Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lord Cappuccino

Użytkownik
  • Postów

    14 806
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lord Cappuccino

  1. Chlorprotiksen w porównaniu z innymi neuroleptykami posiada dość słabe działanie przeciwpsychotyczne. Najwyższe powinowactwo posiada do receptorów alfa1-adrenergicznych(antagonista), 5-HT2(antagonista) i H1 (dla odmiany-antagonista- choć tu znów istnieje możliwość, że badacze się rypnęli i w istocie odwrotny agonista) dlatego często przepisują go przy nerwicach, zaburzeniach lękowych, stanach niepokoju itp. Do receptorów dopaminowych(głównie D2) oraz muskarynowych posiada mniejsze powinowactwo, jako-zwrot akcji- antagonista (jak mówię- w porównaniu z większością neuroleptyków), ale to nie zmienia faktu, że i tak może powodować nieprzyjemne uboki przez swoje działanie antycholinergiczne i antydopaminergiczne (tutaj EPSy, PRL up itp.). Ja akurat chlorprotiksen miło wspominam. Brałem go podczas wchodzenia na moklobemid(600mg/d) zamiennie z alprazolamem. Miałem pełen chill, pełną wyj.ebkę na wszystko, byłem wolny od depresji, a sfera seksualna nie siadła , wręcz przeciwnie (mimo, że zarówno moklo jak i chlor mogą podwyższać prolaktynę , ale raczej nieznacznie, to są jakieś marginalne wartości bez przełożenia klinicznego).
  2. W ilu jeszcze postach/ tematach zamierzasz napisać to samo- że benzo to zło, a z nerwicy, depresji czy czego tam wyleczyłaś się bananami i mleczkiem pszczelim? Jeden raz nie wystarczy?
  3. Fakty są takie, że samoleczenie zawsze istniało, istnieje i istnieć będzie. Świadczą o tym tysiące preparatów OTC (bez recepty lekarskiej)- już pomijam suplementy diety- zalegających na aptecznych półkach oraz przy kasach w hipermarketach, na stacjach benzynowych itp. A nie są to jedynie głupie proszki na ból głowy czy zęba albo zgagę. Coraz więcej bardziej specjalistycznych preparatów dostaje status OTC- spazmolityki, silniejsze NLPZy, IPP itp. Ostatnio jak od niechcenia przeglądam reklamy w telewizorni to na okrągło odnotowuję sobie w myślach- "oho, lek X był kiedyś na Rx, a teraz zrobili go na OTC", "oho- ten lek Y też kiedyś był na Rx, a teraz też jest OTC". Poza tym jest to także uzależnione od polityki lekowej danego kraju. Np., u nas w Polsce piracetam (Nootropil) jest dostępny wyłącznie na receptę lekarską, a w Czechach jest dostępny jako lek OTC (bez recepty)- wchodzisz sobie normalnie do tamtejszej apteki i kupujesz go tak jak kupujesz w Polsce Apap czy Panadol. Analogicznie hydroksyzyna, która u nas jest lekiem na receptę w krajach rozwijających się (gł. Afryka) jest dostępna bez recepty. W USA sporo leków przeciwdepresyjnych nie zostało dopuszczonych do obrotu przez FDA (ichniejszy odpowiednik naszego URPLWMiPB) w związku z czym można je sprzedawać/ kupować jako "suplementy diety" (patrz: tianeptyna, agomelatyna itp.). Są przecież ugrupowania polityczne które postulują (bodaj Korwin swojego czasu), aby wszystkie leki Rx zrobić bez recepty lekarskiej (w tym antybiotyki i psychotropy), no bo żyjemy w wolnym kraju i jesteśmy wolnymi ludźmi. Niby spoko. Ewolucjonizm w natarciu. Dobór naturalny pełną gębą. "Gorszy sort" by się sam wyeliminował z życia publicznego (i w ogóle życia jakiegokolwiek ) przez nieuważne manipulowanie dawkami czy niezważanie na jakieś groźne interakcje. No ale ma to też swoje drugie dno. Bakterie zapewne bardzo by się ucieszyły z takiego posunięcia, bo już teraz mutują w zastraszającym tempie i wyrabiają sobie antybiotykooporność przez beztroskę lekarzy i lekkomyślność pacjentów, a wtedy to byłby już w ogóle fallout na całego.
  4. mala51, aescin to ja brałam, jak nogę skręciłam a Ty na depresję polecasz? Fakt. Aescin zawiera escynę która działa przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo przy urazach. Ale to akurat zwykła pomyłka. Kiedyś jednak spotkałem się z sytuacją (dokładnie nie pamiętam, więc będę nieco konfabulował), że nasz rodzimy lek pod nazwą handlową dajmy na to- "Jabolix Ultra" zawierał jakąś substancję stosowaną w internie/ chorobach wewnętrznych, a preparat dokładnie pod tą samą nazwą w USA- "Jabolix Ultra" zawierał zupełnie inna substancję stosowaną w psychiatrii. No ale takie sytuacje należą raczej do mega rzadkości. -- 19 maja 2016, o 18:29 -- HoyaBella, A to Ci się trafiła gratka, włoski Xanax. Pewnie lek był przechowywany w niewłaściwych warunkach (temperatura otoczenia, nasłonecznienie itp.), tym niemniej jeżeli exp. date. jeszcze nie minęła (a prawdopodobnie nawet gdyby minęła*) to nie powinno się wydarzyć nic strasznego jeśli je spożyjesz. Ale nie przykładam do tego swojej ręki, to już na własną odpowiedzialność. *Słyszałem o osobach, które spożywały benzosy przeterminowane nawet 10 lat bez uszczerbku na zdrowiu i twierdziły, że "klepią" tak samo dobrze jak świeżutkie albo może nawet lepiej. Może z benzosami jest tak samo jak z winem i kobietami. No ale nie ma się czym chwalić i lepiej takich rzeczy samemu nie sprawdzać w praktyce.
  5. To, że sertralina(Asertin) czy w ogóle leki z grupy SSRI nie wywołują uzależnienia fizycznego/psychicznego sensu stricto(!) wcale nie oznacza, że ich odstawianie to cud, miód i orzeszki, gdyż paradoksalnie również mogą wystąpić objawy zespołu abstynencyjnego(nie u każdego i w różnym natężeniu). Polecam lekturę- http://online.synapsis.pl/Problemy-z-tolerancja-lekow/Zespol-odstawienia-po-lekach-przeciwdepresyjnych.html http://www.psychiatriapolska.pl/uploads/images/PP_5_2007/Heitzman%20s601_Psychiatria%20Polska%205_2007.pdf
  6. Lord Cappuccino

