Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotnośc mnie zabija.:((


mita1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Po latach...(ponad 20) wiecznego poświecenia i ciężkiej pracy z mężem alkoholikiem ..powiedziałam dość i zostałam sama................................................................czuję narastającą pustkę nie potrafię się odnaleźć w tym wszystkim.

Potrzebuję z kimś porozmawiać..........gorycz zżera mnie od środka i nie mam pojęcia jak długo jeszcze pociągnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję z kimś porozmawiać..........gorycz zżera mnie od środka i nie mam pojęcia jak długo jeszcze pociągnę.

 

 

Tutaj możesz wywalić z siebie anonimowo cały ten udręczący ból , który Cie gryzie i bądz pewna wszyscy będa słuchac z zapartym tchem . Pozdrawiam. Jestem alkoholikiem niepijącym, zrozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję kochani :) buziaki dla was wszystkich ...:)

We mnie pokłady miłości ogromne jak ich nie zrucę będzie jeszcze gorzej..

Co mam powiedzieć...nie jest lekko kochać kogoś rozsądnie ,,nie ma takich opcji .

potrzebuję wsparcia a w efekcie mam przeciw sobie całą rodzinę.....zostały mi tylko dzieciaki ..to dla nich wstaję codziennie z łóżka i ciągnę to wszystko....

Ale nie mogę ich obarczyć tym wszystkim co złe we mnie siedzi....płaczę po nocach i mam wrażenie że jak z kimś nie pogadam zwariuję

Dlatego potrzebni mi przyjaciele którzy zechcą mnie wysłuchać :)

Mam wrażenie że wybuchnę jeśli sobie nie pomogę....

Chętnie pogadam ,zrzucę co mogę .... jeśli ktoś zechce ze mną pogadać poproszę o kontakt na pw

Trzymajcie się wszyscy :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Po latach...(ponad 20) wiecznego poświecenia i ciężkiej pracy z mężem alkoholikiem ..powiedziałam dość i zostałam sama................................................................czuję narastającą pustkę nie potrafię się odnaleźć w tym wszystkim.

Potrzebuję z kimś porozmawiać..........gorycz zżera mnie od środka i nie mam pojęcia jak długo jeszcze pociągnę.

 

Witaj! Doskonale wiem co przechodzisz, byłem świadkiem kobiety, która w podobny sposób jak ty się męczyła, a później nie mogła pogodzić się z tym co się wszystko stało. Po pewnym czasie rodzina ją przekonała do podróży, pokochała to hobby, a gdzieś we Francji poznała swojego drugiego męża i jest najszczęśliwsza kobitką na świecie :) Powodzenia i życzę Ci podobnego scenariusza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że może kiedyś tak się zdarzy....niestety na obecną chwilę nie jestem jeszcze gotowa na nowe związki ...chociaż nie ukrywam , bardzo brakuje mi czułości :)

Ale dziś dotarło do mnie jak bardzo skupiona na życiu bliskich zapomniałam o sobie..... czy to tak jest że kiedy już nie musimy żyć -życiem bliskich nagle wychodzą z nas wszystkie naleciałości ???

Dzisiejszy mimowolny napad lęku jaki dopadł mnie w pracy uświadomił mi jak bardzo zaniedbałam samą siebie .... :mhm::zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś dzielną kobietą,która w końcu powiedziała "dość" , powinnaś być z siebie dumna! nie każda kobieta to potrafi.

Po 40tce życie się nie kończy... zobacz,ile jeszcze przed Tobą:) To od Ciebie zależy jakim torem pójdziesz..teraz masz czas dla siebie,idź do fryzjera,kosmetyczki:) odetchnij i zacznij żyć na nowo:) i życzę Ci,abyś odnalazła swoją drugą połówkę:)

 

Ale mimo wszystko,pójdź do psychologa,on na pewno Cię wysłucha:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×