-
Postów
421 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Raccoon
-
1. To są skrajne przypadki, ja np. nigdy nie miałem zamiarów samobójczych mimo depresji, nawet w wypisie ze szpitala miałem wpisane "bez myśli i zamiarów samobójczych" (mimo ciężkiego epizodu), ktoś może mieć reaktywną depresję np. po rozstaniu z partnerem, która mija np. po roku i jest ok. 2. Wcale nie trzeba mieć depresji żeby popełnić s, zdarza się że osoby się zabijają po jakichś nagłych przykrych wydarzeniach np. rozstanie, zdrada, śmierć bliskiej osoby itd. 3. Prawo jazdy amatorskie jest wydawane bez względu na wszelkie zaburzenia/choroby psychiczne, a przecież taka osoba też może spowodować wypadek, chociażby jakaś osoba w manii będzie jechać z prędkością światła i będzie o wiele bardziej niebezpieczna na drodze niż kierowca tira z depresją. 4. Skąd pewność, że by się testów nie przeszło? Żyjemy w 2024, można wszystko znaleźć w internecie i się nauczyć. To nie są badani krwi, na które nie mamy wpływu. Przepraszam jak odebrałaś to jako zarzut, nie mam do ciebie pretensji, miałem takiego celu. Po prostu nie rozumiem takich absurdalnych zasad. A tak się składa, że ja chciałbym w przyszłości pracować jako zawodowy kierowca, a ty pracujesz w służbie zdrowia, więc podpytuję. Dużo osób właśnie boi się iść do poradni zdrowia psychicznego w obawie przez tym, że przez "żółte papiery" stracą pracę albo nie zostaną do niej przyjęci. Czytałem o tym trochę na forach i często się pojawiają takie objawy właśnie jak u autora pytania.
-
Nie mam do ciebie pretensji tylko po prostu byłem ciekawy która wersja jest prawdziwa.
-
W psychotestach można się nie przyznawać, ja mam prawo jazdy od 12 lat, przejechałem tysiące kilometrów, nigdy w życiu nie miałem żadnego wypadku ani nawet stłuczki. Raz w życiu dostałem mandat za przekroczenie prędkości, a to i tak było niewielkie przekroczenie i dawno temu. Ja się bardzo dobrze czuję za kółkiem, skoro prywatnie nikogo nie obchodzi czy mam depresję czy nie, to czemu zawodowo już tak? Lekarze medycyny pracy serio uważają, że osoba z depresją nie myśli o niczym innym tylko o tym, żeby popełnić samobójstwo rozszerzone w postaci wjechania w inne auto? Btw wyżej mówiłaś, że sama depresja a papierach nie wyklucza
-
Ale to chyba takie restrykcje są w przypadku benzo, nie?
-
Zazdroszczę wam mieszkania wśród natury. Mam dosyć tej miejskiej dżungli
-
Obudziłem się w neutralnym nastroju, około 15 miałem jakieś załamanie, że już nigdy nie będę czuł się dobrze, leżałem na łóżku i patrzyłem się w sufit w poczuciu beznadziei, a teraz czuję się bardzo dobrze, czuję takie rozluźnienie fajne i spokój. I tak prawie codziennie, eh. Męczy mnie to.
-
W ciężkich stanach nawet zajęcie się czymś nie pomagało, bo natrętne myśli były zbyt silne, na pracy się nawet skupić nie mogłem.
-
Mam katar stulecia Ale poza tym ok.
-
Najbardziej w swojej depresji nienawidzę tego, że jak mam naprawdę ciężki epizod, to często zdarza mi się sobie coś ubzdurać - że mam raka który mnie pożera od środka albo inną ciężką chorobę tylko nikt nie umie mnie zdiagnozować, że zjadłem coś zepsutego np. jad kiełbasiany i w ciągu kilku godzin umrę, że mnie ludzie nienawidzą i nawet jak ktoś do mnie pisze, to na pewno ma w tym jakiś interes i pewnie chce dla mnie źle, bo po co komu taki bezwartościowy śmieć, mam wtedy poczucie winy że żyję i obwiniam się za wszystko. To jest strasznie męczące i wyniszczające, bo nie umiem sobie z tym wtedy poradzić. Mam różne lęki, natręctwa, ale tak na co dzień potrafię jakoś sobie z nimi jako tako poradzić, a w ciężkiej depresji pochłaniają mnie w całości.
-
2 kieliszki zawsze piję jak mnie coś bierze albo herbatkę z prądem. A nie upijanie się do nieprzytomności Ja nie z tych, nie lubię się upijać.
-
Czuję się okropnie, mam gorączkę i głowa boli. Nawet jeść zbytnio mi się nic nie chce, napiłem się tylko kawy i zjadłam bułkę z masłem.
-
Tak, lubiłem jeździć. Ogólnie miło wspominam czasy szkolne. Jaki masz telefon?
-
Czyli rozumiem, że w takiej sytuacji nie ma sensu robić prawka na C+E, bo i tak nie przejdę badań medycyny pracy? Bez sensu, co przeszkadza depresja w byciu zawodowym kierowcą. I potem się dziwić, że jest tyle bezrobotnych, skoro przez chore zasady odrzucają tyle chętnych.
-
Czas wyjąć z szafki nalewkę orzechową i się przed spaniem zdezynfekować
-
Byłem i bardzo źle to wspominam Dostałeś kiedyś mandat za przekroczenie prędkości?
-
Pogoda szaleje, nocy 10 stopni, w dzień 30 i już zwariowałem, w gardle coś mnie drapie i się czuję źle
-
Na klimatyzację mnie nie stać, ale wiatrak mam i jakoś daję radę przetrwać tą piekielną porę roku
-
Też bym chciał żeby było mi zimno Ogólnie polecam kupienie chleba i włożenie do zamrażalnika. Można wtedy robić zakupy raz na tydzień albo nawet 2 tygodnie i mieć doziennie świeży chleb rano bez wychodzenia z domu
-
Jak jest u was w tej kwestii, moglibyście pracować na nocne zmiany? Ja sobie takiej pracy nie wyobrażam, od zawsze odrzucam wszelkie ogłoszenia gdzie są nocki. Nie jestem z tych co chodzą spać z kurami o 20, zwykle się kładę spać około 22-23 czyli standardowo, ale jednak w nocy wolę spać. Na takich nocnych zmianach zegar biologiczny musi być mocno rozwalony.
-
Znam ten ból, u mnie zawsze depresji towarzyszy brak apetytu, jem wtedy na siłę cokolwiek. Paskudny stan. A co do tematu - rano czułem się w ok, potem około 15-16 miałem załamanie i autodestrukcyjne myśli, teraz już trochę lepiej.
-
U mnie tak samo. Mnie dopadła jakaś jelitówka, 2 razy w nocy wstawałem i mnie brzuch boli, nie wyspałem się, pewnie zaraz się prześpię trochę, bo już trochę ból minął.
-
Siedzę na balkonie, popijam sobie colę.
-
Jak widać nie doczekałem się i nadal żyję