Skocz do zawartości
Nerwica.com

zburzony

Użytkownik
  • Postów

    1 439
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zburzony

  1. @melon432 powinno tak być. Lek trochę stymuluje i pobudza, przynajmniej większość ludzi, mnie początkowo bardzo wystrzelił. Bardzo pomógł mi na lęk i objawy fobii społecznej.
  2. Mi lekarz niedawno dołączył 200 mg amisulprydu i przyznam że dość szybko poprawił mi się nastrój, mam szczęście do tego leku, nie pierwszy raz mi pomaga.
  3. @AnnoDomino34nie, nigdy mirty tak długo nie brałem. Lęk w moim wypadku pojawia się bardzo szybko, nawet po tygodniu. Najdłużej dałem radę uciągnąć na niej miesiąc 30 mg, potem lęk był już nie do wytrzymania. Chociaż nie powiem, jakieś pół roku temu brałem 15 a potem 30 mg przez dobrych kilka tygodni i lęku nie było, tyle że wtedy lekarz przepisywał mi też oksazepam więc to pewnie tylko dlatego. Obecnie nie biorę mirty od dawna chociaż mam przepisaną, jedynie czasem wezmę 15 mg kiedy nie mogę spać. Co do wenlafaksyny, w PL faktycznie 375 mg jest ustalone jako dawka maksymalna, ale w innych krajach podają 450 mg. Raczej nie zamierzam tyle brać nigdy ale wiem też z różnych źródeł że ludzie brali tyle albo jeszcze więcej. Czy to dobry pomysł, nie wiem, piszę to jako ciekawostkę tylko.
  4. @AnnoDomino34 niby brałem jednocześnie wenlafaksynę i mirtazapinę ale ani jedno ani drugie w dawkach podchodzących pod CRF. Wenlafaksyny tylko 225 mg i mirtazapiny 45 mg. Sama mirtazapina w takiej dawce dała mi fajnego kopa ale tylko przez kilka dni, potem przeszło to w zmęczenie a na końcu doszedł lęk, nie wiem dlaczego ale eksperymenty z mirtazapiną zawsze kończą się lękiem, tylko 15 mg nie daje tego efektu. Podchodziłem do mirtazapiny w różnych dawkach i kombinacjach z różnymi lekami ale zawsze w końcu pojawia się silny lęk i rezygnuję. W każdym razie, chcę od doktora dostać 375 mg wenlafaksyny bo tyle nigdy nie brałem, a akurat do tego leku mam największe zaufanie z wszystkich które brałem.
  5. @innaniżinne biorę obecnie 300 mg po dłuższym okresie brania 225 mg. Szczerze to nie odczułem aż tak dużej różnicy między tymi dawkami, już bardziej kiedyś zmianę 150 na 225 mg. Wtedy może i czułem coś w rodzaju bycia "naćpanym" ale to trwało tylko jakiś czas, a ostatecznie była poprawa samopoczucia. Byłem przez chwilę bardzo pobudzony, to wszystko. Teraz przy 300 mg też jestem lekko nakręcony ale raczej łagodnie. Na następnej wizycie u lekarza zasugeruję mu 375 mg bo z nastrojem nadal kiepsko, ale to nie jest krytyka wenlafaksyny, ja ogólnie narobiłem sobie problemów różnych dlatego chyba tylko tak wysoka dawka wenlafaksyny może mi pomóc.
  6. Biorę znowu po miesiącu przerwy paroksetynę, jeden plus jest taki że nie pogorszył mi się lęk, innych efektów brak na razie. Oprócz paroksetyny biorę 300 mg wenlafaksyny i tianeptynę. To są wszystko dla mnie sprawdzone leki ale nie daję im szans na działanie bo od pół roku codziennie piję alkohol. Według planu przestanę po nowym roku ale nie będzie to łatwe bo strasznie się stoczyłem, przed lekarzem ukrywam że piję znowu. Do tego dochodzi problem z benzodiazepinami z którego będzie cholernie ciężko zejść.
  7. Nie, właśnie wenla ma we wskazaniach wszystkie zaburzenia lękowe. Podobnie jak duloksetyna która dużo silniej działa na NA. Ja jestem bardzo podatny na lęk i stres a żaden z tych leków nie pogorszył lęku za to szybko go zmniejszył. Wychodzi na to że to jednak nie takie proste, że lek działa na NA to musi wywoływać lęk. Zwłaszcza na duloksetynie byłem pobudzony i jakby lekko spięty w środku ale i tak czułem się komfortowo rozmawiając z ludźmi w pracy itd.
