eleniq
Znachor-
Postów
2 679 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Witajcie Kochani! Chciałbym Wam zdać swoją relację po braniu arypiprazolu przez kilka miesięcy. Ogółem psychicznie czuję się w miarę dobrze, lęki się znacznie wyciszyły, ogółem nie ma takiej dziwnej dezorganizacji emocji, myślenie wyrównane, funkcje poznawcze myślę, że na dobrym poziomie. Jednak w porównaniu z kwetiapiną (najsilniejszym przeciwdepresyjnie neuroleptykiem) arypiprazol jest już słabszy przeciwdepresyjnie, bo zauważyłem lekki nawrót myśli samobójczych i o bezsensie życia, ALE nastrój jednak ogółem mimo wszystko stabilny. Przeciwlękowo i przeciwnatrętnie jest z kolei wg mnie już silniejszy od kwetiapiny. Tylko najgorszą rzeczą jaką u mnie ten arypiprazol powoduje jest fizyczne zmęczenie (nie psychiczne), które poniekąd utrudnia mi funkcjonowanie, odbiera nieco siły do życia, przez co troszkę wraca mi depresja. Dlatego dostałem od lekarza dodatkowo antydepresant - fluwoksaminę, po to by dać takiego antydepresyjnego "kopniaczka" temu arypiprazolowi. Ewentualnie jakby fluwoksamina nic nie dała, to ewentualnie wg mojego lekarza pozostaje mi wypróbowanie kombinacji wenlafaksyny z arypiprazolem. Jakby to drugie nie pomogło, to ja i mój lekarz jesteśmy w jednej wielkiej kropce, bo wszystkie pozostałe antydepresanty działały na mnie tragicznie. Jeszcze jednak nie jestem w stanie ocenić jak to połączenie fluwoksaminy z arypiprazolem się sprawuje, bo biorę je za krótko, ale i tak postanowiłem złożyć wam relację odnośnie samego arypiprazolu. Zdrówka wszystkim życzę i spokojnego dnia!
-
@zburzony Z tego co się orientuję, to brałeś wenlafaksynę z arypiprazolem? Z ciekawości, czemu zrezygnowałeś z takiej kombinacji? Coś było nie tak? Bo mi lekarz powiedziała, że jakby połączenie fluwoksaminy z arypiprazolem u mnie nie zdało egzaminu, to pozostaje mi jeszcze kombinacja arypiprazolu z wenlafaksyną. Jakby to drugie nie wypaliło, to ja już będę w totalnej kropce, jeśli chodzi o leki. Bo sam arypiprazol działa na mnie psychicznie bardzo dobrze (lepiej od samej kwetiapiny wręcz), fizycznie zaś już niezbyt dobrze, bo powoduje zmęczenie fizyczne, co mi trochę odbiera siły do życia. Dlatego dostałem do arypiprazolu antydepresant, by dać takiego "kopa" temu arypiprazolowi i by wrócił mi napęd.
-
Z tego co mój lekarz mówi, to dla schizofrenii najbardziej charakterystyczne są omamy słuchowe. Omamy wzrokowe występują w niej bardzo rzadko. Muszą występować też urojenia o dziwnej treści, typu że np. ktoś cię obserwuje przez ścianę, słyszy Twoje myśli itd. I to jest dla pacjenta bardzo realne, może mieć na początku jakiś powierzchowny krytycyzm, ale to i tak jest dla niego coraz mocniej rzeczywiste. Także to poważna choroba, znacznie utrudniająca funkcjonowanie.
