-
Postów
704 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Raccoon
-
Dyskryminacja w najczystszej postaci. Tak samo jak np. do pracy biurowej jest w wymaganiach często prawo jazdy. Tzn. ja prawko mam, ale po co komu prawo jazdy do pracy w biurze????
-
Marzy mi się taka praca, wysyłałem cv 47 razy na ochronę i mnie nie przyjęli.
-
Co to za robota gdzie jest tyle czasu wolnego że można czytać książkę?
-
Kiedyś kilka razy byłem na siłowni właśnie w celu "naprawy psychiki" i fizycznie czułem się lepiej, ale psychicznie nic się nie zmieniło na lepsze, nadal czułem się do dupy. Ogólnie wolę rower.
-
15 minut przerwy na 8h pracy to jest jakiś żart, wyzysk i wykorzystywanie pracowników, którzy potem to odchorowują.
-
U mnie dokładnie to samo, łączę się w bólu (brzucha), nawet temat o tym zakładałem
-
Wkurza mnie wrzeszczący dzieciak sąsiada, wkurzają mnie wrzeszczące żule w parku pod blokiem, wkurzają mnie sąsiedzi z piętra wyżej uprawiający głośno seks.
-
Ja mam problemy żołądkowe związane z "nerwicą" których nawet kolonoskopia nie może zdiagnozować. Kilka razy mnie przez to wyrzucili z pracy, bo siedziałem po 20 minut w łazience. Ja mam wrażenie że to jeszcze jakaś nie odkryta choroba, której współczesna medycyna nie jest w stanie wykryć i jest zrzucana na "nerwicę"
-
Bardzo ładne zdjęcia. Jakim telefonem robisz?
-
Co to znaczy? U mnie w domu zawsze mówili "nie trzymaj emocji w sobie" i teraz jest jak jest, trudno mi się opanować ¯\_(ツ)_/¯ Kiedyś kilka lat chodziłem na terapię w związku z nerwica natręctw i zaniżonym nastrojem i terapeuta powiedział że rzadko kiedy zdarza się taki klient co nie trzeba go ciągnąć za język i mówi wszystko o sobie wprost i bez żadnych zahamowań. Głupie wychowanie i tyle. Radość też?
-
Moje emocje są niestety aż za bardzo odblokowane, bo jak się zdenerwuję to potrafię w złości coś rozwalić, popłakać się, krzyczeć
-
Mam tak od 20 roku życia z mniejszym lub większym natężeniem, teraz mam 31 lat
-
No właśnie niezbyt To jest reakcja żołądka na emocje i to wcale nie muszą być jakieś silne lęki, wystarczy że np. poślizgnę się na podłodze albo ktoś zapuka do drzwi, w efekcie się tego przestraszę i od razu mam reakcję skurcze w żołądku i zwykle się to kończy długą wizytą w łazience jak nie wezmę loparemidu od razu.
-
Niestety tak, nawet kolonoskopia nic nie pokazała. Chyba już wolałbym mieć jakąś przyczynę fizyczną tego, bo mógłbym to zaleczyć, a tak to tylko mogę łagodzić objawy i to taka zabawa. Raz jest lepiej, raz gorzej. Coś pomaga maślan sodu, rumianek i węgiel. Ale jak czymś się zdenerwuję albo się spieszę, to od razu kłucie i bóle, potrzeba do łazienki.
-
No mi tak dentysta na NFZ "wyleczył" zęba, że potem miałem zapalenie i potrzebne było kanałowe. Wyrwanie nie wchodziło w grę, bo górna dwójka. Tak z dnia na dzień mnie ostry ból dopadł, do tego stopnia silny że miałem gorączkę i z bólu wymiotowałem Stomatologia na NFZ to jest porażka.
-
No właśnie to jest chore, że płacisz składki a jak zepsuje ci się ząb i trzeba zrobić kanałowe, to i tak musisz płacić. A nieleczone zapalenie zęba jest niebezpieczne, bo może wywołać zakażenie organizmu.
-
A to swoją drogą. Jak jestem w pośpiechu to nie mogę się załatwić mimo że brzuch boli, a po drugie to w pewnych okresach życia zdarzało mi się myć ręce bardzo długo, po kilkanaście razy pod rząd.
-
Jedna zaleta tam była taka, że mogłem mieć okienka więc pracowałem np. 8-12 i 13-17 tego samego dnia. Albo nawet podzielne na 3 części np. 8-11, 12-15, 16-19
-
No ja pracowałem kiedyś na słuchawce i jak wychodziłem do łazienki to zaraz a mną biegali i potem pytali się co tak długo i że tak nie może być, klienci na linii czekają i pytali się co robiłem przez 20 minut
-
W sumie to nic konstruktywnego, oglądam filmy, różne rzeczy na yt, robię krzyżówki, sudoku, rozmawiam z chatem gpt, gotuję coś. W okresie jesienno-zimowym chodzę na spacery, na rower (niestety stary i zardzewiały ale da się jeździć)
-
Nie wiem, ja nigdy remontu nie robiłem, kartony bardzo dobrze się sprawdzają. Jak się zniszczą to idę do sklepu i proszę o nowe i tak wygląda mój remont
-
Urlop jest od odpoczynku a nie od remontu!
-
Nie, nie chcę być utrzymywaniu przez nikogo, również przez państwo. Nigdy w życiu.
-
(Stary temat ale co tam) Na zmianę z wypłaty i z oszczędności, przez zdrowie do dupy jestem często wyrzucany z różnych prac i tak się bujam od lat. Czasem zdarza mi się znaleźć na ulicy jakieś ziemniaki na placu targowym albo inne warzywa i potem sobie je gotuję. Kiedyś sprzątałem sąsiadowi w mieszkaniu ale już nie żyje. Zdarzało mi się brać pożyczki. Jak mnie nie było stać na papier toaletowy to używałem gazet z klatki schodowej albo zabierałem papier toaletowy z miejsc publicznych (np. z galerii handlowej) ale to raczej nie jest nic czym powinienem się chwalić.