Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oberża pod złamanym paragrafem


Gość iiwaa

Rekomendowane odpowiedzi

 

Dzięki ;)

 

Z tego villadecor coś wybiorę :D

(a z dekoracjadomu biorę dywanik <3 znów wystroję wsio na dom pogrzebowy ale co tam :D, z tego trzeciego "srebrne" kule są spoko).

Przynajmniej mąż nie dostanie apopleksji, bo ceny dużo niższe od tego co do tej pory patrzyłam.

Nastrój mi się poprawił :D

 

w sumie na siłę się nikogo zmienić nie da. To się zwykle źle kończy. Ale ludzie w związku się zmieniają pod swoim wpływem. Nawet nieświadomie. Można się też chcieć zmieniać świadomie dla drugiej osoby i to jest chyba fajne...

 

To drugie może skończyć się wielką frustracją jeśli zmiana nie wychodzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę? A u nas dobre układy z kierownikiem instytutu/katedry/zakładu. No niestety - tak się zatrudnia byłych doktorantów - świeżo upieczonych doktorów. Wiadomo, pod kogo rozpisuje się konkurs. A, i znam doktorów po 50tce. Doktorów. Niehabilitowanych. I doktorantów do 7-8 lat
tak było kiedyś. Teraz wszystko w gestii rektora. Nawet jak rada wydziału przyklepie i tak to może nie pomóc :) Dlatego wolę zarabiać mniej i być asystentem niż skazywać się na wywalenie z roboty.
A widzisz, ja bym nie chciała, żeby mąż mnie zmieniał. Jak się kogoś kocha, to się go nie zmienia na chama.
w sumie na siłę się nikogo zmienić nie da. To się zwykle źle kończy. Ale ludzie w związku się zmieniają pod swoim wpływem. Nawet nieświadomie. Można się też chcieć zmieniać świadomie dla drugiej osoby i to jest chyba fajne...

 

Taaa.... A znasz kogoś, kogo wywalili? Bo ja kojarzę jednego. Nie pojawiał się od roku w pracy. TO trzeba zrobić, żeby wylecieć.

Uważaj, że masowo wywalają wykładowców :D To jedna z najstabilniejszych profesji. Naprawdę nikt się nie przejmuje, że ktoś sobie załatwi zastępstwo, że ktoś się spoźnia 45 minut na godzinne konsultacje, że kogoś tam akurat dzisiaj nie ma. Poza tym - studentom wszelkie odwołania zajęć są na rękę.

Myślisz, że u nas skargi studentów traktuje się bardzo poważnie? Nie. Nawet kolega z fizyki mówi, że jesteśmy wyjątkowo nieprzyjaźni.

Kandydatów jest ogrom, warunków sporo (wydział się bogaci).

Aaaa.... Parę lat temu dwie studentki złożyły podanie o komis (czyt. komisyjne "kolokwium" - nie zaliczyły ćwiczeń). Myślisz, że ktoś im go przeprowadził? Na urlop pojechał na półtora miesiąca :D

Podanie rozpatrzone negatywnie - wsio. Nie zamierzał nawet się nad sprawą pochylić - wszak to doktoranci egzaminatora oblali.

 

Owszem, mój mąż przy mnie łagodnieje. Przy mnie.

A czy mnie musi interesować to, jak lekceważy studentów? Nie musi. To studenci, prawie 10 na jedno miejsce.

Przedtermin jest w interesie studenta, wykładowca nie ma obowiązku go przeprowadzać. Znalazł dla studenta swój prywatny (podkreślam: prywatny) czas, a że się spóźnił dwie godziny, to jego sprawa. Wcale nie musiał przyjmować na przedtermin ustny jednej zbłąkanej duszyczki z dwoma kierunkami, która musi zaliczyć wcześniej. Nie miał w tym czasie nawet konsultacji. Jak widzisz - wykazał się wolą nader dobrą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa.... A znasz kogoś, kogo wywalili?
znam. Nawet niejednego i nie tylko z mojej uczelni. Przyczyny: głównie brak habilitacji w terminie lub likwidacja kierunku i brak godzin. U nas się mówi, że szybciej straci pracę wykładowca niż studenta ze studiów wyrzucą. Nie są to osoby, które straciły pracę w wyniku skarg czy coś. Niektórzy byli świetnymi dydaktykami, ale nie spełniły wymogu formalnego. Dostać etat wykładowcy granicy z cudem (kiedyś tak było, że jak ktoś się nie wyrobił z habilitacją to zostawał wykładowcą i było po sprawie), nawet jak ewentualnie się dostaje to kontrakt roczny. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale to nie są moje wymysły. Żadna stabilna praca - już nie. Potem wyobraź sobie, że ktoś w wieku czterdzieści parę lat, kto pracował całe życie na uczelni, nagle zostaje zwolniony... Nie jest mu łatwo znaleźć pracę a tytuł doktora niewiele pomaga. Zresztą u nas zwolnienia na uczelni dotyczyły nie tylko pracowników naukowo-dydaktycznych, niektóre agendy w ogóle zostały rozwiązane. To była naprawdę duża liczba ludzi

 

Umowa o prace dopiero jak sie zrobi habilitacje? Niezle...

u nas doktorzy sa na umowach, bardzo malo osob (mlodych zwykle) na kontraktach.

