Skocz do zawartości
Nerwica.com

Purpurowy

Użytkownik
  • Postów

    7 486
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Purpurowy

  1. A później znowu do prawie stówki...
  2. A schudłem do tylu z 95... Tak mi waga skacze...
  3. Do mojego rekordu (45kg) jeszcze trochę brakuje...
  4. Prawie 190cm wzrostu i 100kg. Przy moim 168cm i 70kg, to wiesz...
  5. Dam znać, ale to wieczorem w niedzielę , bo dopiero wtedy do siebie wracam. Żeby tylko ta parówa nie stała pod domem...
  6. Byłem dzisiaj na wiejskiej komendzie, nie bardzo byli cokolwiek w stanie doradzić. W niedzielę wracam do siebie, bo od poniedziałku muszę iść do pracy. Spytam jeszcze na komendzie w miejscu zamieszkania.
  7. Piecykiem gazowym. Ale nie takim co się odpala i po nocy się człowiek nie budzi, tylko takim specjalnym, do przyczep kempingowych. Tlen do spalania bierze spod przyczepy, a spaliny wylatują kominem.
  8. Z tym "wypad" to nie takie proste. Siedzi w namiocie, obok działki. Nie na działce. Wczoraj po nocy wyzywał, groził pobiciem i że powybija wszystkie szyby. Jeszcze połamał wszystkie łopaty do śniegu. Przyjechała policja, kazali mu przestawić namiot dalej, to niby przestawił. Nie zdążyli odjechać, a on dalej swoje. To go zawinęli do noclegowni, ale dzisiaj wrócił. Ja się wyniosłem do przyczepy kempingowej znowu.
  9. Do wuja chafla, nie wiem co zrobić z tym tematem. Dzisiaj ktoś mu wypierdzielił namiot i mu się ubzdurało że to niby ja zrobiłem... Nawet dzisiaj z domu nie mogłem wyjść, a jak wyszedłem, to musiałem samochód u kuzynki zostawić i lecieć na około, żeby wbić do domu tylnym wejściem, bo stał pod domem i czekał na mnie. Cały czas się dobija, wyzywa i grozi. Na policję zadzwonię, to go zgarną maksymalnie na 48h, później wróci jeszcze bardziej wkurzony... Ja cały czas na benzo...
  10. Nie wiem. Być może kradnie, albo żebrze. U niego to nie nowość. Jak przyjechał w tamtym roku, to mu pomagałem, między innymi finansowo. Teraz nie zamierzam.
  11. Nie powiem, sam w tym roku obskoczyłem detoks, wszywkę i kontynuuję terapię uzależnień. Tylko że ja sam chciałem sobie pomóc. Ktoś mi uświadomił że mam problem i chciałem z nim coś zrobić. A teraz ten się dobrze bawi, a ja muszę wpierdzielać benzo...
  12. Raczej nic się nie ogarnie. Musiałby się zacząć leczyć, ale nie chce. Według niego wszyscy dookoła są źli i chorzy, tylko nie on. W tamtym roku jak przyjechał, opłaciłem mu dwie wizyty u psychiatry prywatnie. Leki brał garściami, bo przepisana dawka "słabo klepie". Dla niego najważniejsze to się naćpać. Nieważne czym. Takie zwidy już ma, że chodzi i sam do siebie gada i twierdzi że ludzie mu wchodzą do głowy.
  13. Bez paralizatora teraz nawet na fajka nie wychodzę. W lutym tamtego roku próbował mi w/cenzura/ić przy mojej dziewczynie, za to że... akceptowałem pliki cookies na SWOIM komputerze...
  14. Toć nikt go do domu nie wpuści. W tamtym roku jak go wpuścili, to mieszkał za darmo, wykłócał się, wyciągał łapy, żarł za cudze i ćpał. W żadnej robocie nie utrzymał się dłużej niż jeden dzień. Teraz też jak przyjechał, to dobija się co chwilę i wyzywa. Nawet na policję nie można zadzwonić, bo tu zameldowany jest i jeszcze by kazali go wpuścić.
  15. Do dupy. Wahania nastroju, codziennie myśli samobójcze. Do tego stres spowodowany powrotem tego narko debila. Rozpierdzielił sobie namiot pod ogrodzeniem i się do mnie dobija. Z tego wszystkiego mamie wywaliło ciśnienie 180/124
  16. Zdarza się. Nie jesteś pierwsza, ani ostatnia...
  17. Wkurzają mnie mój najmłodszy i najstarszy brat. Najmłodszy (lat 13) siłował się z ojcem i się zeszczał... Na drugi dzień, osrał sobie plecy (nie mam pojęcia jak to zrobił) i położył się w łóżku. Do tego wysmarował drzwi od sracza stolcem. Nie wiem, może poczuł się gównianym Michałem Aniołem i malował freski... Później wziął nożyczki i upierdzielił sobie kępkę włosów na głowie. Najstarszy zaś (lat 32) śmierdzący ćpun, znowu zwalił się do Polski i robi gnuj fhooj. Z naszej dziewiątki, jedynie siostra jest ogarnięta... I jeszcze mnie wkurza nieprawdomówność osób sprzedających samochody. Przejechaliśmy prawie 200km, żeby zobaczyć samochód, w którym bez zaglądania pod spód, od razu widać że progi nie istnieją... Oczywiście przez telefon wszystko miało być cacy...
  18. Za mało, w sensie że nie jest psychoterapeutą, a jedynie terapeutą uzależnień. Nawet sam mówił że u niego możemy skupić się głównie na kwestii uzależnień i niewiele ponad to. Ale chyba jeszcze spróbuję za tydzień.
  19. Co ma być w środę? Trochę nie jestem przekonany po pierwszej wizycie... Tamta terapeutka była psychoterapeutką, psychotraumatologiem i terapeutą uzależnień. Powiedziała że skieruje mnie do swojego kolegi. A kolega okazał się "tylko" terapeutą uzależnień... Nie neguję że terapia uzależnień mi się przyda, ale obawiam się że w moim przypadku to o wiele za mało...
  20. Jutro pierwsze spotkanie z nowym terapeutą. No ciekawe jak będzie...
  21. Nie, to wszystko jednym otworem leci. Dzisiaj kolejna tabletka wyszła, jeszcze tylko jedna została i spokój.
×