Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lubię kobiety...


Przemek_Leniak

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Przemek_Leniak napisał(a):

To jest dyplomacja. 

Dyplomata tak ci powie "idź sobie" że się naprawdę cieszysz na podróż 

 

Dyplomacja?
Ehhh... to jest czysto emocjonalne, oskarżycielskie i konfrontacyjne, a więc stoi w sprzeczności z zasadami dyplomacji.

 

 

 

1 godzinę temu, Mic43 napisał(a):

Może Cię po prostu strollowala 🙂


Chciałbym!

 



 

17 minut temu, QUEEN24 napisał(a):

Co to ma być?

 

Wasza Wysokość,
Serdecznie przepraszam. Zachowałem się jak ktoś, kto myśli, że ma koronę, a ma tylko czapkę z daszkiem 🙂

Oddaliłam się zatem, kłaniając się tak głęboko, że prawie zapomniałem, że mam nogi. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, kokeshi napisał(a):

 

Dyplomacja?
Ehhh... to jest czysto emocjonalne, oskarżycielskie i konfrontacyjne, a więc stoi w sprzeczności z zasadami dyplomacji.

 

 

 


Chciałbym!

 



 

 

Wasza Wysokość,
Serdecznie przepraszam. Zachowałem się jak ktoś, kto myśli, że ma koronę, a ma tylko czapkę z daszkiem 🙂

Oddaliłam się zatem, kłaniając się tak głęboko, że prawie zapomniałem, że mam nogi. 

 

 

Jakie to głębokie. Jestem pod wrażeniem. Tak trzymać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, kokeshi napisał(a):

 

W pracy nie interesuje mnie płeć, tylko kompetencje danej osoby.
W życiu - omijam wszelkie "pustaki" obu płci - nic nie wniosą do mojego życia. Rozumiem, że i ja mogę być owym pustakiem dla kogoś.


Z dzisiejszego spotkania:
Ja: Nie każdy potrafi tak skutecznie ominąć logikę - to prawdziwy talent.
Artystka: dziękuje.

I cieszy się, że ją doceniono 🤣


 


To witaj w klubie też omijam pustaki i nie tylko w życiu osobistym, a niestety zdecydowana większość naszego społeczeństwa raczej jest pusta, próżna, ma problemy z krytycznym myśleniem, ogólnie z myśleniem:P Social media też się do tego przyczyniły i do problemów psychicznych również...

Podoba mi się jak ją umiejętnie "skomplementowałeś" :D I bawi mnie jak ludzie się oburzają jak ktoś tak lub w podobny sposób ironizuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Sensys napisał(a):


To witaj w klubie też omijam pustaki i nie tylko w życiu osobistym, a niestety zdecydowana większość naszego społeczeństwa raczej jest pusta, próżna, ma problemy z krytycznym myśleniem, ogólnie z myśleniem:P Social media też się do tego przyczyniły i do problemów psychicznych również...

Podoba mi się jak ją umiejętnie "skomplementowałeś" :D I bawi mnie jak ludzie się oburzają jak ktoś tak lub w podobny sposób ironizuje. 

Nie wszędzie ironia jest wskazana. Na pewno nie w środowisku zawodowym. Tam obowiązują formalne relacje;/ Ale jak ktoś wyżej sra niż ma dupe, to nie zauważa kiedy się sam płytko zachowuje. Dobrze że klasy się nie kupuje (wiem że sama do osób z klasą nie należę zeby się zaraz nikt nie zdenerwował)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z @Dalila_

sama nie daję z siebie 100% w pracy, to tylko głupia praca, na szczęście pracuję z ludźmi, którzy mają podobne podejście na zasadzie "byle działało i żeby się góra nie czepiała" :P ile to razy machnęło się na coś ręką... najgorzej to trafić właśnie na takie osoby, które spinają d... i wszystko musi być tak, jak oni sobie tego życzą, jeszcze ubliżają innym... paskudne zachowanie, nie każdy trafił na pracę swoich marzeń, a za coś trzeba żyć! nawet taki "pustak" ma uczucia i swoje problemy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Dalila_ napisał(a):

Nie wszędzie ironia jest wskazana. Na pewno nie w środowisku zawodowym. Tam obowiązują formalne relacje;/ Ale jak ktoś wyżej sra niż ma dupe, to nie zauważa kiedy się sam płytko zachowuje. Dobrze że klasy się nie kupuje (wiem że sama do osób z klasą nie należę zeby się zaraz nikt nie zdenerwował)


