
eleniq
Znachor-
Postów
2 597 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Skumulowany stres daje o sobie znać na różne sposoby. Wg mnie masz objawy nerwicowe, niewątpliwie. Bardzo mocno się skupiasz na swoich objawach, jesteś wyczulony na każdy najlżejszy sygnał z ciała (choćby zwiększenie tętna spowodowane wysiłkiem), który chyba zawsze interpretujesz, jako oznakę czegoś bardzo niepokojącego. Ale to nie Twoja wina, tylko tego stresu, który w Tobie siedzi. W leczeniu zaburzeń nerwicowych bardzo dużą rolę odgrywa psychoterapia (zwłaszcza w nurcie poznawczo-behawioralnym), który jest ukierunkowany choćby na zwiększenie świadomości emocjonalnej. Ale też wizyta u lekarza psychiatry nie zaszkodzi, który cię zbada, zdiagnozuje i zaleci dalszą drogę leczenia. Wiem, nerwica to faktycznie bardzo niemiła rzecz (nie choroba!!!). Sam miałem okazję jej zasmakować. Dlatego bardzo ciebie rozumiem i też rozumiem Twoje wyczerpanie i zagubienie w poszukiwaniu rozwiązania problemu. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił!
-
Dla mnie to zaburzenie nerwicowe. Ja nie mam żadnego doświadczenia z narkotykami, więc tu nic nie podpowiem. Od siebie mogę ci powiedzieć, że raz miałem wyjątkowo silny stan lękowy, który zadział się po odczytaniu życiorysu na terapii nerwic. Życiorys przedstawiłem bez ujawniania jakichkolwiek emocji (zawsze je w sobie tłumiłem, odkąd tylko się urodziłem) i wtedy nagromadzony stres chciał mnie wprowadzić w trans - pojawiła się nadwrażliwość na światło, "porozrywane" myślenie, nie rozumiałem co się dzieje ze mną i wokół mnie, mimo że starałem się uspokoić, to stan ten narastał z godziny na godzinę, pojawiały się iluzje/omamy wzrokowe, wyratował mnie z tego nitrazepam, bo sobie przypomniałem, że go mam. Gdybym go nie miał, to bym dzwonił na pogotowie. Podejrzewa się u mnie zaburzenie schizotypowe. Ja bym ci proponował udział w terapii nerwic na oddziale dziennym nerwic. Leki mogą pomóc ci zebrać myśli, skoncentrować się lepiej, ale ich dobranie też bywa trudne. Ja sam mam przez to bardzo długą (8 lat) i bogatą (10 leków przetestowanych, 2 pobyty w szpitalu, 2 na oddziale dziennym nerwic) historię leczenia. Czasem trzeba się z tym pomęczyć. Ale nikt nie zmusza cię do brania leków przy nerwicy. To już powinien lekarz ocenić. Ewentualnie spróbuj psychoterapii indywidualnej, najlepiej w nurcie poznawczo-behawioralnym. Jest mi też bardzo przykro, że wciąż jesteś w martwym punkcie, bo lekarze ci nie dali tego, czego byś oczekiwał. Sam się tak męczyłem kilka lat, ale w końcu coś ruszyło do przodu. Ja zawaliłem przez to 3 kierunki studiów, ogółem 4 lata życia zmarnowane, a mam raptem 24 lata. Ty masz rodzinę, dzieci, kochającą żonę. Zawalcz o siebie! Bo nerwica potrafi wykończyć, może spowodować, że w końcu nie będziesz w stanie spełniać funkcji społecznych i ogółem zacznie zabierać ci życie. Nie chcę straszyć, ale takie problemy jakie opisałeś, pozostawione same sobie potrafią narastać nieubłagalnie.
-
Czy ktoś z Was miał przez pierwsze dni/tygodnie stosowania arypiprazolu lęki i niepokój? Czy z koncentracją nie mieliście wtedy problemów? Tak pytam, bo lekarz mi wypisał arypiprazol w dawce 5mg/d rano, a teraz mam taki okres, że muszę się uczyć do egzaminów i mam też pracę polegającą na wpisywaniu ważnych danych do systemu. Czy zmiatał was mocno ten arypiprazol na początku brania? Bo lekarz powiedział, że mogę być pobudzony na nim przy początku brania.
