-
Postów
507 -
Dołączył
Treść opublikowana przez luthien
-
Boga nie trzeba się bać. Bóg jest dobry, zawsze daje nam szansę poprawy jeżeli żałujemy, że zgrzeszyliśmy. Ostatnio na rekolekcjach usłyszałam coś, co bardzo podniosło mnie na duchu, że "Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem". Ja nigdy nie bałam się Boga, miałam za to chwile zwątpienia, oddaliłam się od Niego. Ale on mi wybaczył, bo jestem "jedną z wielu cegieł, ale równie ważną jak pozostałe".
-
Witaj na forum. No pewnie, że nie jesteśmy sami. Tak się nam wydaje, bo po prostu nie poznaliśmy ludzi z którymi możemy o naszych problemach pogadać.
-
Rozumiem, ja też miałam taką sytuację, że siostra mojego ojca i jej mąż nieźle namieszali w moim domu (jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze). Wyjście - zerwaliśmy z nimi kontakt, całkowicie, bo sytuacja powtarzała się co jakiś czas. Ale nie życzę im źle. Oni żyją własnym życiem, ja własnym. Na dłuższą metę nienawiść, to nie jest dobre wyjście. Wiem, że takich rzeczy się nie zapomina, bo ja też nie zapomniałam, ale nienawiść to bardzo złe uczucie, które może wyniszczyć ciebie samego. A co mnie ucieszyło? Udane zakupy. Kupiłam sobie taki fajny bibelocik do pokoju, taki "zbieracz kurzu" jak ja to mówię (bo ogólnie nie lubię takich bez sensu zajmujących miejsce rzeczy, ale ten mi się wyjątkowo spodobał ).
-
Diana1414 witaj na forum. Dobrze trafiłaś, tu zawsze cię ktoś wysłucha.
-
Hmm...nie jestem oryginalna wiec witam wszystkich
luthien odpowiedział(a) na agatka00185 temat w Witam
agatka00185 witaj na forum. Widzę, że masz podobny problem jak ja, ja z moimi bliskimi również nie mogę porozmawiać o moich problemach. Ale dobrze trafiłaś, bo tu zawsze cię ktoś wysłucha, ktoś kto cię zrozumie, bo ma podobne problemy. -
5w4 "Gdy 5w4 jest w stresie, wydaje się być jakby nieobecna, gdy jest o coś spytana, odpowiada szeptem." dokładnie tak "Bardzo przewraźliwiona na krytykę." dokładnie tak "Piątka ze skrzydłem 4 może być artystycznie utalentowana" ponoć tak "przesiedzieć całe przyjęcię nie odzywając się zupełnie do nikogo" w gorszym stanie bywało i tak "wycofują się ze świata i żyją we własnym umyśle" tak też bywało Bardzo dobry test.
-
amtln witaj na forum. Najlepiej by było, gdybyś poszedł do psychologa bądź psychiatry.
-
człowiek nerwica życzę Ci z okazji urodzin zdrowia, szczęścia, wszystkiego co w życiu najlepsze i spełnienia nawet tych najbardziej skrytych marzeń. Pamiętaj, że jesteś wyjątkowym człowiekiem i nikt i nic tego nie zmieni.
-
Tak, pewnie że jestem zadowolona. Nigdzie nie znalazłam tyle wsparcia, co na tym forum.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
luthien odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja miałam wczoraj, ni z tego ni z owego zrobiło mi się smutno, ale szybko minęło dzięki Bogu. -
Ma specjalne "podrasowane" renifery z dopalaczami Ja sobie zrobiłam sama prezencik przedświąteczny i zamówiłam w necie kilka horrorów... buuu... już się kurcze nie mogę doczekać... jestem maniakiem horrorów (oczywiście w pozytywnym znaczeniu, chociaż niektórzy się mnie przez to boją )
-
Polina zdrowia, szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń!!!
-
Witaj Zahn, miło cię poznać.
-
Idź do lekarza, bo jeżeli to depresja, to niepotrzebnie się będziesz męczyć. Ci "wszyscy" nie mają pojęcia, co to jest depresja czy nerwica, myślą, że to nic takiego i przejdzie samo. Wiem ze swojego doświadczenia. A tak nie jest. To tak łatwo nie przechodzi, niestety. Idź do lekarza. Zobaczysz, będzie lepiej.
