Aktywne wątki (bez zabaw)
Wyświetlanie tematy w Nerwica lękowa, Forum NERWICA.com, Off-topic, Witam, Oferty, Leki - Indeks leków, Leki, Nerwica natręctw, Miasta, Kroki do wolności, PTSD - Zespół Stresu Pourazowego, Kosz, Depresja i CHAD, Psychologia, Medycyna niekonwencjonalna, Pozostałe zaburzenia, Zaburzenia odżywiania, Problemy w związkach i w rodzinie, Uzależnienia, Odpowiedzi i pytania do psychologa, Zaburzenia osobowości, Twórczość, Literatura, Fotografia/Malarstwo/Rysunek/Rzeźba, Muzyka/Film, Inne, DDA/DDD, Schizofrenia, Socjologia, Zloty, Psychoterapia, Ważne tematy, Czytelnia, Dla Młodzieży i dla Rodziców, Strefa Rodzica, Strefa Młodzieży, Seksuologia, Pandemia, Psychiatria , Poradnie i szpitale psychiatryczne, Sprawy urzędowe, Leki przeciwdepresyjne, Leki przeciwpsychotyczne, Stabilizatory nastroju, Leki przeciwlękowe, Leki nasenne, Leki nootropowe, Stymulanty, Pozostałe, Regulamin Forum i Pod Lupą: Lęk i Zdrowie Psychiczne.
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Jaki jest wg Ciebie najlepszy neuroleptyk? 🌀🦋
cynthia odpowiedział(a) na Verinia temat w Leki przeciwpsychotyczne
Zależy pod jakim względem "najlepszy". Klozapol - uspokaja mnie ale do tego stopnia, że funkcjonuję jak zombie, wycisza głosy. Jednak mam po nim dużo skutków ubocznych. (50mg-50mg-200mg) Rxulti - (4mg-0-0)wycisza głosy i nie mam po nim żadnych skutków ubocznych. Jednak działa lżej niż klozapol. W ogóle z leków nowej generacji mam o wiele mniej skutków ubocznych (latuda, rxulti). Niestety muszę powiedzieć, że pomimo, że nienawidzę klozapolu całą sobą, uratował mi on życie. Brałam najwięcej 450mg. Czułam się okropnie, mam wyrwane z życia kilka tygodni, nie byłam w stanie funkcjonować jednak lek wyciągnął mnie z najgorszego gówna. Później dawkę miałam kilka razy zmienianąJestem lekooporna i lekarz powiedział, że raczej do końca swojego marnego życia będę brać to gówno. Rispolept (nie pamiętam dawki ale chyba 3mg) brałam lata temu ale nie odczuwałam po nim poprawy. Nie pamiętam nawet jakie miałam skutki uboczne. Arypiprazol (nie pamiętam dawki)bardzo źle znosiłam. Co prawda to neuroleptyk, który aktywizuje i pomimo, że byłam bardziej pobudzona i mi się chciało, nie mogłam go przyjmować bo miałam problemy z sercem i mdlałam. Halo (nie pamiętam dawki) brałam przez chwilę i więcej do tego leku nie wrócę. Takie leki starej generacji powinni wycofywać. No więc każdy lek ma plusy i minusy. -
Ho, Ho, Ho! Przyznać się, komu dzisiaj Gwiazdor przyniesie rózgę?
-
Znów zacząłem wp3rd4l4ć słodycze.
-
AMISULPRYD (Amipryd, Amisan, ApoSuprid, Solian, Symamis)
AnnoDomino34 odpowiedział(a) na Moniunia27 temat w Leki przeciwpsychotyczne
czy ktos bierze doraźnie 50mg lub 100mg? czytałem ty watki, że ktoś latami bierze tak i lek dalej działa, nie dopuszcza do tolerki robiac przerwy np co 2gi dzień -
ja biorę 1 mg, 2 mg juz mnie zmuliło i działa jak typowy zamulający neuroleptyk, ale polecam działa subtelniej niż fluanksol czy arypiptazol i u mnie nie wywołał akatyzacji jako jedyny
- Dzisiaj
-
Głowa mnie boli
-
Horror to mam w głowie Jurku
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Przerażony234 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
ja znowu chory.. najpierw ból gardła i ściekający płyn z tyłu gardła a dzisiaj gardło o ile nie boli i czuje się lepiej to mam suchy kaszel i czasem odksztuszanie flegmy czuje się zmęczony tym stanem nie wiem co robić. Poza tym jest super czuje się lepiej ale ten kaszel jest fatalny -
