-
Postów
14 806 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Lord Cappuccino
-
Mózg jak krewetkowy shake
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Jesiennywieczór temat w Depresja i CHAD
Znowu odwołam się do nudnych badań socjologicznych. Statystyki pokazują, że szkolni przeciętniacy paradoksalnie lepiej radzą sobie w życiu, pracy zawodowej, prowadzeniu swojej działalności gospodarczej niż kujoni czy szkolne prymusy. -
Wirtualny seks / pornografia
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na wyjdz_do_ludzi_pobiegaj temat w Seksuologia
Brawo. -
Skuteczność hipnoterapii jest w najlepszym razie kontrowersyjna, jeżeli nie wątpliwa, co wykazało wiele metanaliz i opracowań naukowych. Jeżeli ktoś ma górę pieniędzy - ok, czemu nie, ale jeżeli ktoś chwyta się tego na zasadzie ostatniej deski ratunku... może stracić pieniądze i się rozczarować. Na pewno nie należy się nastawiać na nic rodem z kinematografii z wprowadzeniem pacjenta w trans, odcinką od aktualnej rzeczywistości, regresem do wcześniejszego stadium osobowości, powrotem do przeszłości itp., bo można się srogo rozczarować.
-
Wirtualny seks / pornografia
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na wyjdz_do_ludzi_pobiegaj temat w Seksuologia
Eeee.... ekhm ekhm... Synu (mogę tak chyba mówić, bo jakby nie patrzeć jesteśmy wszyscy synami jednego Ojca), w życiu każdego chłopca przychodzi taki moment, gdy musi stać się mężczyzną... Dobra. Czuję się teraz jak wtedy, gdy tłumaczyłem ogródkami 10-letniej dziewczynce co to jest pedofil bo zobaczyła reportaż w TVNie.... Wirtualny seks jest wtedy, gdy: - oglądasz film erotyczny i wyobrażasz sobie jakobyś sam był uczestnikiem akcji fabularnej łącząc to z własną stymulacją - rozmawiasz środkami elektronicznymi (sms, whatsapp, messenger, chat) z drugą osobą i sposobem rozmowy symulujecie odbywanie stosunku seksualnego, np.: Weźmy jakąś Twoją koleżankę, niech będzie Marlena lat 42. Marlena o 23:14 wysyła Ci smsa o treści: "wiejskifilozofie, byłam pod prysznicem, czekam w łóżku. Czy dołączysz?" --- i w tym momencie następuje punkt kulminacyjny decydujący o tym czy to real czy wirtual, bo nie biegniesz w samych skarpetkach do okna i nie wdrapujesz się schodami przeciwpożarowymi na górę do jej mieszkania tylko----> Ty odpisujesz smsem: "Tak, już idę niewiasto" <<<Kilka smsów później>>> Ona odpowiada: "wiejskifilozofie, Oj...Twój baton jest za duży" A Ty: "Tylko takie były. Chciałaś małego Twixa? Twixy eXtra były w promocji w dyskoncie." ...ciąg dalszy po wykupieniu usługi premium Forum bez Granic za 29,99zł/mies.... Istnieje jeszcze jeden specyficzny rodzaj wirtualnego seksu, tj. kontakt telefoniczny z Urzędem Skarbowym. Ale nie polecam - tylko jedna strona jest "dymana", tylko jedna strona osiąga satysfakcję, nierzadkie są praktyki sadomasochistyczne i czasami sporo to kosztuje. -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
