Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dryagan

Administrator
  • Postów

    2 619
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dryagan

  1. Dryagan

    Powitanie

    @Destrukcyjny temat powitalny, w którym jesteśmy, to dobre miejsce, żeby coś ogólnie o sobie napisać. Oczywiście możesz też założyć własny wątek tematyczny w odpowiednim dziale lub pisać w tematach, które są pokrewne Twoim problemom. Jeśli na początek nie trafisz z działem to przeniesiemy do odpowiedniego
  2. @eleniq a przeczytałeś pierwszy post? Mnie chodzi o to, że psychoterapia może iść w parze z leczeniem lekami. Autor wątku pytał co będzie lepsze, czy lepiej iść na terapię czy lepiej do psychiatry.
  3. Dryagan

    Powitanie

    No to witaj na Forum Nerwica.com - rozgość się, pisz co się dzieje u Ciebie. Pozdrawiam
  4. Choroba afektywna dwubiegunowa nie jest zaburzeniem osobowości tylko nastroju. Chociaż niektóre objawy mogą przypominać bordeline - które jest zaburzeniem osobowości. Czasem są problemy z właściwą diagnozą, zresztą sam na początku miałem diagnozę "psychoza schizoafektywna". A tak w ogóle to ja od 17 lat walczę z tym cholerstwem (silne psychotyczne manie, trochę lżejsze depresje - chociaż bywało też mocno, na początku zwłaszcza). Ostatni pobyt w szpitalu trwał 4,5 miesiąca - było to na przełomie 2020/2021 r. Od tego czasu jestem w remisji, raz udało mi się zdusić "pożar" w zarodku. Chyba w końcu nauczyłem się jak z tym walczyć. Ale musiało minąć wiele lat. Mam nadzieję, że więcej do szpitala psychiatrycznego nie trafię
  5. Dryagan