-
Słuchajcie, czy ktoś z Was brał Brintellix na obsesyjne myśli, które utrudniały np. wyjście do sklepu, naukę, ogółem zabierały życie? Bo mam dość natrętne myśli, które właśnie mi tak utrudniają życie i przez to do niego zniechęcają, także łagodna depresja dochodzi przez to. Pytam z ciekawości, bo kiedy opowiedziałem to lekarzowi, to na samym początku zaproponował mi escitalopram (ale po wszystkich SSRI miałem koszmary w nocy), potem wspomniał o Brintellixie (ale jego też się bałem, bo to antydepresant i mógłby mnie nakręcać), no i w końcu zgodziłem się na arypiprazol. Ale wracając, czy Brintellix pomógł komuś na natrętne myśli?
-
Z tego co mówi wyszukiwarka leków, to jest wydawany z refundacją we wskazaniach: schizofrenia, dodatkowo we wskazaniu off-label: zespół Tourette'a. https://www.sluzbazdrowia.com.pl/leki_mobilna.php?lek=zypsila
-
W miarę ok, zdatny do nauki
-
Bardzo napięty, bez sił i zrezygnowany, ale całe szczęście dobrze zorientowany
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@Kalebx3 Gorliwy Żaden lek nie jest obojętny dla organizmu. Też trzeba wiedzieć, że leki są dla ludzi chorych i w zasadzie tylko na osoby, które naprawdę są chore, będą one działały należycie. Przynajmniej tak mówi pewna teoria. Też każdy organizm jest inaczej wrażliwy na wystąpienie różnych działań niepożądanych danego leku. Benzodiazepiny rzeczywiście nie są łatwymi lekami i wiążą się z bardzo dużym ryzykiem uzależnienia i złego wpływu na mózg, ale jednak zdarza się, że nie da rady się bez nich obejść np. przy bardzo silnym "lęku psychotycznym" albo w schizofrenii katatonicznej, kiedy rozregulowany układ GABA-glutaminian porządnie daje w kość i zaczyna zagrażać zdrowiu albo nawet życiu. A neuroleptyki przy tym to już w ogóle inna bajka. W każdym razie też potrafią bardzo pomóc i nie powodować tak wielu szkód, jak można by się tego spodziewać. Ja sam łykam neuroleptyk jak witaminę C, nic mi po nim nie jest, a przynajmniej tego nie czuję. A i tak robi dużo więcej dobrego niż złego. O to chodzi w leczeniu. @Fobic No, no... Masz wiedzę naprawdę ogromną o różnych substancjach. Szczególnie chyba tych silnie działających. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@Fobic Absolutnie nie jestem zły. Nie miałem w tym intencji, żeby kogoś tutaj z góry ostro pouczać czy wywyższać się swoją wiedzą. Ja naprawdę szanuję Twoją i @acherontia styx wiedzę. Pamiętajmy, że nawet z pozoru najwybitniejsi specjaliści w jakiejś dziedzinie, nie poradzą sobie z każdym problemem nawet w obrębie swojej dziedziny. Z czego z resztą bardzo duża część tego forum zdaje sobie sprawę, patrząc na ich historie leczenia. Każdy ma różne doświadczenie, różną wiedzę na temat różnych zaburzeń, leków, terapii i po to jest to forum, byśmy się tym nawzajem dzielili. Wasze posty też mnie dużo nauczyły i dużo wskazały, naprawdę bardzo dużo. Ja tylko chciałem zwrócić uwagę, że cały czas miałem na myśli tylko sam hipokamp, kiedy mówiłem o pamięci. I tyle . Też uważam, że psychiatria to wciąż mocno rozwijająca się dziedzina medyczna, w której jeszcze jest bardzo dużo do odkrycia. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@Fobic@acherontia styx@M-Benz To ja zwróciłem tutaj uwagę na możliwość wystąpienia zaburzeń pamięci i pewnych zaburzeń neurogenezy w obrębie hipokampu. Powtarzam - HIPOKAMPU!!! Wyjaśniałem już co to za struktura i jak bardzo jest ważna w naszym mózgu. Też hipokamp wraz z ciałem migdałowatym i korą przedczołową odgrywają ogromną rolę w powstawaniu lęku. Podaję źródła (to tylko niektóre z nich): https://zdrowegeny.pl/poradnik/benzodiazepiny https://www.psychiatria.pl/artykul/lek-czy-jest-najczestsza-emocja-towarzyszaca-zyciu-ludzkiemu/589/2 https://z-julia-pod-prad.pl/uncategorized/chroniczny-stres-a-hipokamp/ -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Ja tu nie mówię o zanikach kory mózgowej, jak ma to miejsce w chorobie Alzheimera czy Huntingtona. Mówię tylko o degeneracji neuronów hipokampa, który jest bardzo wrażliwy na działanie różnych czynników endo- i egzogennych, w tym benzodiazepin. Sam miałem objawy jego uszkodzenia po różnych lekach. Teraz wróciło to do normy. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