A życie potrafi czasem zaskakiwać... Jeżeli chodzi o arytmię to lekarz tutaj wprowadził masło maślane. Migotanie przedsionków jest zawsze nadkomorowe, bo dotyczy przedsionków, a więc struktur znajdujących się NAD komorami. Czym innym jest określenie nadkomorowe zaburzenia rytmu serca, nadkomorowa arytmia, nadkomorowe skurcze dodatkowe itp., wtedy wiemy, że arytmia ma swoje źródło w przedsionkach w przeciwieństwie do komorowych zaburzeń rytmu serca, komorowej arytmii, ktore będą miały swoje źródło w komorach serca. Z migotaniem przedsionków powinieneś aktualnie gnać na najbliższy SOR, żeby podano Ci odpowiednie farmaceutyki albo zastosowano kardiowersję elektryczną, bo jest ono stanem poważnym (aczkolwiek znacznie mniej niebezpiecznym niż migotanie komór). W przypadku nadkomorowej arytmii wystarczą leki zażywane w domu, działania pozafarmaceutyczne, a czasami nie wymaga ona żadnej dodatkowej interwencji jeśli nie jest bardzo nasilona, ma źródło fizjologiczne albo idiopatyczne. Chyba, że miałeś w przeszłości epizody migotania przedsionków i boisz się czy trazodon mógłby je wywołać w przyszłości. Teraz czysta teoria: "Trazodon (...) nie nasila przewodnictwa noradrenergicznego, a także pozbawiony jest działania cholinolitycznego, dzięki czemu nie wywiera, typowego dla innych leków przeciwdepresyjnych, niekorzystnego działania na mięsień sercowy." , ale równocześnie: "Przeciwwskazane jest stosowanie preparatu u osób (...) z ostrym zawałem mięśnia sercowego." "Należy zachować ostrożność u osób:- z chorobami serca, takimi jak dusznica bolesna, zaburzenia przewodnictwa lub blok przedsionkowo-komorowy różnego stopnia, niedawno przebyty zawał mięśnia sercowego" I możliwe działania niepożądane: "niemiarowości serca (w tym torsade de pointes, palpitacje, przedwczesne skurcze komorowe, pary pobudzeń komorowych, tachykardia komorowa), bradykardia, tachykardia, nieprawidłowe EKG (wydłużenie odstępu QT), niedociśnienie ortostatyczne, nadciśnienie tętnicze, omdlenia" Jeżeli chodzi o wątrobę to zdarzały się rzadkie przypadki hepatotoksyczności, ale to bardziej z uwagi na powstające metabolity niż sam trazodon. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15978881 Wśrod działań niepożądanych trazodonu wymienia się m.in. "nieprawidłową czynność wątroby (w tym żółtaczkę i uszkodzenia komórek wątroby), wewnątrzwątrobowy zastój żółci, zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych" - ale powiedzmy sobie szczerze, takie skutki uboczne są wymieniane na ulotkach większości leków. Ostrożność jest zalecana głównie u osób z niewydolnością wątroby, wtedy wskazane jest dostosowanie (obniżenie) dawek. I tutaj taka ciekawostka. Jednym z metabolitów trazodonu jest mCPP - substancja "narkotyczna", uwzględniona po nowelizacji z 2015r. w wykazie środków odurzających i substancji psychotropowych w grupie II-P razem z amfetaminą, metamfetaminą, ketaminą, GHB czy metylofenidatem. Reasumując... ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Jeżeli ten lek zapisał Ci lekarz wszystko wskazuje na to, że jeśli Twoje zaburzenia w pracy mięśnia sercowego nie mają źródła komorowego trazodon powinien być bezpieczny ale najlepszą decyzją będzie kontakt z kardiologiem/psychiatrą w tej sprawie. -
Czuję się wywołany do odpowiedzi. I tak, i nie... sprawy publiczne podlegają dyskusji ale bez "zarządcy" zapanowałaby anarchia. Czy jeżeli nauczyciel wyda werdykt przy klasie, że osoba X dostaje "pałę" i jest to decyzja ostateczna (założmy, że po niepowodzeniu odwoławczym u dyrektora, kuratorium itp.) - kwestionujemy ją? Czy jeżeli sędzia wyda wyrok w sprawie sprawy dotyczącej publicznej materii - kwestionujemy ten werdykt (założmy, że po wyczerpaniu ścieżki apelacyjnej)? Czy jeżeli urzędnik w sprawie publicznej wyda postanowienie X - kwestionujemy je? Autorytety (moderator XD) i osoby decyzyjne są w naszym systemie (nie)stety złem koniecznym.
