    DżejnRołs, pewnie. Nie można się zmuszać. -- 09 lut 2014, 01:06 -- khaleesi, a Ty jesteś na terapii czy lekach? Czy może jedno i drugie?
  15. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    DżejnRołs, dziwne że masz opór przed terapią? Mnie nie. Mogłam iść na terapię dawno temu a tak to zablokowałam że nawet mi przez myśl to nie przechodziło a miałam myśli samobójcze, lęki i kolejne zjebane związki. -- 09 lut 2014, 00:58 -- Acha tablety już też przerabiałam. 2 lata. Wykończyły mnie choć na początku było cudownie.
  16. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    khaleesi, hej :) a różnie. Miałam dziś kryzys po kłótni z matką ale zauważyłam że szybko się uspokajam. Kiedyś miałabym podły humor do końca dnia, depresyjne myśli i wyrzuty sumienia. A co u Ciebie kochana?
  17. Zupapomidorowa

    Spamowa wyspa

    DżejnRołs, mało komu się to podoba a podczas terapii chce się to kilka razy pieprznąć i iść sobie w chuj i być przy starym - czyli przy chorobie. Ale zdrowa cząstka nas sprawa, że zostajemy na terapii mimo męki.
  18. malone89, musisz się przemóc, zrobić to dla siebie i dzieci, które kiedyś będziesz chciała mieć ze swoim partnerem. Terapia jest trudna bo daje szerszy i głębszy ogląd jakie spustoszenie wywołały w nas tamte sytuacje. Ale samoświadomość pozwoli Ci sprawniej uporać się z chorobą.
  19. true, trzeba przerobić przeszłość jak się miało tak traumatyczną na terapii. Przeżyć ją na nowo, żeby przerobić porządnie tamte problemy i w końcu zostawić je za sobą. W tej chwili uciekanie od przeszłości w niczym nie pomoże. Dziewczyna jest dorosła, ma faceta, te awantury w domu już za nie ALE coś nadal nie pozwala, żyć tak jak trzeba, co nie? To są wyparte uczucia, których za małolata poznała i wyparła żeby przetrwać. Jednak one są w jej ciele i dają o sobie znać w postaci zaburzeń psychicznych. Tylko terapia jest w stanie pomóc tej dziewczynie.
  20. Tak, strasznie Cię rodzice "kochali" skoro pozwalali byś dorastała w takich warunkach. Teraz masz skrzywioną psychikę przez nich. Możesz do nich zadzwonić i im pogratulować jak zjebali sprawę. Mam podobną sytuację. Prochy(antydepresanty) nie pomogły. Dopiero terapia otworzyła mi oczy. Jeśli chcesz zmienić swoje życie i więcej zrozumieć tez musisz iść na długotrwałą terapię inaczej bardzo prawdopodobne, że będziesz taka sama dla Twoich dzieci jak Twoja matka lub ojciec. I nie mów mi że nie bo opis tego co wyprawiałaś (skrobanka, odrzucanie innych, chlanie) tylko to potwierdza.
  21. monk.2000, niewdzięcznikiem? Błagam Cię! Właśnie czytam mądrą książkę na ten temat. Miłość dziecka różni się tym miłością rodzica, że to właśnie ta jest bezwarunkowa i czysta. Kiedy dziecko jest małe w przypadku rodzic - kat bezkarnie maltretuje psychicznie czy fizycznie dziecko i ma tą świadomość, że się to nie wyda ponieważ miłość dziecka powoduje wyparcie krzywd. Dziecko gloryfikuje rodzica gdy jest małe nawet gdy ten je krzywdzi. Ja nie mam wyrzutów sumienia gdy mówię matce wprost że zjebała mi życie. To jest odwet za lata krzywdy na mnie. Na maleństwie którym byłam! -- 08 lut 2014, 20:42 -- Całe szczęście jest jakaś sprawiedliwość. Katowane dziecko dorasta i maltretowanie obraca się przeciwko nim. Chociaż jak widać po autorce wpisu niektórzy jeszcze się nie obudzili i złudnie mają nadzieję, że zadowolą takiego rodzica. Więc mam prośbę do autorki wpisu. Przestań się taplać w roli ofiary bo Ci tak zostanie do końca życia (np. facet będzie Cię maltretował psychicznie lub inni ludzie) OBUDŹ SIĘ KOBIETO! Poczytaj Alice Miller "Zniewolone dzieciństwo - ukryte źródła tyranii.
  22. Marzę, żeby upiec taki tort w tęczę. Piękny! A jutro biorę się za musli.
  23. cryo, Mam podobną sytuację. Jedynie psychoterapia potrafi coś pomóc.
  24. Bardzo fajne rysunki. Niektóre na prawdę mocno działają - na tym się skup.
×