eleniq
Znachor-
Postów
2 667 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Właśnie jak byłem na samym Fevarinie (SSRI) to wszystko było dobrze, potem dorzucono Ketrel hmm... może trzeba wrócić do SSRI Psychoterapia też jest chyba dla mnie zbyt trudna... ciągle słyszę, że psychoterapia jest i tak trudna i jak nie działa to znaczy, że nie potrafię z niej korzystać - tak mi mówi moja terapeutka... ehh Mam w planach zmianę lekarza, może ta terapia pozn-bech będzie lepsza, tylko teraz szukać terapeuty znowu ostatnio tracę siły, chyba będę musiał sobie dać spokój z tą terapią indywidualną, zapisałem się na dzienną do.szpitala od lipca może to coś inaczej mnie ruszy... I jeszcze ostatnio zmieniłem lekarza też... ale jestem już po wielu próbach psychoterapii, ta moja doktor u której leczę się już 5 lat jeszcze na samym początku mówiła że mam ZA i kazała mi chodzić na terapię dla takich osób, jakaś dziwna była ta terapia, siedziałem strasznie blisko terapeutki co to za terapia nic nie dawała ehh... chodziłem też przez lata do innych psychogów... gadki szmatki i tanie sranie w banie
-
Brałem kwetiapinę ale nie do końca na depresję tylko bardziej na lęki, niestety nie sprawdziła się, momentami za bardzo mój nastrój podnosiła albo obniżała, mimo że ogółem sprawdzała się całkiem nieźle, to zacząłem mieć przez nią też koszmary, których po odstawieniu ciężko się pozbyć, nie wiem czy to przez kwetiapinę, ale stałem się też bardzo mocno wrażliwy na punkcie swoich snów, nigdy jeszcze czegoś takiego nie miałem, być może i psychoterapia też mnie rozgrzebuje coś z podświadomości jakieś lęki... Tak, kwetiapina jest stabilizatorem nastroju, który stosuje się w depresji, ale nie wiem jakiego rodzaju depresji, bo depresji jest dużo typów... nie no dla mnie ta kwetiapina to był taki sztuczny pobudzacz nic więcej niestety... moja obecna lekarz nie ma już dla mnie pomysłów na leki, niestety ta moja obecna doktorka to jakaś pizda za przeproszeniem, boi się łączyć dwa antydepresanty (co jest stosowane z powodzeniem na Zachodzie), wszystkim osobom w ciężkiej depresji ładuje kwetiapinę właśnie, leczę się u niej już 5 lat, bez skutku a nawet coraz gorzej jest, jeszcze ta psychoterapia, która też staje się coraz bardziej nieprzyjemna mam wrażenie, dochodzi już ostatnio do tego, że muszę się z tą terapeutką przekrzykiwać, bo takie bzdury we mnie wsadza, sam już nie wiem, pogubiłem się ostatnio... Ale na szczęście ostatnio znalazłem lekarza bardziej konkretnego, który ma bardzo dużą wiedzę o mechanizmach działania leków i zaproponował mi już bardziej nowoczesne leczenie stosowane na Zachodzie, jeszcze nie wiem jakie, bo jeśli mój obecny lek po 3 miesiącach nie uspokoi moich lęków i nadciśnienia, które przez niego mam, to wtedy zmieniam leczenie, ale na pewno nie przepisze mi już tej pieprzonej kwetiapiny. Może on mnie postawi choć w połowie na nogi
-
No tu też racja. Oni nawet chyba sami nie wiedzą czasem na co leczą. W ogóle uważają się za nie wiadomo kogo, jaką to oni mają wiedzę z psychologii. Ci psychiatrzy nieraz tacy podnieceni tymi chorobami psychicznymi, mi jedna psychiatra powiedziała kiedyś, że schizofrenia to taka fajna choroba, bo ma pacjenta co cały czas mu głosy w głowie opowiadają żarty i rozśmieszają, a potem aż nie może się opanować i cały czas się śmieje... albo że zespół Aspergera to ludzie tacy inteligentni, profesorowie go mają, Einstein go miał i takie to fajne... Ale teraz poznałem takiego fajnego lekarza co pracuje w szpitalu i interesuje się działaniem leków właśnie. Jeden z niewielu takich. Dobrze mi radzi, żebym do pracy poszedł, taki życiowy ten lekarz, bardziej konkretny niż te wszystkie baby psychiatry, bo one się nie znają, psychiatria to specjalizacja taka bardziej dla facetów chyba heh, bo faceci psychiatrzy są tacy lepiej zorientowani nieraz w doborze leków, tak zauważyłem...