To błąd. Nieradzenie sobie z emocjami to coś całkiem innego niż wariactwo. Część osób na przebodźcowanie i nadmiar stresu reaguje właśnie tak, jak napisałem. Zresztą taka pierwotna reakcja jest, moim zdaniem, dużo zdrowszą reakcją i sposobem radzenia sobie z emocjami i stresem niż okaleczanie się, chlanie i popadanie w uzależnienia od jakichś substancji. Dlaczego na ludzi, którzy chleją i popadają w inne uzależnienia nie patrzy się jak na wariatów, a na ludzi, którzy w szale się drą, demolują mieszkania itd., już tak? Nigdy tego nie zrozumiem. No ale ogólnie na tym świecie prawie wszystko stoi na głowie. Czyli to nie jest wrodzone, a nabyte. Czyli skądś się to wzięło, kiedyś miało swój początek. Poruszałeś ten temat z terapeutą/terapeutką? Moim zdaniem to dobry pomysł. Nie mówię, że wszyscy muszą lubić dzieci czy coś. Po prostu aż tak negatywne uczucia wobec dzieci, jakie tu przedstawiasz, mogą świadczyć o jakimś głębszym problemie. Jak wiele innych negatywnych uczuć zresztą (to tak ogólnie, nie tylko odnośnie tego, co piszesz). Jeśli ktoś nie jest w stanie wytworzyć więzi z dzieckiem, to wtedy faktycznie podchodzi do tego w taki sposób. Co innego, gdy ktoś potrafi czerpać radość z dawania radości dziecku. To stwierdzenie, w połączeniu z resztą tego co piszesz, nasuwa mi takie ogólnie pytanie: Czy potrafisz kochać? Czy głęboka więź emocjonalna z drugim człowiekiem połączona z pragnieniem uszczęśliwienia tej osoby i odczuwania szczęścia z powodu jej szczęścia jest czymś, co potrafiłbyś odczuć, osiągnąć? Jeśli nie, to też świadczy o poważnych problemach emocjonalnych.
-
Pracowałem, ale się wkurwiłem że jebany kaloryfer napierdala tym ciepłem. Potem wkurwiało mnie jebane ai które nawet święta nie może zrobić niż porządnie. A potem to, że moja głowa chujowo działa, chyba przez te prege znów nie moge się skupić. Teraz piję kawę i staram się uspokoić.
-
Doktor całe szczęście nie wyjechał. Nakazał wrócić na 20 mg bioxetinu I czekamy miesiąc na wkręcenie spamilanu. Jeśli nie zaskoczy i nic nie drgnie, przechodzimy na starą sprawdzoną asentrę i modlimy się, aby i tym razem wykasowała lęki do zera. Póki co jest marnie. Kolejny dzień zaczęłam wściekłym atakiem porannej paniki. Dziwnie te ataki są. Budzę się we w miarę normalnym nastroju i kiedy tylko dociera do mnie świadomość zaczyna się jazda: odruch wymiotny, biegunka, dreszcze, spięcie wszystkich mięśni, wrażenie, że tracę rozum, że szaleję... To wygląda trochę jak atak padaczki. Jakby mi ktoś wstrzyknął w żyły potężną dawkę kortyzolu. A potem jak już się nałykam leków, które mam przepisane na te ataki, zaczyna się normalny dzień. Jakby nigdy nic. Powrót do normalności. I tak od lipca dzień w dzień. Nigdy wcześniej tak to nie wyglądało. Miał ktoś z Was coś podobnego?
-
Ja dwa lata temu próbowałem kilku leków i po pol roku męczarni doktor zmienił na Britelix i pomogło normalnie książkowo po kilku dniach już było lepiej a po 2-3 tygodnaich znaczna poprawa i dawka była też 10 mg. Ja mam wrażenie ze te leki działają za mocno. W tej chwili odstawilem w uzgodnieniu z doktorem pregabaline i wprowadzono mirtor 7,5 mg (mirtazapina) przed snem ... sen wzglednie jest lepszy ale i tak czuje się calymi dniami do dupy a nawet strasznie .. byc moze tez jakiea skutki odstawienne pregabaliny jeszcze są ... Na ostatniej konsultacji tydzień temu stwierdziliśmy z doktorem ze walczymy ze skutkami ubocznymi bo jest ich dużo, ja już kuzwa nie wiem co jest grane jak zombie to ja sie czuje od początku praktycznie leczenia i jestem przekonany ze jest gorzej z samopoczuciem i skutkami ubocznymi niz przed rozpoczęciem leczenia . W dodatku te szumy w glowie (uszach) od kilku tygodni - miałem też tak 2 lata temu jak byłem na esxitalopramie, triticco i pregabalinie .. Ja mam wrazenie ze z lekami i bez nie ma nadzieji dla mnie ... A przez dwa lata funkcjonowalem normalnie bez lekow oczywiscie jak kazdy mialem leosze dni i gorsze ale nie bylo dolow depresji etc... A powiedz bo Ty masz zdiagnozowany CHAD czy tobie jak nie było diagnozy leki antydepresanty pomagały? BTW - dzis Wigilia więc wszystkim przede wszystkim duzo zdrowia i jak najlepszego samopoczucia aby z każdym dniem było lepiej!