-
Nie wiem co mam rozumieć przez "zamknięcie w szpitalu", ale sugeruję, że twoja lekarz jest po prostu na ten moment bezradna i być może nie jest w stanie ci zapewnić już więcej opcji leczenia w trybie ambulatoryjnym, bo też pamiętaj, że nie wszystkie leki psychiatryczne, nie wszystkie ich kombinacje, nie wszystkie zabiegi psychiatryczne da radę przeprowadzać w trybie ambulatoryjnym. Są takie opcje leczenia, które wymagają bycia przez pewien czas pod stałą obserwacją szpitalną - zabiegi elektrowstrząsowe, wprowadzanie leków TLPD, wprowadzanie niektórych neuroleptyków, które to mogą cię tak "odciąć" na jakiś czas, że będziesz potrzebować opieki szpitalnej, bo nie będziesz w stanie samemu sobie ze wszystkim radzić np. chodzeniem do pracy. Nie ma się czego wstydzić, czasem nastają takie momenty, że jesteśmy w potrzebie i po prostu potrzebujemy zadbać, zatroszczyć się o siebie, by nie pogorszyć sobie jeszcze bardziej zdrowia. Po drugie, w szpitalu nieraz prowadzone są terapie nerwic, w zależności od tego na jaki oddział szpitalny miałbyś zostać skierowany. Są różne ich rodzaje. Dlatego staraj się nie odbierać tego źle, tylko dopytać lekarza co dokładnie miała na myśli, by móc na spokojnie o tym pomyśleć.
-
W sumie też można spróbować hydro 100mg zaraz przed zaśnięciem. Tyle że po hydro i tak jest później drugie wybudzenie. Stąd myślę wypróbować sam nitrazepam 1 raz 5mg. Oczywiście z nim ostrożnie max 2x tydzień, też żeby w coś nie wpaść, kontroluję sprawę, zapisując daty wzięcia. Choć internista mi mówił, żeby najlepiej samemu poczekać, aż się wszystko wyrówna, a o nitrazepamie najlepiej nawet nie myśleć. No ale żeby mimo takiej dawki hydro jeszcze się wybudzić? Też nie jest to w sumie jakaś ciężka bezsenność, by brać nitrazepam, bo lęków nie mam przy tym żadnych całe szczęście.
-
Witajcie! Mam takie małe pytanko. Od jakiegoś tygodnia nie biorę w ogóle kwetiapiny, tylko te leki, co mam zapisane w sygnaturce. Martwi mnie ostatnio mój przerywany sen. Mimo, że zasypiam normalnie i spokojnie, to budzę się po 4 godzinach, po czym 1-2h męczę się by znowu zasnąć po hydroksyzynie 100mg i później budzę się znowu 4-5, by dospać jeszcze maks 3h na 8 do pracy. Niestety ta hydroksyzyna wzięta przy takim wybudzeniu niewiele pomaga. Teraz potrzebuję się w miarę wysypiać. Oprócz hydroksyzyny z takich leków uspokajająco-nasennych mam jeszcze nitrazepam, ale jego trzeba stosować z ostrożnością. Myślicie, że nic się nie stanie jakbym brał powiedzmy co kilka dni ten nitrazepam, by uregulować tą ciągłość snu? Brałbym go zaraz przed zaśnięciem wtedy, a nie na zaśnięcie. Co kilka dni mam na myśli góra 2x w tygodniu. Wiem, że jest to pytanie zdecydowanie do lekarza prowadzącego, ale lekarz mówił mi, że nitrazepam nie zaszkodzi jeśli będę go brał po prostu rozważnie. Może powinienem poradzić się internisty? Bo niestety nie mam teraz jak złapać psychiatry...
-
Dzieny za odp, stary! To mamy bardzo podobnie. Ja Fevarin też kilka dni dopiero, zaś arypiprazol biorę już 3 miesiące około.
-
A jeszcze chciałem spytać, ile czasu bierzesz fluwoksaminę w tej dawce i arypiprazol jaki czas? Brałeś kiedyś arypiprazol solo może?
-
Ja mam tak, że zasypiam normalnie (czasem wspomagam się 100mg hydroksyzyny) po 5mg arypiprazolu, ale śpię 4-5h. Po tylu godzinach spania jestem w miarę żywy przez kilka godzin i potem przez jakieś parę godzin znowu zmęczony i potem znowu żywy dalszą część dnia. A jak u ciebie z podtrzymaniem snu? Śpisz normalnie 7-9h? Bierzesz go na rano, prawda? Tzn?