-
Przeszłość seksualna partnerki
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Michał 1978 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
@doi ^Bardzo trafna wypowiedź. -
Przeszłość seksualna partnerki
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Michał 1978 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Czy ta wiedza była Ci niezbędna? Do czego właściwie potrzebowałeś tych informacji? Czy nie lepiej było przyjąć postawę "czego oczy nie widzą (nie widziały) tego sercu nie żal"? Przecudownie... a więc zostaniesz z nią dla "dobra dziecka", aby pokazać swoją "odpowiedzialność". A jednocześnie myślisz o odebraniu sobie życia, gdzie wtedy już nic nie będziesz mógł zmienić, a dziecko zostanie pół-sierotą. Z drugiej strony... będziesz tkwił w nieszczęśliwym związku, coraz częściej będziecie się o to awanturowali, ona jak będzie chciała to i tak będzie miała kogoś na boku, a dziecko będzie się wychowywać w bigosie skłóconych rodziców- partnerów lub -małżonków. Klasyka gatunku. Po prostu pogódź się z tym faktem. Przełknij gorzką lekcję. Skorzystaj z pomocy psychologa-psychoterapeuty, który wytłumaczy Ci to lepiej niż ja. Ty miałeś swoją przeszłość (również nieciekawą), ona swoją. Odstaw ganję, nie jest Ci to do niczego potrzebne, a tylko wpędza Cię w paranoiczne nastroje i łapiesz potem "dołki". Fakt, że wyjaśniasz, iż pierwszy raz współżyłeś w wieku 25 lat, że masz dobrą pracę, nieźle zarabiasz... brzmi jak usprawiedliwianie się - przed samym sobą, konieczność podbudowania swojej samooceny, naprawy swojego ego. Co z tego, że współżyłeś dopiero w wieku 25 lat i to się w jakiś sposób rozmija ze statystyką? To nie ma znaczenia. Jedni współżyli w wieku 18 lat, inni 15 lat (wątpię, że to powód do dumy i oznaka odpowiedzialności), a jeszcze inni w wieku 40 lat, albo nigdy i im się zmarło. Tak jak Isaac Newton, który zmarł prawdopodobnie jako prawiczek, a łebski był z niego gościu (pomijając jego okrucieństwo). Z drugiej strony Einstein, który zaliczał wszystko co się rusza i ma spódniczkę, a pomijając jego geniusz, ciężko przyznać, że był szczęśliwy w życiu prywatnym. Jesteś dla siebie zbyt surowy. Odpuść sobie. Dziewczyna kłamała? Zależy w jakim celu i w jakim kontekście. Być może chciała Ci oszczędzić pewnych niewygodnych faktów, które i tak nie mają znaczenia, bo odbyły się w przeszłości. Tylko szczera rozmowa coś tutaj zdziała. Odbudowa zaufania. I nie myśl, że jestem dla Ciebie zbyt ostry. Być może oczekiwałeś porad pt. "głaskanie po głowie", ale jestem zdania, że szczerość i prawda wypowiedziana prosto w oczy (w tym wypadku literkami w ekran monitora) jest lepsza i w perspektywie prowadzi do lepszych, bardziej konstruktywnych działań. Pozdrawiam Michale, obyś odnalazł właściwą drogę. -
Mózg jak krewetkowy shake
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Jesiennywieczór temat w Depresja i CHAD