-
@Verinia biedna ciocia... a leczy się? Była w szpitalu? Może tam by jej pomogli. Mam te same odczucia. Bardzo Cię polubiłam. Widziałam wiele osób w manii w szpitalu i ciężkie to do zniesienia... ja bym chyba w ogóle nie dała rady. Jesteś silna. Wzajemnie życzę ci oby nadchodzący rok był lepszy, obyś mogła cieszyć się zdrowiem i tym fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym. Masz jakieś postanowienia noworoczne? Ja bym olała taką rodzinę. Akurat u mnie jest na tyle dobrze, że spędzam ten czas z osobami, którymi chcę i lubię się otaczać. Przykro mi, bo wiem, że to jednak powoduje smutek ale jeśli masz się tylko denerwować to nie ma co.
-
@Verinia nie no dla mnie to już wyższa szkoła jazdy Ja nawet poprawnie nie umiem sobie kresek zrobić a co dopiero bawić się cieniami.
-
Ja też. Próbowałam parę razy LO dla dorosłych ale zawsze kończyło się to niepowodzeniem.
-
Ale wiesz co... ja jeszcze niedawno miałam ciekawy sen. NIe będę tego rozwijać, ale też śnił mi się mój wybrany. Pamiętam jeszcze trochę jego twarz. NO w tym śnie byłam zakochana z wzajemnością. ALe oprócz tego działa się ciekawa akcja. BYłam w jakimś miejscu gdzie ludzie się ruchali i brali dragi. I to wszystko było na poweitrzu. Taka impreza. CHyba techno. ALe ten sen był dla mnie ważny. Przez tego chłopaka. Tak jakby chciał mi coś przekazać.
-
To zależy co jest powodem twojego obniżenia nastroju. Mi paroksetyna poprawiła każdy aspekt życia. Energię nastrój motywację. Tylko że powodem moich problemów był lęk. Jak paroksetyna zlikwidowała mój lęk czulem się o wiele lepiej. Byłem rozmowny zmotywowany bo chciałem robić rzeczy których wcześniej się bałem. Więc nie słuchaj że kogoś ze cię zmuli bo może być wręcz przeciwnie. Zależy wszystko jak zareagujesz na lek. Ktoś ci napisze ze cię zmuli a ja temu zaprzecze no może być wręcz przeciwnie. Musisz sam spróbować i zobaczysz. W moim przypadku a próbowałem wielu ssri okazała się dużo lepsza niż escitalopram czy sertralina. Tylko fluo dawała mi lepszy nastrój
-
[Wałbrzych, okolice] Cześć, szukam kogoś z kim mógłbym porozmawiać
evelinamarusak odpowiedział(a) na bywaróżnie123 temat w Miasta
Cześć, miło mi Cię poznać. Teraz jestem w Niemczech, w Stuttgarcie, ale możemy pogadać w wolnym czasie. Wcześniej mieszkałam tam, gdzie jest centralny rynek w Czerkasach (tłumaczenie z innego języka - центральний ринок черкаси), więc możemy pogadać o każdej porze. -
AMITRYPTYLINA (Amitryptylinum VP)
NoMoreDepression odpowiedział(a) na es71 temat w Leki przeciwdepresyjne
Dzień 9: O dziwo mam skutki odstawienne duloksetyny. Muszę brać małą ilość, inaczej chodze wkur*ony i mam brainzapy. Wyglada na to, że amitryptylina ma słabsze powinowactwo do receptorów serotoninowych albo coś. Biorę dawkę pomiędzy 100 a 150 mg w zależności od dnia. Z plusów: mniej śpię, ostatnio po 8 godzin a wcześniej na samej duloksetynie spałem czasem i 12. Z minusów: przez to rozdrażnienie muszę na razie brać Relanium. -
Miałem właśnie pytać co tam Ci doktorka zaleciła. Dobrze myślałem, że zwiększy dawkę. Moim zdaniem to logiczne posunięcie w tej sytuacji. Chociaż nie wiem czy te 25 to nie za mało. Ja miałem przeskok o 50. Choć w ostatecznym rozrachunku i po dorzuceniu bupro na kolejnej wizycie, wróciłem później do 100. Ja za każdym razem jak manipulowałem dawką to miałem tydzień, czasem dłużej turbulencje. Chyba na każdym leku tego doświadczałem. Jak poczytasz wątki o ssri to u większości ludzi to norma. Choć nie jest powiedziane, że u Ciebie też. Musisz być dobrej myśli.
-
@Verinia dokładnie!
-
Wracając do pregabaliny, pojechałem Dzetowi po rajtach. Napisałem, że dr Catriona ma inne zdanie... żeby go nastraszyć. Docisnąłem chwasta i zgodził się żeby zmienić na bardziej szczegółowe: „Może wydłużać QT (rzadko; czynniki ryzyka)” Trzeba zaznaczyć, że to nie zmienia tego finalnie oszacowania ryzyka
-
Ze wstałam pełna energii, choć spałam tylko 5 godzin.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane