Z imieniem tak samo. Idziesz do USC, dobrze argumentujesz, w Twoim przypadku że imię nadał Ci ojciec przemocowiec i alkoholik, znęcający się nad Tobą i rodziną i nie chcesz nosić imienia które nadał Ci ten tyran. Oczywiście nikt nie zweryfikuje czy to on wymyślił Ci imię.
W moim przypadku było łatwo, po prostu wróciłem do pierwotnego imienia.