Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego


Priscilla_126

Rekomendowane odpowiedzi

no dziś jak dziś ale zrobiłem coś czego się trochę po sobie nie spodziewałem
mianowicie poszedłem do szkoły - 3 semestry na opiekuna medycznego
do tego kurs dla opiekunów faktycznych...
troszkę to wymusiła sytuacja i potrzeba tej wiedzy
ale hmm jednak jest to coś konstruktywnego
a kilka miesięcy temu - doprawdy byłoby to ostatnie czego bym się po sobie spodziewał

troszkę mam wrażenie że nie mam czasu na swoją chorobę w tym wszystkim
acz leki uparcie biorę no i z psychologiem staram się mieć kontakt jednak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz udało mi się zniszczyć cel naprowadzany laserem podawanym przez zewnętrzne źródło, tak zwanego JTAC, za pomocą rakiety kierowanej AGM-114K :D

Oczywiście w symulatorze AH-64D Apache 🙂 Ale już prawie wybieram się na Ukrainę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszczcze nic, ale muszę zająć się swoim pokoju. Za dużo wszędzie moich rzeczy. Typu książki, długopisy, flamastry, kosmetyki. Kursz i niepodlane kwiatki. Nieporzadek w szafie.

 

Potem zupa pomidorowa. Lubię gotować. Ale ostatnio tego nie robilam. Tato narzeka, że za dobre obiady gotuję xD

 

Wkładam w gotowanie całe ❤️

 

Posprzątam dom. 

 

Porysuję.

 

Może i nawet coś napiszę ☕📖

 

A teraz zabieram się za picie kawy i czytanie Sylvii Plath. Czemu dobre książki tak szybko się kończą...

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, little angel napisał(a):

takiego narzekania można słuchać na okrągło :D 

 

planujesz dzisiaj zrobić dużo rzeczy, jesteś dla mnie poniekąd inspirująca

 

On boi sie, że zje dokładkę xd

 

Zrobiłam zupę i drugie danie. 

💜 

 

Jestem inspirująca bo dziś trochę planuje? Gdy mam depresję to nic nie robię. Nawet leżenie sprawia ból.

 

Teraz czuje się dobrze i mam więcej siły. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Verinia napisał(a):

Jestem inspirująca bo dziś trochę planuje?

tak, w mojej głowie każdy plan wydaje się bez sensu

nie wiem skąd bierzecie motywację, jesteście inspiracją samą w sobie, dostrzegacie coś w niczym

samo to, że piszesz wiersze i rysujesz, jest dla mnie czymś wow...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, little angel napisał(a):

tak, w mojej głowie każdy plan wydaje się bez sensu

nie wiem skąd bierzecie motywację, jesteście inspiracją samą w sobie, dostrzegacie coś w niczym

samo to, że piszesz wiersze i rysujesz, jest dla mnie czymś wow...

Ale ja też tak mam jak Ty. Często wszystko jest pozbawione sensu. Ostatnio trochę lepiej.

 

Często myślę o śmierci. Przecież i tak umrzemy, więc po co to wszystko. 

 

Kalkuluję, co mi da najwięcej pożytku. Ale tak się nie da. 

 

Gdy dzien się ciągnie za bardzo, gdy nie mam żadnych zajęć, to się męczę nie mogąc wymyśleć co mogę zrobić. Na filmach nie potrafię się skupić. Wolę książki. W nich się zakochałam. Tak to bym tylko spala, żeby nie czuc tej pustki 

 

Nigdy nie wiem w jakim nastroju się obudzę i gdy tylko poczuje się dobrze, to to doceniam.

 

Nie mam żadnych przyjaciół obecnie. Wszędzie sama chodzę 😄 

 

Uwielbiam pisać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, właśnie ta kalkulacja odsuwa mnie od zrobienia czegokolwiek

pisanie czy rysowanie nie przynosi pieniędzy, za które mogłabym przeżyć

 

dzieci tak nie kalkulują, przez co doceniają więcej, mają piękne spojrzenie na świat... brakuje mi tego :( 

dobrze, że w Tobie to wewnętrzne dziecko nie umarło na dobre, budzi się czasem i docenia każdą aktywność, to wspaniałe

 

5 minut temu, Verinia napisał(a):

Nie mam żadnych przyjaciół obecnie. Wszędzie sama chodzę

witam w klubie samotników

marzy mi się paczka przyjaciół na dobre i złe :105: chciałabym kiedyś z kimś potańczyć albo włamać się do opuszczonego budynku i przywołać duchy :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, little angel napisał(a):

rozumiem, właśnie ta kalkulacja odsuwa mnie od zrobienia czegokolwiek

pisanie czy rysowanie nie przynosi pieniędzy, za które mogłabym przeżyć

 

dzieci tak nie kalkulują, przez co doceniają więcej, mają piękne spojrzenie na świat... brakuje mi tego :( 

dobrze, że w Tobie to wewnętrzne dziecko nie umarło na dobre, budzi się czasem i docenia każdą aktywność, to wspaniałe

 

witam w klubie samotników

marzy mi się paczka przyjaciół na dobre i złe :105: chciałabym kiedyś z kimś potańczyć albo włamać się do opuszczonego budynku i przywołać duchy :twisted:

Zawsze marzyłam o paczce. Kiedyś miałam znajomych, ale też często się chowalam w domu. 

 

Lubię być sama, ale chciałabym mieć osobę z którą mogłabym gdzieś wyjść, porozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mnie niestety każdy odsuwał od siebie :( wiele razy mnie wystawiano, umawiano się gdzieś ze mną za szkołą, szłam w to miejsce o określonej godzinie, nikogo nie było, a potem dostawałam od nich telefon, jak się ze mnie śmieją... :( 

raz mnie wrzucili w zasadzkę, pobili w krzakach :( 

zawsze w każdej szkole byłam ofiarą, a nawet z nikim nie gadałam, chyba że ktoś siadał przy mnie

jadłam w toaletach, na korytarzach śmiano się ze mnie

 

nigdy nie zrozumiałam, dlaczego to ja była kozłem ofiarnym

 

nauczyłam się żyć bez ludzi, ale tęsknię za tym, czego nigdy nie doświadczyłam...

no ale nie ma co narzekać, to przeszłość, świat wygląda teraz zupełnie inaczej

mnie też już mało co złamie, jest jak jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, little angel napisał(a):

ie zrozumiałam, dlaczego to ja była kozłem ofiarnym

Ludziom wiele nie potrzeba. Wystarczy się jakoś różnić od reszty lub nie potrafić się bronić. Ludzie w grupie to syf, bo zaczynają nimi rządzić najniższe instynkty. Choć oczywiście nie w każdej, wydaje mi się że czasem wystarczy jedna czy dwie pojebane osoby, żeby podburzyć grupę. 

Choć ja teraz co tydzień chodzę na spotkania motocyklslistów, czasem na jakiś wyjazd z nimi i złego słowa powiedzieć nie mogę. Każdy każdemu pomaga, ludzie sympatyczni, choć raczej prości. 

 

A ja właśnie wybrałem się na mazury. Mała przerwa w trasie:

IMG_20250920_124510376_HDR.jpg

Edytowane przez Mic43

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×