-
Postów
1 388 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zburzony
-
@kosecky22 odstawiłem maprotylinę kiedy zacząłem brać amitryptylinę, odstawiłem również inny lek i zmniejszyłem dawkę wenlafaksyny. Wczoraj na przykład prawie cały dzień przespałem co jeszcze kilka dni temu byłoby niemożliwe. Rzeczywiście, biorąc kilka leków trudno określić co jak działa, jak byłoby gdyby tego zmniejszyć dawkę, tamtego zwiększyć itp. Obecnie nie odczuwam żadnej aktywizacji a wręcz przeciwnie, bupropion jakby stopniowo przestawał działać aż nie czuję go wcale. Chyba nie jestem tu wyjątkiem, widziałem parę postów gdzie ludzie podobnie na niego reagowali. Jeden plus jest taki że nie pogorszył u mnie lęku, jedynie początkowo. Tak samo amitryptylina, na starcie czułem jej działanie ale obecnie już nie. No ale nic, nie zamierzam nic mieszać w zestawie, biorę tak jak do tej pory, trochę tylko jestem bupropionem zawiedziony.
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
zburzony odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Mnie bupropion 150 mg praktycznie wcale już nie stymuluje czy aktywizuje. Biorę go od około 2 tygodni i pewne pobudzenie było na początku ale stopniowo słabło aż nic z niego nie zostało. Biorę jednocześnie wenlafaksynę i amitryptylinę, 2 leki które również oddziaływują na noradrenalinę i początkowo faktycznie ją czułem ale teraz jest tak jakbym tego bupropionu wcale nie brał. -
Od niedawna biorę amitryptylinę w jednej dawce 100 mg wieczorem i jest trochę lepiej, jestem bardziej stabilny emocjonalnie, nie ma lęku. Ciągle jednak mam średni nastrój, raczej nic mnie nie cieszy i czuję w sobie złość której przed amitryptyliną nie było. Ale biorę nadal, w końcu niedługo na niej jestem. Bardziej wkurza mnie bupropion, nie czuję żadnej specjalnej aktywizacji, poza pracą mało się chce. Nie wiem czy jeszcze się to zmieni ale wątpię bo na mnie szybko leki działają na ogół.
-
@Ona_w_leku znam to uczucie dobrze, typowe przy wenlafaksynie, moim zdaniem nie musisz się tym martwić jakoś szczególnie, ale może masz rację i organizm domaga się większej dawki. Chociaż ja tak nigdy nie miałem a wenlafaksynę brałem i biorę przez lata. Na pewno dobrze byłoby spytać lekarza ale szczerze to wątpię żeby umiał to wyjaśnić chociaż może na przykład zalecić zmianę leku. Ja tam te prądy i resztę ignoruję no ale wierzę że to może przeszkadzać.
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
zburzony odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Jestem trochę zawiedziony bupropionem, mimo że nie ma lęku i napięcia których się obawiałem. Nie ma aktywizacji, nastrój się nie zmienił. Kiedy nie mam nic do roboty najchętniej bym spał. Podobno ten lek tak jak SSRI rozkręca się kilka tygodni ale myślę że w moim przypadku tak nie będzie, zresztą nie wiem nawet czy będę go tak długo brał. Brak stymulacji jest tym bardziej dziwny że biorę jeszcze wenlafaksynę czyli noradrenaliny powinno być sporo w mózgu. Jeszcze zaczekam ale jeśli nie będzie poprawy po miesiącu spróbuję raz jeszcze z reboksetyną. -
@Ona_w_leku masz na myśli takie krótkotrwałe zawroty głowy i uczucie jakby prąd przechodził przez głowę? Bo ja mam niekiedy takie coś, a pamiętam że było tak kiedy odstawiłem wenlafaksynę. Też mnie zastanawiało skąd i dlaczego tak się dzieje, ale już parę razy tak miałem i to mijało samo więc nie przejmuję się tym. Wątpię żeby to oznaczało że organizm domaga się większej dawki, traktuję to po prostu jak efekt uboczny wenlafaksyny, chyba zwłaszcza w większych dawkach.
-
@kosecky22 nie masz problemu z suchością jamy ustnej biorąc bupropion i amitryptylinę? Ja mam jak cholera, do tego stopnia że aż trudno mi mówić, poza tym to bardzo niedobre dla zębów. Z tego powodu odstawiłem kiedyś reboksetynę. Zastanawiam się czy to minie ale wątpię niestety.