-
Ale masz świadomość, że to dopiero początek uzależnienia? :) Ja za body dałem niewiele, bo tylko 2000, ale na obiektywy wydałem już całą fortunę... A teraz i tak marzy mi się Tokina 12-24 f/4 Trzeba najpierw mieć te 2000. Mój Mikołaj nie jest taki bogaty, niestety Chyba, że mały kredycik Chociaż nie podoba mi się metoda brania kredytu na święta, żeby się obkupić. Straszna ze mnie sknera
-
Dobrze Cię rozumiem. Niektórym, tak jak mnie to forum pomaga, na Ciebie może działać wręcz odwrotnie. Tak jest z każdą terapią, żadna nie ma 100% skuteczności. Powodzenia!
-
Jak chyba wszyscy wiecie niedługo święta (reklamy w tv nie dają o tym zapomnieć ). Jeżeli wierzycie w świętego z długą siwą brodą, to napiszcie, co chcielibyście dostać pod choinkę (no chyba, że chcielibyście dostać choinką ). Ja mam wtyki u świętego (poznaliśmy się na balandze na biegunie, była niezła ), więc jakby co, to mogę wasze życzenia mu podrzucić. Mnie się marzy lustrzaneczka, tylko nie wiem czy Mikołaja będzie stać
-
aness witaj na forum.
-
Ja raz w życiu czułam, to co potocznie się nazywa "pękniętym sercem", ale nie z powodu zawodu miłosnego. Musiałam opuścić miejsce, które pokochałam, będąc tam bardzo krótko. Nigdzie nie czułam się tak jak tam, było mi tam bardzo dobrze. Tamta rzeczywistość odpowiadała mi dużo bardziej niż ta, w której na codzień jestem. Wyjeżdzając czułam jak serce mi pęka na pół, bo jedna połowa została tam. Ale teraz nie żałuję pobytu tam, pomimo, że nie było mi łatwo wrócić do mojego codziennego świata. Wiem, że jeszcze tam nie raz pojadę, więc to jest dla mnie nadzieją. Przepraszam, że tak nie na temat, ale jak przeczytałam o pękającym sercu, to tak mi się przypomniało. Jesteś dobrym człowiekiem fiufiu i dlatego nie potrafisz jej znienawidzić. Zresztą, po co zaraz nienawidzić, wystarczy zapomnieć, zobaczysz w końcu kiedyś przestanie boleć. Prędzej czy później, ale przestanie. Ja jestem wierząca i kieruję się sentencją "Bóg nam kazał kochać, nam nie wolno nienawidzieć". I pewnie po części dlatego nie znam takiego uczucia jak nienawiść, pomimo, że też "trochę" w życiu wycierpiałam. Mam żal do tych osób, o krzywdzie jaką mi wyrządzili będę pamiętać do końca życia, ale ich nie nienawidzę. Przypomniało mi się jeszcze jedno powiedzenie: Co nas nie zabije, to nas wzmocni.
-
Rozumiem, jak na ironię tak przeważnie jest, że ludzie nas ranią, a my nie potrafimy przestać o nich myśleć, przestać kochać, przestać szukać ich bliskości. W moim wypadku tak było w dzieciństwie z rodzicami. Szukałam ich bliskości, kochałam ponad życie, a oni mnie odtrącali. A ja nadal ich kochałam i robiłam wszystko, żeby się mną interesowali, a oni mnie odtrącali... Może dlatego teraz jestem bardzo ostrożna i dopiero jak kogoś bardzo dobrze poznam, to zaczynam mu ufać.
-
Ja miałam jedną taką sytuację. Byłam na pewnym spotkaniu i wydarzyło się na nim coś bardzo dla mnie przykrego. Jak wracałam do domu, to poczułam się bardzo źle. Jak już byłam przed domem, to nie mogłam oddychać i zaczęłam płakać. Ta sytuacja była jakby kulminacją jednego z moich kryzysów, ponieważ wystąpiła po kilku dniach złego samopoczucia. Po prostu to wydarzenie na tyle przeważyło szalę, że doszło do tak dramatycznej sytuacji. Na szczęscie dałam radę dojść do domu i tam się uspokoiłam.
-
Tulę Was kochani. A zwłaszcza najbardziej potrzebujących.
-
Fajne. Uwielbiam układać bukiety, robić stroiki itd. To mnie świetnie uspokaja