No na pewno w rozmowie dwóch czołowych polityków, których państwa posiadają broń nuklearną może nie być wskazane mocne ironizowanie. Oczywiście, że są środowiska zawodowe gdzie się stosuje ironię, a nawet mocniejsze rzeczy dużo ostrzejsze jak komicy, standup, roasty itp. albo pisarze, branża reklamy i marketingu i znajdzie się jeszcze trochę, a taka ciekawostka Sokrates używał ironii, udając niewiedzę, aby prowokować rozmówców do myślenia, więc w filozofii również.

 

13 minut temu, little angel napisał(a):

sama nie daję z siebie 100% w pracy, to tylko głupia praca, na szczęście pracuję z ludźmi, którzy mają podobne podejście na zasadzie "byle działało i żeby się góra nie czepiała" :P ile to razy machnęło się na coś ręką... najgorzej to trafić właśnie na takie osoby, które spinają d... i wszystko musi być tak, jak oni sobie tego życzą, jeszcze ubliżają innym... paskudne zachowanie, nie każdy trafił na pracę swoich marzeń, a za coś trzeba żyć! nawet taki "pustak" ma uczucia i swoje problemy...

 


Dla wielu ludzi praca jest po to by przeżyć lub by pracować nic więcej i to też jest okey nie ma co takich dojeżdżać. 

Mi bardziej chodzi o ludzi, którzy pracują na wysokich stanowiskach przez układy, konseksje bo ktoś pracuje, bo to firma ojca, matki, rodzinki, a kompletnie się nie nadaje albo przez to, że są politykami lub w ich rodzinie jest polityk to zasiadają w radach nadzorczych nie znając się kompletnie na tej branży i na danym zawodzie. 

Edytowane przez Sensys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Sensys żartujesz że filozof i polityk masz za zawód... Nawet jeśli spełnia to kryteria zawodu... No to totalnie nietrafione przykłady xd może jeszcze dodajmy księdza, może zebraka. No artysta kabareciarz, standuper...Wcale ich zawód nie polega na ironizowaniu. Wszystkie inne zawody to jednak obowiązują pewne normy chyba jednak w pracy. Ale nie chce się już mądrzyć, bo nie mam tylu doświadczeń;) 

Edytowane przez Dalila_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Dalila_ napisał(a):

@Sensys żartujesz że filozof i polityk masz za zawód... Nawet jeśli spełnia to kryteria zawodu... No to totalnie nietrafione przykłady xd może jeszcze dodajmy księdza, może zebraka. No artysta kabareciarz, standuper...Wcale ich zawód nie polega na ironizowaniu. Wszystkie inne zawody to jednak obowiązują pewne normy chyba jednak w pracy. Ale nie chce się już mądrzyć, bo nie mam tylu doświadczeń;) 


Filozofia akurat być może nie, ale polityk jak najbardziej spełnia kryteria definicji zawodu. W standupie i kabarecie oczywiście, że występują elementy ironii, sarkazmu itp. tu nie była mowa o tym, że ma polegać zawód na ironizowaniu tylko czy występuje i czy jest wskazane odnośnie Twoich słów "Nie wszędzie ironia jest wskazana. Na pewno nie w środowisku zawodowym." Przecież w dziennikarstwie, w marketingu, reklamie również ironizowanie występuje nawet wplatają w to kampanie reklamowe czy strategie marketingowe. NIetrafione, bo Ci nie pasują do narracji, ale jak chcesz to usilnie kwestionuj i neguj spoko. 
Są środowiska zawodowe gdzie jest ona wskazana, pożądana, a nawet potrzebna. Są środowiska zawodowe bardziej typowe gdzie atmosfera jest tak luźna, że ludzie sobie swobodnie żartują, ironizują itp. są takie firmy. 

