-
Postów
507 -
Dołączył
Treść opublikowana przez luthien
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nic gorszego nie ma, jak duszenie wszystkiego w sobie, bo to się właśnie na psychice bardzo odbija. Te osoby przeważnie nie zdają sobie sprawy jaką krzywdę wyrządzają. Moja mama dopiero po tylu latach zaczyna rozumieć, jakie szkody w mojej psychice wyrządziło ich "wychowanie". Ja mojemu ojcu nigdy nie powiem. Z mamą od jakiegoś czasu rozmawiam, ona zaczyna rozumieć moje problemy, wreszcie przestała je traktować jak moje fanaberie. Choroba tak od razu nie przejdzie, ważne że jest lepiej. Oby to trwało jak najdłużej -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja się zauraczam całą osobą nie tylko wyglądem, a już na pewno nie kasą, może jestem jakaś dziwna Może kosmici na mnie testy robili fiufiu to co, jak dziewczyna jest piękna, a nie umie nic powiedzieć oprócz "jestem ładna" i się uśmiechnąć, to zauroczysz się nią??? -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Przeważnie pomyślę sobie: fajny, ale... Mam takie podejście do życia, ty masz inne. Ja sobie nie wyobrażam iść do łóżka z kimś kogo nie znam, po prostu taka jestem, może zbyt konserwatywna jak na te czasy Może dlatego, że mieszkam na wsi, a nie w dużym mieście. Wierzę w bajki i w księcia na białym koniu Oczywiście, że jak widzę fajnego faceta to spojrzę i pomyślę, że fajnie wygląda, ale nic poza tym. Bo co z tego, że przystojny, a jak otworzy gębę, to uszy schną i widać że kołek kompletny (przepraszam za wyrażenie). Ja zaczynam od tego, że osoba podoba mi się jako osoba, oczywiście, że wygląd jest ważny, ale przecież czy nie jest tak, że każdy ma inny gust. Np. chłopak mojej kumpeli, mnie się w ogóle nie podoba, a ona jest zauroczona. Tak to jest, tego nie idzie wytłumaczyć. No chyba że mamy do czynienia z kimś, kto idzie na wygląd i kasę, to całkiem inna rzecz. Dla mnie też, zdecydowanie Mnie się często podobają faceci nizsi ode mnie Dziwne, ale prawdziwe Takie małe zboczenie Może dlatego, że wydają się inteligentniejsi -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie powiem, że jesteś pusty, bo skąd mam to wiedzieć, nie znam cię. Nie wiem co to jest miłość, pewnie dla każdego to coś innego, bo nie ma jednoznacznej definicji. Zadawałeś już podobne pytanie, więc nie będę się powtarzać. Chociaż może jedno zdanie. U mnie jest tak, że najpierw zauroczenie osobą (nie tylko wyglądem i kasą, ale ogólnie osobą), a jak lepiej go poznam, to wtedy po jakimś czasie dochodzi (albo nie jak ktoś okazuję się całkiem inny niż myślałam) pociąg fizyczny. Ja nie uganiam się za "mięchem" - mam nadzieję że nikogo nie uraziłam takim określeniem. Ja szanuję twoje zdanie, mam nadzieję, że ty też uszanujesz moje. -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Pewnie tak. Napiszę sobie taką tabliczkę jak czasem mają zwierzaki "Pokochaj mnie" i powieszę sobie na szyji. Może wtedy ktoś zauważy, bo ja ogólnie wśród ludzi nie wyglądam na potrzebującą miłości - niezależna, trochę zalatująca feminizmem (ale tylko troszkę, bo to wynik tego, że mój ojciec jest szowinistą i mam czasem taki odruch obronny, jak ktoś mówi źle o kobietach), nie potrafię się uśmiechnąć do faceta, nawet jak jestem zainteresowana to robię wszystko, żeby tego nie zauważył. A w środku aż krzyczę o trochę miłości Taka ze mnie dziwaczna osoba Ale mam nadzieję, że moje szczęście się wreszcie kiedyś znajdzie. Wyjdzie z ukrycia. Ogrzeje moje zmarznięte serce -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
luthien odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja też, chyba jak większość z nas... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
A wiesz ilu rzeczy ja jeszcze nie robiłam, a mam kilka lat więcej! Oj byś się zdziwił jakbym ci napisała! U mnie to mój ojciec potrafił mnie czy mamę zrównać przy obcych z ziemią i do tego zionął ogromną satysfakcją, że udało mu się nas poniżyć. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce około 2 lata temu, w domu był remont i podczas rozmowy z panami, którzy u nas byli powiedziałam coś, co on źle odebrał i doskoczył do mnie, krzycząc że zaraz jak się nie zamknę to mnie pier...., a ja mu na to: uderz, a ja zadzwonię po policję. Wtedy pierwszy raz mu się tak przeciwstawiłam, od tego czasu wobec mnie jest mniej agresywny, niestety moja mama nadal nie umie mu się postawić, chociaż tłumaczę jej to od dawna. Mój ojciec jest bardzo wrażliwy na punkcie swojej inteligencji, najmądrzejszy jest on, reszta świata to dla niego głupki, a zwłaszcza ja i mama, a do tego dochodzi jeszcze to, że jest szowinistą. Nie cierpi mnie za to np. że lepiej znam się na sprzęcie niż on, a jak jeszcze przy kimś obcym to wychodzi na wierzch to lepiej nie mówić co się dzieje. Sory, że się rozpisałam, natchnęło mnie przez to, że mam takie same doświadczenia jak ty. -
Nie zabezpieczyłeś go przed wpisywaniem nieprawidłowych danych? Ja robiłam kiedyś programik "Pomocnik matematyka", miał możliwość robienia dość dużo obliczeń, ale co ja się namęczyłam, żeby go zabezpieczyć przed błędami żeby się nie sypnął. Bo miałam takiego kolesia od obiektowego, co był nieźle rąbnięty, dał nam nieźle w kość. Oj tak, jestem za Czasem jakiś jasiek by się przydał, a zwłaszcza tak około 17-18, jak oczy mi się same zamykają z z z Z Z Z A dzisiaj totalna nuda, nic się kurde nie dzieje, czas chyba stanął w miejscu. AAAaaa zatakowała mnie nuda. Ratuuuunku!!!
