Skocz do zawartości
Nerwica.com

Raccoon

Użytkownik
  • Postów

    346
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Raccoon

  1. W piątek byłem umówiony na 7 na dzień próbny do pracy, położyłem się spać około 22, nastawiłem budzik na maksymalną głośność co 5 minut na 5:30 (5:30, 5:35, 5:40 itd), jak się obudziłem to była 7:50, a budzik sobie dzwonił. Pracę olałem (umowy nie miałem podpisanej, byłem tylko po krótkiej rozmowie kwali przez telefon i mnie zaprosili na dzień próbny), nikt do mnie z ten firmy nie dzwonił czemu mnie nie ma (pewnie takich jak mają setki). Z racji że nie była to pracą marzeń, to zbytnio szkoda mi nie było, ale przeraża mnie fakt że tak się dzieje, przecież jak w końcu znajdę stałą pracę, to nie mogę sobie pozwolić na zasypianie, a mam tak mocny sen, że nawet najgłośniejszy budzik mnie nie jest w stanie obudzić. Zawsze miałem mocny sen (poza ciężką depresją, wtedy nie mogłem spać wcale), więc wiem że to oznaka zdrowia, ale nigdy nie miałem aż tak. Nie wiem czy to kwestia tego, że ponad rok jestem bezrobotny i oduczyłem się samodyscypliny, ale zdarza mi się spać po 12h na dobę albo więcej, a nawet w dni wolne rano ciężko mi się obudzić "na dobre" (kiedyś nie miałem z tym problemu) i zwykle przysypiam jeszcze. Trochę mnie ta sytuacja zmartwiła i zniechęciła do szukania pracy, bo przecież jak się codziennie będę spóźniać, to z każdej roboty mnie wyrzuca. Czy ktoś miał podobny problem i może coś poradzić?
  2. @Dryagan @acherontia styx Jeszce tylko jedno pytanie i was nie męczę, czy chęć kupienia sobie nowego roweru jest ok i to nie jest "rozrzutność"? Tzn. ja wiem że robienie zbędnych zakupów będąc na zasiłku dla bezrobotnych to głupi pomysł i dlatego póki nie znajdę stałej pracy, to nie mam zamiaru robić jakichś większych zakupów, ale ochotę mam i ostatnio ciągle przeglądam w internecie rowery, a przez ostatnie 1.5 roku miałem tak wyjebane na wszysko, że potrafiłem nawet przez 2 miesiące nie wynieść śmieci.
  3. No niby wszystko jest ok, ale w moim temacie jedna użytkowniczka "Szalony Kojot" zasugerowała mi, że mogę mieć manię
  4. Jak w temacie. Nie umiem się cieszyć, bo jak mam dobry nastrój, to sobie wkręcam, że mam dwubiegunówkę, że to pewnie mania i że potem znowu będę mieć depresję. Mimo że mój lekarz na każdej wizycie mnie zapewnia że nie mam, w szpitalu też mi mówili to samo. Ale za każdym razem boję się, że tym razem to jednak jest mania i jak mam np. ochotę jechać do lasu albo sobie coś kupić, to zaraz mam w głowie blokadę, żeby tego nie robić, bo to objawy manii i staram się nie robić rzeczy, które dają mi radość, żeby nie czuć się zbyt dobrze np. jesienne spacery po lesie Co jest chore, bo rok temu byłem w stanie agonii i nie wychodziłem z łóżka, a teraz jak w końcu jest lepiej, to nie umiem się z tego cieszyć, bo boję się, że zachorowałem na chad i sam siebie wpędzam w błędne koło Co robić?
  5. To było kilka lat temu jak jeszcze dziadek żył. Raczej nie będę robić problemu lekarzowi po kilku latach. Wtedy po prostu dziadkowi te leki zabrałem, bo mogło źle się skończyć. No a dostał potem właśnie od rodzinnego hydroksyzynę i było ok, nie wstawał już w nocy ciągle.
  6. Przecież nawet w ulotce jest wspomniane, że nie jest wskazane u starszych osób z parkinsonem. I to nie internista mu przepisał, tylko neurolog. Do tego prywatnie Wiedział na co choruje - byłem upoważniony, więc pobrałem dokumentację i było napisane w dokumentacji z wizyty "pacjent z parkinsonem i początkami demencji"
  7. Mój dziadek chory na parkinsona (!!!) miał przepisane właśnie nasennie 25 mg. Nie dość że mu pogorszyło objawy parkinsona, to do tego był nieprzytomny i nogi się mu uginały jak chodził. Raz upadł, bo dosłownie usnął na stojąco. I taki lekarz, który mu to przepisał, ma prawo wykonywania zawodu
  8. Od początku września czuję się dobrze, chyba w końcu po 1.5 roku złego samopoczucia momentów kiedy czuję się normalnie jest więcej niż tych kiedy czuję się źle.
  9. @rainy-mood Kocham zwierzaki, ale nie mam warunków żeby je mieć. Póki co zostaje mi tylko to co robię teraz, czyli dokarmianie bezdomnych psów i kotów w osiedla.
  10. Miałem fajną, wieloletnią monsterę w domu, która nie przeżyła jak byłem w psychuszce (tym bardziej że lato i gorąco, okna od południa) Szkoda wielka, ale to tylko roślina. Zwierzęcia bym sobie nie wybaczył gdyby nie przeżyło pod moją nieobecność.
  11. Chciałbym zwierzaka, ale co z nim gdyby mnie zabrali do psychuszki?
  12. Z tego co widzę, to najmłodsza osoba na świecie z alzheimerem została zdiagnozowana w wieku 19 lat. Aczkolwiek to są tak ultra rzadkie przypadki, że prawdopodobieństwo tego jest bliskie zeru.
  13. Raccoon

