Skocz do zawartości
Nerwica.com

bezniczego

Użytkownik
  • Postów

    351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bezniczego

  1. Ja na początku przyjmowania ssri nie miałam, dopiero po wielu latach leczenia zaczęły się problemy. Teraz jestem już rok bez leków, a przyjemność wciąż jest znikoma. PSSD może podobno trwać latami po odstawieniu. Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że zaczęłam brać leki.
  2. Dobrze, że chociaż Tobie się udało znaleźć coś dopasowanego do siebie. Przeglądam oferty pracy codziennie i nie widzę nic, w czym mogłabym w miarę dobrze funkcjonować. Nie widzę sensu próbowania gdzieś, gdzie z góry czuję że nie będzie dobrze. Moje mechanizmy ucieczkowe są silniejsze, podobnie jak u @ap40 - nagła rezygnacja po krótkim czasie. Również potrafiłam pójść do toalety w trakcie pracy i ryczeć, ponieważ ktoś mnie skrytykował. Zaczęłam teraz terapię poznawczo-behawioralną, zobaczymy czy coś ruszy.
  3. Chyba zaburzeń osobowości nie da się całkowicie pokonać. Można w miarę nauczyć się z nimi żyć.
  4. bezniczego

    Fobia społeczna

    Na szczęście życie nie jest czarno-białe i nawet z lękami społecznymi można być w związku. Nie rozumiem sensu Twojego komentarza. @szmalmic, ja jakoś przeżyłam swój ślub i wesele, ale ile wylanych łez w trakcie przygotowań mnie to kosztowało to tylko ja wiem. W dniu ślubu z rana załadowałam alpragen 0,5 mg (na co dzień nie polecam, uzależnia) i postanowiłam mieć wyrąbane. Wieczorem doszła wódeczka i było znośnie. Ogólnie benzo + alkohol - nie. Ale ten dzień jakoś przeżyć trzeba.
  5. Podczas kryzysów biorę do ręki nóż i mam ochotę pociąć sobie rękę. A najlepiej żyły. Nie wiem czemu jeszcze tego nie zrobiłam. Nawet do tego brak mi odwagi.
  6. @johnn, myślałeś o pobycie w szpitalu na oddziale leczenia zaburzeń osobowości? Uważam, że potrzebujesz terapii ze specjalistą od zaburzeń osobowości.
  7. Przeczytałam w necie opis filmu i obejrzałam zwiastun... :D Na początku myślałam, że to chodzi o tego Francuza "oddaj fartucha", ale nie... Wygląda na to, że dziewczyna zadurzyła się w ekhm... amancie filmowym. Ile Twoja dziewczyna ma lat?
  8. Mój związek wygląda normalnie, mój partner jest normalny.
  9. @LostStar, z jakiegoś powodu nie chciał iść z Tobą do łóżka. Nie jesteś w jego głowie, więc nie wiesz z jakiego. Masz 100% pewność, że był aseksualny? Powody mogły być różne: wstyd, kompleksy, brak doświadczenia, przekonania religijne, choroba. Albo po prostu zwyczajnie uznał, że to za wcześnie. W ogóle jak czytam Twoje wypowiedzi, to mam wrażenie, że to pisze jakaś nastolatka. Wszystko się kręci wokół Ciebie. Ty cierpisz, inni są okrutni. Przecież ten chłopak Cię w żaden sposób nie skrzywdził. Prędzej on cierpi, bo został odrzucony. Na maksa wszystko generalizujesz i wyolbrzymiasz. Życzę Ci prawdziwej, głębokiej relacji z mężczyzną, póki co jest u Ciebie bardzo płytko.
  10. U mnie jest zupełnie inna sytuacja, ponieważ ja nie pracuję. W tygodniu ja wypełniam większość obowiązków domowych. Od czasu do czasu proszę męża, żeby coś zrobił, np umył naczynia po obiedzie. W weekendy dzielimy się obowiązkami po połowie, np ja myję łazienkę, on wyciera kurze i odkurza, ja gotuję, on zmywa. Pewnie gdybym pracowała, byłby to w tygodniu również podział po połowie. A te przyzwyczajenia u Twojego partnera: nie sortowanie sztućców, nie chowanie czystych naczyń do szafek, zostawianie butelek na stole to myślę, że musisz mu zwracać uwagę, żeby wiedział, że tak ma nie robić. Mój mąż też ma "inne poczucie porządku", też mnie to bardzo irytuje Ale zostawiając sprawy porządku, jeśli masz wątpliwości co do istoty Waszego związku, to jest problem w Waszej relacji. Może pewne rzeczy trzeba przegadać, np te sprawy finansowe, a potem popracować nad odbudowaniem relacji.