    Rozwój ChAdu

    @smk89 czy manię u Ciebie wywołały leki na depresję? I to w trakcie pobytu w szpitalu? Dobrze zrozumiałem Twój wpis? Jeśli tak, to diagnoza ChAD może być mocno na wyrost.
  6. @smk89 sporo tych leków bierzesz. Ja też chadowiec, teraz w remisji i aktualnie tylko na olanzapinie. z litem też się swego czasu nie polubiłem. Tak to już bywa z lekami, że na niektórych jeden działa dobrze, na innych źle. Przy licie trzeba to mocno kontrolować
  7. Dzień dobry, u mnie zima na całego - dopadało wczoraj. Zaraz się będę przebijać do roboty, może sobie zrobię "spacerek" (ok. pół godzinki mam pieszo). Dziś piąteczek, niestety jeszcze trochę pilnej roboty, więc mało odpoczynkowo, ale za to szybko zleci.
  8. Ja też lubię mróz i śnieg, ale jak już leży a nie jak pizga mi w twarz
  9. Gdzie tam ładna, u mnie dzisiaj cały dzień śnieg sypie i to jakiś taki twardy, krupiasty. Byłem przed chwilą na zewnątrz, masakra, nieprzyjemnie, zacina w twarz
  10. @Rambo123 też chciałbym wiedzieć. On przed laty miał chyba wyrok na karku, ciekawe czy poszedł do więzienia. Niestety konto Intel zostało dawno temu skasowane
  11. @Betixa lekarz jest lekarzem. A jak jest w trakcie specjalizacji to ma wszystko na bieżąco. Poza tym co Ci da informacja od użytkowników dotycząca innego lekarza w takiej samej sytuacji zawodowej? Przecież to nie jest porównywalne w żaden sposób.
  12. @Julianna2906. myślę, że powinnaś się skonsultować z psychiatrą, bo to poważny problem. Mogą to być zaburzenia psychotyczne, coś z pogranicza schizofrenii - urojenia słuchowe, węchowe.
  13. @94. jesli chcesz podreperować psyche to tak. Będziesz spać we własnym łóżku i się leczyć szpitalnie. Myślę, że w Twoim przypadku warto, bo poprzednio za wcześnie się wypisałeś
  14. @Voitec76 a dlaczego tylko częściowo? Psychoterapia właśnie pozwoliłaby Ci odnaleźć w sobie te traumy z dzieciństwa, z którymi nie możesz sobie poradzić, a są źródłem problemu. W zasadzie większość problemów psychicznych z jakimi się zmagamy, ma swoje źródło w przeszłości. Ty próbowałeś przed tym uciec w pracę - to ona stała się dla Ciebie rodzajem używki. Tylko, że teraz pracoholizm stał się kolejnym problemem (trochę jak alkoholizm). To nie jest tak, że ja wysyłam Cie na psychoterapię i nakazuję zrezygnować z leków - najlepiej, żeby było jedno i drugie razem. Poprawa po lekach jest u Ciebie pozorna - trochę objawowa, że tak napiszę. Nie usuwa źródła problemu, a jedynie go maskuje. Dobrze, że chociaż zdajesz sobie sprawę, że masz problem - ale to początek drogi. A na psychoterapię nigdy nie jest za późno
  15. @Voitec76 same leki tu nie pomogą, jakie by nie były. Skoro pracoholizm - to nic z tego nie będzie tylko przy farmakoterapii, bo mam wrażenie, że Ty chcesz taki lek, który pozwoli Ci pracować więcej w sensie, że te dolegliwości somatyczne ustąpią i dasz radę. Trochę Ci się ciało (domagające się odpoczynku) rozjechało z psyche (które chce zasuwać więcej i więcej). Została zaburzona równowaga. Tutaj farmakologia powinna iść w parze z psychoterapią i to zapewne wieloletnią. Tobie się powinno poprzestawiać pionki w głowie i nauczyć odpoczynku.
  16. Dzień dobry Wszystkim - kawusia z rana jak śmietana Zbieram się do roboty, ale u mnie zima pełną gębą - śniegu napadało, a na termometrze -15 (zimno). Mam nadzieję, że jakoś się przebiję. Oj tam zaraz staro... Ja też już po czterdziestce (za chwilę 43). Brak pracy to jednak problem i z każdym rokiem może być większy - to prawda. Trzeba szukać
  17. Administrator czuwa a tak serio - polecanie przez kogoś leków jest głupie, bo jak wiadomo na każdego może działać coś innego. A jak... - mamy w końcu dział poświęcony konkretnym lekom. Można tam przeczytać, że dany lek jedno chwalą, drudzy mówią, że to nie dla nich. Czasem trzeba dłuższy czas dobierać leki - jednak zawsze dotyczy to konkretnej osoby, nie ma leku, który jest panaceum na wszystko. A propos Twoich dolegliwości - skoro zostały wykluczone choroby somatyczne, może jesteś po prostu przepracowany i organizm poprzez objawy mówi po prostu dość, zatrzymaj się. Nikt nie jest robotem - nie da się pracować na okrągło 7 dni w tygodniu po 10 godzin. Weź sobie urlop albo zwolnienie i porządnie odpocznij, naucz się sztuki odpoczynku
  18. To żaden wiek... Ja w tym samym wieku też miałem zły czas - odjebka, dwa pobyty w szpitalu, potem dwie próby samobójcze. Wszystko się rozsypywało. Był to dla mnie zły czas, ale jakoś się wydobyłem z tej nocy. Wtedy mi się wydawało, że to koniec świata. Ale to nigdy nie jest prawda
  19. To zły objaw. Jak zasiedzisz się w domu, nie pracując - źle Ci wróżę. To równia pochyła ku zagładzie. Nie masz jeszcze trzydziestu lat i już taki marazm??? Ja jestem po czterdziestce i doskonale wiem, że nie jest to dobra opcja. Trzeba się zmuszać do pracy nawet przy gorszym nastroju, bo inaczej gleba. Za kilka miesięcy nie będziesz już w stanie wyjść z domu
  20. Jestem chadowcem (od wielu lat) i nie wyobrażam sobie, żeby nie pracować. Dwa razy straciłem robotę z powodu zaburzeń chorobowych - to znaczy jak mi odwalało w manii. Na szczęście nie dostałem wilczego biletu, mogłem zatem znaleźć robotę w swoim fachu. W zasadzie to tylko kilka miesięcy byłem bezrobotny. W tej chwili robię to co lubię i na czym się znam - jedyny mój problem to konieczność kontaktów z ludźmi. Wolę pracować sam (właściwie tak pracuję, ale ostatnio muszę więcej załatwiać z ludźmi, co czasem powoduje dyskomfort). Wykształcenie mam wyższe (właściwie doktorat i podyplomówkę). W pewien sposób praca pomaga mi radzić sobie z chorobą. Czasem zmuszam się oczywiście, żeby wyjść z domu, zwłaszcza przy obniżce nastroju, ale właśnie tak trzeba. Teraz skupiam się po prostu na tym, żeby kontrolować chorobę i żyć normalnie. W ostatnim czasie wygrywam z tym gównem
  21. Dryagan

    siemano

    Dobrze, już usuwam. Posty się łączą jeśli od razu piszesz nowy post. @Kalebx3 Gorliwy połączyłem obydwa konta
  22. Dryagan

    siemano

    Może poradzę - zaraz Ci napiszę priv na jaki adres było założone konto. Teraz logowanie jest przez maila
  23. Może to powikłanie po covid-19? Zaburzenia węchu, w tym przypadku fantosmia, czyli urojenia węchowe podobno się zdarzają (nie tylko utrata węchu)
  24. Dryagan

    siemano

    @Kalebx3Gorliwyyy czemu nie na swoim starym koncie? https://www.nerwica.com/profile/28332-kalebx3-gorliwy/
  25. @chojrakowa niestety Edta zadecydowała o usunięciu konta i odejściu z Forum. Może kiedyś wróci. Życzę Ci dobrego samopoczucia w całym nowym roku. U mnie nadal nieźle z psyche, na razie stabilizacja.
×