Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy schizofrenia paranoidalna zamienia mi się w nerwice?


thomson

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

miki74 to ty jesteś nieprzyjemna, a to dlatego że próbujesz mi coś wmówić. Twierdisz że mam jakieś lęki i objawy lękowe. Przepraszam bardzo, za kogo ty się uważasz??? Uważasz się za lepszą od lekarzy??? Przecież to są ludzie po studiach, z wieloletnim doświadczeniem. Lecze się już 15 lat. I wszyscy lekarze twierdzą - schizofrenia paranoidalna. Myślisz że jesteś mądrzejsza od lekarzy? Jeśli tak, to nie mamy o czym rozmawiać.

 

P.S.

 

Wyluzuj troche, bo to że pisze że "bzdura" i coś tam jeszcze to nie ma o co się odrazu obrażać. Luzik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, nie bardzo zrozumiałaś i przemyślałaś mój poprzedni post, co uzasadnię niżej. Po drugie, nie zrozumiałaś chyba, co miałem na myśli, pisząc, że jesteś nieprzyjemna. Więc powtórzę, że chodziło o to, że wypowiadałaś się o kimś lekceważąco (np. piszesz bzdury, nie masz pojęcia - to cytaty z Ciebie). Po trzecie, być może moja opinia Cię rozdrażniła, jednak to, że ją podtrzymuję, nie oznacza, że jestem nieprzyjemny. Piszesz o jakimś absurdzie - że ktoś ma rezygnować ze swojej opinii, bo inaczej "będzie nieprzyjemny, bo wmawia". Po czwarte - nie "wmawiam" Ci. Piszę "wygląda mi", "według mnie", "nie jestem ekspertem" - to oznacza, że nie stwierdzam jednoznacznie i autorytatywnie, i że moje opinie są obowiązujące i niepodważalne. Trudno wydawać takie opinie w oparciu o jednozdaniową relację, co już kilka razy napisałem. Po piąte - pisałem tylko, że zbyt krótko opisałaś sytuację w autobusie i na podstawie tego opisu trudno stwierdzić, że to był objaw schizofrenii. To chyba nie jest "wmawianie"? Po szóste - poddawałem tylko pod Twoją rozwagę, że może masz jakieś zaburzenia lękowe równolegle do schizofrenii. Po siódme - absolutnie nie mam zamiaru "wyluzować trochę", jak piszesz. Nie mam zamiaru zaakceptować Twojego agresywnego, nieprzyjemnego odzywania się, typu "bzdura", "nie masz pojęcia". Nie jest to sposób dobrego dyskutowania, ja staram się tak nie odzywać do innych i oczekuję, że inni też podejmą takie starania wobec mnie. To raczej Ty przemyśl swój styl odzywania się do mnie, popraw go i zacznij odzywać się jak inni ludzie, czyli grzecznie. Tym bardziej, że te nieprzyjemne zwroty są niesłuszne i wynikają z Twojego niezrozumienia lub braku zastanowienia się nad tym, co ludzie do Ciebie napisali. Więc to bardziej wobec Ciebie te określenia mogłyby być użyte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, no to jedziemy...

Po 1, po co zabierasz głos w dyskusji skoro się nie znasz ??
A skąd wiesz, że się nie znam? Chyba, że masz na myśli znajomość na poziomie eksperta - czyli psychiatry. Takiej nie mam, lecz Ty również prawdopodobnie nie. Więc może i Ty się nie powinnaś odzywać?

 

Po 2, bardzo dobrze napisał Thomson - bzdura i jeszcze raz bzdura.
A co konkretnie? Jakieś uzasadnienie, czy też tak sobie napisałaś w napadzie złego humoru cokolwiek, by mnie urazić?

 

I najważniejsze - nie Thomson, ale to ty pokazujesz brak kultury i hamstwo, jakiego dawno nie widziałam.
Podobnie jak powyżej... masz coś konkretnego mi do zarzucenia (przykłady), czy też tak po prostu sobie chlapnęłaś coś obraźliwego?

 

Nie uczono Cię, że jak komuś stawia się zarzuty, to się je uzasadnia? I nie uczono Cię, żeby, nawet gdy się kogoś krytykuje, robić to grzecznie i bez obrażania? Jak nie uczono, to może najpierw się naucz kilku prawd i zasad, zajmij sobą, a później dopiero pouczaj innych, z łaski swojej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×