Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa

Znaleziono 6 wyników

  1. Cześć wszystkim! W zasadzie to jestem tutaj nowy, ale z nerwicą natręctw mam do czynienia odkąd pamiętam. Cieszy mnie fakt, że udaje mi się niekiedy ignorować natręctwa. Staram się funkcjonować normalnie jednakże przyznam, że nie zawsze jest łatwo. Dokucza mi sprawdzanie kranów, okien, drzwi oraz sprzętu rtv i agd przed wyjściem z domu jak i przed pójściem spać. Kiedyś pracowałem w bezpośredniej obsłudze klienta. Największą trudnością było np. wydawanie reszty. Podczas gorszego dnia, towarzyszył mi lęk o wydanie odpowiedniej kwoty. Teraz pracuję w telefonicznej obsłudze klienta. Trudności objawiają się wielokrotnym sprawdzaniem wiadomości mailowej przed wysłaniem gdziekolwiek. Sprawdzam treść, słowo po słowie. Nie ważne czy wysyłam wiadomość do klienta czy do kolegi siedzącego biurko obok. A wy? Czy macie jakieś swoje trudności, z którymi borykacie się w codziennych obowiązkach związanych z pracą zawodową? Pozdrawiam
  2. Żyję ze swoim chaosem już 24 wiosny. Raz lepiej raz gorzej.Trochę szkoda życia które przelatuje przed oczyma niczym ziarenka piasku z dłoni. Chodziłem na terapię(8 msc) , pomagało mi to w znacznym stopniu, zazwyczaj wykładaliśmy z panią psycholog dany problem na wierczh i pomagało zmierzyć mi się z problemem ale i tak musiałem się mierzyć z nie możnością kontroli mych emocji/myśli. Właściwie to miałem wrażenie że psycholog nie dokońca mogła zrozumieć jak to u mnie wygląda. Obecnie wszedłem w nowy związek i trochę mi szkoda tej osoby, że ja czasami sobie tak odlatuje do własnych myśli a ją zostawiam ze swoją kopią cielesną.Do tego wiem że może być to przyczyną bądź co nie bądź rozstania jeśli będe zaniedbywał tą relację. Najgorzej jest w wypadku gdy z kimś rozmawiam, wtedy mam świadomość że nie opanuje tych myśli bo jeszcze muszę się skupiać na rozmowie, nie powiem przecież:poczekaj 5 min idę ogarnę swoje spierdzielenie umysłowe. Zresztą musiałbym to robić co 1 godzinę więc non sens. Często mam tak że boję się czegoś i myślę o tym dużo razy aby niby być na to gotowym(obejście), później tak często o tym myślę że jeszcze bardziej tego się boję,nawet jak o tym nie myślę to i tak krąży w mym umyśle niczym sroka nad gniazdem Wiem też że mogę to kontrolować -coś jak mięsień myślowy ale mój jest zbyt słaby Pomaga mi stronka emocje pro-tam są jako takie porady które coś czasem pomogą. Jak wy radzicie sobie z takim chaosem?
  3. Cześć, więc od dłuższego czasu czuję się coraz gorzej, dużo czytam, sprawdza na temat mojego stanu, ale nie jestem pewna czy to nerwica. Moje "objawy" to okropnie natrętne myśli. Nie mogę się skoncentrować kiedy z kimś rozmawiam, czytam książkę cokolwiek. Najczęściej myślę o tym czy wszystko zrobiłam i co muszę zrobić. Nie jest to normalne, ponieważ w ciągu dnia powtarzam to praktycznie co kilka minut, łącznie z najmniej istotnymi szczegółami, ale czuję, że muszę to powtarzać i tak w kółko. Ciągle się stresuje, mam zimne i spocone ręce. Coraz częściej uaktywniają się też tiki nerwowe, ostatnio kiedy byłam u lekarza, prawie kopnęłam lekarkę. Nienawidzę czuć się brudna, często się myje. Sprawdzam po tysiąc razy czy wszystko że soba wzięłam. Do tego pojawiają się też problemy z brzuchem. Nie lubię wychodzić z domu, często się czegoś boję, np tego, że będę się bac. Powoli już tracę kontrolę nad swoją głową, żyje w ciągłym niepokoju. Najbardziej surrealistyczne jest np. to, że boję się zamknąć w kiblu:)) Mam w głowie już obraz tego, jak nie mogę otworzyć drzwi, bo są zatrzaśnięte i muszę krzyczeć żeby ktoś mi pomógł. Często mam też inne, dziwne myśli np kiedy mam tabletkę już widzę to jak się dławie lub spadam z krzesła Czy to waszym zdaniem już nerwica? Jeśli tak, co mogę zrobić, żeby z nią wygrać?
  4. Moi drodzy, Chcąc upiększyć się i uzupełnić braki zębowe wstawiłem implanty. Zeby zgubiłem przez głupotę na 1 z zakrapianych imprez. Szkoda opisywać całe wydarzenie przyjmuje na klatę owe straty. W związku z tym,trzeba było coś zmienić. Wydałem pieniądze żebym wyglądał. Nie miałem traumy jakiejś związanej z wydarzeniem. Kłopoty zaczęły się z adaptacja nowości w buzi i do tej pory a minęło już 7 miesięcy od zabiegu. Mam wrażenie,że jest coś obcego we mnie i mi przeszkadza. Początkowo dałem sobie czasu bo lekarz mnie zapewniał,że mogę mieć różne wrażenia,ale nie tyle czasu. Niestety jestem na tym punkcie przewrazliwony,całe życie również jak większość bałem się wizyt jako dzieciak u dentystów. I się zaczęło zacząłem sprawdzać czy sztuka medyczna została wykonana dobrze w u innych lekarzy,co najgorsze nagle musiałem leczyć jeszcze inne zeby wszystko się nałożyło,łącznie ze sprawami zawodowymi,gdzie obiecano mi awans ,na który obiektywnie zapracowałem to zostałem zdegradowany. I zaczęły się ciagle pytania,ze to było niepotrzebne ten zabieg,codziennie każdego dnia kiedy się budzę( tzn to nie są przednie zeby i chciałem to ściągnąć to usłyszałem,że zrobię sobie jeszcze większą krzywdę). Doprowadziło mnie to do załamania nerwowego bezsenności, stresu,nic nie jadłem schudłem 15kg. I zacząłem się leczyć u psychiatry. Był moment,że naprawdę zastanawiałem się nad sensem życia. Na co dzień jestem ambitna osoba,trenerem organizatorem imprez sportowych,moje życie polega na silnych emocjach. Przez tą całą sytuacją czuje się wykluczony, nie mam ochoty na siłownię,seks, nowe znajomości. Przez te nerwy dostają dziasla i czuje dyskomofort jest bardzo różnie. Od 4 miesięcy chodzę do psychiatry,najpierw dostałem rozluzniajace afobam pomogło na chwilę. Aktualnie broniąc się przed lekami na depresję, w końcu zgodziłem się na leki mirtor na noc i na dzień mam przeciwlekowy CLONAZEPAMUM. Od 2 miesięcy stosuje te leki i wróciłem do życia,ale nie jest to jeszcze normalne. Lek na rano jest uzależniający CLONAZEPAMUM,a po nim czuje się normalnie. Najgorsze są właśnie poranki i tak kółko każdego dnia. Od paru dni stosuje ashwagandha firmy trec rano i dodatkowo wieczorem suplement gaba. Jak jestem wypoczęty to po tym suplemencie ashwagandha czuje się bardzo dobrze. Ale jak tylko mam za dużo pracy i nie wyspie się,a ostatnio mam sporo spraw jak zakup mieszkania, nowy samodzielny projekt,do tego mieszkam sam, zaczyna mi doskwierać samotność, kiedy wcześniej doskonale sie z tym czułem. Nie chce się ładować CLONAZEPAMUM. Czuje ,że potrzebuje patentu by to pokonać i być sobą normalnie. Zalecano mi terapie poznawczo behawioralnej,ale raz,że nie mam zbytnio czasu,dwa cotygodniowe wizyty też dużo kosztują. Proszę o pomoc!!!!
  5. AdaDan

