Skocz do zawartości
Nerwica.com

Paraliż senny? Dysocjacja? Strzyga jakaś? Inny demon?


Doktor Indor

Rekomendowane odpowiedzi

Jako dziecko (od tak około 7-8 roku życia do wczesnej nastoletności) często przed zaśnięciem miałem takie dziwne stany. Czułem, że odcina mi ciało, choć jeszcze nie spałem. Jedyne co mogłem, to zamknąć oczy. Czułem, że ten „atak” nadchodzi i walczyłem z tym, żeby tych oczu nie zamknąć. Jak się nie udało to koniec – pojawiał się „atak”.


„Atak” polegał na potężnym uczuciu przerażenia, połączonym z piskiem w uszach, zdaje się że chyba nawet miałem takie czarno-białe świetliste pasy przed oczami, choć nie wiem już czy mi się nie wydawało. Na pewno mroczki. I na pewno ten pisk.


Traciłem kontrolę nad ciałem, nie mogłem wydać dźwięku, nie mogłem się poruszyć. Był tylko ten pierwotny lęk, to potężne przerażenie. Walczyłem z nim, próbując otworzyć oczy.


Gdy w końcu udawało się otworzyć oczy, to lęk mijał, ogarniałem się w „tu i teraz”, ale nadal miałem taką jakby „aurę”, że to zaraz wróci. Wiedziałem, że jak znów się uspokoję, spróbuję zasnąć, to to wróci. No i wracało. I czułem, że wraca, i próbowałem otworzyć oczy, i znowu się pojawiało.


I tak parę razy, aż w końcu wycieńczony zasypiałem (albo już tak się rozbudziłem, że nie mogłem już zasnąć, bałem się zasnąć).


Minęło mi to z wiekiem, zdążyłem już o tym zapomnieć, ale wróciło mi to dwa razy w dorosłości. Tylko już bez pisku w uszach i pasów, sam paraliż i to ogromne, pierwotne przerażenie, stąd nie wiem, czy ja sobie tego nie uroiłem w głowie (wspomnienia jednak potrafią kłamać).


Pierwsza sytuacja. Byłem pod namiotem na jakimś wzgórzu z dala od cywilizacji. Na wakacje sobie pojechałem odpocząć od świata. Była taka wichura, że ściany namiotu się uginały, miałem wrażenie że ten namiot odfrunie. Nie bałem się – raczej byłem zafascynowany siłą przyrody, było to mocno intensywne, ale też równie ekscytujące. Ale mam wrażenie, że jak zasypiałem, to ta moja dorosła część, która się nie boi (bo wie, że nic jej nie grozi), zasnęła, a została ta dziecięca, która się boi. I pojawił się ten atak. Tzn. nie wiem czy „dorosła część zasnęła”, nie czułem tego. Tak to sobie tylko tłumaczę. Po prostu wiem, że pojawił się ten atak, pierwszy raz od spokojnie 20 lat.


Druga sytuacja. Cztery dni nie brałem leków. Odstawiłem z dnia na dzień, na zasadzie „czuję się dobrze, to zobaczymy co się stanie”. W nocy pojawiło się ogromne przerażenie. Wiedziałem, że nic się nie dzieje, że to od leków, ale co z tego – emocje były realne. I wtedy się to znów pojawiło. Od tamtej pory nie odstawiam już leków na tyle dni. Najwyżej czasem zapomnę wziąć.


I teraz się zastanawiam co to jest. Jako dziecko i nastolatek myślałem że to może epilepsja, bo trochę pasowało mi do opisów. Taka „aura” przed atakiem i sam „atak”. Ale teraz myślę, że to nie epilepsja. Nie wiem czy to był zwyczajny paraliż przysenny i każdy tak czasem ma (lub każdy, kto ma paraliże przysenne), czy to jest coś więcej. Jeśli coś więcej, to pasuje mi tylko dysocjacja. Jakaś regresja do jakiejś chujni, która działa się w najwcześniejszych latach dzieciństwa (a działa się na pewno, nie wiem tylko co dokładnie bo nic nie pamiętam, ale mam swoje podejrzenia). Surowe emocje, surowy lęk, gdy te doroślejsze części mnie zasypiają. Ale nie wiem, czy nie doszukuję się tutaj za dużo.


Co ważne, to się działo tylko przy zasypianiu. Nigdy podczas budzenia się (a paraliże senne są też podczas budzenia się), i nigdy w ciągu dnia (i dlatego myślę że to jednak nie epilepsja, miałbym przecież jakieś ataki też w ciągu dnia, np. od błyskających świateł).


Co o tym myślicie? Miał ktoś tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisk w uszach, pasy przed oczami, mroczki- pasuje do nerwicy 

A tak ogólnie pewnie strzyga

xD nie no żart

Możliwe że to była dysocjacja, zapamietana przez mozg w chwilach tego lęku, moze depersonalizacja plus paraliż ten

Czyli w dzieciństwie w chwilach gdy zasypiales ktoś się do Ciebie zbliżał i coś ci robił? 

No i w chwilach mega stresu jak ten namiot podświadomość która mogła się stresować zalaczala ten wyuczony mechanizm dawno zapomniany przez mózg 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×