To mogą być zaburzenia pamięci krótkotrwałej. Benzodiazepiny i inne substancje działające na układ GABA przy długotrwałym podawaniu w nieodpowiednio dużych dawkach mogą powodować zaburzenia pamięci krótkotrwałej, które później bardzo ciężko jest leczyć, ponieważ wiąże się to z degeneracją neuronów w hipokampie. Hipokamp to struktura odpowiedzialna za konsolidację (przenoszenie i porządkowanie) informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. Jest to struktura, która przez całe życie jest bardzo plastyczna i zarazem dość podatna na uszkodzenia wywołane np. silnym stresem, lekami, niedokrwieniem. Całe szczęście, uszkodzenia w hipokampie mogą być odwracalne. Podejrzewa się, że leki będące częściowymi agonistami receptorów 5-HT1A i antagonistami receptorów 5-HT7 mogą odwracać degenerację neuronów w hipokampie, prawdopodobnie na drodze regulacji glutaminergicznej w związku z receptorami NMDA. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Alprazolam i zolpidem działają na ten sam receptor benzodiazepinowy, choć w trochę odrębny sposób. Łączenie ze sobą takich leków powoduje nasilone działanie leków na układ GABA-ergiczny. Podobnie alkohol wiąże się tak jak benzodiazepiny z receptorem benzodiazepinowym i też oddziałuje na układ GABA. Stąd myśl, że nie powinno się, czy wręcz jest zabronione łączenie leków/substancji działających na układ GABA-ergiczny. Akurat układ GABA-ergiczny w naszym mózgu stanowi nadrzędny układ, który ma zdolność hamowania pracy wszystkich ośrodków w mózgu, w tym ośrodka krążeniowego i oddechowego. Dlatego też zbyt silne oddziaływanie na układ GABA-ergiczny może spowodować depresję krążeniową i oddechową. Też rozregulowanie tego układu może powodować z czasem poważne rozchwianie wszystkich funkcji psychicznych. Przy długotrwałym stosowaniu takich substancji w zbyt dużych dawkach , w tym alkoholu, mogą wystąpić reakcje paradoksalne (ataki silnego lęku, obniżenie nastroju, zwiększona wrażliwość na bodźce), co w momencie odstawienia takiej substancji powoduje efekt z odbicia. Benzodiazepiny trzeba stosować niezwykle rozważnie z uwzględnieniem tego, że powinny być stosowane tylko w ostateczności, kiedy objawy lęku czy bezsenności utrudniają funkcjonowanie i pogarszają jakość życia w znaczącym i ciężkim do opanowania stopniu. Benzodiazepiny mogą też zmniejszać dostosowanie psychologiczne (np. w momencie ciężkiego kryzysu psychicznego), co może opóźniać prawidłowe reakcje na odczuwany stres. Stosowanie benzodiazepin zawsze należy ograniczać do bezwzględnego minimum i poddawać uważnej kontroli lekarza psychiatry. -
Mnie antydepresanty bardzo nakręcały i chyba przez to zaburzały koncentrację. Mam teraz poprawioną koncentrację na lekach. Ja z kolei mam teraz w tym roku tzn. za 2 miesiące poprawę matury i czuję się dobrze, łatwo przyswajam wiedzę, porządkuję i kojarzę wszystko bardzo dobrze, więc jest ok. Bo też chciałem maturę poprawiać w poprzednich latach, ale nie mogłem, właśnie przez problemy z koncentracją. Cóż, myślę, że mi na koncentrację najbardziej pomaga lamotrygina. Często lekarze ją wypisują na wahania nastroju, zaburzenia lękowo-depresyjne czy adaptacyjne. Pomaga też w koncentracji i może działać ochraniająco dla mózgu. Działa też bardzo łagodnie i zwykle jest dobrze tolerowana przez organizm. Można ją spokojnie łączyć z escitalopramem, który już bierzesz. Wtedy może potencjalizować działanie escitalopramu. Niestety nie wiem, jak czułaś się przed braniem leków, więc ciężko powiedzieć, czy powinnaś odstawić, czy nie, z resztą to już jest pytanie do twojego lekarza prowadzącego. Skontaktuj się z nim w tej sprawie. Też stosowanie Alproxu powinno być ograniczone do bezwzględnego minimum. Ja mam doraźnie hydroksyzynę, która w przeciwieństwie do Alproxu nie uzależnia i nie