-
Postów
507 -
Dołączył
Treść opublikowana przez luthien
-
dża nie zakładaj z góry, że robisz z siebie idiotkę, jeżeli nikt ci tego wprost nie powiedział. Wiem z własnego doświadczenia, że otoczenie wcale nie musi źle o nas myśleć, a to w naszej głowie rodzą się takie myśli, że inni się z nas śmieją czy widzą naszą inność. Jak ja nie lubiłam długich korytarzy, bo wydawało mi się że jak idę korytarzem, to wszyscy się na mnie gapią i w duchu się ze mnie śmieją. Albo zatłoczonych ulic. I błąd, bo to tylko nasze myśli, fobia społeczna + niskie poczucie własnej wartości. Wiem, bo sama to przechodziłam. Spróbuj sobie uświadomić, że inni nie muszą o tobie źle myśleć, ja teraz to wiem i żyje mi się o wiele łatwiej. Kontakty z obcymi przychodzą mi jeszcze z pewną trudnością, ale jest dużo lepiej niż kilka lat temu. A może spróbowałabyś terapii, albo wizyty u psychologa czy psychiatry. Zawsze warto spróbować, bo możesz sobie pomóc.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
tekla ja myśle, że powinnaś mu powiedzieć, że potrzebujesz, żeby przy tobie był, żeby się odzywał. Myślę, że wyjaśnienie tej sytuacji będzie dla ciebie najlepsze, bo tak to tylko żyjesz w niepewności, bo nie wiesz co się z nim dzieje. -
zimbabwe witaj!
-
Ja przeczytałam cały pomimo, że jestem ciut zmęczona i oczęta mi się z lekka kleją. Ja mam bardziej banalne imię Agnieszka, ale nie będziemy się przecież licytować . Karoliny to fajne babki, wiem bo znam parę. No i witaj oczywiście!
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
człowiek nerwica trzymam oba moje kciukasy, tylko mam z tego powodu problemy z pisaniem na klawiaturze, a muszę esej pisać -
hmm... Jestem na tym forum trochę dłużej i nie zauważyłam, żeby z każdego postu IceMana ziało nienawiścią Nie wiem jak osoba będąca na forum kilka dni może uważać się za eksperta i wydawać takie wyroki. Zszokowało mnie to z lekka, tak że wczoraj zabrakło mi słów na napisanie komentarza, czynię to więc dzisiaj. Niedawno było już coś o reklamach, ja powiem tylko tyle, osobiście zwracam uwagę na treść forum, wypowiedzi forumowiczów, nie na reklamy. Nie wiem o co to całe bicie piany (żeby nie pomyśleć ze śmierdziących, starych jaj), bo o ile dobrze pamiętam, to w poprzednim temacie o reklamach nikt oprócz założyciela tematu nie wypowiedział się o nich negatywnie. Forum musi zarabiać! Chciało by się powiedzieć: asta la vista babe!!! Ja nie doznałam agresji ze strony reklam, a co biją czy gryzą PS. Przepraszam za kilka słów ironii, ale nie dało się inaczej Aha i pozdrowienia dla "zastępcy pana prezesa"
-
miriam witaj! To niestety częste, że nawet bliscy nie potrafią zrozumieć naszych problemów, jednak na tym forum można znaleźć osoby o podobnych problemach i się wygadać.
-
Mój najnowszy - prosto z krainy horroru: kalendarz w kształcie nagrobka i zaje fajna skórka WMP, no i lasek jak z Blair Witch Project
-
Witaj, dobrze to rozumiem. Do pewnego czasu moja mama zamęczała mnie, że nie mam tabunu znajomych i nie latam co weekend na imprezy, to ciągłe "spotkałabyś się z kimś" czy "czemu nie masz koleżanek"... itd. Mam przyjaciół, z którymi uwielbiam się spotykać, znajomych też, a że z nimi się nie spotykam co dziennie i czasem lubię pobyć sama ze sobą, no cóż po prostu tak jest i musiała to zaakceptować. W małej grupie znajomych jestem nawet towarzyska, z większą grupą nieznajomych jest trochę gorzej. Ale daję radę, jest coraz lepiej. Przepraszam, że tyle o sobie, ale jakoś mnie natchnęło. To zupełnie tak jak ze mną W porównaniu z tym, co było kilka lat temu, teraz jest o niebo lepiej. U mnie dochodzi jeszcze natręctwo związane ze sprawdzaniem tego, co napisałam, wypełnianie druków urzędowych, to dla mnie koszmar. A z załatwianiem spraw jakoś sobie radzę, chociaż stres jeszcze jest.
-
tygrysiczka witaj, trzymam kciuki za twoją wygraną z depresją.