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
O czym ty piszesz!!! Dlaczego ułomny??? Ja mogę zapalać świeczkę po raz tysięczny i się poparzyć, bo to będzie po prostu wypadek, coś pójdzie nie tak i tyle. NORMALNY człowiek uczy się całe życie, a nie tylko w dzieciństwie!!! NORMALNEMU człowiekowi też czasem coś nie wychodzi. Takie rzeczy to kwestia przypadku. Jesteś normalnym człowiekiem, a to był tylko przypadek. -
Nigdy nie pomyślałam o Rydzyku i jego zwolennikach jak o sekcie. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że faktycznie on działa tak jak w sekcie, ma podobne mechanizmy. Ja też nie wiem dlaczego władze Kościoła tak długo czekają i nie robią nic. Nie zdają sobie sprawy jaki to ma negatywny wpływ na wiernych?
-
Ja się nie boję śmierci, wierzę, że tam czeka na mnie coś lepszego niż tu na ziemi, ale za to okropnie boję się bólu.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nie jesteś osamotniony w takim myśleniu. Ja wiem skąd się to u mnie bierze, nie wiem jak ty. Mnie po prostu całe dzieciństwo rodzice obwiniali za wszystko. Nigdy nie słyszałam od nich pochwały. Ważne, żebyś znalazł przyczynę takiego myślenia, to wtedy łatwiej będzie ci walczyć z takimi myślami. Oj tak, to chyba jedna w najlepszych rzeczy jaka mnie w życiu spotkała, że mam Was. Buziam i przytulam Was za to mocniuchno. -
Tak, on musi umieć ich nieźle podejść, bo przecież te biedne babcie ślą mu całe emerytury, a on sobie lata za 30 tys. do Ameryki, chyba bo już dokładnie nie pamiętam. Ale jacy oni są agresywni (a zwłaszcza jeżeli chodzi o dziennikarzy), a to przecież całkowicie sprzeczne z naukami Jezusa. Jak oni muszą być zaślepieni, że tego nie widzą Szkoda mi ich, dają się tak wykorzystywać
-
Oj tak, są tacy, niestety, można by ich nazwać "wierzącymi na pokaz", albo "wierzącymi inaczej", dziwnie to brzmi. Oj o takich "katolikach" można by pisać w nieskończoność. Ludzie po prostu nie znają prawdziwej wartości, czyli życia w bliskości z Bogiem i bliźnimi. A do kościła idą, bo wypada, albo żeby się pokazać i pooglądać innych. Tacy, to przeważnie podstawowych zasad wiary nie znają. No i są tacy, którzy wierzą, ale w ojca z Torunia, tak apropo, to nie mogę do teraz zrozumieć co kieruje tymi ludźmi, przecież oni dali by się za niego pociachać Mnie to wygląda na jakąś zbiorową hipnozę, albo może coś gorszego...
-
Mój ojciec też stacił wiarę. Wydaje mi się, że on wini Boga za to, że stracił matkę w wieku 10 lat, ale nigdy z nim na ten temat nie rozmawiałam, więc nie jestem do końca pewna. Duży wpływ na jego wiarę w Boga miało też to co się działo wśród duchownych, wielu ludzi to zniechęca do Kościoła.
