Skocz do zawartości
Nerwica.com

eleniq

Znachor
  • Postów

    2 595
  • Dołączył

Treść opublikowana przez eleniq

  1. @HerShadow Z leków, które wymieniłaś, to duloksetyna najbardziej tą wątrobę może podrażniać. Ja przy braniu duloksetyny miałem dwukrotnie podwyższone AST i ALT. Do tego ciemny i śmierdzący mocz, kłucie pod żebrami, bardzo luźne i jasne stolce. Może w niej tkwi problem? W sumie szkoda, bo duloksetyna fajnie na mnie działała. Jestem teraz na Fevarinie, zobaczymy co będzie, bo dopiero zacząłem go brać, a brałem go przez 5 lat kiedyś.
  2. Też myślałem, że tak trzeba by zrobić. W szpitalu mogą ci porobić sporo badań to potwierdzających albo wykluczających. Swoją drogą to sam podejrzewam u siebie tą chorobę, bo mam spore manieryzmy i żyję w takim jakby "odcięciu" sporym non stop.
  3. Słyszałem, że hiperprolaktynemia może być łagodna i nie dawać prawie że żadnych objawów. Ale nie wiem. Nie znam się aż tak. W każdym razie przy zmniejszonym libido warto zbadać sobie prolaktynę i testosteron.
  4. Właśnie czytałem, że flupentyksol przejściowo powoduje problemy z libido itd. spowodowane tym, że przejściowo może zwiększać prolaktynę, ale potem powinno się to zmniejszać po paru miesiącach. Tak mówią badania. Bo też czytałem, że po amisulprydzie to już może nie minąć, bo amisulpryd mocno prolaktynę podwyższa nawet w niskich dawkach i to cały czas.
  5. No oby. Jeśli u mnie arypiprazol po 18 tygodniach brania (czyli do 14 lipca) dalej będzie dalej powodował te dysfunkcje seksualne to odstawiam go i wracam do kwetiapiny (nawet idę skonsultować to z lekarzem seksuologiem 4 lipca), bo tak być nie może na dłuższą metę u młodego 25-letniego mężczyzny. No i Fevarinowi akurat wtedy też strzelą 4 tygodnie, więc zobaczymy jak to będzie. Bo zestaw kwetiapina+lamotrygina nie był zły, tylko jeszcze przydało by mi się do tego coś małego na aktywizację np. flupentyksol.
  6. Objawy negatywne to nie to samo, co objawy depresyjne. Objawy negatywne to stępienie/spłycenie/zesztywnienie wyrażania i przeżywania emocji, utrata woli, zubożenie mowy, obniżenie napędu, zmniejszona wrażliwość na bodźce psychiczne i fizyczne. Zaś objawy depresyjne to te, co wymieniłeś Jak widzisz, to nie to samo.
  7. Wydaje mi się, że arypiprazol, bo on podobnie jak kariprazyna jest częściowym agonistą rec. D2/D3 i 5-HT1A. Też brekspiprazol i bifeprunoks mają takie działanie, ale niestety nie są dostępne w Polsce.
  8. Tak. To jedyny antydepresant, który działa silnie agonistycznie na receptory sigma-1. Rola tych receptorów nie jest do końca znana, ale podejrzewam się, że receptory te stabilizują układ dopaminergiczny i odgrywają pewną rolę w neuroprotekcji. To może tłumaczyć skuteczność fluwoksaminy w leczeniu depresji psychotycznej. Podejrzewa się również, że sertralina i fluoksetyna mogą mieć pewne powinowactwo do receptorów sigma-1, ale prawdopodobnie działają na nie już antagonistycznie, bo badania dowodzą, że podanie fluoksetyny pacjentowi ze skłonnościami psychotycznymi wywoła u niego pełnoobjawową psychozę. Ja biorę fluwoksaminę już 2 tygodnie i też pierwsze efekty zacząłem czuć po 1,5 tygodnia brania. Coś czuję, że to będzie lek dla mnie przy tym arypiprazolu! Tylko jeszcze się w pełni nie rozkręciła, dlatego jeszcze nie mam tej pełnej aktywizacji. Myślę że do końca czerwca-początku lipca rozkręci się w sam raz (4-6 tygodni). Dużo zdrowia i wszystkiego dobrego!
  9. Z doświadczenia mojej lekarki wynika, że wortioksetyna nie ma działania przeciwlękowego i powiedziała, że nigdy by mi go nie przepisała, bo też taki ze mnie lękowiec straszny, że wymagam podawania neuroleptyków. Też masz rację - wenlafaksyna i duloksetyna są przeciwlękowe, z kolei przeciwdepresyjne już nieco słabsze się wydawały dla mnie. Szczególnie na duloksetynie nie miałem lęków, ale niestety nie mogłem jej brać, bo moja wątroba nie tolerowała tego leku.
