Skocz do zawartości
Nerwica.com

gieka

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia gieka

  1. Witam. Nie chcę się rozpisywać nie wiadomo jak długo, więc napiszę tylko o konkretach. Leczę się już od kilku dobrych lat na zaburzenia depresyjno-lękowe i końca nie widać. Pierwsze objawy nerwicy lękowej miałam na studiach magisterskich. Naprawdę silne, uczucie jakbym nie mogła nic przełknąć, jakbym miała zaraz zwymiotować, pocenie się, niepokój, bezwładne ręce. Do tego doszła mała depresja. Mimo, że nic wyjątkowo strasznego się nie wydarzyło w moim życiu. Wtedy zaczęła się moja przygoda z psychiatrą. Dostałam Seronil w jakiejś małej dawce, z czasem objawy puściły. Niestety po pewnym czasie pojawiły się objawy ze strony nerwicy lękowej - pierwsza praca, potem kolejna. Bez depresji. Przez długi czas brałam Dutilox 120 mg, do tego na spanie Trittico 150 mg i Ketrel 25 mg. Przez długi czas jakoś dawałam radę funkcjonować, chociaż nie było idealnie i chyba nigdy nie będzie. Po zwolnieniu z 3 pracy z kolei, załamałam się. Zbiegło się to czasem, gdy psychiatra zmienił mi Dutilox na Wenlafaksynę, niestety czasem miałam po niej skutki uboczne i szybko ją odstawilam (niestety z dnia na dzień, wiem że to źle) i było to straszne zejście... Wtedy postanowiłam odstawić leki, bo czułam się na tyle dobrze, że stwierdziłam że mam już tego wszystkiego dość i odstawiam. Nie było tak źle u mnie. Niestety nie wiedziałam że wtedy też wywalą mnie z pracy. Na początku było nieźle, potem wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Ciągły strach, lęk, drżenie rąk, straszne bicie serca, uczucia obezwładniające.. Nie byłam totalnie w stanie nic zrobić.. Potem na nowo zaczęlam brać leki, aktualnie Dutilox 90, Trittico 150, Fluanxol 0,5 mg, Pregabalina 1/2, potem cała 75 mg.. Po pewnym czasie troche się uspokoiłam, ale nie mam w ogóle energii, ciągle jestem zmęczona, nie mam motywacji cokolwiek robić.. Mam wysoki puls, boję się ponownie iść do pracy, boję się ludzi. Myślę że nie poradzę sobie bez rodziców, nie wiem co zrobię gdy ich zabraknie. Uważam, że moje życie to jakiś żart i gdybym miała wybór to wolałabym nie żyć..
×