-
No skoro chcesz tak poeksperymentować to czemu nie, oczywiście pod ścisłą kontrolą LEKARZA rzecz jasna. Też pamiętaj, że leki jakie by nie były, to jednak pewne obciążenie dla organizmu, dla jego metabolizmu szczególnie. Dlatego więcej, to nie zawsze lepiej, jeśli nie ma jakiejś szczególnej konieczności. Też dodam, że lamotrygina poniżej 100mg ponoć nie ma żadnego działania z kolei. No i ja bym poczekał co najmniej 2 miesiące, bo 1 miesiąc na rozkręcenie lamotryginy to wg mnie jednak za mało. Ale to już lekarz ci dokładniej powie Zdrowia życzę i dziękuję za podzielenie się doświadczeniami W razie co zapraszam też na priv.
-
No to spora dawka. Zdaniem mojego lekarza dawkowanie 200mg a 300mg nie robi praktycznie żadnej różnicy w działaniu, tylko więcej pieniędzy się wydaje jak już... Ogółem lamotrygina jest przepisywana bardziej jako lek dodatkowy, podtrzymujący jakby działanie pozostałych leków na odpowiednim poziomie. Ona działa tak jakby w tle tylko, bardzo delikatny lek jak dla mnie.
-
@zburzony Ja mam brać jak na razie 50mg fluwoksaminy i 5mg arypiprazolu, przy czym fluwoksaminę zaczynam w dawce 25mg przez 4 dni. Niestety ja przy arypiprazolu mam zmniejszoną wrażliwość na bodźce seksualne przy normalnym libido. Rozumiesz? Biorę dodatkowo jeszcze lamotryginę. Fevarin dostałem w chwili obecnej na "wyrównanie" działania arypiprazolu, bo zdaniem większości lekarzy połączenie arypiprazol+SSRI jest wręcz fantastyczne. Wykorzystuje je się ponoć z powodzeniem choćby w leczeniu lekoopornego OCD. Ja dopiero co zacząłem brać takie połączenie, bo od wczoraj hehe, przy czym arypiprazol już dawno się u mnie rozkręcił, a fluwoksamina jeszcze potrzebuje kilka-kilkanaście tygodni na rozkręcenie. Liczę, że będzie dobrze i wrócą mi funkcje seksualne. Jeśli to nie zadziała na mnie odpowiednio, to ja i mój lekarz będziemy już chyba bezradni...
-
@zburzony A brałeś może Fevarin z arypiprazolem? Bo lekarz mi teraz takie coś przepisał i przyznam, że trochę się boję takiego combo.
-
Leczenie ciężkich bezsenności (lekoopornych). Specjaliści?
eleniq odpowiedział(a) na zabijaka temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Estazolam to po prostu taki "nowszy" nitrazepam. Czy silniejszy? Nie wiem... Ja akurat estazolamu nie brałem nigdy. Z przeciwlękowych benzodiazepin, które można brać za dnia, to ja akurat polecałbym alprazolam. -
Ja brałem Fevarin z kwetiapiną i też tyłem w miarę, szczególnie w brzuchu i dupie. Akurat połączenia SSRI + arypiprazol/kwetiapina są bardzo fajne , sporo ludzi takie coś bierze przez długi czas i bardzo sobie chwali. Teraz biorę arypiprazol 10mg + lamotryginę 200mg i chciałbym spróbować dorzucić do tego Fevarin wraz z lekarzem, bo mam pewne dysfunkcje seksualne na arypiprazolu, a Fevarin najmniej spośród wszystkich leków mi je zaburzał, ale jednocześnie nie chcę zmieniać czy odstawiać arypiprazolu, bo mi bardzo pomaga na psychę. Co do wagi to myślę, że to nie tyle kwestia apetytu tylko bardziej tego, że wszystkie neuroleptyki atypowe (w tym arypiprazol) po prostu spowalniają metabolizm. Możesz spróbować diety niskowęglowodanowej, to waga nie powinna wtedy mocno wzrastać, bo neuroleptyki najbardziej zaburzają właśnie metabolizm węglowodanów, a nadmiar węglowodanów jest przekształcany w tkankę tłuszczową i do tego zatrzymuje wodę w organizmie.
