Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. @Jurecki nie biorę obecnie, kiedyś brałem, bodajże 800 mg ale mogę się mylić bo to było dawno.
  2. Dopiero co odstawiłem lamotryginę którą brałem dwa lata w dawkach 200-400 mg i nie odczuwam tego wcale, ani śladu problemów. Tak jak biorąc ją nic nie czułem tak i po odstawieniu nic się nie dzieje. Jednak w moim wypadku nie umywa się do karbamazepiny która działa na mnie nawet doraźnie, a próbowałem wszystkich stabilizatorów w tym nawet topiramatu, który pamiętam że bardzo ciężko wchodził ale ostatecznie było czuć sporą różnicę na plus, chociaż było to tak dawno że nie pamiętam nawet dlaczego przestałem go brać.
  3. @warning, ja brałem i duloksetyna podziałała na mnie zdecydowanie mocniej i lepiej, bardzo szybko zniszczyła lęki, poprawiła nastrój i dodała pewności siebie. To była dla mnie taka wenlafaksyna turbo. I to wszystko nastąpiło praktycznie od razu.
  4. Będę zaraz na wizycie prosił lekarza o amisulpryd w dawce 200 mg. Lata temu wyciągnął mnie z niezłej dupy, uspokoił I zmniejszył lęk. Normalnie dr wypisywał mi 100 mg ale muszę go namówić na te 200.
  5. @DEPERStak, przyszedł ten czas że eksperymenty nie wypaliły, nie mam wyjścia jak zdać się na doktorostwo. Nie ufam im do końca ale poddaję się, sam nic lepszego nie wymyślę.
  6. @DEPERS moje eksperymenty na własną rękę prz z lata przynosiły raczej dobry skutek. Tym razem od wielu miesięcy jest naprawdę słabo dlatego nie chcę już kombinować po swojemu tylko zdać się na lekarza. Od miesięcy jest kicha i chcę dla odmiany posłuchać dr'a. Dlatego od dawna nie mieszam nic i nie ruszam, czekam co dr powie.
  7. Biorę paroksetynę około miesiąca (bodajże trzeci raz w ciągu 10 lat) I niestety nie czuję żadnej różnicy jeszcze, lęk jak był tak jest, chociaż z drugiej strony nie pogorszył się na początku a to już plus przy tym leku. Kiedyś brałem go maksymalnie 50 mg, teraz na wizycie poproszę dr'a o zwiększenie do 30.
  8. Obecnie 90 mg, z tym że to co zacytowałeś dotyczyło pierwszego razu kiedy ją brałem. Po paru latach do niej wróciłem i niestety nie działa już tak dobrze. Zaskoczyła wprawdzie po kilku tygodniach ale na pewno nie tak spektakularnie jak za pierwszym razem. Minęło kilka miesięcy, może coś koło roku i chyba już nie działa. Nie tylko nie czuję się dobrze ale biorąc ją spałem bardzo krótko a teraz potrafię i po kilkanaście godzin, nie spałem tak dużo od wielu lat. Być może przyczyną tego jest po prostu nawrót silnej depresji, w każdym razie będę gadał z lekarzem żeby wrócić na wenlafaksynę.
  9. @dominiczkaja zacząłem od dawki 150 mg i szybko i wyraźnie odczułem poprawę. Przyjmuje się że noradrenalina wjeżdża przy 225 mg ale ja byłem przy 150 mg też trochę pobudzony i sporo ludzi też jest.
  10. @Saraoja wprawdzie mam też depresję ale przede wszystkim zmagam się z lękiem i fobią społeczną. Duloksetyna okazała się dla mnie bardzo skuteczna, bardzo szybko usunęła lęk i cholernie dodała mi pewności siebie przy ludziach. Ciekawe było to że byłem na początku też bardzo pobudzony i czułem w środku napięcie, ale mimo to kiedy musiałem gadać z klientem szło mi to dużo łatwiej, mówiłem spokojniej i więcej niż zwykle.
  11. Jak ze snem? Pobudza cię czy uspokaja? Jest wpływ na nastrój, pewność siebie?
  12. Mnie lekarz od razu wrzucił na 100 mg, obecnie biorę 300. Nie miałem żadnych efektów ubocznych. Biorę ją już około dwóch lat, nie zauważyłem wpływu na nastrój ale wydaje mi się że wahania nastroju są trochę mniejsze, mniej głębokie i trwają krócej. Prawdę mówiąc dużo bardziej czułem działanie karbamazepiny i chętnie bym ją brał znowu, niestety ona ma za dużo interakcji z innymi lekami.
  13. zburzony

    SSRI-temat ogólny

    @Ju467nie ma problemu, chętnie pomogę tyle ile potrafię. W razie pytań pisz na priv, pozdrawiam.
  14. Czasami jak czytam opisy ludzi na temat tego jak strasznie czuli się na początku brania jakiegoś leku, z jednej strony trudno mi pojąć jak można w ogóle funkcjonować, choćby iść do pracy w takim stanie, przebywać w otoczeniu ludzi. Z drugiej strony czuję podziw dla ich wewnętrznej siły, woli walki i wiary w to że w końcu będzie dobrze. Nie ukrywam, zazdroszczę niektórym z was takiej wytrwałości i tego czegoś czego nie bardzo umiem nazwać. Tyle chciałem napisać.
  15. zburzony

    SSRI-temat ogólny

    @Ju467 tak, po miesiącu brania antydepresanta można być jeszcze niestabilnym, to kwestia bardzo indywidualna. Dobrze że czujesz momentami chwile poprawy, myślę że to dobry znak. Pytałeś też o zaparcia. Tak, to częsty efekt uboczny tych leków, choć powiem ci że po sertralinie miałem odwrotny problem;) Jest duża szansa że to minie z czasem, tylko trudno powiedzieć kiedy.
  16. @DEPERS ja zakładam że na mnie świetnie działa noradrenalina bo na żadnych antydepresantach (oprócz fluwoksaminy) nie czułem się tak dobrze jak na wenlafaksynie i duloksetynie. Nawet na reboksetynie było nienajgorzej. Tylko mirtazapina mi nigdy nie leżała, choć przy 45 mg przez chwilę było świetnie, później dramat. Nie muszę brać neuroleptyków ale czasem mi je przepisują w niskich dawkach na aktywizację. Ostatnio flupentiksol, kiedyś często amisulpryd. No a arypiprazol to był strzał w dziesiątkę, dał mi parę kapitalnych miesięcy. Teraz wywalę flupentiksol i dam sobie na dłużej spokój z neuroleptykami. Zaczekam jeszcze chwilę i zobaczę czy jest sens brać więcej niż 15 mg mirtazapiny.
  17. Fakt że biorę też od jakiegoś czasu (3 miesiące) flupentiksol, może powinienem dać sobie z nim spokój. Inna sprawa, biorę dużo leków, ale u mnie zmiany nastroju z dobrego na taki następują często samoistnie, nawet kiedy w lekach nic nie grzebię. Sądzę że wenla jeszcze się rozkręci. Być może problem jest częściowo w mirtazapinie która ja pisałem zawsze na mnie źle działała. Ale odkąd dr przepisał mi 15 mg i wszystko było ok zachciało mi się brać dwa razy więcej. To mógł być średni pomysł.
  18. Wywaliłem sertralinę przez zwarzywienie i brak libido, od kilku dni biorę wenlafaksynę, wcześniej 150 mg od dzisiaj 225 mg. Niestety nic się nie zmienia, wciąż nie mam na nic ochoty, totalna apatia i anhedonia. Nie wiem czemu nie odczuwam tej cholernej noradrenaliny a biorę też mirtazapinę.
×