-
Postów
3 386 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Dryagan
-
@Radek0003 Żona mi tu podpowiada - żeby nie kombinować samemu w domu z farbowaniem na początek - tu dobry fryzjer by się przydał, może nawet coś podpowiedział. I na pewno nie robić ciemnych włosów, bo to będzie masakra, siwe zaraz wyjdą a odrosty wyglądają źle zawsze (już lepsze siwe całkiem). Poza tym dobrze przycięte włosy to podstawa - z krótkich nie da się zrobić długich, ale żeby zapuszczać też musi być dobre cięcie najpierw
-
Tak tu tylko zostawię: https://halotu.polsat.pl/styl-zycia/news-trend-na-siwe-wlosy-gwiazdy-ktore-wygladaja-bosko-w-tym-kolo,nId,7825981 https://wizaz.pl/fryzury/jak-nosic-siwe-wlosy-z-efektem-39wow39-modne-fryzury-i-wskazowki-403222-r1/ Poradź Mamie, żeby po prostu zadbała o te włosy, żeby ładnie je podstrzygła - będzie wyglądać na zadbaną, nawet z siwizną. Nie chodzi o to, że włosy są siwe, tylko jak się prezentują - ładna fryzura, makijaż - teraz jest moda na siwe włosy, znam osoby, które specjalnie tak farbują nawet
-
@Doktor Indor No i o to chodzi. osobny wątek do przekomarzanek w off top, żeby nie zaśmiecać. Myślę, że to dobry pomysł, mogę nawet coś przenieść do tego wątku osobnego jak będzie trzeba i mi napiszecie co
-
@którędy_do_lasuno właśnie reaguję - ale naprawdę nie mam czasu wywalać tego wszystkiego do kosza. I nie, nie zawsze było aż tak, że w każdym wątku aż tak odchodzi się od tematu. A już dyskusje w koszu to novum. Proszę o szacunek dla czasu moderatorów, naprawdę!
-
@Doktor Indor @mała_mi123 @Dalila_ i INNI!!! Ludzie!!! Czy Wy w każdym wątku musicie tak spamować? Tu się nic tematu nie trzyma. Jest tyle tematów offtopowych, gdzie takie dyskusje są na porządku dziennym. Możecie też sobie stworzyć własny off top i tam pisać w tym stylu. Nie róbcie wszędzie śmietnika!!!!
-
tak to nie jest, to osobne kategorie. W teorii przywróciłem Ci poprzednie ustawienia "użytkownik". Nie mam pojęcia czemu nie wróciło do "ustawień fabrycznych". Ale... zobacz teraz, może to rozwiązałem
-
Reemisja? @Dalila_ reemisja to nawrót choroby - raczej mało optymistyczne. że na to liczysz Pewnie chodziło Ci o remisję. Czyli stan kiedy objawy choroby ustępują. To bardzo dobry stan jeśli ma się chorobę z zasady nieuleczalną. W remisji można być wiele lat - i ja na to akurat liczę, ale to też ciężka praca nad sobą i nad objawami chorobowymi - trzymanie swoich demonów na uwięzi. Jak się ma problemy z psyche trzeba cały czas to kontrolować, nie można zapomnieć jak jest dobrze
-
No i właśnie dlatego powinnaś brać leki a nie je odstawiać.
-
Chciałbym uciąć domysły i spekulacje. Nie zdarzyło się nic, co należałoby roztrząsać publicznie. Melodiaa podjęła decyzję o usunięciu konta i należy ją uszanować. Czasem ktoś potrzebuje po prostu odpocząć i odciąć się od emocji oraz napięć, żeby zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Niezależnie od tej decyzji warto podkreślić, że przez długi czas była ważną częścią Forum i wniosła w nie dużo zaangażowania i wsparcia dla innych. Proszę o zakończenie tematu i nie budowanie dalszych interpretacji.
-
katastrofa... Konkurs będzie rozstrzygnięty
-
Proponuję wrócić do tematu - w sumie kwestie AI itp. można byłoby rozważać w osobnym wątku, bo tutaj tylko zaśmiecają. Jeśli serio chcecie o tym podyskutować - mogę zrobić taki wątek i przenieść te kwestie.