    dubel

    Czy ktoś z uczestników tego forum zmaga się z problem uzaleznienia od zakupów? Jesli tak to proszę o wypełnienie anonimowej ankiety, która posłuży mi jako material badawczy do napisania pracy licencjackiej. Z gory dziękuję https://www.survio.com/survey/d/W3B3A5W7Q6M8R7B9T
  6. Witam jestem nowy na forum.Generalnie mam problem ze swoją nerwica od blisko pół roku. Mianowicie dotyczą one homoseksualizmu.Wmawiam sobie ze jestem gejem itp mimo iz w zyciu mialem wiele dziewczyn nigdy chłopaka i tylko z dziewczynami miałem zbliżenia. Wiem ze to logiczne dowody ze jestem hetero jednak mimo wszystko dalej mnie to męczy. Przyklady.Ide sobie ulica i widze jakiegoś mężczyznę nie wazny wiek wyglad nic i od razu chore mysli ze przyszly chlopak i w ogóle takie obrzydliwe.Nie wiem jak radzić sobie z tym natrectwem.Potrzebuje pomocy jakieś rady czy coś. Dodam że zawsze byłem obojętny do gejów wręcz mnie to brzydzilo to teraz sam sie tego obawiam.Czasami mysle ze moze serio nim jestem i teraz sie to objawiło.Nigdy nawet sie nie masturbowalem na widok mężczyzny wiec to tym bardziej dziwne ze mam takie mysli bo nigdy nie miałem żadnch zapedow homoseksualnych.Prosze o pomoc jak sobie z tym radzic i ile miej więcej mnie to będzie męczyć.
×