-
Postów
2 664 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Dryagan
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Dryagan odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
@zakazana88 możesz nie uzyskać odpowiedzi, bo to Forum tematyczne - poświęcone nerwicy i innym problemom psychicznym, a nie chorobom w ogóle. Dział hipochondria także dotyczy psyche - czyli głównym problemem są urojone choroby -
A nie lepiej wziąć na razie co jest i szukać dalej? Jak się znajdzie coś lepszego to się można przecież zwolnić
-
Dlaczego izolowanie od ludzi jest ogólnie uważane za coś złego?
Dryagan odpowiedział(a) na 94. temat w Psychologia
@94. jeśli Ci z tym dobrze i samotność nie daje Ci się we znaki, to ja w tym nie widzę nic złego. Swoje potrzeby społeczne zaspokajasz na naszym Forum (jak sądzę). Gorzej kiedy ta izolacja zacznie mieć przełożenie na Twoje życie, jak sam piszesz - masz problem na rozmowach kwalifikacyjnych, bo tracisz umiejętność rozmowy. -
Witam pierwszego dnia nowego roku. Mam nadzieję, że wszyscy wstali w dobrych humorach. Ja tam się wyspałem, poszedłem spać zaraz po północy, olać sylwestra
-
Pacjentów? Nie jestem lekarzem. Zaciekawiła mnie Twoja historia
-
Przedziwne małżeństwo i cała ta historia. Przyznaję, że nie rozumiem - za mało wyjaśniasz. To serio taki fikcyjny ślub, tylko na papierze? Nigdy bym się na coś takiego nie zgodził
-
I dopiero po ślubie zauważyłaś, że jest za wysoki i nie tak pachnie???? Przed ślubem znaliście się tylko korespondencyjnie, czy jak? Nie rozumiem, dziwne to jest dla mnie.
-
Hej Towarzycho! I gdzie ta impreza na Wronach? Ja jestem, trochę jeszcze chory, ale na posterunku. Kto się ze mną napije?
-
Pytanie brzmi: po co za niego wyszłaś? To było w końcu niedawno. Nie jesteś już młódką, więc chyba swój rozum masz. Wiedziałaś jaka jest sytuacja, że go nie kochasz i będzie Ci z tego powodu ciężko. Co zatem Tobą powodowało? Sorki, ale jestem po prostu ciekawy... Cedzisz informacje o sobie tak po trochu. Na początku myślałem, że krzywdzisz męża, teraz... no sam już nie wiem. Może jesteś ofiarą tej sytuacji i tego związku. Nie wiem, jakie były Twoje motywy ani jego, by brać ten ślub. Czy tylko samotność? W sumie można zbudować związek na przyjaźni, jeśli chociaż tyle do niego czujesz. Pytanie: Czego pragniesz tak naprawdę? Płaczesz, więc ten związek nie spełnił Twoich nadziei.
-
Jesli tak jest to inna sprawa. Po prostu możemy pewne rzeczy wnioskować tylko i wyłącznie po tym co piszesz, tego nie było w poprzedniej wiadomości. jeśli czujesz się samotna to masz prawo czuć się źle, Tylko, że napisałaś też, że nie rozwiedziesz się, bo byłabyś całkiem sama, a w zasadzie i tak jesteś sama. To po co ta fikcja z małżeństwem?
-
Przepraszam, może oceniam tylko po tych kilku zdaniach, jakie napisałaś. To z nich wynika, że potraktowałaś chłopa jak potraktowałaś. Niemniej wynika też, że jak sie pobieraliście to Ty go nie kochałaś, a on Ciebie tak (bo pewnie by się nie żenił w innym przypadku), więc cóż... ocena jest jasna. Niemniej oczywiście rozumiem, że czujesz się nieszczęśliwa, bo masz deficyty miłości
-
Nie wiem czy z wiekiem mężczyźni są bardziej interesujący, śmiem wątpić. Ale nie o to przecież chodzi. Ja mam starszą od siebie Żonę i kocham ją bardzo, wcale nie chce jej zamieniać na inny model
-
Smutne, ale tak szczerze to bardziej współczuję Twojemu mężowi. Potraktowałaś go trochę jak zamiennik za utraconą miłość, zupełnie przedmiotowo. Postaw się na jego miejscu. Jesteś z nim tylko dlatego, że nie chcesz być sama (egoizm). Nie chcesz mieć z nim dzieci, bo go nie kochasz (znowu egoizm, bo może on by chciał - a Ty nawet mu nie dajesz szansy, żeby spotkał kobietę, która go naprawdę pokocha i da mu dzieci). Straszne. My faceci też czujemy, nie chciałbym być na jego miejscu.