-
WĘGLAN LITU (Lithium Carbonicum)
zburzony odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Stabilizatory nastroju
@acherontia styx gratuluję tym bardziej że pamiętam kiedyś brałaś naprawdę sporo leków na raz. Fajnie że jest na tyle dobrze że jeden ci wystarcza. Sam biorę tego szajsu sporo, ale zdecydowanie najlepiej czułem się kiedy na dobre wczytała mi się fluwoksamina sama. -
@Melodiaa dobrze piszesz, ogólnie spożywanie jest niewskazane przy problemach psychicznych i braniu leków ale mi mam wrażenie szczególnie robi to na głowę źle. Zdecydowanie muszę wrócić do trzeźwości, dwa miesiące tak dobrze mi szło.
-
Wczoraj wypiłem sporo piwa i dzisiaj od samego rana męczy mnie lęk i depresyjne myśli. Wydaje mi się i mam nadzieję że jest to efekt spożycia alkoholu, a nie nawrót depresji. Musiałem wspomóc się alprazolamem którego unikam. Fizycznie też nie czuję się dobrze, myślę że to może wynikać z nadmiaru noradrenaliny, zresztą lęk tak samo, ale jeszcze wczoraj go nie było.
-
@kosecky22 niestety ale mam porównanie odstawki wenlafaksyny i benzodiazepin, są całkiem podobne i trudne. To jest po prostu tortura psychiczna i fizyczna. Zdecydowanie jest to jeden z minusów tego leku, bo bardzo uzależnia. Nie wyobrażam sobie odstawienia go bez wsparcia innymi lekami.
-
@daammk1 wierz mi, było ciężko kiedy wenlafaksyny zabrakło. Nie mogę porównać do paroksetyny, brałem ją parę lat ale nigdy mi jej nie zabrakło, z tego co czytałem to też nie jest lekko. A wchodzenie na SNRI? W moim przypadku zero problemów, duloksetyna weszła mi od pierwszej kapsułki i czułem się świetnie.
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
zburzony odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
@eleniq mam borderline, brałem 200 mg lamotryginy przez prawie 2 lata. Nie odczuwałem żadnej różnicy kiedy ją brałem ani kiedy z dnia na dzień odstawiłem. W moim wypadku nie sprawdził się ani jako stabilizator nastroju ani przeciwdepresyjnie. -
@kosecky22 odstawianie SNRI jest trudne, ale tylko wtedy kiedy odstawia się je nagle i nie bierze innego leku w ich miejsce. Kiedy po paru latach odstawiałem wenlafaksynę, dr przepisał mi fluoksetynę żeby zaradzić problemom i poszło gładko, miałem tylko prądy w głowie i problemy z równowagą. Ale kiedy raz wenla mi się skończyła w Irlandii to był koszmar, coś okropnego, po tym doświadczeniu nigdy już nie dopuszczę do tego żeby dany lek mi się skończył.
-
@kosecky22 brałeś kiedyś duloksetynę? Ona silniej działa na noradrenalinę niż wenlafaksyna znacznie. Stosunek wpływu na noradrenalinę i serotoninę jest 1 do 3. Mnie ten lek niesamowicie pobudzał, niemal jak używki, zniósł kompletnie anhedonię i apatię, do tego bardzo dobrze działał na lęk. Teraz kiedy biorę bupropion mogę powiedzieć że duloksetyna o wiele lepiej stymulowała. Ale też biorę ten bupropion krótko, a i duloksetyna zadziałała tak tylko za pierwszym razem. Co do amitryptyliny to zamierzam ją brać dłużej nawet jeśli nie odczuję jakiejś poprawy szybko. Tym bardziej że mój lekarz ma o niej bardzo dobre zdanie.
-
50 mg pomogło mi zasnąć wczoraj ale zbudziłem się już o 1szej w nocy i tak sobie siedzę. Dzisiaj spróbuję 75 mg na wieczór. Ale wolałbym brać po 50 rano i wieczorem. Generalnie jestem dobrej myśli co do tego leku, w odróżnieniu od klomipraminy nie spowodował zbytniego podniecenia i fobii społecznej dlatego raczej będę mógł brać go dłużej.