-
Czy ktoś brał może Fevarin w połączeniu z arypiprazolem? Jak z seksem na takim combo? Ja też tyłem na Fevarinie kiedy brałem go w połączeniu z kwetiapiną. Tyłem najmocniej w dupie i brzuchu. Na samym Fevarinie raczej nie tyłem, a wręcz chyba chudłem nieco.
-
Diagnostyka - schizofrenia? nerwica? Wątek przeniesiony
eleniq odpowiedział(a) na ms99 temat w Schizofrenia
Jeszcze co najwyżej mógłbyś mieć zaburzenie schizotypowe - ale to już jest traktowane obecnie bardziej jako zaburzenie osobowości z jakąś tam domieszką cech spektrum schizofrenii, także jest to bardzo szerokie pojęcie. Myślę, że mógłbyś spróbować pójść z tym problemem na jakąś diagnozę psychologiczną czy neuropsychologiczną, albo właśnie jak ci proponują poprzednicy - na oddział terapeutyczny. Nie napisałeś za dużo, więc ciężko cokolwiek tutaj więcej powiedzieć. Drogą internetową diagnoza jest niemożliwa. Tylko kontakt z psychiatrą albo oddziałem psychiatrycznym jest tutaj wg mnie punktem wyjścia. Trzymaj się! Zdrowia! -
Uczucia a skuteczność terapii
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Aaa, teraz czaję. Tu jeszcze coś opowiem. Jeden mój znajomy ma kumpla z Aspergerem, który zawodowo i finansowo sobie mega świetnie radzi, zarabia gruby szmal, jest genialny, programuje coś w samochodach. Tylko ma poważne problemy w kontaktach z ludźmi. -
Uczucia a skuteczność terapii
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Tu bardzo czytelnie i przejrzyście to napisałeś! Pochwalam, nie umiałbym tak chyba. W angielskim wymowa jeszcze nie taka straszna, dużo gorsza jest we francuskim. Też pisownia angielska jest problematyczna dosyć, sporo w niej wyjątków i bajzlu ogółem, przez co czasem nie wiadomo, co jak dobrze przeczytać. Ale i tak go lubię, nie dlatego, że jest językiem międzynarodowym, tylko dlatego, że jest ciekawy dla mnie -
Leczenie ciężkich bezsenności (lekoopornych). Specjaliści?
eleniq odpowiedział(a) na zabijaka temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
To prawda. Ludzi zdrowych taki Ketrel potrafi zmieść porządnie. Odradzałbym na dobry początek wszelkie leki "Z". Podobnie jak benzo. Te leki to już przy jakiejś dość poważnej bezsenności np. z ostrym lękiem albo silnym wyczerpaniem. Tu zapomniałeś jeszcze o lorazepamie chyba Też mi się zdaje, że nitrazepam jest silniejszy od temazepamu, z mojego doświadczenia. Tu nie do końca się zgodzę... Mirtazapina chyba niekoniecznie do leczenia bezsenności. Ona jest już dość mocnym antydepresantem z tego, co mi któryś lekarz mówił i jej działanie uspokajające jest tylko uboczne. Mianseryna jako siostra mirtazapiny wbrew pozorom jest słabiuteńka przeciwdepresyjnie, dlatego bez obaw można ją stosować na bezsenność. Paroksetyna to też silny antydepresant, którego nie powinno się stosować tylko przy bezsenności. Też moja mama brała paroksetynę i sama jej nie usypiała, brała do tego też mianserynę i spała normalnie. -
Leczenie ciężkich bezsenności (lekoopornych). Specjaliści?
