Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aurora002

Użytkownik
  • Postów

    2 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aurora002

  1. Aurora002

    Inny

    Hej, witaj u nas Słuchaj, jak najbardziej idź pogadać do psychologa, nie potrzebujesz żadnej diagnozy póki co, zeby się nauczyc, jak sobie radzić w kontaktach spolecznych. Osoby z ZA nie zawsze są takie, jak to opisałeś a czasami zdarza sie, że właśnie nie potrafią szybko odpowiedzieć i nie do końca się odnajdują wśród innych. Agresja wynika często z nadwrażliwości zmysłowej, takie osoby np. dotyk boli, więc nie chcą być dotykane, reagują złością. Ale zdarza się i niewrażliwość zmysłowa, kiedy komuś brakuje bodźców słuchowych, dotykowych i wtedy ich potrzebuje i szuka. A może być i mieszanka, niewrażliwość i nadwrażliwość różnych zmysłów razem. Ale czy to Ciebie dotyczy? Nikt z nas tego nie powie. Na pewno warto, żebyś popróbował z wizytami, żebys jakoś sobie pomógl. Fajnie, ze tu piszesz. A co do kwestii słuchu - idź może też do laryngologa? Wiesz, to może być na tle nerwicowym, wiele rzeczy nas dotyka przy depresji czy lękach, ale może tak po prostu, zwyczajnie, masz trudności z przetwarzaniem dźwięków? Tylko starałeś się to może bagatelizować? To też warto sprawdzić. Powodzenia z wszystkim, jakbyś potrzebował pomocy, jak co ogarnac, daj znac
  2. Chętnie zapoznam się z tą terapią, może mi pomoże jakoś. Książka rzeczywiście nie do kupienia, ale jest w mojej bibliotece uniwersyteckiej Już zamówiłam
  3. Ja nie znam tego bloga i tej osoby, ale jak dla mnie ten mechanizm, który opisałaś u siebie, brzmi sensownie. Tak jakbyś wiedziała już, jak to działa u Ciebie. Widzę, że po prostu rodzaj reakcji jest inny - Ty się niekontrolowanie "obżerasz", bo dzień już zmarnowałaś. A ja chyba wpadam w depresję i uznaję, że jestem do d***. Pisz, co tam ciekawego będziesz przerabiać na terapii, chętnie poczytam, może jakoś mnie to zainspiruje
  4. Nikt go nie rozumie! Absolutnie nikt! Nie mamy pojęcia, czemu się tak zachowuje...
  5. No, mama jest wciąż w szpitalu, ale w międzyczasie miałam różne pomysły, jak jej pomóc, jak już wróci. Wszystkie ojciec odrzuca. Wczoraj udało mi się pogadać z Caritasem i ustalić, że na miesiąc nam wypożyczą łózko rehabilitacyjne ze specjalnym materacem przeciwodleżynowym za kwotę 150 zł. Brat był oddelegowany do rozmowy, bo ja aktualnie jestem znienawidzona, ale też mu się nie udało. Ojciec nie chce i już. Gadaj ze ścianą. Jak będę miała siły (może jutro) to zadzwonię do MOPRu, żeby się dowiedzieć, co możemy zrobić.
  6. O, więc cośtam wspólnego mamy Ja to definiuję u siebie jako potrzeba kontroli, ale mam wrażenie że to jest wyniszczające, chciałabym być bardziej spontaniczna, ale to kontrolowanie wszystkiego mnie uspokaja... i stresuje jednocześnie. Nie wiem jeszcze, jak nad tym pracować Jak Ty nad tym pracujesz? Starasz się robić rzeczy nieperfekcjonistyczne?
  7. Aurora002

    Heeej

    A to może warto, żebyś rozważyła psychoterapię? Próbowałaś?
  8. @audreyhorne mnie akurat te trudności nie dotyczą, więc nie odniosę się w żaden konkretny sposób do tego, co napisałaś, ale fajnie, że jesteś i że piszesz Myślę, że na pewno komuś się to przyda. Dobrze, że wciąż pracujesz nad sobą, że chodzisz na terapię i starasz się lepiej żyć... tylko żeby to nie był czasem wyczerpujący perfekcjonizm...
  9. 5 koszul z Medicine do mnie dotarło, skorzystałam jak był duży rabat i jestem zachwycona, bo wszystkie pięknie pasują ^^ -1- -2- -3- -4- -5-
  10. Też mam odwrotnie, im bardziej się czuję nieszczęśliwa, tym bardziej mnie denerwują ludzie i ich miałkie problemy. Chyba jest we mnie trochę wkurzenia na świat, które muszę jakoś wyładować (tak sobie ostatnio pomyślałam).
  11. Jak długo jesteś na terapii? Ja bym się tym nie przejmowała, to proces. Spotykałam w życiu osoby, które nigdy nie patrzyły w oczy i trudno, taka ich cecha. Jak się wyzbędziesz tego napięcia nerwicowego to prawdopodobnie będzie Ci łatwiej patrzeć na ludzi. Ale nie ma się co do tego zmuszać. Pewnym ćwiczeniem było patrzenie na ludzi w autobusie. To są przypadkowe spojrzenia, oczekuje się wręcz że będą krótkie i przerywane. Ale na to byłam gotowa dopiero po jakimś pół roku terapii.
  12. Aurora002

    Hipohondryk

    Jeżeli będziesz poteszebować pomocy albo coś, to pisz
  13. Aurora002

    Co teraz robisz?

    Piję kawę i zastanawiam się, co bym mogla narysować pod temat "mitologia"...
  14. Aurora002

    Siema wszystkim

    Cześć Super, jeśli będziesz się udzielać, mam nadzieję że odnajdziesz się na forum.
  15. Aurora002

    Hipohondryk

    @Mimi40 to dobrze, że wiesz, czego Ci potrzeba. Powodzenia Wiesz, jak szukać terapeuty?
  16. Posprzątałam, popracowałam i pomalowałam wreszcie włosy Wieczór z colą i czipsami i tv
  17. Fajnie, że dostrzegasz akurat coś takiego Zazwyczaj pewne rzeczy doceniamy dopiero, jak je tracimy.
  18. No właśnie jest. Może sobie zapiszę to jako temat do obgadania z terapeutką. Co sprawia, że czasami wolę wstrzymać oddech? A sytuacje, w których nie mogę odetchnąć, wywołują we mnie panikę.
  19. Nie mam. Niektórzy biorą nawet 20mg. Dla mnie on jest super. Nie mam żadnych lęków. Z takich objawów długoterminowych, jakie mam, to tylko czasami mnie żołądek boli. Ktoś już o tym kiedyś pisał. Nie jest to silny ból, raczej lekki i krótki, ale pokazuje mi, że mój żołądek raczej niekoniecznie akceptuje te wszystkie leki.
  20. Mirta mnie przyjemnie zamulała, zasypiałam po tym jak niemowlę a potem spałam 10 godzin. I nic mi się nie chciało, nawet żyć. Mi też całkowicie wstrzymało libido, co się podobno nie zdarza. Nie miałam też apetytu, co też się nie zdarza. Spuchłam 2 kg, co się zdarza bardzo często. Idź na wątek o mirtrze, tam się ludzie wymieniają informacją, kto ile przytył Ja myślę że to jest dobry lek na chwilę, żeby pomóc Ci w takiej gorszej fazie choroby, ale lepiej za długo nie brać.
  21. Ja od dwóch dni normalnie zasypiam bez żadnych tabletek nasennych, fajnie Jest nad czym pracować ^^
×