-
Też przez to przechodziłam. Każde jakieś takie zdarzenie typu zjazd na studiach powodowały, że tego dnia nic nie jadłam. Nie martw się teściami. Pomyśl jednak, że takie niejedzenie i nerwy to katowanie twojego organizmu. Ja zrozumiałam, że moje ciało nie wytrzyma długo takich katuszy, czyli pustego żołądka i nerwów. Ja przed wyjściem rano wypijam jogurt, biorę dwie trzy suche bułki, zawsze coś, przynajmniej nie katuję żołądka. Pamiętaj, że odpowiednia dieta to podstawa naszego zdrowia. Tak, a zwłaszcza było mi wstyd jak miałam się z kimś przywitać, podać rękę, a moje ręce z nerwów były zimne jak prosto wyjęte z lodówki. I z tego powinnaś się cieszyć. Ja tego nie mam i nigdy nie miałam, mówię o cieple rodzinnym. Teraz mama cały czas mówi o wyprowadzcce z domu, o ucieczcce od ojca, tylko nie wiem, czy jestem na tyle silna żeby to zrobić. Boję się, że sobie nie poradzę. Wyprowadzka z domu spowoduje, że stracę pewność, stabilizację. Nie chcę się wyprowadzać, ale ona mnie nie rozumie. Nie chce zostawić tego wszystkiego (nie mam na myśli rzeczy materialnych), tu mam przyjaciół, zajęcia, wszystko. Pomimo, że życie z ojcem nie jest łatwe, ale wolę chyba to niż taką niepewność, co będzie dalej. To zależy, ale większość ludzi nie ma nic przeciwko, że nie patrzy się cały czas w oczy (chociaż są osoby które tego nie rozumieją). Ja jeżeli komuś ufam, to nie mam z tym problemów, gorzej jak kogoś nie lubię, czy nie ufam, to mam problemy z rozmową, albo po prostu się wyłączam i nic nie mówię. Kiedyś cały czas myślałam, żeby tylko się nie zbłaźnić poczas rozmowy, a jak wg mnie coś było nie tak, to zamęczałam się tym kilka dni. Teraz na szczęscie to przeszło. Po prostu coraz mniej myśle o tym co o mnie myślą inni, bo dla siebie samej ja jestem najważniejsza i moje zdanie, a nie innych. Tak samo jeżeli chodzi o uśmiechanie się czy mówienie "cześć", coraz częściej to robię, chociaż są chwile, że nie jestem pewna czy powiedzieć i w końcu nie mówię. Moim lekarstwem stały się osoby, które mnie bardzo lubią i akceptują w cąłości taką jaką jestem, czyli moi przyjaciele. To dzięki nim czuję się wartościowa, potrzebna i normalna, bo jestem normalna, a to tylko moja głowa podpowiadała mi całe życie, że jestem dziwna, gorsza, inna, że inni się ze mnie śmieją, a tak wcale nie jest. Dzięki forum przemogłam się i rozmawiam już o moich problemach z innymi, bo wiem, że nie tylko ja mam problemy. Przestało mnie również obchodzić, co na mój temat myśli ojciec, który jest główną przyczyną moich problemów. Zrozumiałam, że on mnie nigdy nie zaakceptuje, bo kocha tylko siebie, a reszta ludzi to dla niego śmieci. I tak krok po kroczku zwlaczam to paskudztwo. ane23 mam nadzieję, że znajdziesz też lekarstwo na swoje problemy, życzę ci tego z całego mojego serducha.
-
Przespałam wczoraj dwunastą Mam straszną grypę żołądkową, byłam taka zmęczona tym bólem brzucha i mdłościami, że zmogło mnie wczoraj około dziesiątej. Obudziłam się tylko na chwilę jak wyły syreny i strzelali petardami i mruknęłam tylko: "kurde obudzili mnie" i za minutę już spałam dalej. Dzisiaj jest już trochę lepiej, chociaż wieczorem to wszystko się nasila. Fajny Sylwester fajny Nowy Rok nie ma co. Zabrałam się do realizacji postanowień noworocznych, ślęczę nad esejami.