eleniq odpowiedział(a) na zabijaka temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Stricte na sen lekarze psychiatrzy (i nawet interniści) z tego, co mi wiadomo, przepisują mianserynę w dawce do 10mg. Ewentualnie hydroksyzynę w wyższych dawkach 50-100mg. Akurat zarówno mianserynę jak i hydroksyzynę można bez obaw odstawić z dnia na dzień, nawet w wyższej dawce. Obok mianseryny często też wypisywany jest trazodon w dawce 25-50mg. Ale tutaj oczywiście najlepiej skonsultować problem z lekarzem psychiatrą albo nawet internistą. Zaznaczam, że dawki, które tutaj podaję wynikają tylko z moich doświadczeń jako pacjenta, a nie jako lekarza. Może być konieczne dostosowanie innej dawki albo innego leku do Twojego przypadku. -
Uczucia a skuteczność terapii
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Dlaczego wątpił? Tak z ciekawości... To była opinia psychologiczna? Wystawiona przez psychologa diagnostę? -
Uczucia a skuteczność terapii
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Senk ju Diagnoza to tylko taka wstępna informacja o tym, z czym psycholog ma do czynienia. Przynajmniej mi się tak wydaje. Diagnozować nie jest łatwo i fakt, że trochę głupio, by tak marnować papier, hehe. Miałem jednego psychologa, który bardzo uważnie czyta wszystkie moje karty, a miałem i takiego, którego niezbyt to obchodziło. Cóż, zależy... Ale apropo to mnie niesamowicie wnerwia jak nawet lekarz psychiatra nie raczy przeczytać wypisu ze szpitala psychiatrycznego, w którym między innymi było napisane, że łykałem leki przeciwkrzepliwe i jeszcze coś próbowałem zrobić, by się zabić!!! To jest już niepoważne, by nawet do czegoś takiego się nie odnieść, a potem jak pacjent znowu ma myśli samobójcze, to oczywiście od razu szpital albo karetka do wezwania. Czy choćby to, że mało nie popadłem w trans, z którego wyratował mnie mocny lek. Też to nic nie znaczy???!!! Sorka za wylew frustracji, ale musiałem to napisać tutaj przy okazji. -
Uczucia a skuteczność terapii
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Ja to w ogóle nie oglądam telewizji od paru lat. Nawet książek nie czytam. Znaczy telewizję rzadko oglądam, tylko przed spaniem w łóżku jakieś stand-upy lecą albo głupoty w stylu "zdrady" huegue... A z książek to tylko jakieś naukowe hehe... -
Uczucia a skuteczność terapii
eleniq odpowiedział(a) na johnn temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
To nie do końca tak jest. To, że raz zdiagnozowano cię jako osobę z zaburzeniami osobowości to jedno, zaś to że innym razem jako osobę z zespołem Aspergera to drugie. Diagnozy można mieć (a nawet poniekąd wręcz trzeba) mieć dwie, góra trzy. Jak to się mówi, nieszczęścia chodzą parami. Akurat się składa, że zaburzenie schizotypowe i zespół Aspergera mają sporo cech wspólnych, jednak wytyczne podają (przynajmniej z tego, co ja się orientuję), że oba te zaburzenia należy odróżniać od siebie (nie obejmują siebie nawzajem, są rozłączne względem siebie), tzn. że trzeba mieć jedną z nich jak już. Klasyfikacja ICD-10 podaje te wytyczne jakby coś. Niestety specjaliści też się mylą i popełniają błędy diagnostyczne. Podejrzewam z resztą, że pewnie ogrom ludzi się z tym zetknęło, nie tylko ty i ja. Ja też mam jak dotąd cztery diagnozy: zaburzenie schizotypowe, zespół Aspergera, zaburzenia adaptacyjne, zaburzenia lękowo-depresyjne. Ja sam zgadzam się jedynie z pierwszą i czwartą. W moim przypadku trzeba wybrać jedną spośród pierwszej i drugiej, no i jedną z spośród trzeciej i czwartej. Dlatego idę na testy pod koniec czerwca, by to zdiagnozować. Tak naprawdę najistotniejsze jest to jak funkcjonujesz TU i TERAZ. Przeszłość faktycznie może mieć pewien wpływ na rozwój jakiegoś zaburzenia, ale to już jest w gruncie rzeczy praktycznie nieistotne przy właściwym leczeniu i diagnozowaniu. Wydaje mi się, że dla PSYCHOLOGA/PSYCHOTERAPEUTY najważniejszy powinieneś być ty jako OSOBA do poznania, a nie jako przypadek do rozpatrzenia. To drugie bardziej tyczy się lekarza jak już, ewentualnie psychologa klinicznego albo neuropsychologa. "Jesteś cudem do odkrycia, a nie problemem do naprawienia". Z ciekawości, jakie działania?