5) Nie ma co za duzo szukac i czytac bo mozna natrafic na sprzeczne konkluzje i jeszcze bardziej sie pogubic. Wystarczy sie trzymac prostych zasad. Regularnosc i stalosc posilkow, fajki w odstawke, unikac cukrow prostych, napojow slodzonych, slodyczy, alkohol z umiarem, wiecej warzyw i owocow itp. 4) Jest w tym jakas prawidlowosc. Nawet przeprowadzano badania socjologiczne, ktore wykazaly ze ludzie uwazani za atrakcyjnych sa postrzegani jako inteligentniejsi, chetniej wyswiadczamy im przyslugi, pozyczamy pieniadze itp. Ale ta korelacja jest generalnie wypaczona. Ta... ponoc mezczyzni sa wzrokowcami, kobiety juz niekoniecznie ale nie jest to regula. Trzeba najpierw popracowac nad samoocena, postrzeganiem siebie i swojego ciala, zaburzenia odzywiania tez sa z tym zwiazane. Anoreksja, bulimia w mniemaniu wielu maja nas "uatrakcyjnic" albo przyniesc ulge, zrekompensowac pewne deficyty emocjonalne lub wrecz przeciwnie - unieatrakcyjnic, abysmy nie byli obiektem zainteresowania plci przeciwnej, trzymali sie na uboczu, poza radarem spojrzen, albo jest to specyficzna forma kary, "samookaleczenia", autoagresji itp. To tez najczesciej ma zrodlo w jakiejs traumie z przeszlosci, na nieco innym podlozu. ^up "Fonetyczne" literowki... koszmar "nazisty jezykowego". Mi tez sie to zdarza. Trzeba do tego podchodzic z dystansem. -
Wyperswaduj to Oli, chociaż mówisz, że już to zrobiłeś - spróbuj skuteczniej. I czekaj na jej reakcję. Czas pokaże... nic więcej chyba sam zrobić nie możesz. Zastanów się też i porozmawiaj z nią skąd wziął się pierwotny kryzys, kłótnie, dlaczego "miała Cię dość". Zapytaj się co możesz zmienić, co możecie wspólnie zmodyfikować, jakie są jej oczekiwania wobec Ciebie i Waszego związku. Powiedz też o swoich oczekiwaniach.
-
Wirtualny seks / pornografia
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na wyjdz_do_ludzi_pobiegaj temat w Seksuologia
Kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz manipulacje. Na swoją modłę, mające usprawiedliwić jego zachowanie, podeprzeć jego tezy, wybielić go. Żaden szanujący się psychiatra czy seksuolog nie powie, że seks nie ma znaczenia w związku czy w małżeństwie, bo nieważne czy tego chcemy czy nie, jak idealistyczną opinię mamy na ten temat, jest jednym z istotnych filarów związku/małżeństwa. Nie, to nie jest normalne, że coraz więcej facetów woli po pracy obejrzeć film pornograficzny niż zainteresować się partnerką. To już świadczy o uzależnieniu od pornografii/onanizmu. Przeprowadzano też kiedyś sondę i okazało się, że lwia część mężczyzn woli ograć nowy tytuł na konsoli niż odwiedzić partnerkę w łóżku. Ale to nie jest norma! To nie trend, to znak patologii tego społeczeństwa. Och, wyśmienicie. Ogląda filmy pornograficzne i onanizuje się, więc Cię nie zdradza? Przecudownie. A więc świadoma decyzja i postanowienie o życiu w monogamistycznym związku, zaufanie, szacunek do Ciebie, już o miłości nie wspominając, nie wystarczają? A skąd ta pewność, że nie zdradza? Apetyt rośnie w miarę jedzenia, i to dotyczy wszystkich uzależnień. Pisanie z kobietami o skłonnościach masochistycznych, czy w ogóle pisanie z kobietami, gdzie zakładam że miało to na celu wyłącznie wywołanie u niego podniecenia już możnaby rozpatrywać w kategoriach zdrady emocjonalnej. To jest powód do rozstania. Jeżeli ktoś traci możliwość uprawnia seksu po wypadku to po pierwsze nie była to jego decyzja, nie było to przez niego zawinione, po drugie może to wygenerować inne problemy, ale przy szacunku do partnerki/ka - są inne sposoby na uzyskiwanie czy w tym wypadku dawanie satysfakcji seksualnej. Partnerka czy żona nie służy do