-
To będzie zależało tylko od Ciebie Jeśli Ci się u nas spodoba, zostaniesz na dłużej (ja tu jestem już prawie 10 lat z przerwami)
-
@Kraszu no to witaj w naszej niemałej Społeczności forumowej. Mam nadzieję, że znajdziesz tu swoje miejsce
-
@94. eee, to nie było fajne. A propos strzałów - może w poprzednim życiu zostałeś zastrzelony, albo coś... Dzień dobry Wszystkim w przedostatni dzień roku.
-
@Melodiaa kiedyś to bywały imprezy sylwestrowe na Forum!!! Sam się upiłem przy laptopie i zasnąłem na podłodzie jeszcze przed północą Było to dawno, byłem samotny i nieszczęśliwy, pewnie dlatego tak to się skończyło. Niemniej dzięki ludziom forumowym było znośniej W tym roku pewnie też będę tu zaglądał jako że siedzimy w domu z racji przeziębienia
-
Nie ma podstaw - zostałeś wyrzucony za niewypełnianie obowiązków. Gdybyś wcześniej był na zwolnieniu to owszem. już Ci pisałem wyżej, pracodawca nie przekroczył w żaden sposób swoich uprawnień. Jeśli pójdziesz do sądu - przegrasz i stracisz kasę. Źle się czułeś, trzeba było iść na zwolnienie. zresztą pamiętam, że taką rozmowę wtedy prowadziliśmy na "Wronach", radziłem Ci to. Postanowiłeś zrobić inaczej i po prostu nie pójść do pracy, tak to niestety było. Wiele z Twoich zachowań związanych z pracą to podstawa do dyscyplinarki
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
Dryagan odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Hmmm, lamotrygina to stabilizator, jej głównym zadaniem nie jest poprawa nastroju, tylko jego stabilizacja. A dawkowanie ustala lekarz w zależności od potrzeby danego pacjenta -
Możliwość pracy zdalnej jest w tej chwili gwarantowana ustawą. U mnie też jest taka możliwość - 24 dni w ciągu roku. Ale trzeba złożyć wniosek i pilnować tej liczby. Nie jest to samowolka, że jak danego dnia nie mam nastroju iść do pracy, to nie idę. Praca zdalna też wymaga zgody pracodawcy, a Ty nie mając tej zgody sam sobie chodziłeś jak chciałeś. To jest niepoważne. Niestety pracodawcy nie interesują Twoje problemy psychiczne. To jest życie. Sam z powodów chorobowych straciłem dwa razy pracę, więc wiem o czym mówię. Aktywność zawodowa owszem może pomagać jak się ma obniżony nastrój, ale jednak trzeba wypełniać swoje obowiązki. Zakład pracy nie jest instytucją charytatywną. Nie jesteś w stanie pracować, idziesz na zwolnienie - wtedy nikt nie ma pretensji. I tyle z tego. Twoja chęć zemsty jest w żadnym punkcie nieuzasadniona - to Ty zawaliłeś. Twoja żądza zemsty jest trochę chorobliwa - pogadaj o tym ze swoim lekarzem, albo terapeutą.
-
@Lusesita Dolores nie odstawiaj leków, bo to zawsze się źle kończy w Twoim przypadku. Dopiero niedawno tak było. Ja też czuję się psychicznie dobrze od dłuższego czasu i nie odstawiam.
-
Biedna jesteś, że w święta pracujesz. Życzę wytrwałości i trochę odpoczynku. Pozdrawiam
-
Mam wrażenie, że zachowujesz się trochę jak uczniak, któremu Mama pisała zwolnienie ze szkoły, bo jest chory. Niestety w pracy tak to nie działa - dorośnij, są pewne zasady. Jesteś chory masz prawo iść na zwolnienie. Żaden pracodawca nie doceni, że przychodzisz do pracy mimo choroby, skoro nie wykonujesz należycie poleconych Ci zadań. A zwolniony zostałeś za niestawienie się na miejscu pracy (patrz: Kodeks pracy). Pracodawca nie jest od głaskania po główce, bo to nie przedszkole. Rolą pracodawcy jest pilnowanie, żeby zadania były wykonywane. W Twoim przypadku nie były. A swoją drogą chory człowiek nie powinien chodzić do pracy i tyle. Zwykły katar może być objawem covid - i co? Pracownik ma zarażać innych, którzy mogą przechodzić chorobę ciężej? To nieodpowiedzialne. Ja teraz leżę chory w domu, bo zapewne zaraziłem się na wigilii pracowej. I tyle mam ze świąt i wolnego. Nie masz racji w tym sporze
-
My też wszyscy chorzy, więc bardziej leżymy niż świętujemy.