    Co teraz robisz?

    @Purpurowy To jest normalny epap przy wychodzeniu z nałogu i jednocześnie najtrudniejszy. Jak go przetrwasz to potem będzie z górki. Tu masz link do całego artykułu: https://agnusterapia.pl/blog/jak-zmienia-sie-psychika-alkoholika-w-trakcie-terapii/
  14. Pracowałem przez 10 lat z depresją, teraz siedzę na zasiłku dla bezrobotnych po tym jak mi nie przedłużyli umowy, ale gdyby się tak nie wydarzyło, to pewnie bym pracował dalej. Choroba chorobie nierówna, są tacy co czują się permanentnie źle i ciągnie się to przez lata, ale ja mam okresy że mam problem z wstaniem z łóżka i takie gdzie funkcjonuję normalnie i mam normalny nastrój. Nie ma co szufladkować że jedna choroba jest gorsza od drugiej, bo ile osób tyle indywidualnych przypadków.
  15. Byłem dzisiaj na długim spacerze, zacząłem na nim myśleć o tym jak rok temu nie byłem w stanie wyjść z łóżka, jak prawie nic nie jadłem, jak nie oddawałem moczu, jak dostałem przez to zapalenia pęcherza, jak z niedożywienia i osłabienia zakręciło mi się w głowie w łazience, jak sobie ubzdurałem, że cały świat mnie nienawidzi i wszyscy chcą dla mnie źle i boję się nawrotu. Nie chciałbym znowu tego przeżywać. Teraz czuję silny niepokój i nie mogę się na niczym skupić. Eh.
  16. Przeczytałem całe. Właściwie to trudno mi się do tego odnieść, bo wyprowadziłem się z domu od razu po maturze, w wieku 18 lat i poszedłem do pracy. Byłem tam zdeterminowany żeby żyć niezależnie że na początku mieszkałem w mieszkaniu z 5 (!) obcymi osobami. Także nie pamiętam już jak to jest kiedy rodzina coś zabiera albo czegoś zabrania. Wiadomo że zasady zasadami i formalnie nie mogą ci niczego zabronić jak jesteś pełnoletni, ale rodzice zawsze będą widzieć w tobie dziecko nawet jak masz 30 lat i czasem nie biorą pod uwagę tego, że co oni uważają za słuszne i "najlepsze dla ciebie" wcale takie nie jest. Moi rodzice też "chcieli dla mnie jak najlepiej" i chcieli żebym poszedł studiować prawo i mnie (bez skutku) do tego namawiali. Jedyne co mi przychodzi do głowy w twoim przypadku, to wysłanie matce jakiegoś filmu edukacyjnego na yt (najelpiej żeby wypowiadał się lekarz) czym grozi nagłe odstawienie ćpania.
  17. Tego nie wie nikt, może dasz radę, może nie
  18. Raccoon

    witajcie drodzy forumowicze

    Wątek religijny jest
  19. Nie, nie skupiam się zbytnio na przeszłości.
×