mechanicznego, odhumanizowanego zaspokajania mężczyzny, do spełniania (przykrej/przykrego) powinności/obowiązku czy służenia za, wybaczyć proszę dosadność, gniazdko do kooperacyjnego onanizmu wewnątrz ciała kobiety - bo do tego bardziej się to sprowadza niż do zbliżenia. Zbliżenie powinno dla obojga być przyjemnością. Reasumując - (sado)masochizm jest współcześnie uważany za parafilię, nie preferencję. Miał się leczyć - nie leczy. Skoro zdecydowaliście się na kompromis - nie dotrzymał słowa. Podlegasz ciągłym manipulacjom, jesteś wpędzana w wyrzuty sumienia, czujesz się winna i wybrakowana - niesłusznie. Liczysz na to, że partner się zmieni albo Ty go zmienisz - a to może nigdy nie nastąpić. Wnioski wyciągnij sama. Decyzję - w tę albo we w tę - podejmij sama. W przypadku parafilii niemożność osiągnięcia erekcji (w przypadku mężczyzny) i satysfakcji seksualnej w normalnych warunkach, z wyłączeniem bodźca będącego przedmiotem parafilii, jest nie tylko charakterystyczna ale i definitywna. Dodatkowo przy seksoholizmie (uzależnienie od onanizmu, materiałów pornograficznych itd.) zwykły kontakt z partnerką/em przestaje wystarczać, nie jest satysfakcjonujący, nie jest wystarczającym bodźcem. Absolutnie nie powinnaś uczestniczyć w tym czy przystawać na jego 'preferencje' jeżeli jest to wbrew Tobie, Twoim potrzebom i systemowi wartości. -
Przeszłość seksualna partnerki
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Michał 1978 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
W punkt. Też się kiedyś nad tym zastanawiałem... to chyba bierze się z niepewności, niskiej samooceny, nadmiernej zazdrości, zaborczości, potrzeby kontroli, obawy o niesprawdzenie się, jak wypada się na tle konkurentów z minionych lat. Nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. Przeszłość to przeszłość. Jest zamknięta. Nic jej nie zmieni i nie warto się w niej w ogóle babrać. Mężczyzna też zapewne miał jakąś przeszłość. No chyba, że rozprawiamy o prawiczku. Takiemu mężczyźnie może być faktycznie niełatwo jeżeli jego kobieta jest bardzo doświadczona w tym zakresie. Ale i z tym można żyć, i odnaleźć w tym nawet pewne zalety. Natomiast jeżeli mężczyzna nie chce się zmierzyć z seksualną przeszłością partnerki to powinien sobie znaleźć dziewicę. Tylko, że obecnie to może być problem nawet już w gimnazjum (#joke, #nopedo). Tylko, że potem mężczyźni narzekają, że zbyt bierna, że "drewno", że niedoświadczona, że nie podejmuje inicjatywy... Jak nie urok to sraczka, albo przemarsz wojsk. -
XD A skąd ta śmiała konkluzja? Zgłasza się mężczyzna z centrum dowodzenia forum. W Administracji jest 6 mężczyzn i stanowimy większość w stosunku do 4 kobiet. Śmiem też twierdzić, że większość użytkowników na forum to mężczyźni aczkolwiek nie prowadzimy statystyk. Jeżeli to 'bait' to muszę przyznać, że wyśmienity, stara szkoła, dawno lepszego nie czytalem. Tak czy owak - Witaj na forum! Musisz się zdecydować, albo rybki albo akwarium. Gra na dwa fronty i próba upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu się nie sprawdzi. Jeżeli jesteś na poważnie zainteresowany stałym związkiem z Olą to ukorz się, przeproś, postaraj się odbudować zaufanie. Interpretację tego czy coś zrobiłeś źle czy nie pozostawiam otwartą, nie ja jestem od oceny.
