Skocz do zawartości
Nerwica.com

bezniczego

Użytkownik
  • Postów

    351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bezniczego

  1. Skoro w tym upatrujesz źródła swoich problemów to zrobiłeś sobie z tego twierdzenie o charakterze absolutnym, które definiuje całe Twoje życie. Podchodząc do tego obiektywnie - wcale tak nie musi być. U wielu osób inicjacja seksualna następuje w późniejszym wieku i nie wpływa to na ich poczucie własnej wartości. Czy ma sens twierdzenie: poziom satysfakcji z życia, z relacji z innymi ludźmi zależy od wieku inicjacji seksualnej? No nie ma. To co piszesz o żalu wynikającym ze świadomości, że młodzi ludzie to robią, a Ty nie robiłeś jest dowodem tego, że to przekonanie bardzo mocno wpływa na Twoje postrzeganie siebie i innych. A to przekonanie nie oferuje Ci niczego pozytywnego - tylko żal i cierpienie. Z kolei te filmy gdzie starszy facet ma młodszą wzmacniają Twoje poczucie wartości. A poczucie wartości nie powinno wynikać z zewnętrznych czynników (wiem że to trudne w realizacji). Istotne jest też z jakiego środowiska się wywodzisz. W gronie moich znajomych nie było parcia na te sprawy, dziewczyny czekały nawet do 20 któregoś roku życia, bo nie chciały tego robić z byle kim, a mogły. Po prostu żadna z nich nie uważała, że stracenie dziewictwa powinno wpływać na samoocenę. Przepraszam autorko za zaśmiecanie wątku.
  2. Część z nich przynajmniej 2 razy się zastanowi zanim zrobi to z młodo wyglądającą dziewczyną. Po to mamy mózg, żeby go używać. Pamiętam jak miałam 15 lat. Mentalnie byłam dzieciakiem, tak jak wszystkie moje koleżanki. Nie wyobrażam sobie inicjacji seksualnej w tym wieku. Seks jest dla dorosłych i dojrzałych emocjonalnie.
  3. Wg mnie to dobrze, że prawo chroni młodych ludzi, których zdolność racjonalnego podejmowania decyzji jest wątpliwa.
  4. Jasne, to oczywiste, że większość mężczyzn woli wizualnie młode, ale Ty napisałeś, że większości podobają się bardzo młode - nastolatki, a to dosyć odważna teza. Współczesny modeling rządzi się swoimi prawami: kobiety bardzo chude, wysokie, często o urodzie androgynicznej - to jest specyficzny kanon urody, mocno odstający od realiów. Do burdelu raczej nie chodzi każdy dorosły mężczyzna, na pewno nie "typowy 40-latek".
  5. Jestem ciekawa skąd takie przypuszczenia, że dla 40-latków prawie każda nastolatka jest atrakcyjna. Mężczyźni są bardzo różni, jeden woli starsze, inny młodsze, jeden z małymi piersiami, inny z dużymi, jeden lubi chude, inny z kobiecymi kształtami itd. Czy przypadkiem nie kierujesz się w tym wniosku swoimi upodobaniami?
  6. Dlatego też napisałam, że z takimi mężczyznami musi być "coś nie tak"
  7. Nastolatka nastolatce nierówna z wyglądu, jedna może wyglądać na 14 lat, inna na 20 +. Nie sugerowałabym się tym, co dzieje się w domach gwiazd, celebrytów, a tym bardziej w domach publicznych. Myślę, że jeśli dojrzały mężczyzna marzy o związku z nastolatką (nie mówię o seksie, bo może to być fantazja seksualna, nastolatka jako synonim niewinności, pewnie chodzi tu też o kwestię dominacja-uległość), to jest coś nie tak. Chyba, że kogoś kręci relacja mistrz-uczeń, bo dla 40-letniego mężczyzny nastolatka na partnera życiowego z racji niskiej dojrzałości emocjonalnej, niewielkiego doświadczenia życiowego jest dosyć ryzykownym wyborem.
  8. A to nie podchodzi trochę pod jakieś natręctwa nerwicowe? Grzechy na spowiedzi zostały Ci odpuszczone, Bóg Tobie wybaczył, Ty sobie też musisz wybaczyć. Myślę, że zdrowy człowiek potrafi sobie poukładać w głowie przeszłość tak, żeby nie wpływała na obecny związek.
  9. Nie wiem co dokładnie Tobie dolega, ale np terapia zaburzeń osobowości może trwać wiele lat. Myślę, że Ty dobrze wiesz, że nadal potrzebujesz terapii, mimo że teraz w złości to wypierasz.
