Skocz do zawartości
Nerwica.com

cynthia

Użytkownik1
  • Postów

    2 433
  • Dołączył

Treść opublikowana przez cynthia

  1. Może jakieś mieszkanie socjalne? Skoro ma już kartę założoną, może mops coś zdziała? A jakaś parca zdalna? Przez internet, niekoniecznie fizyczna. Masz jakieś wykształcenie?
  2. No widzisz. Powoli wykrzeszesz z siebie siły na walkę z problemem. Tylko daj sobie czas i uwierz w to, że jednak jesteś chory. To połowa sukcesu.
  3. @Dziewięćdziesiąt Cztery no i ignorujesz tych, co próbują wejść na ten grząski grunt i jakoś do ciebie dotrzeć. Ciągle powtarzasz to samo, jak zepsuta płyta. Może czas w końcu wziąć się i poprawić jakoś swój stan emocjonalny? Dlaczego nie pójdziesz na terapię?
  4. Nie, nie jesteś. Nie widać tego po twoich postach. Wypierasz chorobę. Z tego nie da się wyleczyć. No i skoro ty lepiej się czujesz niż miesiąc temu, to nie chcę wiedzieć, co było wtedy, bo widzę (pewnie nie tylko ja) po postach, że jednak masz problemy.
  5. Często ludzie chorzy wypierają się choroby. I tak jest raczej i w twoim przypadku. No i skąd te efki w sygnaturze?
  6. A ja zawsze potrafiłam zajadać problemy. Inni tracą apetyt, a ja miałam właśnie na odwrót.
  7. No ale po co od razu ta złośliwość? Człowiek jest chory, może nie pisze spójnie i z sensem (przeważnie), ale takie wyśmiewanie się zamiast pomocy jest po prostu infantylne. Dorośnijcie.
  8. Mnie zawsze to motywowało. Nie głód, nie pragnienie. Tylko siku... później mogłam wrócić do łóżka i patrzenia się w jeden punkt.
  9. Zmiany tożsamości sięgają już dziecińśtwa i na tej podstawie między innymi stwierdza się zaburzenia osobowości. To nie jest coś, co przychodzi ot tak, tylko kształci się latami. Ty, wydaje mi się, pogubiłeś się po prostu w życiu i szukasz odpowiedzi na to, kim jesteś, by czuć się kimś potrzebnym w życiu i dla siebie samego. Jak już wspomniałeś, nie jesteśmy lekarzami nie nie mamy odpowiedniej wiedzy i możliwości, by stawić ci diagnozę. Takie pytania to do psychiatry, a nie ludzi w internecie... no i nie, choroba raczej nie, prędzej jakieś zaburzenia psychiczne.
  10. Imprezy i picie to nie jedyna forma integracji... a odnoszę po twoim poście, jakby to było czymś najważniejszym. Ja gdy skończyłam 20 lat nawet nie myślałam o imprezowaniu. Każdy ma swoje priorytety, a ty, wydaje mi się, na siłę próbujesz szukać znajomych. Nie na tym to polega. Możesz mieć problemy z integracją, ale też skoro ludzie tak reagują na twoją osobę, to coś jest jednak nie tak. Zmień coś w sobie, bo to będzie szybsze działanie niż zmienianie innych dookoła. Nie myślałaś nad jakąś terapią, która by cię jakoś nakierowała, co jak i gdzie?
  11. Rozumiem. No trochę patowa sytuacja. A nie macie bliskich? Jakaś babcia, ciocia, która by wam pomogła?
  12. A mama nie może iść do pracy? Wynajmowanie jakiegoś małego pokoju na początek, jak ktoś wyżej wspomniał, może być dobrym rozwiązaniem.
  13. Wiem, że to toksyczne relacje, ale czas pomyśleć o sobie. Nie myślałeś, by wyprowadzić się razem z matką i zostawić ojca?
  14. Czy mieszkasz razem z matką i ojcem? Czy tylko z ojcem?
  15. Miłość istnieje i może być całkiem przyjemna... myślisz tak teraz przez pryzmat bólu, jakiego doświadczyłeś. Tego kwiatu to pół światu
  16. Ale miliardy idą na kler. Na to znajduje się kasa.
  17. Powiedz to Kaczorowi. Ale znając życie to i tak nie przejdzie. Obiecują gruszki na wierzbie bo wbory.
×