Skocz do zawartości
Nerwica.com

Raccoon

Użytkownik
  • Postów

    346
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Raccoon

  1. Raccoon

    Jest źle

    Jak jest aż tak źle, to możesz się zgłosić do szpitala - wiem że pewnie nie takiej odpowiedzi oczekujesz, ale w takim stanie raczej nikt stąd nic nie poradzi więcej nawet gdyby chciał.
  2. @minou Jak byłem w dużym dołku, to apetyt mi zanim całkowicie i jadłem na siłę tylko tyle żeby przeżyć (potrafiłem głupią kanapkę jeść godzinę) a jazda na rowerze (którą kocham) nie sprawiała mi przyjemności. Więc chyba jestem jakiś wadliwy, pewnie po prostu dostałem złe geny i stąd takie skłonności
  3. @acherontia styx Ja mam rozwalone jelita (ibs), ale objawy się pojawiały u mnie po 20 roku życia przez przewlekły stres który miałem od dziecka (natręctwa, hipochondria, ogólnie słaba podatność na stres), a nic wtedy w swoich nawykach żywieniowych nie zmieniałem. Np. na śniadanie np. kanapka z szynką czy serem, na obiad jakaś pomidorowa czy żurek, kotlet z ziemniakami, śniadanie podobne jak kolacja. Tak mniej więcej wyglądają moje posiłki. Do tego zawsze lubiłem jeść dużo warzyw i owoców. Nigdy nie lubiłem jeść fast foodów, słodyczy teź nie jadam w nadmiarze, alkohol piję raz na ruski rok, prawie wcale. W związku z ibs miałem robione różne badania (kolonoskopia, gastroskopia, usg brzucha, pełno badań krwi, kału) i nic nie wyszło.
  4. @minou @Pssd98 Zdorwa dieta sprawia, że lepiej się czujesz fizycznie (brak zaparć, biegunek, zgagi, refluksu, bólu brzucha i innych różnych rewelacji) i przez to czujesz się lepiej fizycznie i tyle. Reszta to autosugestia, żadnych magicznych właściwości wpływających na psychikę żadna dieta nie ma.
  5. Tak na samo przetrwanie najgorszego to pobyt w szpitalu (nie wspominam miło tego miejsca, ale nie radziłem sobie już sam ze sobą), a potem leki, odpoczynek i to że przestałem sobie narzucać presję, że muszę się czuć dobrze. Na początku utrata pracy jeszcze bardziej mnie dobiła, ale z drugiej strony odpoczynek trochę mi na dobre wyszedł, bo wtedy nawet wyjście z domu było dla mnie męczące, w pracy nie mogłem się skupić, po pracy byłem takn zmęczony, nie zdarzyło mi się usnąć na podłodze. Potem jak pojawiła się bezsenność, to już zupełnie byłem nie do życia. Na szczęście mam trochę oszczędności plus mój staż pracy pozwolił mi na zasiłek dla bezrobotnych, więc na szczęście finansowo jestem w stanie przeżyć, ale chciałbym od września zacząć nową pracę jakąś, bo wydaje mi się, że chyba czuję się już na siłach, żeby znowu pracować. Diety nigdy żadnej nie miałem, nie wierzę w żadne diety na depresję.
  6. No tak, nic nie jest jej w stanie pomóc, ale na pewno pomoże jej jedzenie warzyw i bieganie. Bez urazy, ale jako osobę, które przeżyła ciężką depresję, która skończyła się pobytem w szpitalu, bardzo mnie takie rady w stylu "idź pobiegać" denerwują. Gdyby to było takie proste, to nikt by nie miał żadnych zaburzeń. Problem jest w tym, że jak masz naprawdę ciężką depresję, to ona ci wszystko rozwala. Dieta - w depresji bywa nadmierny i bywa też jego całkowity zanik jak w moim przypadku, kiedy masz wrażenie, że masz żołądek zawiązany na supeł i wyzwaniem jest zjedzenie jednej kanapki z masłem dziennie, a ty tu o jakiejś diecie mówisz. Aktywność fizyczna - w ciężkiej depresji bieganie czybjakaś siłowania naprawdę NIC nie daje. A dodatkowo przy depresji wszystko cię podwójnie męczy i zamiast słynnej "euforii biegacza" czujesz się po prostu brak sił, zmęczenie i poczucie winy, że nie dajesz rady. Zdrowy sen - w depresji często występują zaburzenia snu, bezsenność albo nadmierna senność. Ja NIGDY nie miałem problemów ze snem (no chyba że w upały, ale to czynnik zewnętrzny niezwiązany z psychiką więc tego nie liczę) normalnie kładłem się i zasypiałem, a w ciężkim epizodzie spałem 2-3h dziennie, w dzień byłem nie do życia, nie mogłem zasnąć, budziłem się w nocy, albo nad ranem niewyspany. Przepraszam jeżeli to co piszę jest chamskie (najwyżej moderacja usunie wpis) ale po mówię po prostu jak to wyglądało z mojej perspektywy. Jak się ma lekko zjazd nastroju to ok, ale w ciężkim stanie żadne diety cud i bieganie niestety nie pomogą, to tak jakby pisać osobie z zapaleniem płuc żeby wzięła rutinoscorbin.
  7. Chciałbym kiedyś czegoś takiego doświadczyć, ale chyba nie jest mi dane
  8. Raccoon

    Nawrót nerwicy.

