bei
Użytkownik-
Postów
2 209 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bei
-
Wydają zaświadczenia do kierowania samochodem bez posiadanych uprawnień? Bardzo krzywdząca opinia. Lekarze są różni, tak jak różni są ludzie. W trakcie badań można nie mieć ataku padaczki, a potem w pracy już tak.
-
Mój obecny kierownik teraz zachowuje się w porządku, ale był czas gdy przeginał m.in. wobec mnie i był bardzo wymagający i rygorystyczny (uważam, że do przesady, wprowadzając przez to bardzo stresującą atmosferę). Mój kolega, którego też tak traktował, zwolnił się, a ja miałam za mało samozaparcia, żeby to zrobić, ale trochę poskarżyłam się na to szefowi .
-
W pracy różnie bywa, ale jesli bylo tak jak opisałeś, to albo mieliście bardzo dużą rotacje pracowników, albo macie zdesperowanych ludzi, którzy godzili się na takie traktowanie.
-
Powiedziałam w pracy, że odchodzę.
-
Zapomnialam wczoraj napisać, a byłam nieźle wkurzona. Kupilam w lidlu zgrzewke wody mineralnej .12×0,5l, żeby mi bylo wygodnie nieść. Juz przy skanowaniu na kasie samooobslugowej wypadła mi z niej jedna butelka, potem zanim wyszlam ze sklepu druga. Jak wyciągałam wodę z samochodu urwał sie pasek do niesienia. Nie ogarniam jak zrobili taki szajs. Nie wiem czy nie zbojkotuje tej wody przez to i w przyszłości będę kupować inną.
-
Pracodawca nie ma dostepu do dokumentacji lekarskiej pracownika. To jest tajemnica lekarska, pracodawcy opieraja sie tylko na tym co dostaną od lekarza. Pracodawca nie jest od interpretowanua stanu zdrowia pracownika, raz ze prawdopodobnie sie na tym nie zna, a dwa to działka lekarza nie pracodawcy. Lekarz medycyny pracy opiera sie na tym co wyjdzie w trakcie badań, nie sprawdza historii leczenia pacienta.
-
Jest dobrze. Odpocznę i jedziemy dalej. Nie poddam się nigdy Wydaje mi sie, że w twoim przypadku nie poddawanie się polegałoby jednak na umiejętności odpuszczenia. Tak tylko myślę. Może przez te 24 godzinny ratowałeś czyjeś życie, to wtedy faktycznie, nie poddawanie się choć organizm pada ze zmęczenia jest bochaterstwem.
-
W ten sposób w jakiś sposób zmniejszam ryzyko, że trafię do pracy do której nie pasuje. Mam spokojne sumienie, że nie narażam siebie i innych, bo skoro orzecznik znając wszystkie fakty dał pozwolenie na prace to niejako bierze też na siebie odpowiedzialność pod tym wzgledem. Zdarzył się przypadek, że osoba straciła życie spadając z rusztowania bo miała atak padaczki, a wcześniej zaraziła, że miała tę chorobę. Ogólnie jak lekarze o coś pytają to dobrze jest być szczerym. Może nawet niespodziewanie któryś z nich połączy kropki i w czymś pomoże, doradzi. Dlaczego mam ukrywać przed lekarzami na co sie leczę, jakie leki biorę itd. jeśli to może mieć znaczenie? Ja wychodzę z założenia, że jeśli o coś pytają, to widocznie to jest ważne i odpowiadam.
-
Ty uważasz, że nie mówienie pracodawcy o problemach psychicznych nie jest fair, a ja tak nie uważam. Na żadnej rozmowie o prace nie mówiłam o tym i nie uważam, że to było działanie na szkode potencialnych pracodawców. Mówię o tym, że mam OCD, za każdym razem gdy jestem u lekarza medycyny pracy i uważam, że zachowuje się fair pod tym względem.