    pomoc w wyborze

    Polecamy szambo marki "wypier.dalaj" spamerze.
  7. Taaaaak, dziękujemy za tę wiele wnoszącą opinię. Ale odwołam się do pewnej umiejętności którą niektórzy nabywają jeszcze przed pójściem do szkoły podstawowej- mianowicie umiejętności CZYTANIA. Praktycznie na każdej ulotce jakiejkolwiek benzodiazepiny znajduje się zbiór podstawowych informacji: - lek jest wskazany do KRÓTKOTRWAŁEGO leczenia zaburzeń lękowych - należy ustalić najmniejszą skuteczną dawkę i stosować leczenie najkrócej, jak to możliwe - leczenie, włącznie z czasem obejmującym stopniowe zmniejszanie dawki NIE powinno trwać dłużej niż 8–12 tyg (w indywidualnych przypadkach można wydłużyć ten okres) - stosowanie leku długotrwale lub w dużych dawkach, podobnie jak innych pochodnych benzodiazepiny, wiąże się z ryzykiem uzależnienia psychicznego i fizycznego; zachować szczególną ostrożność u pacjentów wykazujących skłonność do uzależnienia lub nadużywania alkoholu, narkotyków i leków Jeżeli: a) lekarz jest baranem, nie potrafi czytać i przepisuje komuś benzodiazepiny jak landrynki przez kilka lat, albo b) pacjent jest baranem, bo wbrew zaleceniom lekarskim (albo za przyzwoleniem lekarza nie wykazując przy tym własnej inicjatywy) łyka to sobie jak cukierki; to sprawa jest oczywista po czyjej stronie leży odpowiedzialność za zaistniały stan rzeczy- albo lekarza który jest konowałem i trzeba go wymienić na lepszy model albo pacjenta, którego trzeba wysłać na terapię uzależnień (bo na odwyk trzeba go posłać w obu przypadkach). Winowajcą nie jest lek, który sam w sobie jest Bogu ducha winien, tylko jego niewłaściwie użytkowanie. Tak samo gdy dochodzi mordu z użyciem noża to winny nie jest sam nóż czy też producent noży tylko człowiek, który tego noża użył w złym celu. Grabarz666, Bez przesadyzmu. Konkretnie te trzy neuroleptyki- tj. sulpiryd, amisulpryd i flupentiksol(Fluanxol) w niskich dawkach z uwagi na zwiększone powinowactwo do autoreceptorów dopaminowych uważam za bardzo pomocne przy zaburzeniach depresyjnych (e.g. amisulpryd[Deniban] w dawce 50mg we Włoszech zarejestrowany do leczenia dystymii/ depresji przewlekłej). Zasadność przepisywania innych neuroleptyków, czy to w monoterapii czy częściej jako augmentacja LPD, jest już bardziej wątpliwa (mimo, że wiele z nich posiada autoryzację FDA).
  8. Marketing Panie, zwykły marketing. A jak przed wprowadzeniem go na rynek prorokowano, że to będzie niewypał i w niczym nie będzie przewyższał SSRI to neofici się strasznie oburzali.
  9. Grejpfrut owszem, obniża cukier , a konkretnie robi to jego główny składnik- naringina. Pytanie tylko po co obniżać cukier jeżeli się nie ma cukrzycy ani stanu przedcukrzycowego? Wahaniom glukozy można zapobiec, podobnie jak zmniejszyć ryzyko cukrzycy, stosując odpowiednią dietę (ograniczyć tłuszcze nasycone i cukry, poza tym patrz: indeks glikemiczny), regularnie ćwicząc itd. Badania niejednokrotnie wykazały, że obniżenie masy ciała do prawidłowej, regularna aktywność fizyczna i dieta jest w stanie lepiej obniżyć cukier, a także cholesterol, trójglicerydy niż wszystkie leki przeciwcukrzycowe i antylipidemiczne razem wzięte.