  10. Jest przygotowany na pracę z trudnymi pacjentami np takimi, którzy winę za brak efektów terapii zwalają na terapeutę. Nie martw się, na Twoje miejsce może wskoczy ktoś, komu zależy na współpracy z terapeutą i na wewnętrznej zmianie.
  11. Na szczęście tak nie pomyśli, bo wie że jesteś zaburzona i wyładowujesz na nim swoją wściekłość
  12. Chyba nie przeczytałaś ze zrozumieniem. Nie "nakrzyczał" raz, a wszystko krytykował i był wiecznie niezadowolony. Tak - to jak traktują Cię rodzice ma ogromny wpływ na dorosłe życie. Nie bez powodu mocno omawia się to na psychoterapii. Autorka nie napisała niczego, po czym można by było wnioskować, że nie szanuje ojca. Coś sobie chyba wymyśliłaś. @aguskaguska, masz trochę racji z tą potrzebą bycia energicznym i zmotywowanym. Ja mam też problemy z odnalezieniem się w każdej pracy, z tym że ja niewiele szukam i próbuję, Ty przynajmniej walczyłaś.
  13. @aguskaguska, myślałaś o pracy samodzielnej (np w małym sklepie, tylko Ty na zmianie), pracy zdalnej lub własnej działalności (jeśli masz ku temu możliwości)?
  14. Jesteś narcyzem, bo oczekujesz partnera idealnego, a ludzie nie są idealni. Nie istnieje coś takiego jak miłość idealna. Nie ubieraj tego w szlachetne słowa "chcę żeby dobro zwyciężyło". Jeszcze niedawno pisałaś o ogromnym pragnieniu bycia w związku, a od momentu gdy zadecydowałaś o samotności, piszesz że "życie mężczyzn z kobietami jest odrażające". Przeszłaś z idealizacji w dewaluację, żeby uchronić swoje ego przed zranieniem. Wypunktowałabym jeszcze wiele Twoich narcystycznych zachowań, ale i tak nie czytasz ze zrozumieniem.
  15. Czytałaś o zniekształceniach poznawczych od refren? Czy wiesz co to narcystyczne zaburzenie osobowości? Czy Twój terapeuta o tym wspominał?
  16. Mogę założyć się o piątaka, że za jakiś czas wrócisz z prośbą o rady i pocieszenie, bo jednak Twój nowy wymyślony sposób na życie zacznie Cię uwierać. Szkoda strzępić r., i tak wszystko po Tobie spływa.
  17. Tak, jasne, po to jest forum. Szkoda tylko, że LostStar wydaje się być oporna na rady, jej niektóre problemy nie mają odniesienia do rzeczywistości, na czyjś sensowny argument zawsze znajdzie odpowiedź i mam wrażenie, że po prostu lubi w tym stanie tkwić. Jej słowa: "nie mogę się pocieszać nawet wyjątkowością mojego cierpienia". Uważanie swojego cierpienia za wyjątkowe nie jest normalne. Trochę ją teraz usprawiedliwiasz. Rozumiem, że można cierpieć z powodu braku partnera, z powodu odrzucenia, tylko że LostStar szuka w związku wybawienia, a to nie nadejdzie, jeśli nie rozwiąże swoich konfliktów. Jej problemy ewoluują w coraz nowe (wątek ma 20 stron). Ja przewiduję kolejny: pozna partnera, ale nie będzie tak idealny jak sobie wyobraziła. Dziewczyna powinna skupić się na terapii.
  18. Polecam na terapii zacząć pracować nad swoimi zniekształcaniami poznawczymi (poczytaj sobie o tym), nad zmianą myślenia, bo to jest Twój problem, który będzie się za Tobą ciągnął nawet jak już sobie kogoś znajdziesz. Szkoda, że nic nie czerpiesz z terapii. Może wina leży po Twojej stronie? Jeśli z takim idealizowaniem masz zamiar wejść w związek, to nigdy nie będziesz szczęśliwa. Polecam szczerze pracę nad sobą, a poszukiwania chłopaka potraktować z większym dystansem, po 26 urodzinach nie umiera się.
  19. Pół roku brania SSRI to krótko, ja brałam przez kilka lat. Ja widzę różnicę w doznaniach, nikt mi nie wmówi, że to depresja. Nawet gdy miałam depresję, to doznania seksualne były silne.
  20. Ok, to może ogranicz się tylko do leków na sen, pozostałe odpuść. Nie sądzę aby pisanie o wodzie z cytryną i bieganiu było zabawne. Jeśli odpuścisz zdrowy tryb życia, to utrudnisz sobie wyjście z depresji. Dopamina to układ nagrody, motywacja - istotne w leczeniu depresji. Nie napisałeś co z psychoterapią?
  21. Nie odpowiedziałaś na pytanie: nad czym pracujesz na terapii? Co jest celem terapii?
  22. Z drugiej strony gdyby mężczyzna wręczył taka kartkę, można by to było uznać za całkiem pomysłowe i chyba romantyczne.
×