-
Tu masz chyba rację... nie no psychiatria jako nauka medyczna jest jeszcze raczkująca chyba
-
No może jedno i drugie. Wiesz mi się wydaje czasem, że leki też mogą wzbudzać pewne rzeczy, które tłumiliśmy długo w psychice... gdzieś czytałem nawet, że neuroleptyków nie powinno stosować się w innych wskazaniach niż choroby psychiczne typu bezsenność, zaburzenia osobowości itd bo mogą tylko pogorszyć stan psychiczny
-
To podnosi na duchu
-
Mordko ja też miałem negatywny stosunek do szpitala - byłem w nim w lipcu/sierpniu 2020 roku. Wiesz okazało się nie dawno, że moim problemem nie jest choroba, która wymaga ostrego leczenia farmakologicznego tylko zwykła NERWICA. Nerwicę leczy się psychoterapią (może być taka szpitalna dzienna, może być też raz w tygodniu indywidualna). Niestety przy nerwicy leki są tylko protezą... Podejrzewano u mnie na początku depresję, później depresję nawracającą, ale niestety moja lekarka przez 5 lat faszerowała mnie złymi lekami, bo gdybyśmy tak nie mieszali tych leków to nie wylądowałbym w szpitalu, szkoda że wtedy nie wiedziałem te 3 lata temu, żeby spróbować jedynie ten lek dzięki któremu zdałem maturę nieco zwiększyć... Niestety leki i prawdopodobnie też psychoterapia trochę ujawniły moją nerwicę. Okazało się, że strasznie dużo rzeczy w sobie tłumiłem, byłem lękliwy, nadwrażliwy, wszystkim się denerwowałem - ale to nie jest choroba, tylko taki sposób bycia. Teraz już zrozumiałem z czym mam do czynienia - mam nerwicę. Nerwica to nie choroba, którą da się zaleczyć w szpitalu. To jest po części też pewien sposób bycia, chyba zaczynam powoli akceptować siebie z tym... I nauczyłem się też, że trzeba siebie zaakceptować, nie wolno na siłę ingerować w swoje przeżycia, rozmyślać bo to tylko przeszkadza. Trzeba przyjąć niektóre rzeczy, nie wypierać ich... ale tak naprawdę KAŻDY ma pewne wady, z którymi też się borykał przez jakiś czas może raz lepiej może raz gorzej ale żyje z nimi... Wiem dobrze, że jest niezwykle trudno zmienić myślenie o sobie, ale po prostu trzeba to zrobić dla własnego dobra, bo inaczej napędzimy tylko to błędne koło nerwicowe. Mówię sobie teraz takie rzeczy: "To tylko nerwy, nic się nie dzieje... to siedzi tylko w mojej głowie...". Niestety nie umiem ci wytłumaczyć mechanizmu akceptowania siebie, bo tego się nie da wytłumaczyć, ale pamiętam że strasznie byłem agresywny i zdenerwowany kiedy następowały te zmiany w myśleniu, diametralne nieraz ale następowały. Wszystko się da zrobić... I staraj się nie walczyć ze sobą, nie wypieraj tego, tylko staraj się pewne rzeczy przyjmować... Ludzie nie są źli - to błędne postrzeganie przez osoby nerwicowe, osoby nerwicowe wszędzie widzą zło, bo dużo zła doświadczyli to się nazywa projekcja. Trzeba zaradzić temu, to jest też dychotomia myślenia - poczytaj sobie może troszkę o tym to ci się rozjaśni...
-
Blokowanie receptorów dopaminowych przy schizofrenii czy psychozie ma głównie na celu zmniejszyć objawy wytwórcze. Jednak poza tym blokada tych receptorów powoduje także zwiększenie masy ciała, wzrost prolaktyny we krwi (hiperprolaktynemia) prowadząca do zaburzeń hormonalnych ale też może ujawnić się depresja, apatia/anhedonia - to właśnie prawdopodobnie neuroleptyki silnie blokujące receptory dopaminowe mogą powodować tzw. depresję popsychotyczną. Neuroleptyki to nie są leki pobudzające ani dodające motywacji. Żaden neuroleptyk w Polsce (z wyjątkiem kwetiapiny) nie ma rejestracji w leczeniu jakichkolwiek zaburzeń typowo depresyjnych. Co prawda na zachodzie (USA, Francja) rzeczywiście kombinuje się z neuroleptykami przy depresji (kwetiapina, olanzapina, arypiprazol) ale to mimo wszystko nie jest jeszcze specjalnie potwierdzone. To są dopiero eksperymenty tak naprawdę... Np. u mnie neuroleptyki niestety tylko pogłębiały depresję, mimo że coś tam podwyższały nastrój to potem bardzo gwałtownie mi ten nastrój opadał, płaciłem za te zwyżki nastroju okresowymi depresjami - one nie są tak skuteczne w depresji jak zwykłe antydepresanty.