  10. Ta, a jeszcze szybciej działa podjęzykowo, donosowo, a najlepiej dodupnie. Ostatnio gdzieś czytałem, że podobno 50mg phenibutu per rectum klepie tak samo jak 2500mg podanego oralnie i to już po 10 sekundach, a nie 4 godzinach, ale jakoś nie mam ochoty tego sprawdzać. Bądźmy poważni i pamiętajmy na jakim forum się znajdujemy. Co do kr'U'la to również przychylam się do zdania przedmówców, że koń to najlepsze benzo. Chociaż alpra moim zdaniem wiele mu nie ustępuje. We wszelkich przelicznikach ekwiwalentów benzo (zarówno "cpuńskich" jak i dr Ashton) podaje się, że dawka x klonazepamu odpowiada dokładnie tej samej dawce alprazolamu, więc 2mg klona= 2mg alpry (oczywiście mówimy o ImR, a nie o ER/XR/SR). W moim przypadku się to sprawdza.
  11. Metformina to nie jest remedium na wzmożone łaknienie na słodkości ani problemy naturo dietetyczno-estetycznej. Ten lek stosuje się przy cukrzycy typu 2 (gdy cukier >126mg/dl), w stanach przedcukrzycowych(gdy cukier 100-125mg/dl) u osób w grupie podwyższonego ryzyka cukrzycą t.2 (otyłość, dieta bogata w tłuszcze nasycone i cukry, niska aktywność fizyczna, palenie tytoniu itp.) oraz w PCOS. W badaniach też wykazuje działanie przeciwnowotworowe. Tego leku powinny unikać (albo brać pod ścisłą kontrolą lekarza) osoby z wszelkimi chorobami, które mogą przebiegać z podwyższeniem kwasu mlekowego we krwi (choroby wątroby*, nerek, płuc). Nie bez powodu ten lek był przez kilkadziesiąt lat wycofany/ niedostępny w USA. *Eksperymentalnie bada się jej przydatność w leczeniu raka wątroby(i nie tylko), a także niealkoholowego stłuszczenia wątroby, ale te badania to są na razie w powijakach i rezultaty jakoś mocno nie napawają optymizmem. Nic dziwnego, bo metformina najczęściej powoduje zaburzenia w obrębie układu pokarmowego- wzdęcia, nudności, biegunki, skurcze mięśni gładkich pp, bóle brzucha itp. , statystycznie częściej niż jakikolwiek inny lek przeciwcukrzycowy. A taka ciekawostka- berberyna, naturalny alkaloid występujący m.in. w berberysie w badaniach klinicznych wykazywał aktywność hipoglikemizującą (skuteczniej zbijał cukier), obniżał markery cukrzycy(HbA1c) przy tym zwiększając wrażliwość na insulinę na poziomie równym jak metformina oraz glibenklamid- dwa chyba najpopularniejsze leki przeciwcukrzycowe. Odsyłam do badań naukowych- http://examine.com/supplements/Berberine/#effect-matrix
  12. Oh, szczerze wątpię czy ten lekarz w ogóle słyszał o takiej substancji, a jeżeli tak to czy zdaje sobie sprawę z jej potencjału terapeutycznego i jest obznajomiony z tymi badaniami. Pewnie będzie zasłaniał się niewiedzą albo przekonywał do leków. Z inozytolem jest też ten problem, że jest to związek chemiczny pochodzenia naturalnego nie podlegający prawu patentowemu, a co za tym idzie pewne środowiska nie mogą na nim trzepać kapuchy. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11386498 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7793450 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8780431 http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11262515 https://portal.abczdrowie.pl/pytania/stosowanie-inozytolu-przy-lekach Jeżeli interesują Cię przeciwlękowe specyfiki to sprawdź jeszcze kliniczne ekstrakty Ashwagandhy, tj. KSM-66 albo Sensoril, l-teaninę, tarczycę bajkalską (a w szczególności wyizolowaną bajkalinę- klik ) , pikamilon (to w sumie radziecki lek, ale jest sprzedawany w większości krajów jako suplement diety), phenibut (ta sama sytuacja co z pikamilonem- ale ten brać tylko doraźnie i raczej nie łącznie z benzosami), 5-HTP, ekstrakty Rhodiola Rosea standaryzowane na rozawiny albo salidrozyd.