-
Kolor zielony ani zapach różny nie powstają z DNA. Być może Cię zaskoczę ale kolory... nie istnieją, to tylko wrażenie, interpretacja naszego mózgowia zależna od promieniowania elektromagnetycznego, widma (spektrum), długości fal elektromagnetycznych. Zapach różny (jak i wielu innych kwiatów) to skutek wydzielania lotnych (zapachowych) związków chemicznych (patrz estry zapachowe), które łącząc się z naszymi receptorami węchowymi wywołują kolejne wrażenie w naszym OUN. Spożyj MDMA, fenyloetyloaminę (PEA) w połączeniu z hordeniną (albo innym inhibitorem MAO-B), LSD albo poproś weterynarza o injekcję z oksytocyny, a uwierzysz. Nie wszyscy ludzie widzą ten sam kolor (zapomniałeś o daltonizmie i innych wadach wzroku). Ale tak, większość ludzi widzi ten sam kolor patrząc na ten sam przedmiot. Dlaczego? Bo przedmiot jest niezmienny, jego "pokrycie" odbija/absorbuje zakres promieniowania o określonej długości fal elektromagnetycznych, a ludzie z racji tego, że należą do jednego gatunku posiadają wszyscy(*) czopki (rodzaj fotoreceptorów) i mają podobnie zbudowany OUN, który to umożliwia doświadczenia zbliżonego wrażenia. No bo... deweloperzy, producenci gier ukrywają w swoich tytułach różne nawiązania, aluzje, smaczki, easter eggi, żeby zwiększyć atrakcyjność tytułu? Cała reszta to powiedziałbym... szukanie dziury w całym. Natomiast cała reszta: https://pl.wikipedia.org/wiki/Arytmomania https://pl.wikipedia.org/wiki/Numerologia Daj Pan spokój. Szkoda czasu i życia na to. Po prostu zażywaj swój Zolafren czy tam inny Ketrel i wszystkie ładne cyferki i koincydencje znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
-
FENIBUT (Phenibut) !Niedostępny w PL!
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki nootropowe
Być może nie, być może tak - a jeżeli już to połowicznie - tylko poprzez VDCC, a nie GABA-B, który pewnie masz potwornie zdownregulowany. Ale nawet o tym nie myśl. Odstawiłeś %, "benzynę", baklofen i chcesz sięgnąć po substancję, która łączy "zalety" i koszmary wszystkich ww.? -> "Obecnie nie przyjmuję żadnych substancji psychoaktywnych , oprócz paro i miansy , Jestem po Terapi uzależnień i żyję na trzeźwo" <- tego się trzymaj. -
Jeżeli rozpoczynasz dopiero przygodę to pamiętaj o kilku rzeczach: - zalewać wodą o odpowiedniej temperaturze (80-90st. C), nigdy wrzątkiem; - parzyć przez odpowiedni czas (1,5-3 min, nie dłużej), bo inaczej będzie gorzka, cierpka; - zawarte w zielonej herbacie EGCG obniżają wchłanianie żelaza z pokarmu, więc zieloną herbatę spożywać raczej poza głównymi posiłkami w odstępach czasowych;
-
I to już tak od 4 czy 5 sezonu niestety...
-
Mózg jak krewetkowy shake
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Jesiennywieczór temat w Depresja i CHAD
Być może zostanę odsączony od czci i wiary ale kompas moralny nie pozwala mi nie zgłosić veto. Hipotezy o alkalicznej wodzie, "odkwaszaniu" organizmu czy krwi (kwasica czy zasadowica są realnymi jednostkami chorobowymi, ale ich istota jest zupełnie inna), jonizatorach to pseudonauka. Postulowane są one m.in. przez pewnego szamana bez wykształcenia kierunkowego (nie podaję personaliów, aby ktoś "życzliwy" nie doniósł i nie było sprawy o "zniesławienie"), który wcale nie jest rycerzem na białym koniu, bojownikiem o zdrowie rodaków, który walczy ze smokami w osobie niegodziwych lekarzy i przedstawicieli złej BigPharmy tylko wyrachowanym osobnikiem troszczącym się o stan swojego konta bankowego, co poświadczają ustalenia prokuratury krajowej i Urzędu Skarbowego. Tego typu tezy znajdują odbiorców wśród osób schorowanych, które w jakiś sposób zawiodły się na medycynie konwencjonalnej, mają podejrzliwy styl poznawczy, szukają "ostatniej deski ratunku" i biochemia (jako dyscyplina naukowa) nie leży w kręgu ich zainteresowań. -
Burza mózgów. Kto wpadnie na pomysł jak ożywić forum dostanie pińć złotych. W sumie wiem gdzie znajduje się miejskie ujęcie wody pitnej, na peryferiach, bez monitoringu i wystarczy 7,5kg sproszkowanego nienormalnianiu psychotycznianiu... Ej, Panowie z ABW, CBŚ - to tylko żarty i konfabulacja!!!