-
Znam gościa który brał wenlafaksynę bodajże 450 mg i mirtazapiny 120 mg. Z tego co mówił to był bardzo konkretnie wystrzelony, pobudzony i pełen energii, tylko zdaje się że zwiększona agresja zmusiła go do zmiany. Zresztą, CRF zakłada bardzo wysokie dawki i wenlafaksyny, i mirtazapiny, większe niż jest maks według ulotki. Brałem przez jakiś czas wenlę z mirtą w średnich dawkach i było naprawdę dobrze tylko efekt się jakby wypalił po paru tygodniach. Gdyby nie to że mirtazapina zawsze w końcu wywołuje u mnie silne lęki pewnie podszedłbym do CRF jeszcze raz, ale już na ponad przeciętnych dawkach.
-
I cyk, wracam od lekarza, chętnie wypisał mi amitryptylinę którą uważa za bardzo dobry lek mimo że nie brakuje nowszych. Mam brać 75 mg wieczorem i 25 mg rano, lub rano i wieczorem po 50 mg - to mam sam sprawdzić jak mi bardziej pasuje. Mam szczęście że trafiłem na tego doktora, jest dość wiekowy ale ma otwarty umysł, czasem rozmawiam z nim o nowych lekach jak wortioksetyna, poza tym potrafi polecić niestandardowe czynności jak bieganie, zasugerować krioterapię a nawet w najgorszym przypadku elektrowstrząsy. No i możemy pogadać też na tematy bardziej metafizyczne, a to u lekarza z NFZ jest już zupełnie niespotykane.
-
Według tego co piszesz to ja jednak nie mam nadmiaru noradrenaliny bo nie odczuwam napadów lękowych ani nie męczą mnie poty nocne ( w dzień też jest w normie). Tylko niemożność uśnięcia ale to już załatwia 50 mg amitryptyliny. Biorę też leki serotoninowe także może one jakoś równoważą całą to noradrenalinę. Ale co najważniejsze tym razem dobrze toleruję bupropion, poprzednio było z dnia na dzień coraz gorzej, teraz około tygodnia biorę i nie jest źle, czasem tylko nachodzą mnie odczucia depresyjne czy myśli samobójcze, ale zawsze szybko potrafię je od siebie odgonić.
-
Ja kiedy wezmę 50 mg amitryptyliny na wieczór odczuwam senność i lekki niepokój, ale jednak te kilka godzin przesypiam. Z kolei rano jestem lekko pobudzony ale znów jest ten niepokój. Trudno powiedzieć ale wątpię że by to było spowodowane samą ami bo razem z nią biorę 3 leki noradrenalinowe i to chyba nadmiar. Chociaż pamiętam że kiedyś jak wpadła mi w ręce ami to też pewien niepokój był. Ciekaw jestem jaka byłaby reakcja gdybym wziął ją rano razem z bupropionem, chyba na weekend tak spróbuję.
-
Muszę spytać dzisiaj lekarza co myśli o amitryptylinie i czy jest możliwość żebym przyjmował ją na stałe. Oczywiście wcześniej wywalił bym któryś z innych leków które biorę. Martwi mnie trochę to, że amitryptylina podobnie jak inne antydepresanty starego typu (trójpierścieniowe) ma sporo potencjalnych skutków ubocznych, choćby na serce może źle wpływać ale oczywiście nie musi wcale. Może martwię się na wyrost ale to dlatego że od jakiegoś czasu pobolewa mnie brzuch, możliwe że to sprawka bupropionu. Trzeba zrobić w końcu te badania krwi które ciągle odwlekam.
-
W tej chwili na bezsenność po bupropionie pomaga mi tylko 50 mg amitryptyliny, ani trazodon ani olanzapina nic nie dały.
-
Stosuję czasem dawkę 0,5 mg, jeśli minie odpowiednio dużo czasu między kolejnymi dawkami to jestem fajnie pobudzony, zmotywowany, tak dopaminowo typowo. Ale tak jest tylko jeden dzień, następnego to działanie znika. Myślę że 0,25 mg na noc to zły pomysł bo może pobudzić a dawka tak niska wątpię żeby cokolwiek poza tym robiła. Chyba 0,5 - 1 mg do najniższe sensowne dawki.