 

Edytowane przez Sensys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Sensys napisał(a):


Filozofia akurat być może nie, ale polityk jak najbardziej spełnia kryteria definicji zawodu. W standupie i kabarecie oczywiście, że występują elementy ironii, sarkazmu itp. tu nie była mowa o tym, że ma polegać zawód na ironizowaniu tylko czy występuje i czy jest wskazane odnośnie Twoich słów "Nie wszędzie ironia jest wskazana. Na pewno nie w środowisku zawodowym." Przecież w dziennikarstwie, w marketingu, reklamie również ironizowanie występuje nawet wplatają w to kampanie reklamowe czy strategie marketingowe. NIetrafione, bo Ci nie pasują do narracji, ale jak chcesz to usilnie kwestionuj i neguj spoko. 
Są środowiska zawodowe gdzie jest ona wskazana, pożądana, a nawet potrzebna. Są środowiska zawodowe bardziej typowe gdzie atmosfera jest tak luźna, że ludzie sobie swobodnie żartują, ironizują itp. są takie firmy. 

 

Posłuchaj, chodzi o ironię pomiędzy współpracownikami. Nie ironię na scenie kabaretu, w reklamie, bo to produkt/usługa. Polityk to zwykle bardzo zły sort, nie chce mi się rozpisywać bo to off top i temat dość oczywisty jacy są politycy

Mówię o szacunku, kulturze miejsca pracy. A nie o dziennikarstwie.................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dalila_ napisał(a):

Posłuchaj, chodzi o ironię pomiędzy współpracownikami. Nie ironię na scenie kabaretu, w reklamie, bo to produkt/usługa. Polityk to zwykle bardzo zły sort, nie chce mi się rozpisywać bo to off top i temat dość oczywisty jacy są politycy

Mówię o szacunku, kulturze miejsca pracy. A nie o dziennikarstwie.................

 

Przecież napisałem też o tym. Zawarłem wyżej również o relacjach pomiędzy pracownikami itd. są takie firmy gdzie jest luźna atmosfera, ludzie sobie żartują ironizują i jest okey. 

 

"Są środowiska zawodowe bardziej typowe gdzie atmosfera jest tak luźna, że ludzie sobie swobodnie żartują, ironizują itp. są takie firmy."

Edytowane przez Sensys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się nie dzielić pracy na ważniejszą czy mniej ważną. Każda praca jest ważna.

Codziennie rano mijam sprzątaczkę na klatce. Codziennie rano się z nią witam i chwilę rozmawiam. Codziennie jej dziękuję. Dlaczego? Bo dobrze pracuje! To ciężka praca, a ona potrafi o 6 rano zażartować 🙂

Codziennie rano mijam lokalny sklep spożywczy. Nic w nim nie kupuje. Właściciel to burak, w sklepie jest brudno, a Pani przy kasie jest nieobecna i siedzi w telefonie. Za pół roku tego sklepu nie będzie, nikt tam nie robi zakupów.

@little angel napisała: "byle działało i żeby się góra nie czepiała" - chcesz, aby tak pracował Twój lekarz? Terapeuta? Twoje dzieci miały takie podejście do pracy?

Tak, nie każdy ma pracę swoich marzeń, ale zamiast tracić czas na jęczenie, niech coś z tym zrobi? Cokolwiek. Niech się stara. W dzisiejszych czasach jest to bardzo ważne. Praca wykonywana z pasją i starannością daje poczucie sensu. Rozwijając się, unikasz rutyny i wypalenia - ciągle uczysz się czegoś nowego i masz motywację do działania. Kocham takich ludzi. Pozytywnie ambitnych.

Nie będę przepraszał, że nie szanuję leni czy artystek, które nie znajdują czasu na książkę, ale codziennie przychodzą do pracy w pełnym makijażu. Nawet kobiety między sobą nie szanują tych pustych gwiazdeczek w pracy. Jeśli ktoś chce się uczyć i rozwijać to zawsze znajdę dla niego czas.

Piszecie o szacunku, kulturze miejsca pracy.
Wszystko zależy od ludzi, jacy pracują czy w monopolowym, czy w agencji reklamowej. To oni tworzą atmosferę w miejscu pracy. Wg mnie za szybko oceniacie ludzi. Zatrudnijcie kilka razy takie artystki i męczcie się z nimi - szybko zmienicie zdanie 🙂

Dlaczego mój zespół dowozi projekty na czas? Dlaczego mówi się o nas, zanim zdążymy się przedstawić? Bo wymagamy od siebie więcej, rozwijamy się, stawiamy na szczerość w relacjach i nie strzelamy fochów.

ps. wracając do tematu wątku - uwielbiam wręcz - szczere i konkretne kobiety - nie tylko w pracy.