-
Jakie macie postanowienia na Nowy Rok ?
luthien odpowiedział(a) na edwinka21 temat w Kroki do wolności
1. zabiorę się do pisania eseji i robienia projektów (od poniedziałku) 2. co najmniej od połowy stycznia (jak zrobię wszystko pozostałe) zabiorę się do pisania pracy licencjackiej 3. pójdę skontrolować moje zdrówko (dentysta, okulista itp.) i wybiorę się wreszcie do pulmonologa 4. znajdę fajną pracę jak mi sie coś przypomni to dopiszę -
Ale się strachu najadłam dzisiaj. Byłam na spacerku jak zwykle, a tam gdzie chodzę, to nie ma żywej duszy. Psów nie chciało mi się brać i poszłam samiusieńka. W połowie drogi spostrzegłam, że jakiś van za mną jedzie i przystaje co kawałek, ale się zestrachałam, pędziłam do domu jak struś pędziwiatr. Może ten ktoś był tam przypadkiem, nic nie miał złego na myśli, może to tylko moja wyobraźnia, ale strachu to się najadłam. Nigdy więcej nie pójdę sama, wezmę przynajmniej moje psy obronne Reszta dnia ok.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
To co, już nawet marzyć nie wolno Zrozum wreszcie, że nie wszyscy są tacy jak ty! Ludzie się różnią od siebie, więc nie wrzucaj wszystkich do jednego wora! -
smutna48 wszystkiego co w życiu najlepsze, miłości, zdrowia i szczęścia oraz spełnienia wszystkich marzeń!
-
Prawda. Wszystko zależy od trybu życia, płci, wieku, wagi... Nie wyobrażam sobie jak ktoś pracujący ciężko fizycznie wytrzymałby na 1000 kcal Współczuję. Ja na szczęście przynajmniej z zębami nie mam problemów. Nie mogę się doczekać niedzieli
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Alleluja i do przodu . Przyznam się bez bicia, ostatnio podoba mi się ktoś Zagubiona całe życie przed tobą, ja mam 25 lat i nie mam nikogo Wcale nie!!! Zasługujesz na wszystko co najlepsze. -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
-
Bułki też można wcinać i się chudnie, tylko oczywiście trzeba przy tym liczyć kalorie, mała bułka ma minimum 150 kalorii, więc lepiej zjeść za to warzyw czy owoców, albo pierś z kurczaczka, bo tym lepiej się można najeść. Co do ziemniaków, to w sumie nikt nie udowodnił, że tuczą, przecież to gotowane warzywo jak każde inne, ja tam słyszałam, że ziemniaki nie szkodzą, tylko sosik, którym polewamy . Tak, od słodyczy trzymamy się daleko. No i tłuszczy. Chociaż trzeba dostarczać trochę tych składników organizmowi, bo są potrzebne np. do rozpuszczania niektórych witamin (pamiętam z biologii ), np. jakiś plaster wędliny, albo właśnie kostka czekolady. Uśmiech i determinacja jak najbardziej. Do tego dodałabym aerobik (nie koniecznie trzeba chodzić do klubu fitness, ja robię sobie sama w domciu) i długaśne spacery (albo inny rodzaj wysiłku). hmm, co jeszcze. Nie ważymy się za często, bo można się zdołować i wszystko pójdzie na marne. Jak co, to będzie widać po ubraniach. Ja preferuję dietę 1000 kalorii + wysiłek. Działa. Małe forum o odchudzaniu nam tu wyszło :mrgreen: Ok, a teraz żeby było zgodnie z tematem. Mój dzień - byłam na uczelni, wreszcie znalazłam jakieś materiały na eseje, kupiłam sobie kilka fajnych ciuszków i dwa horrorki, więc jutro seansik Bardzo fajny dzień, oby więcej takich. Aha i dowiedziałam się czegoś, co chciałam od jakiegoś czasu wiedzieć, uhu mały Szerlok ze mnie
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dobrzy ludzie też mają szczęście w miłości, tylko muszą trafić na odpowiednią osobę. -
Mnie same studia nie męczyły, ale jak przyszło do pisania pracy licencjackiej zaczęły się problemy - nie spanie nad ranem, stres, że nie dam rady i takie inne. Muszę się w końcu jakoś zmobilizować, dobrze że mam jeszcze trochę czasu. Odkąd wiem, że mogę przedłużyć bezpłatnie termin oddania pracy jest mi znacznie lżej, nie stresuję się już tak bardzo.
-
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Dziękuję, wzruszyłam się -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
fiu fiu napicie się niczego nie załatwia, problemy zostają takie jakie były przedtem. Ale to w końcu twoje życie. Może masz dziś gorszy dzień i dlatego nie umiesz się z tego cieszyć. A co do jedynego, to nie szukam na siłę, ale nadzieję mam, że kiedyś ktoś taki się zjawi w moim marnym życiu, kto mnie pokocha i kogo ja pokocham i będzie nam sielankowo i jak w bajce (wiem, że to dla niektórych pewnie bzdurnie brzmi, ale ja taka jestem, nie nadaję się do tych czasów, musiałabym mieszkać chyba w epoce kamienia łupanego ).