Wymog formalny habilitowania sie - owszem, jest, ale to NOWY wymog i wiekszosc osob ma jeszcze czas. Nawet jak 50tka stuka, nikt ich nie wywala. Rzucilabym nazwiskami, ale nie moge niestety.

Owszem, wymogi formalne spelniac trzeba. Wazniejsze to niz dydaktyka :D

Zreszta - dla mnie zawsze moj rozwoj naukowy byl o niebo wazniejszy niz dydaktyka. Wiekszosci studentow nie pamietam z imienia i nazwiska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umowa o prace dopiero jak sie zrobi habilitacje? Niezle...
niezupełnie. To JEST umowa o pracę, ale jest tam zastrzeżenie dotyczące czasu na zrobienie habilitacji. Wg ustawy to 8 lat. Wiem, że niektóre uczelnie liczyły to jakoś tak od nowa, czyli 8 lat od wejścia w życie ustawy. Ale na niektórych wcale tak nie było. Czasem wydłużano tylko czas o dwa lata, ale w tedy umowa już jest czasowa - zdarzało się, że przenosili adiunkta na wykładowcę (wtedy kontrakt czasowy). Czasem łaskawie degradowali z adiunkta z powrotem na asystenta. Znam przykład jednej osoby, która w międzyczasie zrobila habilitację i jeszcze pół roku pracowała jako asystent. To dopiero ewenement, nie?

 

O 8 latach wiem, toz to kupa czasu.

A wiesz, ze wyznaczanie 2-letniego okresu jest bezprawne?

Nikt u nas na tak debilny pomysl nie wpadl.

Asystentami sa zwykle doktoranci ktorzy maja zostac niedlugo adiunktami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salir,

nie no twoja porada na pewno nie pojdzie na marne. jak bede chciał wysłać wiadomość z dużymi literkami to już bede wiedział jak

 

iiwaa,

poleć jakiegoś reżysera na poziomie Sorrentino i podobnego stylowo.

oglądam jego serial i mi sie bardzo podoba ;) a wiem, ze tez zwrocilas na niego uwage.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Ze wspolczesnych nikt mi do glowy nie przychodzi. Sorrentino jest jedyny w swoim rodzaju. Obejrzyj "Wielkie piekno" i "Mlodosc".

Serialu nie ogladalam.

 

Dryagan, ja na wydziale jestem kilka godzin w tygodniu... Na szczescie :D

Wole druga prace. Znaczy inaczej - aspekt "dydaktyczny" psuje mi radosc bycia "pracownikiem naukowo-dydaktycznym". Chcialabym byc pracownikiem naukowym, ale skoro nawet moj maz musi sie zajmowac rowniez dydaktyka, to i ja nie mam co liczyc na jej brak. Ale on jest szczesliwy - ma wyklady, a nie ćwiczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa.... A znasz kogoś, kogo wywalili?
znam. Nawet niejednego i nie tylko z mojej uczelni. Przyczyny: głównie brak habilitacji w terminie lub likwidacja kierunku i brak godzin. U nas się mówi, że szybciej straci pracę wykładowca niż studenta ze studiów wyrzucą. Nie są to osoby, które straciły pracę w wyniku skarg czy coś. Niektórzy byli świetnymi dydaktykami, ale nie spełniły wymogu formalnego. Dostać etat wykładowcy granicy z cudem (kiedyś tak było, że jak ktoś się nie wyrobił z habilitacją to zostawał wykładowcą i było po sprawie), nawet jak ewentualnie się dostaje to kontrakt roczny. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale to nie są moje wymysły. Żadna stabilna praca - już nie. Potem wyobraź sobie, że ktoś w wieku czterdzieści parę lat, kto pracował całe życie na uczelni, nagle zostaje zwolniony... Nie jest mu łatwo znaleźć pracę a tytuł doktora niewiele pomaga. Zresztą u nas zwolnienia na uczelni dotyczyły nie tylko pracowników naukowo-dydaktycznych, niektóre agendy w ogóle zostały rozwiązane. To była naprawdę duża liczba ludzi

 

 

To pachnie Lublinem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×