-
To jasne, że pracodawcy zależy, żeby zarabiać dla niego kasę, a nie nic nie robić. Ok, nawet jeśli w pracy widza, że mam OCD to nic im do tego, dopóki wypełniam swoje obowiązki. Pewnie robię to na tyle dobrze, że warto mnie zatrudniać, a nie zastąpić kimś innym kto może i nie miałby tego typu problemów. Tego nie jestem w stanie do końca stwierdzić, bo ja nie znam dorosłego życia bez OCD. Pracodawcy nic do tego. Nawet nie ma prawa o to pytać. Dokładnie. Sama pomyślałabym, e ktoś jest naprawdę dziwny gdyby tak zaczął rozmowę. Są pewne wyjątki, gdzie można sobie pomóc, mówiąc o swoim problemie. Znajomy mi mówił, że u nich osoba, która powiedziała, że nie może mieć styczności ze spirytusem, a jest go trochę u nich w pracy. Pracodawca zdecydował się na zatrudnienie tej osoby i zrobił faktycznie tak, że osoba ta nie ma do niego dostępu. No jasne że się nie mówi bo się jej nie dostanie. Lekarz miałby nie podpisać nerwicy ? xd ja już nie pamiętam o co chodziło w waszej dyskusji, skoro Cię oznaczylam to było do twojej wypowiedzi wczesniejszej To nie prawda. Ja nie mówiłam nic na temat swoich problemów, a wyszło to już po tym jak pracodawca zdecydował się mnie zatrudnić. W sensie wyszło, że miałam stopień niepełnosprawności z kodem świadczącym o problemach psychicznych. Nie szukali osoby z orzeczeniem i mogli spokojnie ze nie zrezygnować, choćby po okresie próbnym, albo jak wygasło orzeczenie, a tak naprawdę ani słowem o tym nigdy nie wspomnieli. Nie mówi się o tym, na tej samej zasadzie jak nie opowiada się, czy masz problemy z tarczycą, czy nie.
-
Po co miałoby sie o tym mowic na rozmowie o prace? O swoim zdrowiu mówi sie lekarzowi i to on ocenia czy dopuścić kogoś do pracy czy nie.
-
Nie do końca rozumiem. Mam OCD. Nie mam forów ze wzgledu na to (teoretycznie można przyjąć, że pracodawca to toleruje jeżeli zwraca na to uwage, ale to w moim interesie leży żeby ogólny bilans wyszedł mu na plus. Jeśli OCD w negatywny sposob wpływa na jakiś obszar mojej pracy, muszę nadrobić w innym, tak by w końcowym rozrachunku, pracodawca chciał żebym dla dla niego pracowała. Uważam że każdy ma prawo przedstawiać się w pracy z tej lepszej strony, co nie oznacza, że powinno się kłamać czy wymyślać jacy to jesteśmy super.
-
Szczęśliwa
-
Czy powinniśmy gnębić go pytaniami, tak żeby było mu smutno, że nie może odpisać?
-
Jestem trochę zaskoczona że uznałeś, że życie za kratkami będzie dla ciebie łatwiejsze od tego na wolności.
-
Nasza Sonia ma pierwszą cieczkę. Na razie z gryzaków dałam jej poroże jelenia, ale mam wrażenie, że nie przypadło jej jakoś super do gustu. Na pewno pasuje kupic jej kolejny szarpak, bo choć z poprzedniego który jej dalam został tylko węzeł z pentelką, to jest to ponoć jej ulubiona zabawka.
-
Przypominanie sobie w nieodpowiednim momencie
bei odpowiedział(a) na Kris0x0000 temat w Nerwica natręctw
@Kris0x0000, a lubisz swoja prace? Może to wynika z tego, że jesteś w ciągłym stresie. Ja np. wczoraj zasnęłam bez problemu i wydaje mi sie że to przez to, że dzisiaj jest święto i mój mózg wiedział, że może wyluzować. Jeśli sobie coś przypominam to raczej nie w środku nocy, tylko nad ranem. Jak mam za dużo myśli w głowie to trudno mi zasnąć wieczorem. -
Mam tyle do zrobienia, że nawet jakbym je robiła, choć nie wszystkie robie, to ciężko mi sobie wyobrazić zrobienie wszystkiego. Jestem zajeta na kilka lat do przodu .
-
To uczucie jest mi obce od bardzo dawna.
-
Rano też? Ja obudzislm sie spanikowana że zaspałam. Nie pamietam czy wzielam wczoraj leki. Możliwe ze nie, bo bardzo szybko wstalam z łóżka a nie zakręciło mi się w głowie jak zwykle po lekach.
-
Ok, ale ty nie musisz się odzywac do niej. Mamy wplyw na to come robimy, a na to co robią inni niekoniecznie.
-
To nad czym sie zastanawiasz jak masz do niej taki negatywny stosunek. W życiu jeśli możemy to raczej unikamy osoby które na nas negatywnie wpływają. W życiu jest naprawde wystarczająco dużo problemów, żeby dodatkowo pchać sie w te ktorych można uniknąć.
-
Nie możesz jej po prostu zignorować?
-
W czwartek nie pracujesz?