  10. To prawda. Stabilizator nastroju nie jest antydepresantem, by podnosić obniżony chorobowo nastrój w depresji. On ma za zadanie utrzymywać nastrój na prawidłowym poziomie, dlatego jak już to przy depresji stosuje się je jedynie po to, by zapobiec dalszym nawrotom albo by wzmocnić działanie podstawowego leku antydepresyjnego. Stabilizatory, które wykazują klinicznie udowodnioną skuteczność w zapobieganiu nawrotom depresji są lamotrygina i lit w niższych dawkach.
  11. My ci tego nie powiemy. Nie wiemy od kiedy ją bierzesz i w jakim celu. To powinien ocenić tylko lekarz. A jak już chcesz wiedzieć, to na wenlafaksynę wchodzi się raczej powoli tzn. biorąc przez pierwsze dwa tygodnie 37,5mg, drugie dwa tygodnie 75mg i wtedy dopiero można brać 150mg. I później po 4-6 tygodniach w zależności od stopnia poprawy można zwiększyć do wyższej dawki. Tak mówi ulotka.
  12. No słyszałem właśnie, że przeciwlękowy to on jest rzeczywiście silny, to już pisałem Też bym chciał coś nie tyle na aktywizację, co na zmęczenie wywołane tym arypiprazolem. Bo arypiprazol blokuje receptory adrenergiczne, to może noradrenaliny potrzebuję. Ale leki noradrenergiczne też mogą średnio działać czasem... Daj proszę znaka jak z libido i ogółem funkcjami seksualnymi, bro!
  13. Pytanie do mężczyzn. Jak fluanxol w niskich dawkach działał na Wasze libido?
  14. Pytanie do mężczyzn. Jak amisulpryd w niskich dawkach działał na Wasze libido?
  15. No też pomyślałem właśnie, że to może być związane z adaptacją leku do organizmu. Czyli normalna sprawa, nic strasznego na pierwszy rzut oka. Wielkie dzięki za odp w temacie!
  16. Witajcie! Od 1,5 tygodnia biorę fluwoksaminę 50mg do arypiprazolu 5mg, dodatkowo także lamotryginę 200mg. Pewnej nocy zauważyłem dziwne objawy: zrywające ruchy rąk i nóg (lekkie), coś w rodzaju zawrotów/bólów głowy i dziwne samopoczucie psychiczne, z pewnym lękiem, odrealnieniem. Czym prędzej zmierzyłem sobie ciśnienie i temperaturę. Wartości wyszły książkowe. Jednak to dziwne uczucie ciągle gdzieś tam było. Czułem, że hydroksyzyna raczej na to nie pomoże, dlatego wziąłem 5mg nitrazepamu. Problem ustąpił, wszystko wróciło do normy następnego dnia. Obawiałem się, że to mógł być zwiastun zespołu serotoninowego. Jednak niestety nie wiem, w jakim czasie się on rozwija, jakie jeszcze objawy są dla niego charakterystyczne itd. Jednak wiem, że kiedy temperatura sięga 40 stopni oraz kiedy górne ciśnienie osiąga wartość 190, to trzeba niezwłocznie wezwać pogotowie. Tu mnie poprawcie, gdybym się pomylił. Miał ktoś z was może coś podobnego? Przeszło samo, czy musieliście działać jakoś? Może miał ktoś taki prawdziwy zespół serotoninowy. Wiem, że leki o potencjale serotoninergicznym zwiększają ryzyko jego wystąpienia, akurat fluwoksamina i arypiprazol należą do takich leków. Jednak ufam lekarzowi i wierzę, że wiedział co robi, przepisując mi takie połączenie leków.
  17. @zburzony A jak flupentyksol działa wg ciebie na natręctwa, szczególnie natrętne myśli? Orientujesz się może?
  18. Oj tak. Słyszałem, że flupentyksol jest mocny przeciwlękowo. Wykorzystuje się go w ciężkich depresjach z dużym lękiem i brakiem motywacji. On ma to działanie przeciwlękowe wyjątkowo wyraźne w porównaniu z innymi neuroleptykami. Pogadam z psychiatrą-seksuologiem o tym leku, ciekawe jak działa na seks, bo arypiprazol jeszcze mnie tłumi seksualnie. A tyłeś coś na tym flupentyksolu?
  19. Witajcie Kochani! Chciałbym Wam zdać swoją relację po braniu arypiprazolu przez kilka miesięcy. Ogółem psychicznie czuję się w miarę dobrze, lęki się znacznie wyciszyły, ogółem nie ma takiej dziwnej dezorganizacji emocji, myślenie wyrównane, funkcje poznawcze myślę, że na dobrym poziomie. Jednak w porównaniu z kwetiapiną (najsilniejszym przeciwdepresyjnie neuroleptykiem) arypiprazol jest już słabszy przeciwdepresyjnie, bo zauważyłem lekki nawrót myśli samobójczych i o bezsensie życia, ALE nastrój jednak ogółem mimo wszystko stabilny. Przeciwlękowo i przeciwnatrętnie jest z kolei wg