-
jak się ma swoją rodzinę, czasem trzeba się dostosować. Rodzina i znajomi Żony - w tym przypadku nie ma dyskusji, konieczny kompromis
-
Kiedyś naprawdę nie lubiłem świąt – kojarzyły mi się z napięciem, obowiązkiem, presją „że trzeba”. A potem pojawiła się własna rodzina i wiele się zmieniło. Teraz lubię ten czas. Mamy swoje rodzinne, wypracowane rytuały, własny sposób przeżywania tego czasu. Jedyną rzeczą, która potrafi mnie jeszcze zestresować, są ewentualni goście… chociaż nie wszyscy. Ustaliliśmy też swój system prezentów: każdy obdarowuje każdego czymś drobnym. To może być naprawdę mały gest. Nasza córka daje nam zwykle coś, co zrobi sama – ozdobione pierniczki, wyklejony obrazek, jakąś własnoręcznie zrobioną pamiątkę. Nie mamy u siebie „Mikołaja od prezentów” w Wigilię (ten przychodzi 6 grudnia), tylko taki zwyczaj wzajemnego obdarowywania się drobiazgiem, ale osobistym. I dzięki temu te święta są po prostu… nasze. Bez pośpiechu, bez presji, z ciepłem i małymi gestami, które dużo znaczą. No i przygotowujemy święta wspólnie, wspólnie ubieramy choinkę i pomagamy w kuchni z przygotowaniem specjałów
-
Nie potrafię sobie poradzić z depresją lekooporną
Dryagan odpowiedział(a) na lorana temat w Depresja i CHAD
Kluczowe jest to: @lorana Żeby dostać rentę socjalną trzeba udowodnić, że choroba wystąpiła przed 18 rokiem życia. Skoro się leczyłaś od 13 roku i masz dokumentację, trzeba się odwoływać. Nie mają z tym nic wspólnego próby podejmowania pracy ani okresy składkowe (to już dotyczy innego rodzaju renty) -
Ten wątek to jeden wielki spam, w sumie w całości powinien wylądować w koszu, bo tylko rodzi kłótnie. Dyskutować na kontrowersyjne tematy też trzeba umieć. Apeluję o rozwagę, bo naprawdę nie chce mi się wszystkiego czytać
-
Ja rozumiem, że kontrowersyjny temat, że są tu wierzący i niewierzący, ale chyba można dyskutować bez osobistych wycieczek i przytyków. Nie mam siły i ochoty tego czytać, ale część poszła do kosza, a powinno jeszcze więcej. Proszę o kulturę wypowiedzi
-
Wiemy, ale do niektórych gada się jak do ściany. Niestety. Nie da się nikomu pomóc na siłę, ani przekonać do czegokolwiek. Sorry, ale ja się poddaję w tej kwestii. To przegrana sprawa, jak ktoś uważa, że nie potrzebuje pomocy
-
Relfi usunął konto, ale jego wpisy pozostały.
-
Weź te zastrzyki, to może trochę pomoże
-
Plus zastrzyków? Święty spokój z codziennym łykaniem leków i stabilniej w ciągu dnia — mniej huśtań, łatwiej ogarniać pracę. Da się tak ustawić dawkę i termin przyjęcia zastrzyka, żeby nie zamulało; to się normalnie dostraja (ja pracując brałem wprawdzie clopixol, ale to działa podobnie). Gdyby coś „wykręcało”, lekarz dorzuca osłonę albo koryguje dawkę. To nie kajdanki na zawsze — jak nie siądzie, można zmienić. Ja bym spróbował, bo to często po prostu wygodniejsza i spokojniejsza opcja.
-
Przeanalizujmy co tu napsałeś. Widzę tu stały Twój schemat: fakt brzmi „zdałem”, a interpretacja od razu brzmi „życiowo nieporadne g… jestem”. I ten drugi głos kasuje pierwszy. To jak filtr: wszystko, co pasuje do tezy „porażka”, zostaje, a rzeczy na „plus” są od razu umniejszane („farsa”, „papier”, „czas zmarnowany”). Oddzielmy te dwie warstwy: warstwa faktów: zmęczony, przemoknięty — a jednak dowiozłeś wynik i zwolnili Cię za punkty. To się nazywa sprawczość; warstwa oceny globalnej życia: to nie jest temat do rozstrzygania w dniu egzaminu. Możesz być wkurzony na formułę, a jednocześnie uznać swój wynik. Jedno nie wyklucza drugiego. Daj temu sukcesowi wybrzmieć choć 24 godziny bez dorzucania tu etykiet o „całym życiu”. Zapisz to zwyczajnie: „zdałem mimo warunków”. Możesz to zapisać w rubryce "sukces" albo "plusy". Bo to też jest życie — i wcale nie ma w tym nieporadności.
-
Powinnaś się zgodzić. To w sumie nie jest zły lek
-
Stop. Czy to ma być temat jak omijać prawo? Bardzo proszę o unikanie takich wstawek
-
Ech, chyba lekarz Ci nie kazał wypijać na raz dwóch butelek wina, jeszcze przy braniu leków. Tyle alkoholu to chłopa by powaliło i miałby omamy