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
eleniq odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Samemu tego nie rób. Nawet nie napisałeś jaką dawkę klomi przyjmujesz to tymbardziej nikt ci nie doradzi. A w jakim celu chcesz robić ten miks? Wiesz, że leki nie niwelują całkowicie problemu? Nerwica natręctw to zaburzenie nerwicowe i wymaga psychoterapii, bo natręctwa siedzą w tobie... Ponadto pamiętaj, że nie jesteś lekarzem i nie wiesz jak są dane leki metabolizowane, czy nie wchodzą ze sobą w groźne interakcje itd, żebyś nie zrobił sobie krzywdy samemu. Takie rzeczy TYLKO lekarz może określać, ale na pewno nikt stąd. Pozdr -
Brałem Fevarin, który nie działał na mnie przeciwlękowo, choć nie brałem jego dużej dawki bo ledwo 100mg. Duloksetyna przeciwlękowo działała na mnie fajnie, tylko musiałem ją odstawić bo z wątrobą miałem niedobrze w wynikach badań i biegunki straszne. Wenlafaksynę też brałem, ona nasilała mi lęki jednak nie brałem jej samej tylko z Ketrelem bo lekarz się uparł, więc o wenlafaksynie nie mogę się wypowiedzieć. Wiesz to nie musi być wina leków ale też twoja. Bo wiesz ja choruję na zaburzenia lękowo-depresyjne już długo, bo mój lekarz ciągle przepisywał mi leki i nie było dobrze. Okazało się, że podstawą jest psychoterapia. Trzeba też umieć się samemu uspokoić, bo wiesz nawet jak leki stłumią ci te lęki to one będą wracać inną drogą - jak nie w dzień to w nocy możesz mieć koszmary. Niestety podświadomość jest silniejsza. Chodzisz na psychoterapię jakąś? Możesz też chodzić na terapię dzienną do szpitala, która jest dedykowana pacjentom z nerwicą. Bo wiesz piszesz tylko o natrętnych myślach i lękach, nie masz innych objawów? Jaką masz diagnozę? Ale też traktuj odpowiedzi na forum jako sugestie a nie jakieś "złote rady". Wiem, że nerwica to straszna rzecz, ale niestety psychoterapia jest przy niej konieczna.
-
Mam zdiagnozowane F41.2 - zaburzenia depresyjno-lękowe mieszane. Chodzę na psychoterapię ponad 2 lata i idzie w dobrym kierunku. Jaki 1 lek lub kombinacja maksymalnie 2 leków będzie dobra przy tym zaburzeniu? Mam też skłonność do nadciśnienia jak coś... UWAGA! Wyłączając leki o działaniu cholinergicznym (TLPD, lewomepromazyna, olanzapina, chlorprotiksen) i te, które powodują znaczną hiperprolaktynemię (sulpiryd, amisulpryd). I proszę nie pisać, że mam z tym iść do lekarza, bo mam taką sytuację z lekarzem, że ciężko już dobierać leki... ja tylko pytam z ciekawości co wy polecacie
-
Jeśli masz objawy nerwicowe to koniecznie potrzebujesz psychoterapii. Możesz wypróbować taką indywidualną raz w tygodniu lub taką grupową w formie dziennej codziennie od pn do pt chodzi się od rana do popołudnia tylko na terapię dzienną musisz poprosić lekarza o skierowanie (POZ, psychiatra). Zaś piszesz coś o depresji, no tutaj myślę, że lepiej jednak by było dobrać sobie jakiś lek chociaż wspomagająco. Pisałeś, że bierzesz mirtazapinę i pregabalinę. No te uciski w głowie i osłabienie to chyba przez tą pregabalinę mi się wydaje, ale pogadaj z lekarzem o tym... A tak na marginesie: Też brałem pregabalinę ale musiałem ją odstawić po 2 tygodniach bo mnie otumaniała. Jestem teraz na jednym dobrym leku.