  8. @AnnoDomino34tak, jakoś po pół roku efekty osłabły i powoli słabły dalej, w dodatku nabawiłem się strasznego zatwardzenia i odstawiłem. Wenlafaksynę brałem wiele razy, to był pierwszy lęk który naprawdę pomógł mi na fobię społeczną i lęki. To jest ten lek do którego zawsze wracam kiedy jakiś inny nie zadziała jak trzeba. Biorę go obecnie zresztą, 225 mg. Leki ogólnie biorę przede wszystkim na lęk, do tego też na apatię i wycofanie. Wenlafaksynę oceniam bardzo dobrze chociaż duloksetyna za pierwszym razem wystrzeliła mnie idealnie, wenlafaksyna mi nigdy tego nie dała. Ale to wszystko zależy od człowieka, nie pamiętam żebym spotkał się z opinią żeby ktoś chodził po duloksetynie nakręcony jak po używkach a ja tak miałem. Widocznie to przypadek jeden na sto.
  9. @Jurecki nie biorę obecnie, kiedyś brałem, bodajże 800 mg ale mogę się mylić bo to było dawno.
  10. Dopiero co odstawiłem lamotryginę którą brałem dwa lata w dawkach 200-400 mg i nie odczuwam tego wcale, ani śladu problemów. Tak jak biorąc ją nic nie czułem tak i po odstawieniu nic się nie dzieje. Jednak w moim wypadku nie umywa się do karbamazepiny która działa na mnie nawet doraźnie, a próbowałem wszystkich stabilizatorów w tym nawet topiramatu, który pamiętam że bardzo ciężko wchodził ale ostatecznie było czuć sporą różnicę na plus, chociaż było to tak dawno że nie pamiętam nawet dlaczego przestałem go brać.
  11. @warning, ja brałem i duloksetyna podziałała na mnie zdecydowanie mocniej i lepiej, bardzo szybko zniszczyła lęki, poprawiła nastrój i dodała pewności siebie. To była dla mnie taka wenlafaksyna turbo. I to wszystko nastąpiło praktycznie od razu.
  12. Będę zaraz na wizycie prosił lekarza o amisulpryd w dawce 200 mg. Lata temu wyciągnął mnie z niezłej dupy, uspokoił I zmniejszył lęk. Normalnie dr wypisywał mi 100 mg ale muszę go namówić na te 200.
  13. @DEPERStak, przyszedł ten czas że eksperymenty nie wypaliły, nie mam wyjścia jak zdać się na doktorostwo. Nie ufam im do końca ale poddaję się, sam nic lepszego nie wymyślę.
  14. @DEPERS moje eksperymenty na własną rękę prz z lata przynosiły raczej dobry skutek. Tym razem od wielu miesięcy jest naprawdę słabo dlatego nie chcę już kombinować po swojemu tylko zdać się na lekarza. Od miesięcy jest kicha i chcę dla odmiany posłuchać dr'a. Dlatego od dawna nie mieszam nic i nie ruszam, czekam co dr powie.
  15. Biorę paroksetynę około miesiąca (bodajże trzeci raz w ciągu 10 lat) I niestety nie czuję żadnej różnicy jeszcze, lęk jak był tak jest, chociaż z drugiej strony nie pogorszył się na początku a to już plus przy tym leku. Kiedyś brałem go maksymalnie 50 mg, teraz na wizycie poproszę dr'a o zwiększenie do 30.
  16. Obecnie 90 mg, z tym że to co zacytowałeś dotyczyło pierwszego razu kiedy ją brałem. Po paru latach do niej wróciłem i niestety nie działa już tak dobrze. Zaskoczyła wprawdzie po kilku tygodniach ale na pewno nie tak spektakularnie jak za pierwszym razem. Minęło kilka miesięcy, może coś koło roku i chyba już nie działa. Nie tylko nie czuję się dobrze ale biorąc ją spałem bardzo krótko a teraz potrafię i po kilkanaście godzin, nie spałem tak dużo od wielu lat. Być może przyczyną tego jest po prostu nawrót silnej depresji, w każdym razie będę gadał z lekarzem żeby wrócić na wenlafaksynę.
  17. @dominiczkaja zacząłem od dawki 150 mg i szybko i wyraźnie odczułem poprawę. Przyjmuje się że noradrenalina wjeżdża przy 225 mg ale ja byłem przy 150 mg też trochę pobudzony i sporo ludzi też jest.
  18. @Saraoja wprawdzie mam też depresję ale przede wszystkim zmagam się z lękiem i fobią społeczną. Duloksetyna okazała się dla mnie bardzo skuteczna, bardzo szybko usunęła lęk i cholernie dodała mi pewności siebie przy ludziach. Ciekawe było to że byłem na początku też bardzo pobudzony i czułem w środku napięcie, ale mimo to kiedy musiałem gadać z klientem szło mi to dużo łatwiej, mówiłem spokojniej i więcej niż zwykle.
×