Skocz do zawartości
Nerwica.com

cynthia

Użytkownik1
  • Postów

    2 433
  • Dołączył

Treść opublikowana przez cynthia

  1. I to są bardzo mądre słowa. Chcę, by każdy o tym pamiętał. Pozdrawiam
  2. Daj sobie czas. Poprawa następnuje po 2-3 tygodniach. Czasem nawet dłużej. Dwa, to, że nie każdy lek może zadziałać. W psychatrii kombinowanie z lekami to taka rosyjska ruletka. Jeden nie zadziała, sprawdzimy z drugim. Jeśli żadne rzeczywiście nie działają, po latach leczenia to można mówić o chorobie/zaburzeniu lekoopornym.
  3. Jest to poważna choroba ale przestań żyć diagnozami. To naprawdę straszne, co słyszysz, bo mam podobnie. Ale przestałam zwracać na diagnozy, chodzę na terapię i przestałam się identyfikować z chorobami i żyć. Po prostu żyć pomimo złego.
  4. Dzisiaj wejdzie nowa dziara, trzecia. :3
  5. Wiadomym jest, że przeważnie w okresie jesienno-zimowym nawracają się stany depresyjne, jednak nie jest to warunek. U mnie tak to wygląda. Moje hospitalizacje przeważnie są na przełomie jesieni/zimy.
  6. Jakie leki bierzecie i ile za nie płacicie miesięcznie? Wychodzi dużo, czy mało? Radzicie sobie w związku z tym finansowo (bo wiadomo, że leki nie są jednak tanie), czy nie narzekacie?
  7. Coś wisi w powietrzu, bo mnie i siostrę też.
  8. cynthia

    Co teraz pijemy

    Kawkę rozpuszczalną.
  9. Jak nie mamy wypowiadać się przez pryzmat swoich upodobań? Ostatecznie to ty wyciągniesz wnioski z postów innych osób. Wszystkie opinie są subiektywne dlatego nie można wypowiedzieć się z perspektywy innej osoby. Sama mam terapię online (na kamerce) i szczerze nie widzę różnicy niż terapia face to face. Ale skoro wolisz "na żywo" to albo zrób tak, jak napisałeś, albo po prostu zmień terapeutę.
  10. Tak, to ma znaczenie. Inaczej lekarz by tak nie zalecał. Ja też biorę trzy razy dziennie leki. Chodzi o stężenie leku we krwi i też o to, że te leki działają uspokajająco-nasennie (między innymi). Dlatego ważne jest rozłożenie leków np. na noc, by lepiej spać.
  11. Nie radziłabym bez zgody lekarza. Masz bezpośredni kontakt do lekarza? Jeśli tak, to przedzwoń i pogadaj.
  12. Typowy toksyk i szantaż emocjonalny. On sobie poradzi, a Ty nie jak nadal będziesz tak myśleć. Odetnij się od niego, nie wracaj, bo będzie tak za każdym razem. Takie osoby się nie zmieniają i lubią mieć właśnie takie owieczki (jak to przedmówczyni określiła) którymi może tak manipulować. To jego wina, że tak myślisz i się boisz, bo tak ci nagadał. Radzę zacząć żyć swoim życiem, a o nim zapomnieć. Tak będzie najlepiej dla Ciebie. Życzę powodzenia.
  13. Również mam strach przed pracą. Że nie dam rady, że będę do tyłu, że psychicznie mnie to wykończy. Nigdy nie pracowałam na umowie, przeważnie jakieś dorywcze prace typu opieka nad dzieckiem. Źle to wszystko się skończyło, szpital, diagnoza tak, że w tej chwili siedzę na rencie socjalnej i nie wyobrażam sobie pracować, na samą myśl czuję strach, taką bezsilność, ale również czuję się jak pasożyt i jednostka niezdolna do normalnego funkcjonowania. Chciałabym mieć normalne życie, mieć zawód i pracę i nie bać się tak porażki.
  14. Może przez te wypalenie zawodowe i problemy w związku czujesz się przygnębiona i potrzebujesz zmiany. Skoro chłop nie rozumuje to postaw mu ultimatum. Może wtedy oczy mu się otworzą i zmieni swoje nastawienie, bo to, co piszesz jest nie do przyjęcia. Żebyś przychodziła z pracy i nic w domu niezrobione. Dzielić się obowiązkami powinno po równo i powinien Ci w tym pomagać. Ja to bym pewnie ten jego komputer wyrzuciła przez okno, no ale to ja. Może jestem przewrażliwiona z powodów osobistych. Nie wiem. No ale może szczera, acz stanowcza rozmowa z chłopakiem i może (jeśli masz taką możliwość, wiem, że psychicznie możesz ciężko to na początku znieść) nowa praca, w której bardziej się będziesz czuć pomimo zmiany i tego wyjścia ze strefy komfortu. Ludzie przyzwyczajają się do rutyny, ale czasami ona źle na nas działa i trzeba trochę odwagi, by to zmienić.
  15. Wydaje mi się, że w tej fuszce chodzi przede wszystkim o empatię. Ale jak mówię, ile pacjentów tyle opinii. Wizyta na NFZ niestety długo nie trwa, moja zazwyczaj do 15 minut, ale czego prócz leków chcieć od psychiatry? Na terapię to do psychologa i terapeuty - wtedy czas trwania wizyty będzie znacznie dłuższy.
  16. Fajnie się to czyta. Gratulację odwagi i siły w walce z chorobą. Oby tak dalej.
  17. cynthia

    Dzisiaj czuje się...

    Wypompowana emocjonalnie.
  18. cynthia

    Nerwica serca

    Lekarz na NFZ nie równa się temu, że jest gorszy od prywatnego. Skoro nie czujesz poprawy i lekarz Ci nie odpowiada to go po prostu zmień. Niekoniecznie na prywatnego.
  19. Racji jest ja d...każdy ma swoją. Każdy oczekuje czegoś innego i albo jestem zadowolony, albo nie. Nieważne jakie opinie mają inni ludzie. Ważne, co Ty odczuwasz i jakie masz zdanie na temat swojego lekarza. Wiem z doświadczenia, że z innymi to jest różnie. Leczył mnie bardzo przyjazny i empatyczny psychiatra i naprawdę nie miałam mu nic do zarzucenia. A inni go nienawidzili i zarzucali brak profesjonalizmu. Także zrób tak, jak ty czujesz, a nie tak, jak jest napisane. A co do leków to można się dogadać.
×