-
A jaka to agresja? Ja z kolei biorę maprotylinę - to lek noradrenergiczny. Początki jej brania są naprawdę niemiłe - derealizacja, depersonalizacja, zawężenie świadomości, w chwilach zdenerwowania mocny krzyk na całą parę - przypominać to może leciutką psychozę niemalże - np. kot mi miauczał w nocy pod drzwiami, to miałem ochotę go zabić, bo tak mnie wkurwiał albo byłem na psychoterapii to terapeutka chciała coś ze mnie wygrzebać, to się tak wydarłem na nią, w ogóle moje myśli kazały mi jakby krzyczeć, jakby chciały powiedzieć "Ty tak nie myślisz, broń się!" albo jak chciałem o czymś innym pomyśleć innym to jakby moje myśli się buntowały i chciały powiedzieć "Nie przeszkadzaj, to my tu myślimy nie ty!". Mówię wam jak noradrenalina skacze to może być momentami nieciekawie. Obecnie mam mały apetyt przez nią i wysokie ciśnienie 150/100 tętno 110, ale dobrze się czuję fizycznie i psychicznie obecnie... choć powinna maprotylina działać na odwrót tzn. obniżać ciśnienie i wzmagać apetyt heh
-
To dobra wiadomość w razie czego bo mi to się same horrory śniły przez tą nerwicę
-
Wyleczyłeś się z depresji, która po latach odbiła się w postaci zaburzeń nerwicowych. W ogóle bardzo ciężko stwierdzić czy to była depresja, bo wiesz depresja a nerwica to olbrzymia różnica, a po tym jak piszesz to raczej nie prezentujesz charakterystycznego myślenia depresyjnego wg mnie, raczej nerwica... Nie wiem też jakie leki brałeś i co to była za terapia i ile trwała psychoterapia... naprawdę za mało informacji. Myślę, że po prostu masz tylko zaburzenia lękowe (napady lęku), które na szczęście da się wyeliminować ALE: Idź z tym mimo wszystko do lekarza najlepiej...
-
HOCD- zmarnowanie sobie życia i przestroga dla innych
eleniq odpowiedział(a) na Michal85 temat w Nerwica natręctw
To co opisujesz może być związane z dużym stresem czy zaburzeniami równowagi hormonalnej. Może trzeba jakieś badania porobić, udać się do lekarza pierwszego kontaktu? Bierzesz coś, nadużywasz jakichś substancji??? Wiesz piszesz coś o nerwicy, to naprawdę ciężkie zaburzenie psychiczne, bardzo szerokie, dotyka bardzo wielu sfer życia, niestety nieleczona nerwica nasila się. Ja mam ciężką nerwicę lękowo-depresyjną, chodzę na psychoterapię już 2,5 roku ale powolutku do przodu. Wiesz myślę, że powinieneś iść się przebadać - lekarz pierwszego kontaktu, psychoterapeuta, seksuolog... w ostateczności psychiatra, ale lepiej nie ładować się lekami, byłem nawet w szpitalu (z nerwicą... z nerwicą w szpitalu!!!) nie warto... -
Broń cię Panie Boże nie bierz wenlafaksyny na noc! Ona bardzo zaburza wtedy sen... musisz wytrzymać parę tygodni, bo ta senność w ciągu dnia na wenli powinna minąć, tylko lek musi się przyzwyczaić do ciebie... W szpitalu zabraniają brać wenlafaksynę na noc nawet... Brałem ją na noc i nie chcesz wiedzieć jakie miałem odjeby... MA-SA-KRA!!!
-
A przy braniu wortio dobrze śpisz? Nie masz dziwnych snów? Bo ona podobno miesza w snach strasznie... Tak w ogóle wortio nie podnosi noradrenaliny, prędzej dopaminę może, jest mocno aktywizująca. No leki SSRI są dobrze tolerowane, ale przy dłuższym stosowaniu mogą powodować zaburzenia seksualne (z wyjątkiem fluwoksaminy), albo wzrost prolaktyny (z wyjątkiem sertraliny), ogółem też łatwiej je odstawić powoli. Zaś SNRI są dużo "ostrzejsze" w działaniu od SSRI i podnoszą ciśnienie, do tego odstawienie SNRI potrafi być mega nieprzyjemne, no i SNRI też zaburzenia seksualne... Na co zamienić to nie wiem... musi ci lekarz to dopasować to profilu twoich objawów.
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
eleniq odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
??? -
Miałem to samo i musiałem przez to natychmiast odstawić ten lek (ledwo wytrzymałem na nim ok. 2 tygodni). Jeśli nie zauważasz poprawy przestań go stosować, możesz przerwać nagle ja tak zrobiłem, miałem takie zaburzenia pamięci że nastrój mi się zaczął strasznie wahać, w ogóle totalny rozp... w głowie że masakra. A bierzesz coś jeszcze? Na co się leczysz?