mnie już silniejszy od kwetiapiny. Tylko najgorszą rzeczą jaką u mnie ten arypiprazol powoduje jest fizyczne zmęczenie (nie psychiczne), które poniekąd utrudnia mi funkcjonowanie, odbiera nieco siły do życia, przez co troszkę wraca mi depresja. Dlatego dostałem od lekarza dodatkowo antydepresant - fluwoksaminę, po to by dać takiego antydepresyjnego "kopniaczka" temu arypiprazolowi. Ewentualnie jakby fluwoksamina nic nie dała, to ewentualnie wg mojego lekarza pozostaje mi wypróbowanie kombinacji wenlafaksyny z arypiprazolem. Jakby to drugie nie pomogło, to ja i mój lekarz jesteśmy w jednej wielkiej kropce, bo wszystkie pozostałe antydepresanty działały na mnie tragicznie. Jeszcze jednak nie jestem w stanie ocenić jak to połączenie fluwoksaminy z arypiprazolem się sprawuje, bo biorę je za krótko, ale i tak postanowiłem złożyć wam relację odnośnie samego arypiprazolu. Zdrówka wszystkim życzę i spokojnego dnia!
  20. @zburzony Z tego co się orientuję, to brałeś wenlafaksynę z arypiprazolem? Z ciekawości, czemu zrezygnowałeś z takiej kombinacji? Coś było nie tak? Bo mi lekarz powiedziała, że jakby połączenie fluwoksaminy z arypiprazolem u mnie nie zdało egzaminu, to pozostaje mi jeszcze kombinacja arypiprazolu z wenlafaksyną. Jakby to drugie nie wypaliło, to ja już będę w totalnej kropce, jeśli chodzi o leki. Bo sam arypiprazol działa na mnie psychicznie bardzo dobrze (lepiej od samej kwetiapiny wręcz), fizycznie zaś już niezbyt dobrze, bo powoduje zmęczenie fizyczne, co mi trochę odbiera siły do życia. Dlatego dostałem do arypiprazolu antydepresant, by dać takiego "kopa" temu arypiprazolowi i by wrócił mi napęd.
  21. Z tego co mój lekarz mówi, to dla schizofrenii najbardziej charakterystyczne są omamy słuchowe. Omamy wzrokowe występują w niej bardzo rzadko. Muszą występować też urojenia o dziwnej treści, typu że np. ktoś cię obserwuje przez ścianę, słyszy Twoje myśli itd. I to jest dla pacjenta bardzo realne, może mieć na początku jakiś powierzchowny krytycyzm, ale to i tak jest dla niego coraz mocniej rzeczywiste. Także to poważna choroba, znacznie utrudniająca funkcjonowanie.
  22. Nie wiem co mam rozumieć przez "zamknięcie w szpitalu", ale sugeruję, że twoja lekarz jest po prostu na ten moment bezradna i być może nie jest w stanie ci zapewnić już więcej opcji leczenia w trybie ambulatoryjnym, bo też pamiętaj, że nie wszystkie leki psychiatryczne, nie wszystkie ich kombinacje, nie wszystkie zabiegi psychiatryczne da radę przeprowadzać w trybie ambulatoryjnym. Są takie opcje leczenia, które wymagają bycia przez pewien czas pod stałą obserwacją szpitalną - zabiegi elektrowstrząsowe, wprowadzanie leków TLPD, wprowadzanie niektórych neuroleptyków, które to mogą cię tak "odciąć" na jakiś czas, że będziesz potrzebować opieki szpitalnej, bo nie będziesz w stanie samemu sobie ze wszystkim radzić np. chodzeniem do pracy. Nie ma się czego wstydzić, czasem nastają takie momenty, że jesteśmy w potrzebie i po prostu potrzebujemy zadbać, zatroszczyć się o siebie, by nie pogorszyć sobie jeszcze bardziej zdrowia. Po drugie, w szpitalu nieraz prowadzone są terapie nerwic, w zależności od tego na jaki oddział szpitalny miałbyś zostać skierowany. Są różne ich rodzaje. Dlatego staraj się nie odbierać tego źle, tylko dopytać lekarza co dokładnie miała na myśli, by móc na spokojnie o tym pomyśleć.
  23. W sumie też można spróbować hydro 100mg zaraz przed zaśnięciem. Tyle że po hydro i tak jest później drugie wybudzenie. Stąd myślę wypróbować sam nitrazepam 1 raz 5mg. Oczywiście z nim ostrożnie max 2x tydzień, też żeby w coś nie wpaść, kontroluję sprawę, zapisując daty wzięcia. Choć internista mi mówił, żeby najlepiej samemu poczekać, aż się wszystko wyrówna, a o nitrazepamie najlepiej nawet nie myśleć. No ale żeby mimo takiej dawki hydro jeszcze się wybudzić? Też nie jest to w sumie jakaś ciężka bezsenność, by brać nitrazepam, bo lęków nie mam przy tym żadnych całe szczęście.
×