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, kokeshi napisał(a):

@little angel napisała: "byle działało i żeby się góra nie czepiała" - chcesz, aby tak pracował Twój lekarz? Terapeuta? Twoje dzieci miały takie podejście do pracy?

yyy ale co ty porównujesz?? Wiesz ile jest na świecie tzw. bullshit jobs? Całe korpo to jeden wielki bullshit :D Jak już ktoś wybiera tak wymagającą i odpowiedzialną pracę, jaką jest lekarz, to nie byle "odbębnić"... A o przyszłość moich dzieci nie musisz się martwić, bo ich nie będzie :D Ale tak, chciałabym żeby się tak nie fiksowały w życiu, bo praca może być, a jutro może jej nie być, byleby sobie w życiu jakoś radzić i nie przejmować się! 

44 minuty temu, kokeshi napisał(a):

Codziennie jej dziękuję.

Taa już to widzę. Pewnie sobie myśli, że znowu jakiś gość w garniturze chce się poczuć dobrze i jej dziękuje za wyrzucenie śmieci :D :D Będąc na podobnym szczeblu, nie znosiłam tego... Rozmowa ok, ale żadne wychwalanie, dziękowanie, no błagam, to jest uwłaczające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, little angel napisał(a):

A o przyszłość moich dzieci nie musisz się martwić, bo ich nie będzie :D

Czemu tak zakładasz? Nawet jeśli z facetami ci nie wychodzi to warto sobie bobasa  zmajstrować. Dużo kobiet tak robi, samotne macierzyństwo jest cool 🤪 czy już może koło 50tki jesteś?

Dawno nie widziałam żeby ktoś się tak cieszył że nie będzie mieć dzieci. Dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, kokeshi napisał(a):

Tak, nie każdy ma pracę swoich marzeń, ale zamiast tracić czas na jęczenie, niech coś z tym zrobi? Cokolwiek. Niech się stara. W dzisiejszych czasach jest to bardzo ważne. Praca wykonywana z pasją i starannością daje poczucie sensu. Rozwijając się, unikasz rutyny i wypalenia - ciągle uczysz się czegoś nowego i masz motywację do działania.

blablabla, właśnie takie gadanie zniechęca do czegokolwiek, narzucajcie sobie presję na ciągły rozwój, a nie innym :D Nie każdemu kariera w głowie, a moją pracą marzeń jest tester snów, gdzie ja taką znajdę?? :D

Można się rozwijać w innych dziedzinach... Za to co robię w wolnym czasie, chleba nie kupię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, little angel napisał(a):

yyy ale co ty porównujesz?? Wiesz ile jest na świecie tzw. bullshit jobs? Całe korpo to jeden wielki bullshit :D Jak już ktoś wybiera tak wymagającą i odpowiedzialną pracę, jaką jest lekarz, to nie byle "odbębnić"... 


W ilu korpo pracowałaś?
Każdy zawód jest ważny, ale inna jest natura jego odpowiedzialności. Nie każdy nadaje się do bycia lekarzem.


 

 

9 minut temu, little angel napisał(a):

Ale tak, chciałabym żeby się tak nie fiksowały w życiu, bo praca może być, a jutro może jej nie być, byleby sobie w życiu jakoś radzić i nie przejmować się! 


Różnimy się tym, że ja nie myślę - "jakoś sobie radzić".

Nie chcę jeść jakoś zrobionej bagietki, jechać po jakoś zrobionej drodze czy leczyć się u jakiegoś lekarza. Nie fiksuję się na samej pracy tylko na jakości tej pracy. Każdy z nas ma inne podejście do życia.. to, że nie akceptuję, bylejakości czyni mnie złym?

 


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, kokeshi napisał(a):

Nie będę przepraszał, że nie szanuję leni czy artystek, które nie znajdują czasu na książkę, ale codziennie przychodzą do pracy w pełnym makijażu. Nawet kobiety między sobą nie szanują tych pustych gwiazdeczek w pracy. Jeśli ktoś chce się uczyć i rozwijać to zawsze znajdę dla niego czas.