zaburza w znacznym stopniu koncentracji. Podaje się ją dzieciom od 6. roku życia. Hydroksyzyna jest w zasadzie jedynym takim lekiem uspokajającym do brania doraźnego poza benzodiazepinami. Ja akurat benzodiazepinę (nitrazepam) biorę wyłącznie w bardzo poważnych stanach - u mnie jest to bezsenność z ciężkim lękiem, okropnym szumem w uszach i dziwnymi przywidzeniami w nocy. Ale to już widać, że jest to zupełna ostateczność. Jednak myślę, że jak najbardziej jest możliwe leczyć się i normalnie funkcjonować. Pod warunkiem dobrze dobranych leków i ustabilizowania stanu psychicznego na co najmniej dość dobrym poziomie. Tak wynika z moich doświadczeń. Myślę, że moja historia leczenia jest na tyle długa i bogata, że wiem, co mówię. Pozdrawiam cię serdecznie i życzę dużo zdrowia!
-
Czyli u ciebie po tygodniu działanie arypiprazolu się wyrównało? Tak pytam, bo mi psychiatra kiedyś ten lek chciała przepisać na tzw. brak spontaniczności w wyrażaniu/przeżywaniu uczuć. Myślę, czy nie zaproponować lekarzowi drugiego podejścia do tego leku, bo ponoć jest to bardzo fajny lek na takie rzeczy jakie ja mam.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
@acherontia styx@Fobic@Szczebiotka Wielkie dzięki za odzew i sprostowanie problemu. Nie no, ten nitrazepam biorę bardzo uważnie. Trzymam w oryginalnym opakowaniu z karteczką, na której zapisuję, kiedy brałem ile tabletek. To jedyna benzodiazepina jaka jest mi w ten czas potrzebna. On działa na mnie wyłącznie nasennie, szczególnie wtedy, kiedy zaczynają mnie prześladować potworne lęki przed spaniem. Neurolog mi powiedziała, że nie wypisze, bo jest ryzyko wejścia w uzależnienie i ona tego nie skontroluje tylko mój psychiatra, a internista nie wypisała, bo jej zdaniem jest to lek, który powinien wypisywać psychiatra. Czyli macie rację, trochę nieufni albo strachliwi lekarze mi się trafili. No ale co zrobić, sam sobie tego leku przecież nie wypiszę, dziś akurat mam poradę receptową, więc sobie i o tym porozmawiam ze swoim psychiatrą. Dzięki serdeczne! -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
eleniq odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Elo ziomeczki! Dostałem informację, że leki benzodiazepinowe Z REGUŁY może wypisywać tylko lekarz psychiatra. Byłem prywatnie u internisty i nawet neurologa i żaden z tych lekarzy nie mógł mi wypisać nitrazepamu, bo ponoć tylko psychiatra może go wypisywać. Może też zależeć jaka benzodiazepina chyba, choć nie mam aż takiego rozeznania. Akurat nitrazepam ma wskazanie tylko w ciężkiej bezsenności, więc tu niestety chyba tylko psychiatra. Dlatego pilnujcie, żeby o nie zapominać mówić psychiatrze o wszystkich lekach jakich potrzebujecie na kontrolnych wizytach. Bo potem trzeba się umawiać na płatne porady receptowe z racji potrzeby wypisania kończącego się leku. -
Tu jeszcze mogę dodać od siebie, że czasem nawet nie tyle chodzi o to, że ktoś sam nie ma sił czy nawet, że mu się z pozoru "nie chce", ale też czasem bywa tak, że nawet sami specjaliści od zdrowia psychicznego są na tyle nieudolni, że po kilku próbach zamiast odesłać do innego specjalisty, to potrafią jedynie pozdrowić pacjenta słowami "no proszę pana... najwyżej trafi pan do domu opieki". No tak, 24-letni zdrowy fizycznie facet ma tak skończyć... God, damn it! Dlatego radzę ostrożnie dobierać specjalistów i w razie jakiegokolwiek dziwnego nieporozumienia po prostu iść do innego, aż do skutku. Oni też powinni sami znać swoje granice i polecać nam innych dobrych specjalistów, a nie zbywać nas i tym samym robić z nas wzajemnie idiotów. Nie! Nie dajmy się zniechęcić do dalszego leczenia tylko dlatego, że jeden specjalista zwyczajnie jest bezradny wobec naszego przypadku. Ja wiele razy zmieniałem już lekarzy. I potrafią bardzo różnie podchodzić do jednego i tego samego problemu. Jedni machną ręką i powiedzą, że wszystko z tobą "ok", drudzy w niedługim czasie uznają za "beznadziejny" przypadek, trzeci zatroszczą się i włożą cząstkę swojego serca w twoje leczenie.
