Skocz do zawartości
Nerwica.com

Vexers

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

Osiągnięcia Vexers

  1. Dzień dobry, Pewnie nikogo nie zaskoczę mówiąc, że życie to nic przyjemnego. Codziennie zastanawiam się jaka była szansa, żebym się narodził. Przeklinam ten dzień. Czemu ludzie nie zastawiają się, czy ich dzieci będą chciały żyć, czy nie? Teraz jedyne co mnie powstrzymuje przed zadaniem sobie śmierci to strach. Niby nic mnie tu nie czeka, ale boję się popełnić samobójstwa. Liczę, że kiedyś zamknę oczy do snu i już nigdy ich nie otworzę, prawie codziennie przed snem. Jestem wrakiem człowieka, wyglądam jak potwór, nie mam niczego. Żadnej wartości, pozytywów, rzeczy materialnych - dosłownie jedno wielkie zero. Pieprzony instynkt nie pozwala mi się zabić, ale pragnę przełamania go. Moim jedynym marzeniem jest w końcu kupić jakiegoś glocka lub wpaść pod pociąg, ale jakoś nie mogę. Wiem, że życie nie ma sensu, nie ważne co zrobię i tak zdechnę. Mam 20 lat i pragnę umrzeć młodo. Żeby tylko ktoś mnie wyręczył... Moi drodzy, według wielu danie komuś życia to największy dar. Błagam was, zastanówcie się na co skazujecie swoje potomstwo. Życzę wszystkim dzieci-optymistów, w innym wypadku trafi wam się ktoś taki jak ja.
  2. Twój mąż może być uzależniony od pornografii. Musisz zachęcić go do wizyty u seksuologa i poważnie potraktować temat. Jest to bardzo destrukcyjne uzależnienie. Dzisiaj mężczyzna ma tysiące kobiet na kliknięcie myszki, nagradza mózg dawką dopaminy bez żadnego wysiłku. Rozumiem Twój ból. Pamiętaj, że to nie jest twoja wina. Faktycznie jest to trudne do zrozumienia, ale całkiem możliwe, że mąż nie za bardzo jest w stanie kontrolować swojego podejścia do pornografii. On nadal Cię kocha, ale trafił w ślepą uliczkę. Pamiętaj jednak zawsze, że to nie Twoja wina! Wina jest jego, oboje potrzebujecie pomocy specjalisty. Udajcie się razem na terapię dla par, pomoże wam to zrozumieć swoje problemy. Błagam Cię, nie rób sobie krzywdy. Zdaję sobie sprawę, że wymknęło Ci się to spod kontroli. Proszę, udaj się do specjalisty, poszukaj pomocy seksuologa/psychologa. Sprawa z uzależnieniem i samookaleczaniem jest bardzo poważna.
  3. Vexers

    Nienawiść do ludzi

    Cześć, chciałbym się was zapytać, czy też czasami odczuwacie ogromną nienawiść do innych? Uważam się za najgorszego człowieka na Ziemi. Kiedy tylko widzę kogoś pięknego, inteligentnego, (tutaj inne superlatywy), to mnie krew zalewa. Osobiście nic nie mam do nikogo, jednakże czuję się potraktowany przez los jak śmiecia. Największą frustrację wywołują u mnie pary, wtedy odwracam wzrok i powstrzymuję agresję. W domu płaczę po kątach, nie mam pojęcia czemu taki jestem zamiast zmieniać się na lepsze.
  4. Vexers

    Jestem przegrany

    Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa, ja chciałbym w przyszłości po prostu kogoś pokochać i być kochanym przez tę osobę. Czuję, że nie dotyczy mnie w życiu to szczęście, postaram się być najlepszą wersją siebie w takim razie i spróbuję, mimo trudności w kontaktach społecznych. Będę rozwijał swoją kulturę psychiczną i fizyczną, nie wiem czy to coś da, ale trzeba w życiu mieć cel, bo inaczej pozostaje Ci jałowa egzystencja bez nadziei na lepsze jutro. może trafię na osobę, która nie pokocha mnie za predyspozycje genetyczne większego przyrodzenia. Wszystkiego dobrego. @Edziaa pamiętaj, jesteś mądrą kobietą, świadomą wielu problemów z jakimi może się mierzyć człowiek, dasz sobie radę i trzymam za Ciebie kciuki kochana
  5. Vexers

    Jestem przegrany

    @Lunaa Zgadzam się, ale moje parametry raczej się nie mieszczą w tym powiedzeniu. To raczej mówią osobom o średnim "orężu" typu 14-15 cm.
  6. Vexers

    Jestem przegrany

    Dziękuję za odpowiedzi, nawet jeśli mam wpływ na wygląd ciała, twarzy, to na mikropenisa wpływu nie mam. A ten kto ma ten problem wie, że to wystarczający losowi argument do zrujnowania całego życia. Zresztą każda panna powie Ci że to o wiele za mało.
  7. Vexers

    Jestem przegrany

    Cześć, chciałem to tylko komuś przekazać. Jestem przegranym człowiekiem. Mam 19 lat, do 20-stki 3 miesiące. W życiu nie osiągnąłem nic, jestem na utrzymaniu rodziców. Studiuje dziennie od października, bezpośrednio po napisaniu matury. Matura poszła mi nienajgorzej, studiuje dziennie na państwowym uniwersytecie interesujący mnie kierunek. Poza tym jestem introwertykiem, najlepiej czuję się w samotności, lecz w chwili zwątpienia zawsze wysłucha mnie moja mama. Jednak czuję że strasznie ją zawodzę. Będąc na weekendy w domu często musi słuchać, że "szkoda, że mnie urodziła". Jestem uzależniony od masturbacji w asyście pornografii, jestem na etapie ogromnego moralniaka po obejrzeniu tego typu materiału. Zawsze porównuje moje przyrodzenie do tych z filmów erotycznych. Nikogo chyba nie zdziwi, iż nie wygląda to tak samo, wręcz przeciwnie: mój penis jest poniżej średniej, ok 11-12 cm w stanie erekcji. Jest to powodem ogromnej frustracji, skutecznym hamulcem przed spróbowaniem kontaktu intymnego po raz pierwszy. Poza tym od kilku lat walczę z trądzikiem w zaawansowanym stadium, brałem antybiotyki, nie próbowałem tylko izoteku. Walka z wiatrakami... Mam też lekką nadwagę, kiedyś byłem otyły, lecz zawalczylem z tym ok. rok temu i udało mi się pozbyć 20kg. Chciałbym mieć tę motywację z powrotem. Miewam myśli samobójcze, płaczę, szczególnie gdy spoglądam w lustro. Byłem 2 razy u psychologa, jedyne co wiem to, że nie powinienem przykładać takiej dużej uwagi do aparycji. Niestety, wygląd dzisiaj to klucz do tego, żeby ktoś na Ciebie zwrócił uwagę, dopiero potem ten mityczny "charakter". W sumie co ma powiedzieć potencjalna dziewczyna, gdy mnie zobaczy? "Studenciak z mikrusem i słaby psychicznie". Nie mam niczego, czym mógłbym zaimponować komukolwiek. Dzięki za przeczytanie tych cierpień młodego Wertera XXI wieku, pozdrawiam.
×