  11. Związek polega na kompromisach, a nie na odpuszczaniu. Jeśli drażni Cię jego podejście do porządku, bo chcesz żyć w uporządkowanym otoczeniu, to on powinien się tego nauczyć. Większość mężczyzn bałaganiarzy pewnie będzie się tutaj buntowała, część z lenistwa i przyzwyczajenia, a część pewnie będzie zarzucać, że za bardzo ingerujesz w ich "charakter". Sortowanie sztućców to jest normalna rzecz, prosta, niewymagająca poświęceń, nie wiem skąd Bigmen wziąłeś informację, że robią to tylko pedanci. Z moim mężem wiele rzeczy musieliśmy wypracować wspólnie, ale przy obustronnych chęciach da się to zrobić. Przepraszam, że to napiszę, ale przy takich sprawach domowych trzeba postępować trochę jak z dzieckiem - być konsekwentnym, czyli Ty również musisz dbać o porządek oraz zauważyć i docenić to, że on się stara. Kwestia podejścia do pieniędzy Twojego partnera zupełnie nieodpowiedzialna. Chyba musiałby się sparzyć finansowo, żeby coś do niego dotarło.
  12. Takiej stałe cechy mojej osobowości to wrażliwość na krytykę, podatność na zranienie, poczucie bycia gorszą, skoncentrowanie na sobie. Kiedyś kompensowałam to sobie poczuciem bycia wyjątkową, dewalauowaniem niektórych osób. Byłam zazdrosna, porównywałam się do innych. Teraz już tak nie robię, trzymam swój narcyzm w ryzach. Otworzyłam się na innych, próbuję dać innym coś dobrego od siebie. Obecnie mam bardziej problemy na tle wycofania, unikania, lękliwości, depresyjności.
  13. @Makku, ja mam cechy narcystyczne i jestem w udanym związku. O co dokładnie pytasz?
  14. Jestem zmęczona psychicznie i fizycznie, mam dosyć ciągle pojawiających się nowych problemów, mam dosyć podejmowania ważnych decyzji, bo większość jest zła i jeszcze bardziej się za to nienawidzę. Dorosłość jest chujowa, a z czasem będzie tylko gorzej.
  15. Ja mówię prawdę. Większość osób przyjmuje do wiadomości, nieliczne sapią z tego powodu (i to najbardziej te, których moje bezrobocie nie powinno w ogóle obchodzić czyt. rzadko widywani znajomi).
  16. Perfekcjonizm i to chorobliwy. Oczywiście, że mężczyzna nie musi wszystkiego potrafić. Patrz, ile osiągnąłeś po doświadczeniach z nerwicą i depresją - bardzo dobre zarobki, żona, dzieci. Wiele osób marzyłoby, żeby się znaleźć na Twoim miejscu. Sam piszesz, że potrafisz podstawowe rzeczy sam zrobić, więc na co Ci być specjalistą w dziedzinach, w których nie musisz nim być? Doceń to, co wypracowałeś do tej pory.
  17. @doi, jaka jest rola matki wg psychoanalizy? @Zombiczek, idź na regularną psychoterapię. Stosujesz mnóstwo mechanizmów obronnych, żeby pozornie i na chwilę poczuć się lepiej, ale nie ruszasz się przez to z miejsca.
  18. 12 cm to przypadkiem nie mieścisz się w normie? Są dziewczyny, którym mniejszy penis przeszkadza, ale są też takie, którym nie. Serio, życie nie jest czarno-białe.
  19. Cześć. Te zdania się wykluczają. Jesteś u progu dorosłego życia, studiujesz to, co chciałeś. Gdzie tu przegrana? Gdzie brak osiągnięć? Jeśli chodzi o trądzik - ogranicz cukier, zrezygnuj całkowicie z nabiału i shitowego żarcia, u wielu osób to działa cuda. Polecam również herbatkę z bratka. Może spróbuj psychoterapii?
  20. W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z naszym wykształceniem.
  21. @johnn, terapeutka psychodynamiczna analizowała ze mną różne sytuacje, których doświadczyłam w pracy w przeszłości. Widać, że chciała mi pomóc, ale to trochę dla mnie było pitu pitu (przez to m.in. nie jestem zwolenniczką nurtu psychodynamicznego). Dawała też propozycje nieprzystające do mojej sytuacji np. dlaczego nie pójdzie pani do pracy w tym, co pani potrafi - tutaj odwołała się do moich umiejętności i konkretnej oferty pracy, odpowiedzialnej i stresującej. Trochę to wyglądało jakby kompletnie nie potrafiła zrozumieć tych moich lęków. Terapeutka poznawczo-behawioralna z kolei dawała ćwiczenia do zrobienia (głównie kazała analizować swoje negatywne myśli automatyczne i zmienić je na obiektywne do danej sytuacji). Do konkretów związanych z pracą nie dotarłam, ponieważ była to terapia prywatna i piniondze się skończyły. W przyszłym tygodniu zaczynam poznawczo-behawioralną na NFZ, zobaczymy co będzie. Czuję, że będzie konkretnie i będę umierać podczas wychodzenia z mojej chujowej - ale jednak - strefy komfortu.
  22. @johnn, terapeuta może Cię tylko wspomóc. Całą przykrą robotę, czyli konfrontowanie się ze swoim lękiem musisz odwalić Ty.
  23. @Luke88, a jest jakaś praca, w której widziałbyś siebie jak funkcjonujesz normalnie? Tak to chyba trzeba rozkminić. Dostosować pracę pod siebie, pod swoje ułomności. Masz zawód, wykształcenie?
×