-
Mózg jak krewetkowy shake
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Jesiennywieczór temat w Depresja i CHAD
W telegraficznym skrócie: 1) Po zapoznaniu się z Twoimi wypowiedziami nie sprawiasz wrażenia osoby, której mózg przypomina krewetkowy shake, która nie jest w stanie myśleć, której z trudem przychodzi układanie logicznych i w miarę poprawnych wypowiedzi, która jest zwierzęciem, czy ma obniżone IQ. Twój post jest bardzo logiczny i poprawny pod względem językowym. Z pewnością graniczącą z 99,9% mogę stwierdzić, że nie jesteś upośledzona intelektualnie. Upośledzenie intelektualne w skalach wechslerowskich to IQ <70. Z całą pewnością nie masz poziomu intelektualnego charakterystycznego dla 10-12 letniego dziecka. Zawsze możesz poddać się testowi inteligencji WAIS (broń Boże testom "na IQ" w internecie!) i ustalić wynik swojego IQ. Należy to jednak traktować z przymrużeniem oka, bo to czy Twoja inteligencja zostanie zaliczona do przedziału "bardzo wysoka", "wysoka", "powyżej przeciętnej", "przeciętna", "niższa niż przeciętna" nie decyduje o tym jak będziesz funkcjonować w społeczeństwie, czy będziesz szczęśliwa i nie mówi o Tobie, że jesteś "wybrakowana". Zresztą IQ jest dynamiczne, pozostaje zawsze w korelacji z wiekiem, za jakiś czas może być niższe, ale równie dobrze może być wyższe, jeżeli zmienimy swoje nawyki, zaczniemy się intensywnie rozwijać itd. 2) Nie każdy musi być orłem z matematyki i nie każdego mocną stroną jest arytmetyka. Albert Einstein miał najniższą średnią w grupie na studiach i ponoć miał problem z policzeniem drobnych, żeby kupić bilet na autobus (choć nie jestem pewien czy w tym miejscu nie powtarzam legend miejskich). Świat nie dzieli się tylko na ścisłowców (matematyków) i humanistów. To jest dychotomia myślenia. Świat nie jest czarno-biały, zerojedynkowy. Są stany pośrednie. Jeżeli nie czytasz książek od kilku lat to po prostu zacznij. To jest coś co można zmodyfikować i można to zrobić niemalże od ręki. Skorzystaj z biblioteki. Wybierz na początek coś co Cię interesuje. Nieważne czy będzie to pozycja historyczna, powieść czy zbiór popularnonaukowych artykułów. 3) Masz problem z zaniżoną samooceną. Nie wierzysz w siebie, swoje własne możliwości. Skądś to się wzięło, gdzieś ma swoje źródło. Nastolatkowie, dzieci, nie biorą swojej samooceny z księżyca, tworzą ją w oparciu również o opinie innych (w tym członków najbliższej rodziny) na swój temat. Inna sprawa czy te opinie są zgodne ze stanem faktycznym i konstruktywne, wspierające czy wręcz przeciwnie. Dlatego rozumiem, że zdarzenie przed tablicą było w pewien sposób "traumatyczne" i bardzo zapadło Ci w pamięć. Ale wiesz co? Ty to pamiętasz aż za dobrze, bo to zdarzenie dotyczyło akurat Ciebie. Inni uczniowie na pewno już o tym dawno pozapominali, i zajęli się innymi sprawami. Być może pewne sygnały - komentarze wygłaszane szeptem, niejasne uśmiechy, interpretujesz jako odniesienie do tamtego zdarzenia, albo ogólnie do faktu, iż inni uważają Cię za "głupią" - ale zapewniam, że tak wcale nie jest. Natomiast jeżeli nauczyciel był rozbawiony tym faktem i dołączył wtedy do loży szyderców to zachował się skrajnie