  13. Aha- jeszcze w ramach przypomnienia kilka rzeczy. - Jesteś spambotem? Masz bana. Zresztą i tak Cię to guzik obchodzi, bo Ty przecież nie posiadasz mózgu, w ogóle nie jesteś istotą żywą. - Zamieszczasz na forum spam, reklamy, w tym kryptoreklamy i lokowanie produktu bez zgody ownera/admina? Masz bana. Prawdopodobnie w przeciwieństwie do spambota posiadasz namiastkę mózgu, ale nie służy Ci ona najlepiej. - Masz multikonto? Masz bana. Z wyjątkiem przypadków amnestii (nie tej internaszynal). To nie są Gwiezdne Wojny, ani Dyskusje Klonów. - Łamiesz regulamin, netykietę i niniejsze obwieszczenie parafialne? Prawdopodobnie masz bana, się zobaczy. - Rozpętałeś gów.noburzę lub brałeś w niej udział? Dla odmiany masz... ale, ale, możesz się zreflektować, jeżeli rzuciłeś w czyjąś stronę mięsem możesz swojego oponenta przeprosić. TAK, nawet nieszczerze. Nawet jeżeli gardzisz tym ćwokiem z całego serca i podświadomie(albo i świadomie- każdemu inna pieszczota) życzysz temu skur.wysynowi, żeby po Depakinie Chrono wypadły mu wszystkie włosy albo żeby nazajutrz udławił się pigułką Prozacu przy śniadaniu- i tak zostanie to docenione. W poddziale Leki - Indeks leków NIE zakładamy nowych tematów. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy interesuje nas konkretna substancja farmakologiczna/LEK, a: 1) Przewertowaliśmy cały poddział manualnie, 2) Skorzystaliśmy z forumowej funkcji "Szukaj", 3) Zapoznaliśmy się z przyklejonym tematem o wymownej nazwie- ZANIM ZAŁOŻYSZ NOWY TEMAT ALBO ZADASZ PYTANIE, i NIE odnaleźliśmy tematu traktującego o tym leku/substancji. Wtedy zakładamy temat wg. poniższego wzoru. W tytule tematu: NAZWA SUBSTANCJI CZYNNEJ** (nazwa handlowa 1, nazwa handlowa 2, nazwa handlowa 3 (...)* ), W pierwszym poście: krótki opis substancji czynnej/ leku. *Jeżeli lek nie jest zarejestrowany w naszym kraju to podajemy najpopularniejsze nazwy handlowe preparatu w kraju docelowym. **Jeżeli lek/ substancja nie posiada jeszcze lub w ogóle nazw handlowych, bo jest substancją w fazie badań klinicznych/ stosowaną eksperymentalnie/ naturalną i nie podlegającą prawu patentowemu- w tytule zamieszczamy jedynie nazwę roboczą/kryptonim kodowy wielkimi literami. Zakładamy tylko tematy dotyczące substancji posiadających "scientific support" i wstępnie obiecujące rezultaty badań, nie propagujemy specyfików pseudonaukowych, nie zakładamy tematów o substancjach narkotycznych (z wyłączeniem przypadków, gdy posiadają one znaczący potencjał terapeutyczny oraz istotne znaczenie kliniczne). W poddziale Leki - Indeks leków NIE zakładamy tematów z pytaniami czy tematów dotykających ogólnej problematyki farmakoterapii- od tego jest dział Leki, a w szczególności tematy przyklejone tam się znajdujące.
  14. Lord Cappuccino