Piszecie o szacunku, kulturze miejsca pracy.
Wszystko zależy od ludzi, jacy pracują czy w monopolowym, czy w agencji reklamowej. To oni tworzą atmosferę w miejscu pracy. Wg mnie za szybko oceniacie ludzi. Zatrudnijcie kilka razy takie artystki i męczcie się z nimi - szybko zmienicie zdanie 🙂

Pracowałam z naprawdę różnymi ludźmi, zgadzam się, że to oni tworzą atmosferę. Praca może być najgłupsza, najbardziej bezsensowna, ale jak zespół jest fajny, to można tak długo pracować! I z takimi artystkami też miałam do czynienia, m.in. dlatego zmieniałam pracę, ale wciąż... nie będę je obrażała za to, że wolą się pomalować niż przeczytać książkę, no błagam, co mnie to obchodzi? Ważne, co ja w życiu robię, a nie inni... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, little angel napisał(a):

blablabla, właśnie takie gadanie zniechęca do czegokolwiek, narzucajcie sobie presję na ciągły rozwój, a nie innym :D Nie każdemu kariera w głowie, a moją pracą marzeń jest tester snów, gdzie ja taką znajdę?? :D

Można się rozwijać w innych dziedzinach... Za to co robię w wolnym czasie, chleba nie kupię.


To nie jest presja, kariera, itp. 

No tak, bo świat naprawdę potrzebuje mniej lekarzy, a więcej certyfikowanych testerów snów.
Rekrutacja pewnie w godzinach REM? 🙂

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mała_mi123 napisał(a):

Czemu tak zakładasz? Nawet jeśli z facetami ci nie wychodzi to warto sobie bobasa  zmajstrować. Dużo kobiet tak robi, samotne macierzyństwo jest cool 🤪 czy już może koło 50tki jesteś?

Dawno nie widziałam żeby ktoś się tak cieszył że nie będzie mieć dzieci. Dziwne.

Nie warto, rozwalone krocze i życie, bo trzeba je w całości podporządkować bobasowi. Nigdy nie marzyłam o macierzyństwie, zresztą tyle mam chorób, że ciąża mi niewskazana :D może nawet bezpłodna jestem... 🤔

Teraz, kokeshi napisał(a):

No tak, bo świat naprawdę potrzebuje mniej lekarzy, a więcej certyfikowanych testerów snów.
Rekrutacja pewnie w godzinach REM? 🙂

Ale mnie nie obchodzi czego świat potrzebuje 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, little angel napisał(a):

m.in. dlatego zmieniałam pracę, ale wciąż... nie będę je obrażała za to, że wolą się pomalować niż przeczytać książkę, no błagam, co mnie to obchodzi? Ważne, co ja w życiu robię, a nie inni... 


Jeśli Twój pracodawca widzi, że nie radzisz sobie w pracy, nie rozwijasz się, ale znajdujesz czas na ten makijaż każdego dnia (pomijam jego krzykliwą jakość) - to co on ma sobie pomyśleć o Tobie?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kokeshi napisał(a):

W ilu korpo pracowałaś?
Każdy zawód jest ważny

W wystarczającej liczbie, żeby wyrobić sobie zdanie :D Uwierz, że nie każdy zawód jest ważny... Polecam ogólnie poczytać o bullshit jobs. Ciekawe zjawisko.

 

8 minut temu, kokeshi napisał(a):

Nie chcę jeść jakoś zrobionej bagietki, jechać po jakoś zrobionej drodze czy leczyć się u jakiegoś lekarza. Nie fiksuję się na samej pracy tylko na jakości tej pracy. Każdy z nas ma inne podejście do życia.. to, że nie akceptuję, bylejakości czyni mnie złym?

No i dalej porównujesz zawody, które mają REALNY wpływ na ludzi i otoczenie, do np. takiej mojej, w której jak mój zespół zniknie, to nikt nie zauważy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, little angel napisał(a):

Nie warto, rozwalone krocze i życie, bo trzeba je w całości podporządkować bobasowi. Nigdy nie marzyłam o macierzyństwie, zresztą tyle mam chorób, że ciąża mi niewskazana :D może nawet bezpłodna jestem... 🤔

Jakież Ty znowu choroby masz? Pewnie jedyne takie w kraju. 

Jak cię czytam to jakbym czytała Młodego Kapiego w wersji żeńskiej, o ile to nie jakieś multikonto.

 

Dawniej kobiety się nie badały tyle co teraz a rodziły. To jest taka chyba wygodna wymówka hipochondryka, zwłaszcza zakładanie od razu niepłodności.

 

Brzmisz trochę niepoważnie - wszędzie wstawiając te buźki " :D :D :D "

Serio.

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×