-
@Dryagan Ja też mam dość długą historię leczenia, bo leczę się psychiatrycznie od 2015 r. (miałem wtedy 16 lat), mam za sobą 2 pobyty w szpitalu, jestem po 2,5-letniej prywatnej psychoterapii zakończonej niepowodzeniem, też 2 pobyty na oddziale dziennym (jeden przerwany szpitalem), teraz wybieram się na trzeci pobyt na oddziale dziennym, bo też jeszcze walczę. Teoretycznie mógłbym się starać o orzeczenie, ale do dziś się przed tym wzbraniam, bo z jednej strony nie chcę sobie przyklejać pewnej łatki. Całe szczęście jestem zdolny do pracy i nauki. Też pracować zacząłem w wieku 23 lat.
-
Brak sił
-
Też wydaje mi się, że po części takie są prawa natury i całego tego świata zarazem. Myślę, że tu nie tyle chodzi o niesprawiedliwość, ale bardziej o to, że pewne osoby mają większą siłę przebicia od osób, które rodzą się z natury słabsze i mniej dostosowane, przez co życie skazuje je na większe próby i mają mniej odwagi by przeciwstawić się temu całemu złu jakie je dotyka. Ale podobno wszystkiego można się nauczyć... Też myślę, że nie ważne w jakim świecie się urodzimy - bogatym czy biednym, to i tak będą różne problemy. W Rogu Afryki jest bieda i głód, bo też jest to jedno z najsuchszych miejsc na świecie, brakuje wody pitnej i żywność łatwo się psuje w takich warunkach. A u nas w Trzecim Świecie jest z kolei pęd i gospodarka, każdy żyje jak mu się podoba, kiedy ma "to coś".
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
eleniq odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Odkąd tylko pamiętam, ciężko mi jest wyrażać uczucia. Przez to zawsze różniłem się od innych, dawałem się wykorzystywać, nie umiałem się NIKOMU, ale to dosłownie NIKOMU (nawet małemu dziecku!!!) się przeciwstawić, kiedy ktoś naruszał moje granice. Wstyd! Zaniedbywałem siebie. Moje poczucie wartości było w totalnej ruinie, którą to zacząłem odbudowywać dopiero teraz. Na początku okresu dojrzewania zaczął mnie zalewać straszny lęk, natrętne i przykre wspomnienia o krzywdzie nie dawały mi spokoju ni w dzień, ni w nocy. W zasadzie to tylko szkoła mnie trzymała jakoś przy życiu, bo cały czas starałem się udawać super-hiper-mega-zaradnego chłopaczka. Oczywiście potem depresja i niezrozumienie. Nigdy żadnych używek, imprez, bo też w ogóle nie pasuję do takiego towarzystwa, z resztą widać to po mnie bardzo mocno, co rzecz jasna dobrze o mnie świadczy. Ale i tak najgorsze jest to, że dawałem robić z siebie skończoną szmatę, na którą wszystko można zwalić, zawsze lądowałem w tym, co mi bardzo przeszkadzało, bo też mam prawo pewnych rzeczy w ogóle nie akceptować, a i tak je akceptowałem, tylko po to, by nikogo nie urazić... Mam świadomość, że pewne rany się nigdy nie zagoją oraz że pewnych rzeczy nigdy nie przeskoczę, ale też wiem, że nie mogę zostawać z tym zupełnie sam przez całe życie. Dlatego moim marzeniem jest wyrażać adekwatnie swoje uczucia, żyć pełnią życia, być w pełni sobą i dbać o siebie najlepiej jak tylko bym potrafił!