Skocz do zawartości
Nerwica.com

Purpurowy

Użytkownik
  • Postów

    7 639
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Purpurowy

  1. No i git. Się czaić w rodzinie będziemy. Ma być luz i tyle. Sami swoi.
  2. A w to już nie wnikam. Ja tam wychowywać nikogo nie będę, mnie wychowali tak jak wychowali i tyle.
  3. Nie chwalę, tylko cieszę się jej swobodą wobec mnie i tym że potrafi mnie zmotywować jak nikt. Taki mamy swobodny styl wypowiedzi w rodzinie. Nie wiem jak jest w innych rodzinach, ja miałem tak a nie inaczej i mnie to nie rusza.
  4. SMS od siostry. Niby tylko 12 lat, ale wie jak starego brata zmotywować...
  5. Słuchaj... Ja sam nie nadążam. Jak patrzę w lustro to aż sam się boję, bo codziennie widzę kogoś innego i nie wiem co mu w głowie siedzi.
  6. Zdecydowanie za wcześnie, ale z drugiej strony, niech ma kobieta te profity płynące z tej decyzji, skoro jej na tym zależy.
  7. Rano robota, pozniej zaklepałem termin ślubu w USC, a wieczorem wyjazd pod Parczew.
  8. Ludziska dzisiaj chodzą i opowiadają że niby jakieś święto jest... Co ich wszystkich tak wzięło na obchodzenie rocznicy wodowania "Bismarcka"?
  9. Purpurowy

    Co teraz robisz?

    Ogarniam bilet na pociąg. Kierunek Parczew. Tam jeszcze za mało przypału narobiłem.
  10. Niezbyt. Pokłóciłem się z siostrą, żeby w końcu pousuwała konta z portali randkowym, na których posługuje się moimi danymi i przestała w końcu szargać mój i tak wątpliwy wizerunek.
  11. Chce mi się płakać i śmiać jednocześnie. Myślę o głupotach, które odwaliłem i dalej odwalam. Na drugie powinienem mieć "Przypał" a nie Seba... Dzisiaj pani listonoszka hojnie obdarowała mnie listami. Jeden z sądu rejonowego w Łukowie, wydział karny, a drugi prokuratura w Siedlcach. U glowologa dzisiaj byłem, ale spierniczyłem wizytę. Godzinę wcześniej coś tak mnie wkurzyło, że praktycznie z nim nie gadałem, tylko coś warczałem na odczepnego.
  12. Kwestia gustu. Kiedyś pewnie coś innego wstawię.
  13. Śmiesznie wyszło. Ktoś mi je nałożył na głowę żeby mnie rozweselić, kiedy miałem zły humor. Przy czym zupełnie nie spojrzał, że centralnie pomiędzy nimi wypada ten portret. Rogi od przebrania mojej młodszej siostry, z jakiegoś tam balu, czy coś. Była przebrana za czarownicę.
  14. Gdzieś tak do 22 się udawało, a później trafił się jakiś lamus co mu się mój wygląd nie spodobał i zarobił.
  15. Kolejny dzień. Gdybym posiadał chociaż cień wiary w cokolwiek lub kogokolwiek, to bym się modlił, żeby dzisiaj było bez przypału...
  16. Udało się załatwić leki, yyyym... nieoficjalnymi ścieżkami.
  17. Bujałem się za częściami do samochodu.
  18. Tak szybko się to działo, że nawet nie zanotowałem kto, co i jak. Jakbym cokolwiek zanotował i byłby to miejscowy (a prawdopodobnie był, zważywszy na to że uciekł) to bym bez problemu załatwił z nim rozliczenie.
  19. Paradoksalnie nie jest tak źle. Felgi się komuś na parkingu wykręci... A na poważnie, moja okolica to zagłębie dresiarzy, więc i starych beemek na części nie brakuje. Drugi dzień poszukiwań, a ja już mam 80% potrzebnych części. Myślę że w 1000-1500zł się zmieszczę.
  20. Jest o tyle, że mój rodzinny nie bardzo chce przepisywać bez zaświadczenia od psychiatry. Ostatnio już robił problemy. A zaświadczenie miał mi psychiatra wypisać na tej wizycie. Najwyżej sobie na lewo ogarnę jak zazwyczaj.
  21. Wkurza mnie, że psychiatra znowu przełożył wizytę. No i zostałem bez symli...
  22. Standard - w długą i tyle go widziałem. Będę robił. Ma u mnie dożywocie. Dwie felgi, dwie opony, lusterko, zaślepki poduszek powietrznych i zbiornik paliwa i będzie śmigać
×