    Tak, wtedy pojawiały się następne albo myśli typu "spotka cię za to kara, zobaczysz", zły humor. Najbardziej mnie to łapie przed jakimiś wydarzeniami jak sobie coś zaplanuję np. zaplanuję sobie wycieczkę rowerową i wtedy mnie łapią natręctwa, że będę mieć dobry humor tylko jak zrobię określone rzeczy w określony sposób.
  9. Raccoon

    Nawrót nerwicy.

    Ale człowiek to nie komputer i nie da się go zaprogramować, to tak jakbyś nie lubił jeść np. truskawek i ktoś by cię chciał zmusić do tego żebyś polubił smak truskawek. Ja bardzo sceptycznie podchodzą do takiego sposobu, może dlatego że na mnie nie podziałał.
  10. Raccoon

    Nawrót nerwicy.

    Wtedy jak pisałem w pracy co wyszedłem wcześnie pod pretekstem "złego samopoczucia", to zrobiłem zdjęcie że wszystko jest na swoim miejscu i zauważyłam że ręcznik wisi nie na tym złym wieszaku co trzeba. Albo czasem w takich sytuacjach coś innego muszę wykonać większą ilość razy, np. nie zamknąłem 3 razy drzwi po wyjściu z domu tylko 2 razy, to potem muszę np. dotknąć drzewa 5 razy. Wstyd mi to tym pisać, bo to zupełnie irracjonalne i pozbawione sensu, ale niestety to prawda.
  11. Raccoon

    Nawrót nerwicy.

    Nie radzę sobie A tak serio, to staram się ignorować to i nie robić głupot, chociaż bywa ciężko, gorzej z myślami, bo jak nie zrobię natręctnej czynności, to pojawiają się natręctne myśli i w konsekwencji dołek. Często mam takie natrętne myśli jakby ktoś mi w głowie mówił (tzn. ja wiem że to tylko moje myśli ale lęk nadal jest), że jak czegoś nie zrobię w określony sposób np. nie powieszę prania, to coś złego mi się stanie. Kiedyś sobie wyczułem guza na jądrze, byłem przerażony, na szczęście okazało się, że to łagodna zmiana i nic mi nie jest i tylko chodzę na usg co rok, ale moje myśli mi mówią, że jak czegoś nie zrobię, to zachoruję na raka. Bez sensu, bo co ma nowotwór do mycia rąk, a jednak potrafiłem zużywać 2 opakowania mydła dziennie (!), spędzałem na myciu rąk prawie godzinę (!!), bolały mnie mięśnie, a ręce miałem tak poniszczone, że leciała mi krew. Spóźniałem się do pracy, wracałem się, bo coś wykonałem źle. Jak coś wykonałem źle to nie mogłem się skupić, raz poprosiłem o wyjście wcześniej z pracy z wymówką, że się źle czuję, a tak naprawdę nie mogłem się skupić na niczym, bo powiesiłem ręcznik na złym wieszaku w domu i ciągle o tym myślałem. Wiem że to brzmi śmiesznie, ale ja miałam bardzo silne natręctwa, które właściwie dezorganizowały mi życie. Staram się jakoś zająć sobie myśli, nie skupiać się nad tym - włączam sobie jakąś komedię, jakiś odmładzające filmiki na yt itd. Jak miałem ciężki epizod depresji, to nie działało, ale przy takich wahaniach lżejszych trochę pomaga. A, jeszcze dodam że wysiłek fizyczny typu spacer czy siłownia w takich przypadkach nie działa, musi być coś co zajmie mi myśli.
  12. Raccoon

    Nawrót nerwicy.

    depresja nawracająca, nerwica natręctw i zespół jelita drażliwego (tzw. nerwica jelit)
  13. Kolejne dni bez wychodzenia z domu, za gorąco. Ale przynajmniej sobie całe dnie oglądam olimpiadę i jest fajnie
  14. Raccoon

    Nawrót nerwicy.

    Pisz śmiało, tu jesteś anonimowy i raczej każdy cię zrozumie.
  15. Ja nie mogę spać tylko jak są upały, teraz jak nie ma upałów to śpię po 13h dziennie
  16. Cały dzień śpię, chyba jakiś spadek ciśnienie na zewnątrz
  17. No chciałbym podjąć jakąkolwiek, bo aktualnie nie mam żadnej. Jaki masz telefon?
  18. No w sporcie okulary przeszkadzają, ja sobie wyrobiłem tylko typowo pod wf w czasach szkolnych, bo bez okularów jednak zbyt rozmazane wszystko było i jak tylko się skończył wf, to od razu soczewki zdejmowałem.
  19. Z ciekawości spytam, jaką miałaś wadę przed zabiegiem? Ja mam na jedno oko -2, na drugie -2.5 i nie myślałam nawet o tym, poza tym ja uważam, że lepiej wyglądam w okularach albo to kwestia przyzwyczajenia, bo w sumie noszę okulary od podstawówki i mam wrażenie, że bez nich wyglądam jakoś dziwnie i źle
  20. Bałem się jako dziecko, teraz mam 30 lat i nie robi to na mnie żadnego wrażenia, jedynie kanałowe i wyrywanie ósemki było bolesne, a takie zwykłe leczenie to dla mnie nic strasznego, znieczulenie i elo, niech sobie wierci.
  21. Zapomniałem dodać, że wygląd też straciłem, bo myłem swojego czasu ręce do krwi (dosłownie, potrafiłem przez 30 minut być ręce) i niestety ślady zostały. Nie stricte blizny, ale mam zniszczone ręce jakbym miał 70 lat, a mam 30
×