-
Gratulacje!!! Będę trzymać, oba
-
No właśnie. Wojny, głód i podobne rzeczy, to właśnie wynik działania człowieka, działania, które jest sprzeczne z wolą Boga. Bóg nie chce żeby się nam działo źle, ale my popełniamy błędy i wtedy dzieje się z nami źle. Ewa w Raju posłuchała węża i zjadła owoc i dała Adamowi, ludzie zostali za to wygnani z Raju. Gdyby żyła według zasad Boga, zgodnie z Jego wolą, to zostali by w Raju i byłoby im dobrze. Bo Bóg powiedział, że nie mają zrywać owocu, zerwali, zostali ukarani. Tak samo jest z nami, gdy robimy coś przeciw Bogu. Jednak Bóg jest bardzo wyrozumiały i przebacza nam, a nie karze. Człowiek ma wolną wolę, ale nie zawsz dobrze ją wykorzystuje. Bóg dał człowiekowi wolną wolę, bo mu zaufał. Niestety człowiek często źle ją wykorzystuje, tak jak Ewka w Raju. Nie jestem fatalistką, wręcz przeciwnie, czekam z utęsknieniem i radością w sercu na Paruzję. I z pokorą znoszę, to co zaplanował dla mnie Pan w moim ziemskim życiu. Pytanie, co to znaczy "prawdziwy" katolik. Katolikiem albo się jest, albo nie.
-
U mnie w domu nigdy nie było prawdziwych świąt, niby były jakieś przygotowania, choinka, ale atmosfery nie. Zawsze tak czułam, że moja rodzina podchodzi do tego tak, że odbębnijmy już ten cały rytuał i róbmy to co zawsze Narodzenie Chrystusa przeżywam przede wszystkim w swoim sercu, bo na bliskość swojej rodziny nie mogę liczyć. Ale mam moich przyjaciół, z którymi przygotowujemy święta w naszej parafii i te przygotowania dają mi wiele radości.
-
Oczywiście, że nie sprawdza nas nieustannie, ale czasem jednak to robi. Bóg nie jest "srogim nauczycielem", jest dobry i łaskawy, ale czasem musi sprawdzić czy w Niego nie zwątpimy. Każdy z nas niesie swój życiowy krzyż, tym krzyżem mogą być choroby, nieszczęscia które nas spotykają. "Dla ludzi Krzyżem jest bardzo wiele rzeczy. Problemy, z którymi się zmaga. Przeciwności losu. Ale czy przeciwności istnieją? Nie. To człowiek je sobie stwarza, choć nie zawsze. Nieraz mogą być może tylko częścią planu Boga, przez Którego zostaliśmy przeznaczeni, tak czy inaczej, od Którego dostaliśmy takie, czy inne powołanie. Ktoś powie: "Powołanie jest okrutne. Wywołuje przeciwności. Sprawia ból". Jeśli nawet to ból ten jest przecież częścią Krzyża, który niósł nasz Pan, który doprowadzi nas do wspanialej nagrody (jest częścią Jego cierpienia). Do spełnienia powołania, dzięki któremu osiągniemy szczęście, a następnie do nieporównywalnie większej nagrody - Zbawienia." Bóg jednak czasem zaplanuje w naszy życiu coś, co nam może się nie podobać. Bo to On jest Panem naszego życia i to od Niego ono zależy. Jego planów wobec nas nigdy do końca nie zrozumiemy, bo nigdy nie dorównamy Mu mądrością. Wszystko, co on dla nas zaplanował tu na ziemi ma nas doprowadzić do tego drugiego życia o wiele ważniejszego, tam u Jego boku. Choroba, którą On zaplanował w naszym życiu nie jest złem jakie Bóg zsyła, bo nie zsyła zła, choroba jest po prostu jednym z etapów naszego życia, które wiedzie do zbawienia.
-
To nie kara, Bóg czasem po prostu wystawia nas na bardzo ciężką próbę, żeby przekonać się o naszej wierze, żeby nas umocnić. Ale jednocześnie czuwa, żeby Ci się nic złego nie stało. Pamiętasz jak wystawił Abrahama na próbę, ale w ostatniej chwili powstrzymał go przed zabiciem syna. Pomimo, że mogłoby się wydawać, że Bóg odwrócił się od nas, On wręcz przeciwnie, jest przy nas i czuwa. Bóg karze, dopiero jak nie ma już innego wyjścia, tak jak wtedy, gdy zesłał na ziemię potop, ale jednocześnie obiecał człowiekowi, że nigdy go już tak srogo nie będzie karał. Pamiętaj, że On zawsze wybacza jeżeli szczerze żałujemy. Nigdy nie męczy się przebaczaniem. Bo więcej ma pociechy z jednej nawróconej owieczki niż ze stada wiernych.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja bym się raczej zastanawiała, co z nią jest nie tak I bardzo dobrze, że się nie przejmujesz, szkoda czasu na takie larwy -
smutna48 przylutam najmocniej jak potrafię
-
Problemy ze snem ( senność, bezsenność, sny itd. itp...)
luthien odpowiedział(a) na Kachur temat w Pozostałe zaburzenia
Ja też się tak jakiś czas nakręcałam, położyłam się i myślałam o tym czy zasnę, potem irytowało mnie, że jeszcze nie śpię, no i zaczynałam się denerwować i nie spałam. W takim stanie, to mi nawet tabletki nie pomagały, albo pomagały z dużym opóźnieniem.