nieprofesjonalnie. Nauczyciele nie są bogami, to tylko ludzie. A ludzie są różni, są również wśród nich tzw. "parapety". Natomiast ludzie z liceum... być może później już nigdy ich nie spotkasz, i nie odegrają żadnej szczególnej roli w Twoim życiu, więc nie przejmuj się tym co mówią i myślą. Z wątków autobiograficznych to sam kiedyś na lekcji religii (po lekcji języka angielskiego) palnąłem gafę czytając, że Pan Jezus odbył Chrzest w rzece Dżordan (była to oczywiście rzeka Jordan). Skoro już w dzieciństwie byłaś na oddziale i stwierdzono u Ciebie depresję oraz anoreksję to wiesz gdzie leży problem, jest nim niestety prawdopodobnie rodzina. W tym momencie nie sugeruję, że masz się na nią obrazić do końca życia albo uciec z domu. Terapia (również rodzinna) to jest proces, rozciągnięty w czasie, długotrwały proces. Jeżeli mama albo inni członkowie rodziny nie dostrzegają problemu, to ciężko w takim procesie wytrwać. Pedagog/psycholog szkolny to średnie rozwiązanie. Osoby piastujące to stanowisko często niestety (aczkolwiek nie zawsze!) mają wąski zakres kompetencji i ich wiedza nie jest porywająca. Na Twoim miejscu zapisałbym się do psychologa-psychoterapeuty indywidualnego pracującego w nurcie poznawczo-behawioralnym. 4) Gdybyś nadrabiała wyglądem (choć podejrzewam, że z Twoim wyglądem również wszystko jest w porządku tylko wypacza go Twoja niska samoocena) to intelekt nie byłby Ci już potrzebny? Zostałabyś fotomodelką? Żoną jakiegoś miliardera? 5) Dieta to jest kolejna rzecz, którą możesz zmodyfikować od ręki. Wiem, że żywność wysokoprzetworzona, bogata w cukry proste, tłuszcze nasycone jest fajna, bo "narkotyzuje" mózg i pozwala na chwilę odczuć ulgę, ale to nie służy ani ciału ani psychice, które są ze sobą ściśle powiązane. Zaburzenia odżywiania, brak akceptacji dla własnego ciała, prokrastynacja (wygoogluj) mają prawdopodobnie to samo źródło co reszta Twoich problemów. 6) Jest coś takiego jak łagodne zaburzenia poznawcze występujące w przebiegu depresji. O ile dobrze pamiętam pod akronimem MCI. Depresja (lęki również) upośledza pamięć, koncentrację, procesy myślowe, ale jeżeli wyleczymy depresję to wszystko powraca do normy. NIE jest to stan permenentny i nieodwracalny. -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Z lekami się żegnam, nie potrzebuję ich już. Tym razem definitywnie. -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Lęk uogólniony 5/10, lęk społeczny 4,5/10, napadowego/panicznego nie miałem, więc nie wiem. -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Martka temat w Leki przeciwdepresyjne
Staż spory na dawce 20mg. Ciężko jednoznacznie się wypowiedzieć. Bez rewelacji, ale stabilnie. Skutków ubocznych raczej brak, z początku nudności i nadpotliwość, z czasem ustąpiły. Raczej nie doświadczam okresowych "zjazdów". -
Witaj na forum!
-
Mózg jak krewetkowy shake
Lord Cappuccino odpowiedział(a) na Jesiennywieczór temat w Depresja i CHAD
Po 58 minutach od napisania tematu próżno wyczekiwać odpowiedzi, zwłaszcza w trakcie długiego weekendu. Aktywność na forum jest obniżona. Ja odpiszę, ustosunkuję się do tego tematu ale jutro. Padam na aparat gębowy po całym dniu bieganiny. Pozdrawiam.