    pytanie

    Nie powinnaś odstawiać tych leków. I nie powinnaś zażywać opium.
  15. Lord Cappuccino

    pytanie

    Nie da się odpowiedzieć jednoznacznie na w ten sposób zadane pytanie. Przyczyn trzęsących się rąk może być wiele. Leki z podpisu które bierzesz mogą powodować zaburzenia ze strony układu pozapiramidowego (związanego z poruszaniem się, ruchem), więc drżenie rąk może być skutkiem ubocznym.
  16. Nie twierdzę, że to cudowny środek, ale w przypadku typowo zaburzeń lękowych i ataków paniki prezentuje się bardzo obiecująco jak ktoś nie chce brać konwencjonalnych środków. No i przynajmniej za inozytolem stoją podstawy naukowe- https://examine.com/supplements/inositol/ Ważne, żeby go nie pomylić z d-chiro-inozytolem ani z heksafosforanem inozytolu(IP6)/kwasem fitowym. Żadne z nich nie jest szkodliwe, ale mają inne zastosowania. Jeżeli w opisie pada samo słowo inozytol i nie jest napisane jaki to inozytol to w praktycznie 100% oznacza to myo-inozytol- czyli ten co nas interesuje.
  17. Dokładnie to. Niższe dawki być może też są efektywne, no ale badania przeprowadzano na 18-20g/d. 18g x 30 dni w miesiącu= 540g Czyli musiałbyś mieć 2x paczkę 250g oraz 1x paczkę 50g, co łącznie daje nam (uwzględniając ceny ze zdrowego sklepu)=79,99zł + 79,99zł + 19,99zł = 179,88zł / miesiąc Można taniej. Tam gdzie ja kupuję to za 227g wołają 12,49$(~49zł)+ przesyłka. Z kolei na myprotein worek 500g kosztuje 99zł.
  18. Cudze chwalicie, swego nie znacie... aj, nie ten kontekst. No i chyba to powiedzenie nie tyczy się obiektów*, zagadnień** czy zjawisk*** o nacechowaniu pejoratywnym vel krajowych oszołomów*, krajowego oszołomstwa** i wszelkich przejawów krajowego oszołomstwa***.
  19. No właśnie, też o tym pisałem swojego czasu. Pierwszy lepszy przykład z brzegu jaki mi przyszedł do głowy- klomipramina i jej powinowactwo do transportera serotoniny. 1) Cheetham SC, et.al., 1993 ,SERT, szczur, kora czołowa, klomipramina vs. [3H]-5-HT czyli po prostu [3H]-serotonina, Ki=5.8nM 2) Tatsumi M, et al., 1997 SERT, człowiek, sklonowane białko, klomipramina vs. [3H]-imipramina, Ki=0.28nM Okej, tutaj mieliśmy istotne rozbieżności metodologiczne, inny był radioligand itp. Ale czasami taki rozbrat występuje nawet gdy zachowane są zbliżone warunki: 3) Cheetham SC, et.al., 1993 SERT, szczur, kora czołowa, klomipramina vs. [3H]-paroksetyna, Ki=0.14nM 4) Millan MJ, et al., 2001 SERT, szczur, kora czołowa, klomipramina vs. [3H]-paroksetyna, Ki=1.2nM
  20. Dlatego jeżeli ktoś potrzebuje szybki 'onset of action' tu i teraz najlepszym wyborem będzie escitalopram (kilka dni), najgorszym fluoksetyna (steady-state po 30-60 dniach? a idź pan w... ). Jeżeli ktoś przyjmuje mnóstwo innych leków to pod kątem minimalizacji ryzyka potencjalnych interakcji również najlepszy będzie escitalopram, bo w słabym stopniu wpływa na P450, prawdopodobnie najsłabiej spośród wszystkich SSRI. Dla tych którzy oprócz depresji/ zab. lękowych borykają się z łagodnym/umiarkowanym pogorszeniem funkcji poznawczych- fluwoksamina (najsilniejszy agonizm sigma-1). Dla tych którzy często zapominają przyjąć dzienną dawkę leków(są tu tacy?)- fluoksetyna ze względu na długi t1/2, podobnie fluoksetyna będzie najlepszym wyborem dla osób, które ciężko znoszą odstawianie antydepresantów. Długi t1/2 i akktywne metabolity są tu zaletą. Ale równie dobrze mogą być wadą dla kogoś kto często zmienia antydepresanty (nie z powodu własnego widzimisię) albo zajdzie nagle konieczność zmiany na antydepresant z innej grupy (przyjmijmy, że w Polsce są dostępne IMAO I& II generacji)- wtedy długi t1/2, a co za tym idzie washout staje się problemem. Dla kogoś potrzebuje aktywizacji (duh, jak potrzebuje aktywizacji to niech wciągnie krechę władysława albo wypiję wannę kawy) statystycznie najlepszym wyborem będzie fluoksetyna lub sertralina. Fluoksetyna będzie złym wyborem dla osób borykających się z lękiem napadowym, gdyż w początkowym okresie wg. niektórych opracowań może być najbardziej anksjogenna. Fluwoksamina i paroksetyna są z kolei bardziej sedatywne (choć równie dobrze można to powiedzieć o escitalopramie czy każdym innym SSRI), więc mogą być pomocne u napadowców. Antagonizm receptora 5-HT2c przez fluoksetynę (i to tylko w wyższych dawkach- ≥60-80mg z uwagi na Ki=260nM i 91nM odpowiednio dla fluoksetyny i seproksetyny, i konieczność konkurowania z serotoniną pochodzącą z blokady wych. zwr. serotoniny która jest przecież endogennym agonistą tego receptora) może być w zależności od okoliczności korzystny albo i nie. Z kolei blokowanie przez niektóre SSRI (paroksetyna, fluwoksamina, fluoksetyna) konkretnych CYPXXX może paradoksalnie być korzystne, gdy ktoś w ramach augmentacji/potencjalizacji przyjmuje inne leki metabolizowane akurat przez te CYPXXX co umożliwia stosowanie mniejszych dawek tych leków przy porównywalnych stężeniach i efektywności. Sam się nad tym rozwodziłem swojego czasu(tzn. który SSRI jest najlepszy) i pewnie najznakomitsze umysły tego świata się na tym głowiły, a do tej pory nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Można chyba tylko powiedzieć, który SSRI jest potencjalnie najlepszy dla *MNIE*.
  21. Dorzuć 10 mg paroksetyny, a wacek tak Ci klapnie, że najlepszy pocieruch z Lisą Ann nie pomoże Buhahaha. Kiedyś widziałem mema coś w ten deseń: W każdym razie Lisa Ann nie wpisuje się w moją definicję MILFa, a odnośnie paroksetyny (czy wenlafaksyny) to niestety najprawdziwsza prawda.
  22. Lord Cappuccino

    t5

    Oh my... Mr. ChXXX zaczął pisać tak elokwentnie i z głębi serca(albo może raczej czeluści "złamanego" mózgu), że aż się łezka w oku autentycznie kręci. No, pomijając tę petardę w psiej du...
  23. No bo do ch...usteczki czasami nie ma co zawijać, tzn. owijać w bawełnę.
  24. Zacznij od najmniejszej 0,264 mg/d. Zwiększać zawsze możesz, ale sam musisz wypośrodkować swoją optymalną dawkę. 3,3mg to maksymalna dobowa. Jednak jeżeli zamierzasz uderzać w agonistów dopaminy to na Twoim miejscu zainteresowałbym się pirybedylem z uwagi na jego dodatkowy antagonizm względem autoreceptorów/heteroreceptorów alfa-2adrenergicznych. Pramipeksol ma wyższe powinowactwo (odpowiednio 2.2nM i 0.5nM) względem postsynaptyków D2 i D3 w porównaniu z autoreceptorami D2 (3.9nM), ale z kolei w stosunku do autoreceptorów posiada aktywność wewnętrzną=130%, a względem postsynaptyków D2/D3= 70%.
  25. Dlatego ostracyzmowi i stereotypom społecznym mówimy stanowcze- [videoyoutube=OU8kfoPSL_w][/videoyoutube]
×